Skocz do zawartości

Pijany??


grove3

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 81
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

:) Tak. Pijaństwo wśród czołgistów to istna plaga.

(a tak na marginesie - ciekawe, czy tego Abramsa nie załatwiło to tajemnicze działo elektromagnetyczne ...) Słyszeliście? Że w Iraku coś" przestrzeliło Abramsa na wylot, pozostawiając na we/wy 7 mm otwór. Jakieś Gwiezdne wojny się rozpoczęły, kurcze... :)
Tu jest art.: http://www.spiegel.de/spiegel/0,1518,292818,00.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był na ten temat artykuł kilka miesięcy temu w Raport WTO - Zadna sensacja Abrams został trafiony z boku na wysokości podwozia i wojskowym wyszło na to,że dostał z radzieckiego granatnika przeciwpancernego zaopatrzonego w nowe pociski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się nie chce wierzyć, że niem. fachmani mają tak opóźniony refleks i - tak jak ktoś napisał na Onecie - że iezniszczalny czołg" wart mln. dolców można rozwalić za pomocą ruskiego sprzętu za grosze.
Tzn. - bardzo spodobała mi się ta wizja wojny elektromagnetycznej :) - stąd wolę tę wersję z Soldat und Technik".

May the Force be with you!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lekceważcie ciemnej strony mocy, Darth Vader (Saddam) jeszcze powróci;-)))(może nowa trylogia Sagi? Gwiezdny Irak: Powrót Saddama;)).A z tym czołgiem to rzeczywiście śmieszna sprawa, przecież nie ma to jak niezniszczalny czołg i ruski sprzęcior sprzed 20 lat:D


Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Wracając do tematu wątku...
W sumie ten czołg został przenicowany na wylot. I nie ważne czy dostał z laserówki, czy z RPGa - to i tak z tych abramczyków" powinna (teoretycznie) zostać miazga... (a chyba wyszli z tego bez szwanku). Pijany ma zawsze szczęście?

No i - nawiązując - chyba kontynuacji sagi nie będzie. Jak widać na fotce, Amerykańcy się zabezpieczyli i natłukli Vaderów na zapas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko zastanawia,jak działo elektromagnetyczne mogło przebic czołg na wylot???????
Przecież to tylko silny impuls elektromagnetyczny, który paraliżuje elektronikę,a nie robi dziury w czołgach..
pozdr.
Monti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale co to za zdjęcie z tymi hełmami?
To sie działo na prawdę? Nie chodzi mi oczywiscie o wydarzenia ze STAR WARS.
pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej, są to hełmy fedainów. Choć bym chętnie zobaczył fotkę z gosciem ubranym w hełm, a nie hełm luzem.
http://community.webshots.com/photo/89439751/92174773SrREPe
http://community.webshots.com/photo/89439751/92174729kiAbcO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Abrams to bardziej wyglada na to,że spadł/zjechał z pionowej prawie skarpy.
Abramsy niszczone są też w podobny sposób jak izraelskie Merkavy w Palestynie, czy sowieckie T-72 w Czeczeni. Robi się to za pomocą improwizowanych bomb wkopywanych przy drodze. Bierze się po prostu 200 litrową beczkę po paliwie, wypełnia materiałem wybuchowym, kilkoma dodatkami, paroma zapalnikami, robi dołek, zasypuje ziemią. Efekt: siła eksplozji wynosi czołg w powietrze, odrzuca wieżę, i zamienia pojazd we wrak. Praktycznie nie sposób zabezpieczyć czołg przed taką niespodzianką.
Abramsy mają jedną wadę: potężny pancerz przedni, praktycznie nie do przebicia i symboliczne opancerzenie boczne. No i dość problematyczny napęd....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, współczesne czołgi można też pokonać za pomocą wielkokalibrowych karabinów wyborowych /np. 12,7 mm/. Tylko trzeba wiedzieć w co i jak celować. Podobno nawet w Polsce opracowano taką broń w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na taką beczkę jest sposób - zaopatrzyć czołgi w wykrywacze metali ;-)). Zrersztą kiedyś stosowano specjalne trały.
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka sprostowań

IMO To zdjęcie z czołgiem wbitym w ziemie nie pokazuje abramsa z małą dziurką niewiadomego pochodzenia, ale izraelską merkavę która po prostu zjechała ze skarpy....
A jesli chodzi o pancerz Abramsa to czytałem coś innego....to właśnie czołgi takie jak najnowsza wersja Leoprarda A6 (używana m.in. przez szwedów) ma praktycznie nieprzebijalny pancerz przedni natomiast boczny i tylni cienki jak papier, podczas gdy abrams m1a1 i najnowszy m1a2 są o wiele lepiej zabezpieczone z boków.
A na jednym takim forum anglojezycznym przeczytałem od gościa (amerykańca) który jezdził (i walczył) na abramsie m1a1 że turbinę tego czołgu można wyłączyć z akcji filiżanką wody jeśli się wie w które miejsce ją wlać.;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o palestynskie miny-giganty umieszczane na drogach (tzw. fugazy) to rzeczywieście załatwią każdy czołg ...problem tylko taki że czolg musi na nią najechać.....a żydki" juz się wycwaniły i nie jeżdzą iesprawdzonymi" ulicami palestynskich miast ale obok" nich burząc domy. O ile wiem i pamiętam to na razie tylko kilka merkav zostało załatwionych w ten sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jak widać żyjący) lider Joy Division powiedział o rozwalaniu tych czołgów w taki sposób jakby miał w tym niezłą praktykę. Przyznaj się ile M1 masz już na koncie...? - może jakieś fotki? :)

Tutaj galeria lordów Fedainów: http://www.cascoscoleccion.com/iraq/iradarva.htm
(chyba najfajniejszy jest ten Vader leżący na ziemi)
(no i nie da się ukryć, że chyba każdy chciałby mieć taki hełm... Wybiera się ktoś do Iraku może?..)

(Ta! Akurat... - zjechał ze skarpy... Alkoholizm wśród czołgistów to fakt. Najwyższy czas się z tym pogodzić.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, praktyki nie mam. Czy na forum jest ktoś z Wrocławia ? Słyszałem, że kilka lat /6-7, może 8/ temu kompletni pijani żołnierzy wsiedli do ruskiego czołgu i zaczęli nim jeżdzić po ulicach tego dolnośląskiego grodu. Tylko nie wiem, czy to nie jest przypadkiem wytwór bujnej wyobrażni rezerwistów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się, jak żołnierze kiedyś po pijaku wsiedli do czogu, ruszyli przez bramę i na zakrętach pościnali masę latarni. Potem w nocy musiała ruszyć specjalna ekipa naprawcza i spawała te pościnane latarnie.
Przypomniało mi się też, że kiedyś gdzieś ktoś odwiedzający uruchomił czołg w czasie przysięgi i też były niezłe jaja.
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie