viras Napisano 21 Wrzesień 2012 Napisano 21 Wrzesień 2012 Tak jak pisał vis1939, nafta lub ropa i sporo cierpliwości.
major02 Napisano 24 Wrzesień 2012 Napisano 24 Wrzesień 2012 można jeszcze przy nie wielkim nalocie rdzy przedmiot wyczyścić pastą BHP, później pastę spłukać i wypsikać WD 40 i czyścić szmatką aż zejdzie.
mates_chmk Napisano 24 Wrzesień 2012 Autor Napisano 24 Wrzesień 2012 major02 a tym przypadku chyba pasta BHP nic nie pomoze,rdzy jest za dużo...:///
Cyrograf15 Napisano 24 Wrzesień 2012 Napisano 24 Wrzesień 2012 We wszystkich wątkach jak leci Major poleca czyszczenie pastą BHP. Zapomniał jedynie dodać że idzie o mycie rąk ową pastą na koniec po czyszczeniu przedmiotów.Wojtek
major02 Napisano 25 Wrzesień 2012 Napisano 25 Wrzesień 2012 chodziło mi o to że jak jest mały nalot rdzy to można to przetrzeć pastą BHP z piaskiem a później WD 40. i efekt będzie ładny.Cyrograf15 we wszystkich watkach?? raptem chyba jeszcze 2, nie czyściłeś nigdy miedzi ani mosiądzu pastą BHP?? Jeżeli nie to spróbuj a zobaczysz że efekty będą ładne. Jak bym czegoś nie wypróbował to bym o tym nie pisał.
Barson1 Napisano 25 Wrzesień 2012 Napisano 25 Wrzesień 2012 Niestety magazynek nie jest z mosiądzu ani z miedzi - . A WD-40 (przereklamowany moim zdaniem) jest środkiem penetrującym i szybko wietrzeje. Pasta nie ruszy tego magazynka. Może go wyczyścić z brudu.
mates_chmk Napisano 25 Wrzesień 2012 Autor Napisano 25 Wrzesień 2012 tez mi sie tak wydawało...:/wiec problem caly czas wisi w powietrzu....wiec chyba najlepsze rozwiazanie to bedzie jednak moczenie w ropie....poozdrawiam
wino1939 Napisano 26 Wrzesień 2012 Napisano 26 Wrzesień 2012 Pasta zawiera kwas fosforowy- ot jej sekret.PZdr
mates_chmk Napisano 26 Wrzesień 2012 Autor Napisano 26 Wrzesień 2012 mam teraz taki dylemat,co zrobić z tym polskim hełmem skoro fosol sobie nie poradził z tak mała rdza na magazynku to wydaje mi sie ze z tym hełmem bedzie mial wiekszy problem,wiec co koledzy mozecie poradzic??pooozdrawiam
viras Napisano 27 Wrzesień 2012 Napisano 27 Wrzesień 2012 Działaj fosolem, ale metodycznie. Okładaj husteczkami nasączonymi fosolem. Po kilku minutach sprawdźjaki efekt, przetrzyj szczotką ze sztywnym włosiem, przetrzyj wilgotną szmatką idalej tak samo do skutku. Może to zająć kilga godzin wię się nie zniechęcaj. A jak nie masz ochoty to ja chętnie przytulę ten hełmik :)
mates_chmk Napisano 27 Wrzesień 2012 Autor Napisano 27 Wrzesień 2012 wielkie dzieki viras:))poooozdrawiam
R51 Napisano 6 Październik 2012 Napisano 6 Październik 2012 To forum nie powinno się nazywać konserwacja" ale Jak pokaszanić dowolny przedmiot". Wszelkie kwasy w tym królujący ortofosforowy strasznie ciężko usunąć z metalu i efekcie źle wypłukany z kwasu przedmiot cieszy oko jakiś czas a potem obraca się w proch.Jeśli więc chcecie odrestaurować przedmiot a potem pchnąć go allezło to metoda kwasowa jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli chcielibyście uratować przedmiot dla potomnych to radzę o wiele bardziej pracochłonna i żmudną metodę oczyszczania mechanicznego za pomoca szczotek o odpowiedniej twardości. Ostatnio widziałem także wspaniałe efekty przy zachowywaniu farby na hełmach przy użyciu szkiełkowania. Odpowiednie ciśnienie zrzuca korozję a pozostawia metal z farbą- potrzebny jest jednak doświadczony operator. Jeszcze jedna metoda- podobna do tej stosowanej przy czyszczeniu monet- natłuścić przedmiot w ten sposób zmiękczając rdzę, która po jakimś czasie zaczyna się złuszczać. Można jej pomóc wspomnianymi szczotkami (polecam mosiężne juz używane i odpowiednio bardziej miękkie, choć także drobna szczotka stalowa zmiekczona przez wcześniejsze używanie jest także łaskawa dla powłok malarskich)
R51 Napisano 6 Październik 2012 Napisano 6 Październik 2012 Żeby nie być gołosłownym. Tutaj hełm radzieckim SSz 37 zwany Hasanką Po wydobyciu.
R51 Napisano 6 Październik 2012 Napisano 6 Październik 2012 I po konserwacji olejem i czyszczeniu mechanicznym za pomocą szczotek. Zosatło sporo ognisk korozji, lecz hełm zabezpieczony został cięzko wietrzejącym olejem (mój ulubiony Action7)
vis1939 Napisano 7 Październik 2012 Napisano 7 Październik 2012 Metoda kwasowa jest tak dobra jak umiejętności operatora:) identycznie rzecz ma się z każdą inną.Nie ma więc co generalizować,że jedno do dupy,a drugie cacy.Metoda mechaniczna niestety nie daje możliwości całkowitego usunięcia korozji bez naruszenia farby i zwyczajnie mi ten hałer wygląda na niedoczyszczony.Ale to pewnie odczucie spowodowane moim zboczeniem w temacie wysokiej czystości" eksponatów tudzież brak poczucia estetyki,najnowszych muzealnych trendów,poszanowania ducha czasu itp bzdetów...:) Ogólnie mówiąc - jak kto lubi.Może i metody prezentowane na tym forum są typowo chałupniczo/amatorskie,ale jakie niby miały by być? niewielu ma środki,możliwości,że o zwyczajnych chęciach nie wspominając,żeby stać się wirtuozem szkiełkownaia czy innych wymagających dużej wprawy metod.Pozdro.
mates_chmk Napisano 7 Październik 2012 Autor Napisano 7 Październik 2012 ja nie mam dużego doświadczenia,wręcz jestem żółtodziobem,trafiły mi sie takie fanty,zamieściłem wątek na forum żeby uzyskać jakichś wskazówek na temat ich czyszczenia...nie wiem o czym piszesz kolego R51 dlatego ze to sa to jedne z pierwszych fantów które chciałbym wyczyścić inna metoda niż autoliza...jest na nich troche farby nie chciałbym jej stracić,ale też nie mam pojecia o jakich szczotkach mowa i jak sie nimi obchodzić....a co do hełmu to tez mi sie wydaje ze jest troche niedoczysczony i dziwi mnie czy jak zostanie w takim stanie to czy z czasem dalej nie bedzie korodował??moze sie myle,ale opisuje swoja sugestie.Pooozdrawiam
R51 Napisano 7 Październik 2012 Napisano 7 Październik 2012 Jak tam sobie chcecie- kwasujta do woli, wiem kto się będzie śmiał ostatni;). Niebawem zaprezentuje efekty szkiełkowania. To nie kwestia doświadczonego operatora- kolega dwa tygodnie temu odpalił piaskarkę a juz śmiga hełmy zostawiając powłoki malarskie nietknięte. Pa Pa
viras Napisano 7 Październik 2012 Napisano 7 Październik 2012 Działanie kwasu fosforowego będącego głównym składnikiem Fosolu" polega na rozpuszczaniu produktów tlenkowych(korozji). Nie niszczy on zdrowego metalu a jedynie wiąże jego wierzchnia warstwę tworząc powłokę fosforanową, która nie tylko zatrzymuje proces rdzewienia ale także stanowi zabezpieczenie przed dalszą korozją. Dlatego nawet słabo wypłukane przedmioty są dość dobrze zabezpieczone. Oczywiście miejsca nie doczyszczone mogą dalej korodować ale to nie wina odrdzewiacza tylko odrdzewiającego. Mam kilka hełmów czyszczonych fosolem i w żadnym nie ma nawrotu korozji. Najstarszy przedmiot czyściłem ze 20 lat temu i nic się nie dzieje.
Thomson. Napisano 7 Październik 2012 Napisano 7 Październik 2012 R51 mógłbyś rozwinąć temat tych szczotek o różnych twardościach?
mates_chmk Napisano 7 Październik 2012 Autor Napisano 7 Październik 2012 R51 nie chodzi mi o to ze ja jestem jakims fanem kwasów,ale wlasnie nie rozumiem o co chodzi i jak sie stosuje czyszczenie tymi szczoteczkami,dlatego przylaczam sie do prosby Thomsona odnosnie rozwiniecia tematu tych szczotek.Pzdr
Cyrograf15 Napisano 7 Październik 2012 Napisano 7 Październik 2012 Szkiełkowanie musi spowodować ubytek farby. To że nie zetrze jej do gołego metalu nie oznacza że jej nie ubędzie, dodatkowo powoduje matowienie. Niestety nie ma metody doskonałej, wszystkie mają jakieś wady. Co do szczoteczek to najbezpieczniej stosować plastikowe, to nam daje pewność że nie przyczyniamy się do powstania ogniw elektrokorozji.Wojtek
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.