Skocz do zawartości

zapalnik wz.gr 31


BlondYN1944

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam.
Posiadam zapalnik taki jak na zdjęciach i chciałbym doprowadzić go do bardziej normalnego stanu. Po doświadczeniach z auto i elektrolizą nie miałbym problemu by wykorzystać tą wiedzę, jednak w autolizie zeżarło by mi tą aluminiową tuleję. Panowie co proponujecie?
Napisano
Dziękuję za odpowiedź. Czy elektroliza nie zniszczy aluminiowych części? co stanie się z aluminiową tuleją? Autoliza by ją zżarła a elektroliza?
Napisano
Jak zrobisz elektrolizę na NaOH to skutek będzie taki jak już wspomniałeś. Niektorzy robią elektro zamiast wodorotlenku dając sól lub sodę oczyszczoną. Ja bym pokombinował z tym ostatnim.

pozdro
Napisano
Jeśli masz na myśli przedmiot ze zdjęcia to aluminium tam raczej nie znajdziesz. Kwas/autoliza/elektroliza w zasadzie tylko mu zaszkodzą. Korpus wyjdzie z wżerami i będzie błyszczał. Najlepiej byłoby to odmoczyć w nafcie. Może uda się rozruszać ale szanse znikome.
Napisano
Odczep łyżke z zawleczką od korpusu zapalnika(tylko nie na siłę) i na stali zrób elektro czy co tam chcesz a z ołowiem obejdź sie tak jak wspomniał ci Blitzkrieg.I przede wszystkim nie słuchaj bełkotu kosy2, który tu czasem sie pojawia.

Poza tym czy wiesz jak wygląda aluminium?
Napisano
Dzięki za podpowiedzi.
Sprawa nr.1
Postaram się zrobić tak jak napisałeś kolego Einherjer choć obawiam się, że oddzielenie tych elementów od siebie będzie niemożliwe. Myślałem nad tym kiedyś.
Sprawa nr.2
Wiem jak wygląda aluminium ale nie wiem jak może wyglądać po powiedzmy 70 latach w ziemi, wodzie bądź pod długotrwałym wpływem niekorzystnych czynników.

Dziękuję za wypowiedzi!!:)
Napisano
Żeby oddzielić łyżkę od korpusu trzeba spiłować zaklepany koniec trzpienia.Potem już nie idzie zaklepać go ponownie i w efekcie wylata,a łyżka koleboce się na boki.
Korpus jest z jakiegoś stopu ołowiu,a ołów czyści się z powodzeniem kwasami.Można przemywać fosolem,dobrze usuwa tlenki bez szkody dla metalu.
Ja bym to wrzucił całościowo do elektrolizy(elektrolit z sody) i potem dopieścił fosolem.Nic się po kwasie błyszczeć nie ma prawa,a nawet gdyby to ołów szybko matowieje przeca.Ogólnie nie ma co się nad tym zbytnio rozczulać bo i tak wyjdzie szrot...

Opisane zabiegi sprawdzone osobiście.
Pozdro.
Napisano
Dokładnie, popieram zdanie visa. Nie jest to jakiś unikat... elektroliza a potem fosol. Nie ma sensu pilować oryginalnego trzpienia (jeżeli ma być oryginalne), a potem wstawiać i zaklepywać nowkę (no chyba ze to ma być sprawne?).
Napisano
Dziękuję Panowie za wypowiedzi.
Jeśli jest możliwość przeprowadzenia elektrolizy z NaOH to mam nadzieję, że autoliza również nie zaszkodzi. Nie mam zamiaru nic piłować i dorabiać, chcę tylko zapobiec dalszemu niszczeniu tego przedmiotu. Nie ma on jakiejś wartości materialnej jednak dla mnie ma on wartość historyczną i jest doskonałym uzupełnieniem do skorupy w mojej kolekcji:) Dziękuję i pozdrawiam, Kuba
Napisano
Po co fosol po elektrolizie? Na dobicie? To i tak są zwłoki. Patrząc na łyżkę i te rozwarstwienia, można stwierdzić, że za wiele metalu tam nie zostało. Nie zdziw się jak zostanie Ci po niej tylko wspomnienie. Może lepiej usuń to co odstaje(luźną korozję) i zapaćkaj ją Cortaninem.
Napisano
Ależ to tylko kawałek drutu - rozwiercenie zaklepanego miejsca zajmuje minutę.Później należy złapać szczypcami drugą stronę i wyciągnąć(nie wyjdzie lekko pewnie).Po elektrolizie stalowych elementów wkładasz go z powrotem i odpowiednim punktakiem zaklepujesz, zakładasz zawleczkę i ma cykać, nic nie lata.Da się to zrobić bez problemu a nawet z przyjemnością, wystarczy użyć odpowiednich narzędzi.Pzdr
Napisano
Jeśli jest możliwość przeprowadzenia elektrolizy z NaOH to mam nadzieję, że autoliza również nie zaszkodzi." Gdybyś czyścił samą łyżkę to tak, ale tu masz dwa różne rodzaje metali, stal i ołów, między którymi wytworzy się ogniwo galwaniczne. Jaki tego będzie skutek - poczytaj sobie w necie.

Ja bym jednak pobawił się w elektrolizę, ale tak by jak najmniej zaszkodzić ołowianej główce. W roztworze umieściłbym tylko łyżkę z fragmentem główki zapalnika, zasadnicza część główki wystawałaby ponad roztworem. Nic specjalnie trudnego. W ten sposób i elektroliza łyżki się uda i główce za bardzo nie zaszkodzisz.
Napisano
Po co fosol po elektrolizie? Na dobicie?" fosol doskonale usuwa wszelkie naloty na amen i wystarczy do tego krótkotrwałe przemywanie,które zaszkodzić metalowi nawet nie zdąży.Długotrwałe moczeniu w kwasie jakimkolwiek to herezja i nie o tym mowa.
Zresztą fosol to nie ocet czy szczaw i skład ma taki aby metalu nie żarło,mało tego nawet zostawia na powierzchni antykorozyjną warstwę fosforanów.Było już o tym nie raz pisane i dyskryminacja fosolu wraz z stawianiem go w szeregu z plebsem octem/szczawiem jest niesprawiedliwa:)
Podobnie nie wiem czemu tak boicie się zanurzyć tego ołowiaka w elektrolicie(sól lub soda)co niby miało by mu się stać,poza pozbyciem się syfu?

pozdro.
Napisano
Proponuje pewne rozwiązanie.Zrób Blondyn porządne zdjęcia tego zapalnika wrzuć go według zaleceń visa w elektro.Jak ogarniesz wszystko to wrzuć z opisem i dobrymi fotkami tutaj.Ciekaw jestem jak to wyjdzie...

Jak coś się stanie z ołowiem to ci Vis puści paczke pocztą z podobnym trupem:)
Napisano
Podobnie nie wiem czemu tak boicie się zanurzyć tego ołowiaka w elektrolicie(sól lub soda)co niby miało by mu się stać,poza pozbyciem się syfu?"

http://www.fundacja-hereditas.pl/portal/metal.php?idt=4&str=12

Możliwość głębokiej penetracji metalu przez cząsteczki wodoru powodującego niekorzystne zjawiska korozji wodorowej, kruchości wodorowej oraz możliwość odwęglenia powierzchniowych warstw metalu (akurat to ostatnie to nie w przypadku metali nieżelaznych - przyp.mój)."

Po pęcherzykach na powierzchni tej główki widać, że stop ołowiu (bo czysty ołów to nie jest) trochę się już zestarzał. Może się nic nie stanie, ale po co robić elektrolizę ołowiu?

Co do fosolu - jest spoko(jak i większość jego zamienników).
Napisano
Ołów w woli ścisłości czyści się ługując. Poszukajcie tematu o żołnierzyku ołowianym. Elektroliza w NaOH powinna być tu idealna. Nie mam jedynie pewności czy to czysty ołów czy jakiś stop, najprawdopodobniej z cyną, wtedy dalej OK. Jedyne niebezbieczeństwo jężeli jest to stop ołowiu z cynkiem, trzeba obserwować zachowanie stopu w elektrolizie.
Wojtek
Napisano
Witam.
Dziękuję za wypowiedzi i poważne podejście do tematu. Oczywiście zrobię lepsze fotki zanim podejdę do jakichkolwiek czynności konserwacyjnych. Aparat miałem dosłownie na kilka minut i więcej zdjęć do zrobienia. Myślę, że postaram się zrobić elektrolizę zanurzając tylko łyżkę i jak najmniejszą część ołowiu. Kolego cyrograf15 do Ciebie mam pytanie. Napisałeś, że ołów czyści się ługując. Powiedzmy, że mam dostęp do ługu więc co bys proponował w takiej sytuacji? Pozdrawiam
Napisano
Voucur co do tych nieprzyjemnych skutków elektrolizy się zgadza,jednak jeśli się proces przeprowadzi prawidłowo to do tego nie dojdzie.
Spierniczyć nie problem,wystarczy choćby przesadzić z amperażem i można przedmiot częściowo rozpuścić.
Napisano
Naprawdę nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Chyba że chcecie sobie poeksperymentować z róznymi elektrolizami, co jak najbardziej polecam.
Jednak jak ktoś chce sprawnie i bezpiecnie zrobić elektro tego fanta, powinien zastosować węglan sodu (soda spożywcza) w procesie katodowym (czyli fanta podłączamy pod -). Efekt będzie taki, że jaki metal byćmy nie czyścili, to nie zostanie uszkodzony, za to zejdą wszelkie nawarstwienia korozji, patyny itp.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie