Trooper85 Napisano 16 Grudzień 2010 Autor Napisano 16 Grudzień 2010 Nasza podniebna husariaMarcin Górka, Bartosz T. Wieliński2010-12-16, ostatnia aktualizacja 2010-12-16 14:03Na kadłubie polskiego sokoła wielka biało-czerwona szachownica wygląda jak tarcza strzelnicza. - To anachronizm - mówią eksperci i pytają, dlaczego Polacy nie wygaszają swoich znaków rozpoznawczychJaskrawe biało-czerwone szachownice na polskich samolotach i śmigłowcach to po prostu tarcze strzelnicze. Jesteśmy jednym z ostatnich państw NATO, które na swoich samolotach umieszcza duże i kolorowe oznakowania. I nie zrezygnujemy z nich, bo to wbrew tradycjiSzachownice, od 92 lat symbol naszego lotnictwa, widać doskonale na statecznikach i skrzydłach F-16. Biel i czerwień mocno kontrastują z niebiesko-szarym kamuflażem samolotu. Podobnie jest z malowanymi na zielono śmigłowcami Mi-24, które latają w Afganistanie. Ich szachownice są o wiele większe, a żołnierze mówią, że przypominają im tarcze strzelnicze. Na używanych przez Polaków w Afganistanie izraelskich samolotach bezzałogowych Aerostar szachownice są tak duże, że ledwo mieszczą się na stateczniku. Wielkie biało-czerwone symbole wymalowano też na dolnej i górnej powierzchni skrzydeł, choć nasze samoloty bojowe szachownice mają tylko na spodzie.- To kompletny anachronizm i wystawianie pilotów na strzał. Samolot z jaskrawymi biało-czerwonymi znakami łatwiej wypatrzyć z daleka. Dlatego dziś się je wygasza, czyli maluje w odcieniach szarości, by pasowały do kamuflażu - wyjaśnia Michael J. Gething, ekspert renomowanego ośrodka Jane's International Defence Review. Dodaje, że wielkie i kolorowe znaki rozpoznawcze malowano na samolotach w czasach, gdy piloci walczyli ze sobą na krótki dystans. Inaczej nie potrafiliby odróżnić swoich od wrogów. - Dziś robi to za nich elektronika. Dziwię się, że wojskowi w Polsce tego nie rozumieją - mówi Gething.- Duże kolorowe szachownice mają sens tylko w przypadku samolotów wożących VIP-ów. Na samolotach bojowych powinny być małe i szare - dodaje Grzegorz Hołdanowicz, ekspert od techniki wojskowej.Wygaszone symbole to dziś już standard. Amerykańskie samoloty i śmigłowce bojowe nie mają już białej gwiazdy na niebieskim tle z biało-czerwono-niebieskimi pasami. Symbol pozostał, ale jest malowany szarą farbą. Brytyjczycy i Holendrzy zrezygnowali z jaskrawych kokard, a Kanadyjczycy malują sobie szary, a nie czerwony liść klonu. Wygaszone symbole opracowano dla lotnictwa Hiszpanii, Włoch, Francji, Czech, Węgier, Słowacji, a nawet Brazylii, Tajwanu czy Australii. Z zasad tych wyłamują się należące do NATO: Bułgaria, Rumunia (ale zapowiadają zmianę oznaczenia) i Turcja - bo tam malowana na statecznikach F-16 miniaturka flagi uważana jest za świętość. No i Polska. Powód? Na wygaszoną szarą szachownicę nie zgadza się państwowa komisja heraldyczna przy MSWiA.- Szachownice muszą być biało-czerwone i muszą być widoczne. Tak każe tradycja, to w końcu nasze barwy narodowe. Nie wiem, do czego miałaby się odwoływać szara szachownica - mówi Gazecie" dr hab. Jan Wroniszewski, wiceprzewodniczący komisji.Wbrew komisji w Polsce próbowano wygasić szachownice. 10 lat temu szaro-szare znaki pojawiły się na kilku stacjonujących w podpoznańskich Krzesinach migach 21. Generałom nie przypadły one do gustu. - Gdy dowiedziała się o tym Warszawa, wybuchł skandal. Dowódcy zagrożono, że jeśli migi z takimi szachownicami pojawią się na święcie lotnictwa w Dęblinie, będzie musiał pożegnać się z mundurem - mówi nasz informator. Migi pospiesznie więc przemalowano.Na śmigłowcu Anakonda z wygaszoną szachownicą kilka lat temu szkolili się komandosi z GROM-u. Śmigłowiec rozbił się jednak na poligonie i poszedł na złom. Dr Wroniszewski nie dowierza. - Jeśli tak były oznakowane, to stało się to wbrew przepisom - uważa.Tymczasem w sąsiednich Czechach wygaszony znak nikogo nie oburza. - Po prostu tak się teraz maluje samoloty - mówi Vladim~r Lukovský z ministerstwa obrony. - Przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. Zresztą czy węgierskie samoloty muszą się odróżniać od polskich. Jesteśmy przecież w NATO - dodaje Mihály Hider, węgierski ekspert lotniczy.W MON ostatnio podjęto decyzję o zmniejszeniu szachownic na polskich aerostarach. - Faktycznie były za duże i wyglądały nienaturalnie - przyznaje wiceminister Marcin Idzik. Pozostaną jednak biało-czerwone. - To barwy narodowe, nie możemy w nie ingerować - rozkłada ręce wiceminister.Źródło: Gazeta Wyborczahttp://wyborcza.pl/1,75478,8825132,Nasza_podniebna_husaria.html____________________________________________________________dr hab. Jan Wroniszewski, sadząc po jego wypowiedzi, jest doskonałym przykładem wspaniałego teoretyka, który zapomniał, że w realnym świecie poza teorią jest jeszcze praktyka. Idąc dalej tym tokiem rozumowania należałoby powrócić do wspaniale korespondujących z naszą tradycja maciejówek i kos na sztorc.____________________________________________________________decyzję o zmniejszeniu szachownic na polskich aerostarach"Aerostatach? Nie wiedziałem, że nasze siły zbrojne mają na wyposażeniu balony lub sterowce :)
Nadwojciech Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 A w IIRP to nie wygaszano"?Były przecież szachownice malowane bez białych pól.
Trooper85 Napisano 16 Grudzień 2010 Autor Napisano 16 Grudzień 2010 Tylko to właśnie była praktyka dnia codziennego, której teoria heraldyki nie uwzględniaDość śmieszne jest też powoływanie się przez przeciwników wygaszonych" oznaczeń na międzynarodowe ustalenia dotyczące oznakowania wojskowych SP pochodzące z lat '20 XX wieku, czyli czasów gdy nie było w zasadzie innej formy identyfikacji niż wzrokowa. Gdy istnieje możliwość bezpośredniego zbliżenia się do obcego samolotu nawet znaki o zmniejszonej widzialności będą dobrze widoczne. A w sytuacji starcia nikt nie będzie się bawił w wypatrywanie oznaczeń tylko zda się na systemy identyfikacji swój-obcy (których historia też liczy sobie już przeszło 60 lat)Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Trooper85 22:02 16-12-2010
Nadwojciech Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Właśnie,teoria teorią a praktyka praktyką.
wiluś Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Hmm szczerze mówiąc może to i standard, ale nie wszędzie. A po drugie kto dziś w czasie walki powietrznej prowadzonej bez widoczności wzrokowej przeciwnika przy użyciu radarów i rakiet sprawdza znaki przynależności państwowej?? Amerykańskie samoloty w czasie wojny w Wietnamie wyglądały jak choinki (zwłaszcza z Navy)i jakoś to nikomu nie przeszkadzało . Nowa moda, ot co
cairo1 Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Znaczy radary rozrozniaja kolory ?, strasznie je musi po antenach walic ta biel i czerwien, chyba samoloty sie identyfikuje na podstawie nadajnika sygnalu swoj-obcy a nie obserwacji wzrokowych? jesli sie myle prosze nie bic zbyt mocno.
wiluś Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Hmm, w poście jest tylko 13 państw stosujących Low Visiblity ( ja dodam jeszcze Szwecję)A reszta ??? Dlaczego standardem mają być amerykańskie wymysły ?
wiluś Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Nie jestem przeciwnikiem zmniejszonej widzialności znaków lotniczych z powodów heraldycznych" chociaż to też argument, ale dlatego, że w walce to nie ma najmniejszego znaczenia. Nawet jeśli hipotetycznie spotkają się w walce 2 Migi 29 (polski i np. białoruski) to wyobrażacie sobie moi Państwo, że najpierw przelatują jak najbliżej siebie, żeby zobaczyć znaki ?? Jak pisałem wcześniej, Amerykanie wymyślili a reszta jak za Panią Matką.
woytas Napisano 16 Grudzień 2010 Napisano 16 Grudzień 2010 Ja bardziej obawialbym sie blyszczacego malowania sokolow
Trooper85 Napisano 16 Grudzień 2010 Autor Napisano 16 Grudzień 2010 Ja bardziej obawialbym sie blyszczacego malowania sokolow"i to w zasadzie jest sedno sprawy - maszyny latające nisko i powoli______________________________________________________________A po drugie kto dziś w czasie walki powietrznej prowadzonej bez widoczności wzrokowej przeciwnika przy użyciu radarów i rakiet sprawdza znaki przynależności państwowej"W latach '60 wszyscy uwierzyli w definitywny koniec klasycznych walk powietrznych na krótkich dystansach. A później był Wietnam :)____________________________________________________________Wietnamie wyglądały jak choinki (zwłaszcza z Navy)i jakoś to nikomu nie przeszkadzało"A kamuflaż typu SEA i znaki przynależności o zmniejszonych rozmiarach to co?Z resztą jakoś dziwnym trafem w czasie wojny wietnamskiej momentalnie skończyły się czasy srebrnych odrzutowców z jaskrawymi oznaczeniami______________________________________________________________Nie jestem przeciwnikiem zmniejszonej widzialności znaków lotniczych z powodów "heraldycznych chociaż to też argument, ale dlatego, że w walce to nie ma najmniejszego znaczenia."Jaskrawe elementy zmniejszają skuteczność kamuflażu - to chyba fakt bezdyskusyjny. A skoro kamuflaż na SP jest stosowany to chyba robi się to w jakimś celu?____________________________________________________________Amerykanie wymyślili a reszta jak za Panią Matką."O to, ze znaki o zmniejszonej widzialności są amerykańskim wynalazkiem to bym sobie reki uciąć nie dał
woytas Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 RAF-owskie kokardy mialy takia fantastyczna zolta aureole - ktora zmniejszala sie by ostatecznie zaniknac.Ale jednoczesnie dodawano pasy szybkiej identyfikacji.
Martian Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 Nikt nie pomyślał o GROM...A doktryna obronna naszego lotnictwa i maszyny podatne na takie cósie i FF mógł by być...
vis1939 Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 http://www.greendevils.com.pl/index-x.htmlA propos wypowiedzi woytasa,szachownice to pikuś:)
vis1939 Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 http://www.greendevils.com.pl/combat_course/maskowanie/maskowanie.html
Martian Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 Jak mówi przysłowie ak malarz kraje jak mu farby staje";) Widocznie farby zostało po malowaniu lamperii w koszarach i latrynach i może stąd takie maskowanie naszych wiertaliotów;)
primer Napisano 17 Grudzień 2010 Napisano 17 Grudzień 2010 W 1993 ktoś doszedł do wniosku, że szachownica powinna być obrócona bo ma błędne ułożenie kolorów - mądrzy spece od heraldyki wydali opinie, że nie jest zgodna z kolorystyką innych herbów i szachownice obrócono . Teraz znowu ktos ma pomysł aby wygasić kolory. Jaki to ma sens przy dzisiejszym sposobie prowadzenia walki powietrze-powietrze, ziemia-powietrze, powietrze-ziemia... litości!!!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.