GzesioB Napisano 26 Sierpień 2013 Share Napisano 26 Sierpień 2013 Najważniejsze że nie było kolejnej tragedii.Wielu gdy odbył się pokaz bombardowania z odpaleniem ładunków byli pewni że znowu katastrofa.Tym bardziej że nagłośnienie nie objęło całego terenu.Woda - no cóż już pierwszego dnia nastąpiła zmiana decyzji z 200 na 500 ml.Zresztą nie stanowiło problemu przemycenie butelki 1,5 l.Kontrola osobista w zasadzie symboliczna.Jednak niemal każdemu ochrona musiała tłumaczyć by otworzyć plecak czy torebkę.Mimo że każdy dokładnie widział i słyszał co się przed nim dzieje.Tak właśnie tworzyły się zatory.Kto się awanturował i tak był traktowany lepiej niż na to zasłużył.Podziwiam cierpliwość ochroniarzy i udawanie że nie słyszą kierowanych do nich słów powszechnie używanych za obelżywe.Kolejki po bilety - dziwna sprawa bo bilety można było nabyć taniej w internecie oraz w każdym większym mieście w Polsce 2 miesiące przed imprezą.Woda 1,5 litra o znanej nazwie do nabycia w cenie od 3 do 9 zł.Tylko trzeba było poszukać.Nie wszystkie Toj-Toje były oblegane.Można było skorzystać z toalet w budynkach.Parkingi - no cóż - 20 zł za miejsce które gwarantowało uszkodzenie zawieszenia.Ale też parkingi znakomicie przygotowane i bezpłatne.Coś co mnie zdegustowało.Publiczność obwiniająca najmniej winnych o to że nie wiedzieli i nie poinformowano ich o zakazach.Kompletnie nieprzygotowana do imprezy tej rangi.Szukająca okazji do popisania się swym chamstwem i słownictwem.Drętwe osoby co ciekawe trzeźwe depczące po rozłożonych kocach , sprzęcie fotograficznym,dzieciach.Wywracających się o kosze na śmieci czy dziecięce wózki.Nie pojmujące że w Polsce od dawna obowiązuje ruch prawostronny.Szukające zaczepki i stawiające sobie za cel w życiu uniemożliwienie zrobienia zdjęć.Jeśli już nie uda się wstawić swego ryja w kadr to bodajże rękę.Osoby którym się procesor pod czaszką zawiesił.Wiszące na barierkach z opadniętą szczęką przez kilkanaście minut przy wystawie statycznej.By ludzie którzy czekają aż odejdzie stracili cierpliwość.Kilka osób jednak wykazało się kulturą i potrafiło dostrzec że ktoś chce zrobić zdjęcie więc albo się zatrzymywali albo omijali fotografa z tyłu by nie wejść w kadr.I wiecie co ? W większości byli to ludzie w mundurach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
losiu2 Napisano 27 Sierpień 2013 Share Napisano 27 Sierpień 2013 Pokazy były świetne. huk i smród palonej nafty, to co lubie :)Świetne F-16 Turka, Rafale, Su-27, Chorwaci, Pszczółki oraz te na które najbardziej czekałem - F4U, Mig-21 i Lim - choć ten ostatni symbolicznie dwa przeloty w sobotę, bo było już po zachodzie słońca.Co do ludzi - jeszcze jedna uwaga do powyższego. Miejsca przy barierkach są dla hardcorów - jak to mój kolega określił. Stoi się wiele godzin w miejscu, bez odchodzenia na niedopieczonego szaszłyka i picie, Toi Toi po przyjściu i przy wychodzeniu. Nie każdemu zależy na super zdjęciach podczas kołowania, startowania itp. Nie każdy chce stać w miejscu całe pokazy. Więc zróbcie kochani miejsce tym co chcą, a FOTELE (nawet nie krzesła) ROZKŁADANE, KOCYKI, NAMIOTY (!!!) rozłóżcie sobie 2m od barierek - pokazy w locie są tak samo widoczne, a nie przeszkadzacie innym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beaviso Napisano 27 Sierpień 2013 Share Napisano 27 Sierpień 2013 Byłem w Radomiu w piątek i w sobotę.Piątek staje się już tradycją, wówczas odbywają się intensywne treningi, które można swobodnie oglądać zza południowego ogrodzenia lotniska (ulica Skaryszewska). Wrażenia rewelacyjne, samoloty chodzą nad głową - dużo lepiej niż na pokazie. Przy niektórych przelotach huk dopalania wgniata w ziemię, ależ to uwielbiam! :) Atmosfera piknikowa, nieliczna grupa ludzi, dookoła znajomi, własne auto z bagażnikiem pełnym dóbr wszelakich, zdecydowanie jeden z najmilszych i zarazem najbardziej emocjonujących dni w roku.Sobota już na lotnisku, więc dookoła harmider. Jednak szczęście mi sprzyjało, więc nie stałem w korku, miejsce za 10 zł za płotem u bauera było równe i bezpieczne, dojazd autobusem bezproblemowy, brama (ta dalsza) nieoblegana, ochroniarz na bramce życzliwy (wody mieliśmy aż za dużo, bo połowa wróciła z nami). Na lotnisku wystawa zorganizowana wg mnie bardzo dobrze, fajny pomysł z jej ematycznym" rozdzieleniem. Ustawienie barierek z daleka od części samolotów na plus, podobnie jak ich ustawienie bokiem do widza. Su-27 i Eurofighter skierowane nosami ku sobie trochę przypadkowo, a trochę symbolicznie ;)Dwa lata temu chciałem być pod płotem i byłem, ale wyszedłem poirytowany - co chwilę ktoś się pchał, buractwo straszliwe. W tym roku dałem na luz i wyszedłem zadowolony - rozłożyliśmy się ze 30 metrów od barierki. Wszystko było widać prawie tak samo, a o ile spokojniej, nikt nie deptał, nie było słychać kiepskich komentarzy, żadne dzieci nie wchodziły na głowę.Na plus pokazy Holendrów (siłowy pokaz F-16 prawie cały czas na dopalaniu, no i Apache, przez chwilę oba razem), czeski Gripen w najszybszym przelocie, rewelacyjne akrobacje transportowego włoskiego Spartana, oczywiście majestat Su-27, no i Turek na F-16 bardzo dobrze wypadł (dużo precyzyjnego latania), chyba lepiej od Belga. Ppłk Artur Kałko wycisnął z naszego MiG-29 wiele, szkoda że start taki grzeczny (kpt Rojek w Świdwinie poderwał maszynę tak jak należy ;) Widać róznice między F-16 a MiG-29 - MiG kręci wiązanki nieco ciaśniej lecz wolniej, eFki wydają się być bardziej dynamiczne, zwinniejsze. Fajnie że był MiG-21 z Rumunii i włoski Eurofighter (pokazu tego drugiego bardzo oczekiwałem, ale jakoś mnie nie zachwycił, wypadł dość przeciętnie, nie wzbudził tych emocji co Rafale widziany przeze mnie na treningu w 2009).W piątek ciekawe rodzynki - trening odbył się na Su-27 jednomiejscowym (a pokaz na dwumiejscowym). No i zaskoczenie dnia - wspólny lot francuskiego Rafale i belgijskiego F-16, wydarzenie chyba bez precedensu na pokazach. U nas tylko w dzień treningu.Na minus komentatorzy - za dużo oderwanych od większego kontekstu uwag technicznych, i tak niezrozumiałych dla laików. A za mało przedstawienia tego co najważniejsze - gości. Niesmak pozostawia fakt, gdy na niebie prezentuje się Gripen węgierskich sił powietrznych, a komentator opowiada banialuki o sylwetce samolotu, zapominając powiedzieć (i to kilkukrotnie, bo głos bywa zagłuszany hałasem silnika), że oto prezentują się goście z Węgier. Lekceważenie tych, którzy uprzejmie przyjęli zaproszenie do Radomia! A już szczytem lekceważenia była prezentacja naszych własnych sił powietrznych (tutaj wina przede wszystkim organizatorów). Jakby nie patrzeć, ich trzon stanowią F-16. Maszyny świetne, intensywnie i z powodzeniem wykorzystywane w szkoleniu o intensywności jakiej od lat nie było w naszym lotnictwie, choć kosztujące podatnika kawałek grosza. Na co dzień mające słaby PiaR", dodatkowo niszczony powszechnie błędnymi opiniami w internecie, kłamliwymi i bezsensownymi. Pokazy były doskonałą okazją do jego obalenia, niestety zmarnowaną totalnie. O ile zachód" pokazał swoje F-16 w świetnych lotach, to nasze własne maszyny nie istniały, co tylko pogłębia durne opinie w społeczeństwie. Za dwa lata oczekuję od dowództwa polskich sił powietrznych dema" zarówno na MiG-29 jak i na F-16. Jest już kilku pilotów, którzy nalatali na tym typie 1000 godzin, kandydaci do pokazu znajdą się na pewno, a pomysły można podpatrzeć u Holendrów, Belgów, a nawet u Turków. Była chwila, gdy w powietrzu znalazły się nasze F-16, symulując osłonę nalotu Su-22 na lotnisko. I co? W sobotę zero komentarza, ba, zero uprzedzenia publiczności, że oto zobaczą efektowny element pokazu (z pirotechniką) wykonany przez nasze polskie lotnictwo. Piloci przygotowali ładny pokaz, ale ulotny - bo wszystko działo się gwałtownie i szybko. Suki weszły niespodziewanie, ludzie zobaczyli dopiero ogień i dym z wybuchów, a Suk już nie było, tylko eFki w górze kręciły kółka. Świetny pokaz, ale haniebnie olany przez spikera! Także w sobotę brak w pokazie zapowiadanego lotu pary Su-22. Na szczęście widziałem go 2x w Świdwinie, więc nie żałowałem, ale to kolejny przykład lekceważenia własnego lotnictwa.Największe zaskoczenie i anegdotka z wyjazdu - nasze Su-22 kontra islamiści" i smażone kurczaki :) Piątkowe treningi nieco rozjechały się z zapowiadaną ramówką. Wróciliśmy akurat na nasze pole na Skaryszewskiej z jedzeniem z KFC, rozłożyliśmy się zacnie wokół koca, głodni jak cholera (wyjazd z Gdańska był o 3 w nocy), spodziewaliśmy się wówczas występów aeroklubu, stąd przerwa na żarcie. Nie patrzymy więc w spokojne niebo, zabieramy za jedzenie, posypały się żarty z innowierców (tych od modłów nad kocykiem), kolega wypowiedział Allah Akbar i zaczął się pokłaniać, po czym dosłownie za kilka sekund cisza zmieniła się w huk i idealnie nad głowami przemknęły nam bardzo nisko dwa Su-22 symulujące nalot :))) Kurczaki powypadały nam z rąk (no, prawie), gęby rozdziawiły z zaskoczenia, a komentarz kumpla Obóz terrorystów został zlikwidowany!" dobrze oddawał mającą miejsce scenkę. Pilotom ze Świdwina dziękujemy, bo zaskoczenie udało im się znakomicie. Zresztą w sobotę też - w pokazie byli później, a kolejność została zamieniona. Patrzyłem na ustawienia aparatu i Suki ujrzałem w ostatniej chwili, jak już wybuchały pozorowane ładunki. Znów mnie zaskoczyły - naprawdę, potrafią wejść nisko i szybko, tak że widzi się je i słyszy gdy bomby lecą już na głowę! Właśnie takich emocji szukaliśmy w Radomiu, więc wyjazd zaliczamy do bardzo udanych. M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 6 Wrzesień 2013 Share Napisano 6 Wrzesień 2013 Miejsca przy barierkach są dla hardcorów"Eeeeee... miejsce dla hardcorów" jest gdzie indziej. Tam gdzie poza zapachem spalonej nafty czuć podmuch gorącego powietrza, gdzie maszyny masz a wyciągniecie ręki", a jak któraś pójdzie na dopalaniu w pionowe wznoszenie to czujesz, jak ci się bebechy przewracają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 21 Wrzesień 2013 Share Napisano 21 Wrzesień 2013 Byłem dzisiaj w Ostravie na Nato Day. Z planktonem na pokładzie więc nie można zaliczyć pokazów do zbyt udanych. Ale... Panowie w Radomiu idźcie na szkolenie do naszych sąsiadów Czechów jak się organizuje imprezę dla ludzi. Zero kontroli osobistej, bez biletów (jedynie parking dla aut płatny 25 zeta), zero kolejek do kibli, zero kolejek do gastronomii, zero korków. Ochrona oraz Policja pomaga wszystkim użytkownikom zaparkować a następnie opuścić parkingi - w Radomiu zapasione byki stoją i patrzą na zablokowane ulice nic nie robiąc. Świetna impreza - za rok też pojadę. Zdjęcia postaram się dodać jutro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 7 Październik 2013 Share Napisano 7 Październik 2013 małe co nieco z Radomia https://picasaweb.google.com/104257330761121909582/RadomAirShow201302:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.