Skocz do zawartości
  • 0

Sztylet lutfwaffe


wojtala73

Pytanie

  • Odpowiedzi 55
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Co to za metal? bo wygląda na stop cynkowy zwany szajs metal,ale to było w II wersji sztyletu Luftwaffe i to późno.Korozja też dziwna taka jednakowa na całej powierzchni,dla mnie to śmierdzi,punca producenta w powiększeniu ma koślawe litery, na innych tego nie widać.Były tylko dwie wersje I modelu ze stopu zwanego Alpaka/Biały metal podają też ,że z niklu jak w linku oraz z aluminium.Takie wersje miałem i to sporo z tym ,że z alpaki były dodatkowo pokryte warstwą niklu lub srebrzenia.http://quanonline.com/military/military_reference/german/blades/luftwaffe_model1_a.php
Napisano

Producent Alcosa" sygnatury miał za zwyczaj wzdłuż ostrza a tutaj jest w poprzek. Nie mogę takiej znaleźć, może wczesna produkcji? Ale nie sądzę.
http://www.germanmilitaria.com/Luftwaffe/photos/L013475.html

ps. źródło zdjęcia.
http://www.wehrmacht-awards.com/forums/showthread.php?t=872415&highlight=alcosa

Napisano
Luftlander to w takim razie mało Alcoso widziałeś na oczy. Punca jest jak najbardziej poprawna i jest to 100% oryginał.
Tu pierwszy z brzegu link:
http://www.wwiidaggers.com/30560.htm

Pozdrawiam,

Bocznica.
Napisano
Prawie identycznie koślawe litery były na znalezionych przeze mnie zwłokach kordzika w drugiej wersji. Nie sądzę, by ktoś zakopywał podróbki, chociaż takie historie krążą w sieci :)
Czy to co na powierzchni to korozja? Nie zawsze tak jest. Trzeba byłoby sprawdzić, czy to nie jakiś dziwny osad. W rękach miałem nawet takie, które ktoś malował. Ja stawiałem, że to jednak aluminium, które różnie reaguje. Warto byłoby go odczyścić i zobaczyć co pod spodem.
Napisano
Szukasz dziury w całym. Oplot, jak pisałem wcześniej, jest na pewno wtórny. Nawet w kopiach jest jednolity, a tutaj widać, że ręcznie byle jak drut skręcony. Jeśli chodzi o bicia, to wg mnie czcionki trzymają krój i całość jest zgodna z oryginałem. W przypadku tej firmy (jak i wielu producentów niemieckich) nie są one jednolite i zmieniają się z czasem, ale też różnią się na poszczególnych egzemplarzach.
Egzemplarz kombinowany, ale trudno stwierdzić, że to fake, chyba że w ostatnich latach żółte rączki nabrały aż tak dużej wprawy :).
Napisano
Dla mnie też wygląda dobrze. Nie wiem w czym problem. Wojtala73, jak możesz to daj cenę za jaką go wyrwałeś. Jeśli niewiele to w przypadku falsu trzeba się cieszyć, że jest tak dobrze skopiowany.
Ale jak wspomniałem na wstępie dla mnie wygląda na oryginał.
Na fakt, że ostrze zachowało się w idealnym stanie przytoczę przykład - otóż widziałem na własne oczy wyciągnięty z ziemi kordzik wehrmachtu gdzie w kilku miejscach pochwa puściła" a mimo tego, tylko w tych miejscach były lekkie wżery w ostrzu. Reszta była idealna.
Tutaj widzę typowego strychowca.
Pozdrawiam.
Paweł
Napisano
Aluminiowe miały swastykę złoconą i zawsze zachowało się trochę tej pozłoty -nawet na wykopkowych- a tutaj ani śladu.Takich kordzików i ich części miałem dużo,chociaż to nie przedmiot mojego kolekcjonerstwa,ale dobry towar do wymiany na ciekawsze eksponaty.
Napisano
Ja mam bagnet, w którym okładka przegniła, podobnie jak pochwa - przy czyszczeniu dziura się pokazała, ale ostrze jest igła - jeszcze ma z 90% oksydy i nie widać korozji.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie