Skocz do zawartości

Saperki Bw problem


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam. Mam pewien problem z moimi butami do rekonstrukcji. Otóż w czasie marszów itp co bym nie robił zawsze obcieram w owych saperkach pięty. Czy może ktoś miał podobny problem i wie jak temu zaradzić? Oczywiście but jest w odpowiednim rozmiarze.
Pozdr.
Napisano
Chłopie niech Ci babcia wyfasuje bawełniane onuce.Dziadek podszkoli jak je prawidłowo zawinąć -jest to sztuka.a i splędor gwarantowany podczas rekonstrukcji.Ja dawno temu w 6P.D.P.D. Przemaszerowałem dziesiątki km.a nóżki były do całowania.Powodzenia.
Napisano
Ja miałem podobny problem ale zakupiłem repliki skarpet (tych w paski są w sklepach specjalistycznych, na all też czasem) i jak tylko wypakuję buciki w domu wkładam prawidła wpycham gazety i buciki mam jak kapcie. Żadnych obtarć itp. .
Napisano
Jest jeszcze opcja inna, jeśli ciągle chodzi o to samo miejsce to przyklejaj na nie plaster i tak jak koledzy piszą, na to gruba skarpeta. Z czasem powinny się wyrobić i ukształtować.
Napisano
albo na jakiś czas podłożyc wkładkę pod piętę, również w celu wyrobienia się. Starym wojskowym sposobem jest też wlanie do buta gorącej wody, założenie na nogę i chodzenie np. po domu do wyschnięcia. To bezpieczniejsza wersja z wlewaniem denaturatu, który potrafi po przesiąknięciu zostawic ślad swego charakterystycznego koloru. dlatego ja preferuję gorącą wodę.
Napisano
cyt(Jest jeszcze opcja inna, jeśli ciągle chodzi o to samo miejsce to przyklejaj na nie plaster i tak jak koledzy piszą, na to gruba skarpeta. Z czasem powinny się wyrobić i ukształtować.)

Albo noga ukształtuje się do buta ;)
Napisano
Duńczyk napisał:
Starym wojskowym sposobem jest też wlanie do buta gorącej wody, założenie na nogę i chodzenie np. po domu do wyschnięcia. To bezpieczniejsza wersja z wlewaniem denaturatu, który potrafi po przesiąknięciu zostawić ślad swego charakterystycznego koloru. dlatego ja preferuję gorącą wodę."

Święte słowa - co prawda jest jeszcze opcja dla desperatów, na którą nie namawiam, bo wymaga zbyt dużego poświęcenia - wlać zamiast denaturatu spożywczy rektyfikowany spirytus, wtedy nie ma ryzyka plam. Woda zawsze troszeczkę ryzykowna - może wypaczyć buty, jeśli niedokładnie wyschnie a żołnierzu" i będzie sobie parować z pustych butów.

No i jeszcze odnośnie dwóch skarpet - warto dodać, że system dwóch skarpet" jest najefektywniejszy, kiedy mają one różną grubość - bezpośrednio na ciało zakłada się cienką, miłą w dotyku" skarpetkę bawełnianą, albo (czemu nie)... jedwabną, a na to grubą, szorstką bawełnianą, albo wełnianą. System przetestowany przez wędrowców i turystów górskich epok przedgoretexowych i przedwibramowych, daje radę także latem, wbrew pozorom.

Z tego jedwabiu się nie śmieję - w wojskach funkcjonowało przekonanie, że jedwabiu w dodatku wszy się nie imają (choć ze względów ekonomicznych to było raczej rozwiązanie dla oficerów, i też nie wszystkich)
Napisano
Ja też muszę powiedziec święte słowa Stadlerze, o tym jedwabiu, naturalnie. Jak mi kiedyś powiedział stary partyzant: koszule ze spadochronów zrzutowych były doskonałe - wesz się ślizgała" . Takoż jako skarpeta doskonale się sprawdza. Co do wody to tylko jedno uzupełnienie, oczywiście należy dopilnowac żeby całkowite wyschnięcie nastapiło na nodze, w innym przypadku może zdarzyc się to co napisał Stadler

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie