Skocz do zawartości

konserwacja okładek od bagnetu


CafeRacer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,mam ważne pytanie i chciałbym sie poradzić szanownego grona forumowiczów czy da się jakoś zachować stan okładek.Bagnet wykopek ,leży na półce już koło tygodnia i niestety drewno wyschło i się zaczyna kruszyć.chciałbym odnowić cały bagnet ale nie wiem czy okładki zachować czy dorobić lub zamówić oryginały z portalu aukcyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele z nich nie będzie. Można zastosować paraloid B 72, który powinien zespolić resztki, ale czy warto?
Poza tym pod okładkami na pewno szaleje korozja, która zje elementy rękojeści. Wg mnie lepiej zdjąć i porządnie odczyścić i zakonserwować bagnet i zainwestować w okładki i niestety śruby (z tych chyba już nic nie zostanie po próbie odkręcania). Czy inwestować w oryginalne - to zależy przede wszystkim od stanu bagnetu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak viator pisał nie ma sensu ratować tych resztek kosztem bagnetu, druga sprawa to to że okładek tych no nie zdejmiesz i będziesz miał duży problem z czyszczeniem samego bagnetu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad czyszczeniem bagnetu to zastanawiałem się nad metodą autolizy ale wydaje mi się ze wystarczy szczotka na wiertarce. odnośnie okładek chyba posłucham się i zdemontuje je i dokładnie oczyszczę rdze aby na nowo nie ogniskowała.myślałem do tej pory że uda się je jakoś zakonserwować ale ty chyba gra nie warta świeczki.okładki zrobię dopiero po oczyszczeniu gdy zobaczę czy wgl warto się męczyć.Jeszcze jedno pytanko małe,czym sensownym zakonserwować bagnet aby ruda nie wychodziła?polecacie coś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest stary sposób archeologów na uratowanie mokrego" drewna (z ziemi, bagna, wody) stosowany nawet dzisiaj w przypadku kłopotów z budżetem i dostępnością specjalistycznych środków.
Polega on na wymoczeniu" drewna w stężonym roztworze cukru - gęstym syropie przygotowanym z wody i zwykłego cukru z buraka cukrowego. Stężenie musi być takie, żeby substancja lała się jak syrop (Jak przygotować? Do ciepłej wody wsypywać cukier stale mieszając, aż osiągniemy pożądaną konsystencję. Nie pamiętam dokładnie, ale na 0,5 l wody wszedł mi kilogram cukru jak nic).

Przepis sprawdzony - uratowałem w ten sposób resztki okładzin polskiego bagnetu. Nie było tego wiele, bo część zdążyła zamienić się w ziemi w próchniczno-mazistą substancję, ale reszta przetrwała. Moczone parę dni (wystarczy obcięta od góry butelka PET po 0,5 l wodzie mineralnej) i stopniowo cukier zastępuję wodę w komórkach drewna krystalizując się w środku (nie ma dużego wpływu na metal). Po kilku dniach sprawdzić twardość naciskając palcem, i gdy OK delikatnie przetrzeć (najlepiej wazeliną techniczną).

Działa, ale niestety nie wiem jak zachowa się z tym wysuszonym drewnem. Tutaj pewnie nie pomoże, więc trzeba pamiętać, żeby po wyjęciu z aturalnego" środowiska drewna nie przesuszyć (owinąć w folię razem z ziemią i potem po wstępnym oczyszczeniu wsadzić do melasy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczotką to nie bo rdza się nie tyle czyści co zaciera, później się bagnet tylko świeci a rdza jak była tak jest, tutaj jedynie elektroliza a później, później konserwacja, ja osobiście polecam oliwkę dla dzieci bambino, bo nie śmierdzi ani nie brudzi etc. a bagnety tym zakonserwowane wiszą u mnie już kupę czasu i nic się z nimi złego nie dzieje, żadna korozja ani inne dziadostwo ich nie rusza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie