Skocz do zawartości

Inscenizacja likwidacji getta w Będzinie


Rekomendowane odpowiedzi

Nawet nie wiedziałem, że to impreza cykliczna.
Znalazłem zdjęcia z zeszłego roku.

http://bedzin.blog.onet.pl/Bedzin-REKONSTRUKCJA-pierwszyc,2,ID391177094,n

http://bedzin.blog.onet.pl/Bedzin-REKONSTRUKCJA-pierwszyc,2,ID391370599,DA2009-09-17,n
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Twojego oburzenie ( na reakcję GW zwłaszcza ). Choć może wynika to z faktu, że nie kupuję papierowego wydania a w e-wyborczej jeszcze nie ma takiego artykułu.

Dla mnie, mimo wszystko pomysł makabryczny ( dosłownie i w przenośni ). Nie chciałbym widzieć reakcji dzieci na strzelanie" do ich rówieśników, okładanie kolbami, kłucie bagnetami... Krok dalej to inscenizacja komór gazowych i krematoriów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że jestem uczulony na artykuły w GW dotyczące rekonstrukcji, bo bardzo rzadko można tam spotkać jakąś obiektywną opinię na ten temat. Raczej ukierunkowują czytelnika negatywnie do całej idei rekonstrukcji, ze szczególnym uwzględnieniem II wojny światowej. Takie wydarzenia to wręcz wymarzony temat, aby jeszcze podsycić negatywny klimat wokół tej sprawy.
Natomiast co do samego zamysłu imprezy w Będzinie, moje zdanie jest takie, że niezwykle trudno jest zachować subtelną granicę, pomiędzy odtwarzaniem historii, a pokazaniem makabry. Tu ścierają się dwie koncepcje, wielokrotnie już przerabiane na tym forum. Jedna zalecająca odtwarzanie historii z unikaniem elementów drastycznych i druga mówiąca o tym, że historii nie zmienimy, a skoro chcemy coś rekonstruować, to możliwie dokładnie. Osobiście przychylam się raczej do pierwszej z nich, jednak nie jestem aż takim purystą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt. (Tu ścierają się dwie koncepcje, wielokrotnie już przerabiane na tym forum. Jedna zalecająca odtwarzanie historii z unikaniem elementów drastycznych i druga mówiąca o tym, że historii nie zmienimy, a skoro chcemy coś rekonstruować, to możliwie dokładnie.)

Są pewne tematy do ktorych nalezy podchodzić z duza rozwagą
i to włsnie jeden z takich tematów
O ile inscenizacja/rekunstrukcja dotyczy potyczki lub bitwy (to w takim przypadku pokazuje sie starcie dwóch uzbrojonych oddziałów) a likwidacja Getta czy pacyfikacja wioski to zaplanowane mordowanie jakiejś grupy nieuzbrojonych cywili i do takiego tematu w zadnym wypadku nie nalezy podchodzić odpustowo folklorystycznie.Jezeli organizatorowi zalezy na dokładnym pokazaniu tych tragicznych wydazeń (a nie o poklask rozrywkę dla widzów i niezdrową sensacje) to taka impreze nalezy zorganizować jako (inscenizacje /widowisko) paradokumentalne z odpowiednim komentarzem
http://wiadomosci.onet.pl/2699,2219336,dzieci_pojada_do_obozu_zaglady_w_ramach_inscenizacji,wydarzenie_lokalne.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezmiernie trudne i problematyczne jest ukazywanie pewnych faktów historycznych, gdyż ci, którzy szkalują i zafałszowują polską historię wykorzystują każdy moment, aby podciąć skrzydła organizatorom.
Z drugiej strony widowisko takie musi mieć solidne przygotowanie merytoryczne i zaplecze" ludzi, instytucji stojących murem za organizatorem. Wszystko musi być oparte na dokumentacji i przedstawiać nie ogół wydarzeń, ale właśnie jasny konkretny przypadek, wydarzenie. Każdo potknięcie organizatora będzie od razu wykorzystane przez różnej maści hieny, dlatego to wlaśnie organizator musi zdawać sobie sprawę za co się bierze i jak do tego podejść.
Udział dzieci w każdej inscenizacji jest pewnym problemem" dla organizatora. Po pierwsze ze względów bezpieczeństwa, po drugie scen, w których muszą (chcą) zagrać.
Nie oszukujmy się. Mamy tragiczną historię i czy to były dzieci polskie czy żydowskie, to żaden oprawca z SS, Gestapo, UPA, NKWD nie głaskał ich po główce i nie dawał cukierków.
W rekonstrukcji lutowej w Przemyślu Na nieludzką ziemię" zagrało bardzo dużo dzieci. Dla wielu z nich, było to ogromne przeżycie, a dla mnie jakoorganizatora olbrzymia odpowiedzialność, aby nie narazić ich na zbyteczny stres i traumatyczne przeżycia. Dlatego wielokrotnie rozmawialem z nimi starając się wpoić w nich myśl, że to prawdziwa aktorska gra, że są aktorami widowiska, przedstawiający pewne wydarzenia sprzed 70 lat.
Miałem bardzo mocną scenę zastrzelenia przez NKWD kilkuletniego chłopca, w postać którego wcielił się chłopiec z Mławy. Zagrał ją świetnie, gdyż wiedział, że jest aktorem izostal odpowiednio przez swoich opiekunów przygotowany do tej roli.
Jesem przeciwnikiem pokazywania wyimaginowanych potyczek, bitew itp. O ile jest to możliwe, należy w oparciu o wiedzę historyczną popartą materialami źródłowymi odtwarzać autentyczne wydarzenia w autentycznych miejscach. Jeśli robimy coś takiego, w takim miejscu pokażmy także nieprzejaskrawioną prawdę historyczną.
Lecz tutaj można wpakować się samemu w pewien istotny problem.
Bo jeśli np. chciałoby się uczcić ofiary rzezi polskiej ludności na Wołyniu, Kresach to jak pokazać obcinanie uszu, wykłuwanie oczu, mordowanie niemowląt przez bandytów z UPA. ( ograniczyłem mocno katalog tortur stosowanych przez OUN-UPA). Nie można tego pokazać, szczególnie jeśli wśród publiczności są dzieci.
To jak to zrobić, żeby pokazać nie pokazując"????
Mam pewno zdanie na ten temat, ale jestem ciekaw waszych opinii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek, skoro już wcześniej opisałem swoje wątpliwości, a przy okazji jako ojciec Młodego Demona pozwolę sobie.

Ale od końca.

Nie znamy scenariusza, nie wiemy nic o aktorach", nie mamy pojęcia o szczegółach organizacyjnych.

Możemy, co najwyżej, w oparciu o informacje prasowe i swą wiedzę historyczną ( czy odnośnie Będzina czy uogólniając ) starać się coś wykombinować.

I tak, wierząc w dobre intencje i przygotowanie organizatorów i aktorów" możemy przyjąć iż wiedzą co się zdarzy. Gorzej z wiedzą widzów- nie wiem, czy pewne sceny nie będą zbyt drastyczne dla widzów ( a zwłaszcza dzieci, które mają poznać m.in. dramatyczne losy swych rówieśników sprzed 70 lat ).

I mamy problem- jeśli zgodnie z deklaracjami organizatorów nie będzie scen drastycznych, to furda z prawdą historyczną, co więcej mamy naukę fałszu ( a chyba nie o to chodzi ).

Pokazany zostanie rycerski Wehrmacht i miłosiernych członków Einsatz.? Który co prawda mieszkańców Będzina wywiózł na śmierć, ale wagonami Orient Expressu i z kawiorem + szampan na śniadanie?
Czy tak jak wyglądało to w rzeczywistości? Z mordami, krwią, płaczami, histerią, strzałami?

W tym drugim przypadku raczej publiczność winna być selekcjonowana a projekt zrobiony po 22.


PS Sam biegam akurat czasami w LARPie i jakoś aż taki pomysłów MG nigdy nie miał...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, poddałem ten temat jak pokazać Nie pokazując", bo nie ukrywam, że chodzi mi po glowie pewien projekt, do którego muszę się szalenie szczegółowo i solidnie przygotować. Ale to na przyszły rok.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, że jeśli mamy coś pokazywać to róbmy to zgodnie z prawdą historyczną, albo wcale. A jeśli już decydujemy się pokazać sceny drastyczne to przemyślmy to 100 razy, poinformujmy o tym publiczność i przygotujmy aktorów.
Ale wracając do tematu. Jak widziałbyś pokazanie drastycznych scen ich nie pokazując? Wiem, że brzmi to paradoksalnie.

P.S. celowo nie piszę aktorów w cudzysłowiu, gdyż tak jak wszyscy Ci , którzy brali udział w naszym projekcie Na nieludzką ziemię, z Mławy, Żyrzyna, Strzyżowa, Tomaszowa Lub., Przemyśla i wielu innych miast Polski i Czech, zagrali w tym widowisku, to można śmiało nazwać ich aktorami z pełną odpowiedzialnością za to określenie. Zresztą chłopaki z grup biorących w tym udział mogą potwierdzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozegrać kontrowersyjną scenę poza zasięgiem wzroku widowni, pozostawiając przedstawienie wydarzeń komentatorowi i odpowiednio podkreślić muzyką i dźwiękiem np. wystrzału daną scenę. Podobny patent" zastosowano bodajże 2-3 lata temu podczas odtworzenia sceny egzekucji księdza podczas Powstania i jak dla mnie to chyba najbardziej niekontrowersyjne z dostępnych rozwiązań.

Masz inny pomysł czy coś w en deseń"?:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia....


Dzieci nie zagrają getta

Rozmawiała Anna Malinowska
2010-09-09, ostatnia aktualizacja 2010-09-08 19:46

Dzieci nie będą odtwarzać likwidacji będzińskiego getta. Po tekście Gazety" pomysłodawca zmienia plany.
Przed rokiem dzieci wystąpiły w rekonstrukcji wydarzeń z 1939 roku. Tym razem odtworzą zagładę getta

Imprezę, która w sobotę ma się odbyć w Będzinie, ostro skrytykował m.in. Jarosław J. Szczepański, prezes Żydowskiego Związku Stowarzyszeń Humanitarnych B'nai B'rith Polin.

Rozmowa z Adamem Szydłowskim pomysłodawcą i organizatorem inscenizacji przedstawiającej likwidację będzińskiego getta

Anna Malinowska: Opisaliśmy pomysł inscenizacji i posypały się głosy krytyki.

Adam Szydłowski: Miałem dobre intencje. Od lat współpracuję z byłymi mieszkańcami Będzina mieszkającymi w Izraelu, ich potomkami i rodzinami. W czasie PRL-u o żydowskiej historii miasta nie mówiło się wcale. Staram się wypełniać tę lukę. Szukam dokumentów, razem z innymi organizacjami i stowarzyszeniami w mieście znakujemy miejsca pamięci, wydajemy książki, organizujemy spotkania. Dzięki nam powstał pomnik Bohaterów Getta Będzińskiego. Inscenizacja miała być lekcją dla młodzieży.

Zdecydował się pan jednak zmienić scenariusz inscenizacji?

- Wolę teraz używać określenia spektakl plenerowy. Udział w nim wezmą profesjonalni aktorzy z Teatru Preventorium. Zagrają też dorośli. Jeśli wystąpi młodzież z gimnazjum i szkół licealnych, to tylko i wyłącznie za zgodą rodziców. Przed spektaklem zostanie wyświetlony film dokumentalny nakręcony przez Niemców w getcie. Pokazana zostanie scena z życia w getcie. Następnie odtworzymy scenę obrony bunkra. To ważny moment, istotny dla pokazania, że w getcie był ruch oporu, a mieszkańcy nie poddali się bez walki. Następnie pokażemy wejście wojsk niemieckich i wyjście mieszkańców z getta. Podkreślam: wyjście. Bez strzałów, szarpaniny i scen drastycznych.

Nie myślał pan, żeby odwołać spektakl?

- Nie, bo słowa krytyki płyną od osób, które nie znają scenariusza i historii Będzina. Nie wiedzą, co się teraz dzieje w mieście, jak wyglądają nasze stosunki z Izraelem. Wiążące są dla mnie słowa i opinie osób, które przeżyły piekło Holocaustu, byłych mieszkańców. Oni nie mają nic przeciwko spektaklowi.

http://wyborcza.pl/1,75248,8352110,Dzieci_nie_zagraja_getta.html


__________________________________________

Przy całym uznaniu dla P. Szydłowskiego, niekoniecznie chyba zrozumiał, w czym krytyka widzi problem...


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 06:47 09-09-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeżeli takim organizacją to się nie podoba to pozostaje chyba zrobić tylko jedno. Całkowicie pominąć w rekonstrukcji temat istnienia gmin mojżeszowych na terenie II RP. Jak ktoś bedzie chciał poruszyć temat tego typu to niech zajmie się wypędzeniami ludności polskiej dokonywanej przez niemieckich okupantów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No skoro kilka miesięcy wcześniej nikomu nie przszkadzała solidnie zrobiona rekonstrukcja wywózki Polaków na Syberię, to jaki jest sens czepiać się tej rekonstrukcji, którą jak pokazano w tekście, popierają też lokalne władze żydowskie. Bezsens.

Tak to jest jak poważnie traktuje się tą szkodliwą gazetę dla ułomnych. Kiedyś rok w rok próbowali niszczyć ruch rekonstrukcyjny swoimi artykułami, i nie dali rady. Tak samo teraz organizator nauczony tymi artykułami powinien zignorować zawodzenie srsutrowanych panów redaktorów Blumsztajna i Szechtera:).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnie pokażemy wejście wojsk niemieckich i wyjście mieszkańców z getta. Podkreślam: wyjście. Bez strzałów, szarpaniny i scen drastycznych."

Czyli ma to mniej więcej wyglądać tak: podchodzi niemiecki żandarm do delikwenta, salutuje i mówi:
- Guten Tag Herr Jude, czy byłby Pan łaskaw udać się ze mną na rampę stacji kolejowej w celu załadowania do pociągu do obozu koncentracyjnego ?
- Ależ naturalnie, z przyjemnością.
- W takim razie zapraszam .

Troszkę mi to zalatuje fałszowaniem historii. A może to jednak ta tzw. poprawność polityczna" ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację. To dość dziwne....co najmniej.
A Yuri co do tych scen to tak zamierzam w przyszłym roku właśnie zrobić. Światło, dźwięk, ogień, noc....już za dużo zdradzam szczegółów. W każdym bądź razie wszystko będzie zgodne z prawdą historyczną i może nawet miejsce będzie baaardzo zbliżone co do wydarzeń jakie zamierzam przedstawić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment wypowiedzi mirek78przemysl:
(...) Bo jeśli np. chciałoby się uczcić ofiary rzezi polskiej ludności na Wołyniu, Kresach to jak pokazać obcinanie uszu, wykłuwanie oczu, mordowanie niemowląt przez bandytów z UPA. ( ograniczyłem mocno katalog tortur stosowanych przez OUN-UPA). Nie można tego pokazać, szczególnie jeśli wśród publiczności są dzieci.
To jak to zrobić, żeby "pokazać nie pokazując???? (...)"

Jest to oczywiście fragment wyrwany z kontekstu, ale czy żeby uczcić ofiary rzezi to trzeba ją pokazywać?

Moim zdaniem żeby uczcić ofiary likwidacji getta w Będzinie, nie potrzeba robić żadnej inscenizacji tych wydarzeń. Według organizatora miała być on lekcją dla młodzieży". Moim zdaniem wyświetlony wcześniej film dokumentalny to dopiero lekcja dla młodzieży.
Jak bardzo organizatorzy inscenizacji by się nie starali to nawet w małym stopniu nie pokażą jak wtedy było. Nawet gdyby mogli i mieli pomysł na pokazanie okrucieństw okupanta.

Reasumując uczczenie ofiar likwidacji getta poprzez (ograniczoną przez pewne czynniki) próbę tego odtworzenia to chyba nie najlepszy pomysł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie