Polska zrezygnuje z min.

[sonicsquad]

Konwencję o zakazie używania, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu będzie mógł podpisać prezydent Bronisław Komorowski. Senat poparł w piątek ustawę, która upoważnia głowę państwa do ratyfikacji dokumentu. Stronami Konwencji jest 160 państw. Nie ratyfikowały jej m.in. USA, Rosja i Chiny.

W piątkowym głosowaniu senatorowie byli jednomyślni; za" głosowało 81 - wszyscy obecni. W Sejmie, w połowie października, ustawę popierały PO, RP, PSL i SLD. PiS i SP wstrzymały się wówczas od głosu. Konwencja z aneksem

Wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek podkreślał w trakcie prac parlamentarnych, że Polska dołączy do konwencji deklarację, zgodnie z którą współpraca polskiego wojska z armią państwa niebędącego stroną dokumentu nie może być rozumiana jako naruszanie jego zapisów.

Zaznaczał, że takie deklaracje składały wcześniej inne państwa ratyfikujące. Chodzi o to, by ratyfikacja konwencji nie utrudniła współpracy wojskowej ze Stanami Zjednoczonymi, które nie są jej stroną.

Podpisane, nieratyfikowane

Konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych i zobowiązująca do ich zniszczenia została sporządzona w 1997 roku. Polska podpisała dokument w grudniu 1997 r., ale dotychczas nie ratyfikowała konwencji, której stronami jest 160 państw.

Dokumentu nie ratyfikowało nadal 36 państw, w tym Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Indie, Pakistan, Iran, Egipt, Izrael, Gruzja, obie Koree, Syria i Arabia Saudyjska.Pierwsze zdanie konwencji głosi, że jej sygnatariusze są zdecydowani położyć kres cierpieniu i ofiarom powodowanym przez miny przeciwpiechotne, które każdego dnia zabijają lub kaleczą setki osób, w większości niewinne i bezbronne osoby cywilne, zwłaszcza dzieci".

W 2009 r. Rada Ministrów przyjęła informację o gotowości do ratyfikacji konwencji w ciągu kilku lat. W kampanię na rzecz zakazu min przeciwpiechotnych i podpisania konwencji zaangażował się m.in. PCK.

Wypełniamy postanowienia Konwencji od czterech lat

Mimo braku formalnego zobowiązania, Polska od 1998 r. wypełnia postanowienia konwencji - nie wykorzystuje i nie produkuje min przeciwpiechotnych, a od 2003 r. dobrowolnie składa raporty, do których przedkładania są zobowiązane państwa, które konwencję ratyfikowały.

Większość z ponad miliona min przechowywanych do niedawna w polskich magazynach została wyprodukowana w czasie II wojny światowej lub krótko po niej, a do wykorzystania nadawało się trzy procent tych zapasów. Niemal wszystkie miny zniszczono w ostatnich latach, a w magazynach pozostało około 40 tys. min. Część z nich ma być wykorzystywana do celów szkoleniowych, zaś większość - według zapowiedzi MON - zniszczona w ciągu dwóch najbliższych lat.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/polska-zrezygnuje-z-min-senat-dal-zielone-swiatlo-prezydentowi,287728.html

[Radek.s]

Najistotniejszy jest ten fragment ( Nie ratyfikowały jej m.in. USA, Rosja i Chiny.)Podobnie jest chyba z konwencją o ograniczeniu emisji zanieczyszczeń przemysłowych do atmosfery - ta sama trójca ma to w głębokim poważaniu i nie ratyfikowała dokumentu .
W następnej kolejności zapewne rząd RP zrezygnuje z zawodowej armii lub zredukuje ją do 100 żołnierzy.

[woytas]

Podczas pokoju można obiecywać, że ho ho. Jak przyjdzie do wojny (oby nie) to obietnice pójdą w kąt. A teraz jest mniejsza konkurencja na rynku - najwięksi handlarze śmiercią nie zrezygnują bo może parę dolarów w kieszeń wpaść.

[Bandi1973]

Miny, moja ulubiona broń defensywna, tania i skuteczna, a że zbiera ofiary ? Każda wojna zbiera ofiary wśród cywili i nie muszą to być miny, będą niewybuchy, bomby kasetowe i tysiące innych śmiertelnych zabawek nie objętych konwencjami. Ale po co nam miny, jak niebawem nie będzie nikogo kto umie je postawić ?

[Lipek]

Ciekawe, że na liście państw nie będących stroną konwencji jest kilka światowych potęg militarno-gospodarczych (lub tylko militarnych). Dość symptomatyczne... Bo żeby być potęgą, trzeba umieć dbać o własne interesy, bez oglądania się na zdanie opinii publicznej".

Proponuję, aby polskie władze zaproponowały i jako pierwsze ratyfikowały konwencję o zakazie używania amunicji karabinowej i zastąpienia jej strzałkami na przyssawki. Dzięki temu wspaniałemu i szlachetnemu krokowi uda się położyć kres cierpieniu i ofiarom powodowanym przez amunicję karabinową, która każdego dnia zabija lub kaleczy setki osób, w większości niewinne i bezbronne osoby cywilne, zwłaszcza dzieci"

Ale będziemy wtedy fajni, że ho ho! Przewodnia siła postępu na świecie w walce o pokój i powszechną szczęśliwość!

[Voucur]

Rozumiem, że można wykpiwać Konwencję Ottawską, do Chorwacji na wczasy to się jednak fajnie jeździ. To że 3 największe potęgi militarne świata mają w nosie tę konwencję nie oznacza, że świat się na nich kończy. Są jeszcze państwa takie jak Laos, gdzie żaden z forumowych kpiarzy z własnej woli nie zlazłby z drogi w pole - mogę się założyć o skrzynkę 19-letniej whisky.

Problemem min przeciwpiechotnych nie jest to, że zabijają TAKŻE ludność cywilną, one zabijają GŁÓWNIE ludność cywilną i GŁÓWNIE po ustaniu konfliktów zbrojnych i to przez wiele długich lat. Pociski karabinowe jednak nie szybują w stratosferze latami i nie zabijają przypadkowych cywilnych ofiar. Wydaje mi się, że różnica jest jednak dość znaczna.

A miłośników ulubionych broni defensywnych" zapraszam np. do rozminowania pól w Chorwacji. W dalszym ciągu płacą tam 10 tys. euro za hektar. Tylko tych miłośników" jakoś z roku na rok brak - widać kozactwo kończy się na forach internetowych.

[lew_1988]

Nasze państwo,które nie ma armii chce rezygnować z taniego, skutecznego i łatwego w użyciu środka obronnego/ ciekawe jak nas ten świstek papieru obroni kiedy zaatakuje nas wrogie państwo w konwencjonalnym konflikcie nie mamy szans a miny sa bardzo groźną bronią defensywną. Historia nie raz pokazała co można zrobić z konwencjami i sojuszami... W 1939 r zachód nas wykiwał i jak będzie trzeba znów to zrobi. Miny lepiej mieć w arsenale niż dać sobie wejść na głowę...