Skocz do zawartości

Ciekawe miejsca Toruń


Nughal

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 370
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Ano nie słyszałem;) Z latarkami wpadka raczej pewna, a z nokto sobie tego nie wyobrażam. No chyba, że jakaś swoista echolokacja... ale to już nie mój poziom doświadczenia;)

A tak poważnie, to chyba czesanie na ślepo i późniejsza weryfikacja jedynie wchodzi w grę, albo spontan z ryzykiem i przebieżka póki ktoś nie pogoni. Tak czy inaczej wątpię, aby krecik" posprzątał po sobie dziurki na tyle, że gospodarz nie zauważył.
Napisano
prywatne pole" dobre ,oby ktoś Cie nie wyprzedził wtedy,gdy ty będziesz pisał na forum inny ktoś pójdzie wyjąć co ciekawsze i będziesz zdziwiony jak wpadniesz po kolana w dziurki.Później owy właściciel Cię zobaczy i ,,,,hmmmm no ale to twoje prywatne pole ;)
Napisano
Weż przeszukaj to pole i z głowy, takie przekomarzanie się, czy pole było już robione przez kogoś w nocy czy nie, jest diabła warte. Dokoła Torunia są setki hektarów gdzie jeszcze nie było chodzone, bo zwyczajnie jest tam słabo ze znaleziskami albo wręcz nic tam nie ma. Nawet znalezienie dukata raz na kilka lat na takim miejscu nie zmienia tej reguły.

A wpadką z latarką" to mnie naprawdę rozśmieszyłeś, raz że na polu w nocy latarki nie używa się non stop, tylko do ID znaleziska, dwa - nikt nie chodzi z latarką o sile miliona kandeli, trzy - gospodarz chyba warty przy oknie na całą noc wraz z rodziną nie wystawia.
Napisano
Kolega pewnie z tej kategorii poszukiwaczy, na których polują w dzień śmiercionośne kleszcze, straszne komary, dzikie zwierzęta łaknące krwi, a w nocy straszą duchy i strzelają do nich pijani myśliwi.
Napisano
A na pola wychodzą niezidentyfikowane postacie w czarnym płaszczu i kapeluszach , a w takim wypadku trzeba włączyć latarkę i zdarzyła by się ciężka wpadka, ponieważ gospodarz pilnujący dzielnie swego pola by zastrzelił poszukiwacza :)
Napisano
Użyliście sobie na mnie, pośmialiście się, dopowiedzieliście parę kwestii (a niektórych nie raczyliście doczytać), oraz stworzyliście portret osobowy. Komary i kleszcze? Idąc w tę stronę, to wkrótce dojdziecie do wniosku, że robię fuj" na widok papierzaka" porzucając sprzęt i uciekając. Ok, ja mam dystans do siebie i ciężko mnie czymś takim urazić, zirytować itp. Z czystej ciekawości tylko pytam; po co Wam naśmiewanie się z kogoś? W miarę dobry sprzęt zakupię w przyszłym roku (o czym wyżej napisałem), a z chińskim MD mogę jedynie szukać kaloryferów w pokoju. O to, czy w/w prywatne pole było czesane nie mam zamiaru kontynuować rozmowy. Okaże się w przyszłym roku jak będę miał odpowiednie narzędzia. Tymczasem pozdrawiam i szczerze życzę ciekawych fantów.
Napisano
Perunvit, przepraszam ale nie pochlebiaj sobie, figę mnie obchodzi Twój portret osobowy. Ale jak opowiadasz kocopoły o poszukiwaniu na polu z latarką albo noktowizorem (!) to mam wrażenie, że równe durne byłoby, gdybym wszedł na forum dla pilotów i zaczął gadać o lataniu Mi-2, mimo że w życiu nie byłem w powietrzu.

Kup sobie lepszy wykrywacz (albo szukaj z tym co masz), idź, pochodź, wykop, przynieś, a wtedy pisz. Ten temat nie nazywa się poradnik początkującego poszukiwacza i jego refleksje" tylko ciekawe miejsca Toruń". Ale przez takie dywagacje o niczym ów temat zaczyna się rozmywać.
Napisano
Voucur, nie pochlebiam sobie, nie mam takich potrzeb. Chodzi o to, że z głupiego pola kolegi na które wejdę z wykrywką (jak tylko kupię coś sensownego) zrobiono kabaret, a ze mnie zrobiono obiekt drwiny. Temat zacząłem od okolicy młyna pytając się bardziej doświadczonych poszukiwaczy o potencjał takiego miejsca. Dostałem sensowne odpowiedzi. Potem napisałem o tym ieszczęsnym prywatnym polu", na które wejdę jak będę miał z czym (bo MD się do tego raczej nie nadaje). Nie wiem nic o nocnym szukaniu. Mój błąd, że zamiast spytać o sensowność takiego szukania poddałem je w wątpliwość. Dalej poszło już w innym kierunku niż powinno. To wszystko zaczyna podpadać pod OT i jest bzdurą, czyli tym, że boję się komarów, kleszczy, duchów, pijanych myśliwych czy gospodarzy z bronią itd. Może warto jednak skupić się na temacie? Wprawdzie temat brzmi Ciekawe miejsca Toruń", to chyba można rozszerzyć te granice do ok 20-25 km poza centrum? Jeśli tak, to mam pytanie; czy ktoś z Was ma jakieś informacje lub źródła w których można zapoznać się z tematem Punktu Oporu Nowy Dwór - Kamionki? Czytałem, że nie toczyły się tam żadne walki, ale sam schron R668 przeczy temu definitywnie. Pozdrawiam
Napisano
No i już brzmi dużo sensowniej... Jeszcze nawiązując do poprzedniego tematu prywatnego pola" - cudów się nie spodziewaj. Generalnie pola dokoła Torunia (po stronie właściwego Torunia) są raczej biedne, dominują słabe klepaki z XVIII i XIX wieku, rzadziej coś starszego. Oczywiście zdarzają się wyjątki, nieliczne enklawy z czymś starszym i ciekawszym, część od lat regularnie trzepana przy okazji żniw. Na północ od Torunia kompletna bieda, nawet po okolicznych wioskach (znów nie licząc kilku enklaw). Większość moneciarzy jeździ na Kujawy, z tym że tam niektóre słynne miejsca też są już schodzone do bólu. Skoro jeżdżąc na monety (kiedyś, bo teraz w ogóle nie praktykuję) oddalaliśmy się od miasta nawet na 70 km, to chyba nie świadczy najlepiej o podtoruńskich polach.

Co do Nowego Dworu - Kamionek to dobrze czytałeś. To że Regelbau 668 jest nieco pokiereszowany to nie dowód na obecność walk. Taki sam chron przy Tążynie na południu poligonu (Pieczonka) przetrwał nawet wewnętrzną detonację, ale to tylko niszczenie amunicji, zapewne po wojnie. W Nowym Dworze poza paroma łuskami i odłamkami oraz złomem nie znalazłem nic. Kolega R51 mógłby powiedzieć może coś więcej, jeśli zechce. Moim zdaniem na punktu oporu z 1944 roku dookoła Torunia nie ma co liczyć - więcej się znajdzie w komunalnych lasach otaczających Toruń.
Napisano
Dzięki za odpowiedź. Tematem Nowego Dworu i Kamionek interesowałem się od kilku lat (głównie dlatego, że mieszkam niedaleko), ale nie znalazłem prawie żadnych informacji. Wiem już dlaczego, zwyczajnie nie było o czym pisać. Czytałem, że tamtejsze okopy nie były w ogóle obsadzone, podobnie jak i te w lesie na południe od jeziora. Niszczenie amunicji faktycznie tłumaczy wygląd R668. Co do odłamków, to trafiają się i bez wykrywacza. Trafiłem niegdyś na większy fragment leżący przy samej ścianie frontowej schronu. Co do terenu jaki mnie interesuje, to głównie wschód i południowy wschód Torunia, mniej więcej do 30-40 km licząc od centrum. Na chwilę obecną staram się szukać materiałów, studiować mapy, a w przyszłym roku mając już jakieś materiały (i sprzęt) ruszyć w teren. Jakieś efekty tej pracy są, bowiem wytypowana miejscówka, będąca niegdyś drogą (dziś ledwo widoczna w lesie) przyniosła koncert pikania" (byłem z osobą, która dysponuje przyzwoitą wykrywką), ale w większości to części uprzęży, elementy ozdobne itp. Sprawdzane było raczej pobieżnie, ale jakieś efekty były. Laika jakim jestem to cieszy, daje nadzieję, że studiowanie źródeł i typowanie miejsc pozwoli na optymalne wykorzystanie czasu z wykrywką, a nie chybił-trafił. Tak na marginesie, co do Nowego Dworu, to najpewniej trafiłeś na cmentarz ewangelicki w tamtejszej okolicy. Tą tematyką też się interesuję (nie, nie kopaniem w takich miejscach) i udało się częściowo ustalić nazwiska (ewangelików) osób tam mieszkających i prawdopodobnie pochowanych w owych mogiłach + kilka ciekawostek. Taka lokalna historia - jak sądzę - też bywa pomocna w typowaniu miejscówek. Tak jak napisałeś na końcu, interesują mnie głównie lasy (a te nieszczęsne pole to wyjątek). Jak na razie piszę, szukam, czytam. Zostałem też chyba źle odebrany, że chwale się miejscówką(ami) a nie fantami. Nic bardziej mylnego. Staram się póki konfrontować moje przypuszczenia, podpytywać bardziej doświadczonych poszukiwaczy, a efektami - jeśli przyjdą - z pewnością się pochwalę, choćby w dziale ID. I jeszcze jedno na koniec; mam nadzieję, że wspominka z czasów kiedy mieszkałem na RIII z przed ok. 20 lat nie będzie OT. Voucur, jesteś z Torunia i może pamiętasz o zabawnym" pomyśle miejscowych dzieciaków, którzy wytargali bombkę lotniczą z pobliskiego lasu (okolice fortu I) po czym sprawdzili jej użyteczność... zrzucając ją z półpiętra wieżowca na Suleckiego? Pamiętam akcję saperów, ogradzanie miejsca i cud, że wbiła się w ziemię lotkami, a nie zapalnikiem. Co ciekawe, to znajda leżała w lesie na wierzchu, w krzakach, blisko jednej w wielu leśnych ścieżek. Jak najpewniej wiesz, ów las jest sporo uczęszczany, a tu taka znajda przeleżała tyle lat. Kto wie, co jeszcze ten lasek i fort kryje. Był czyszczony po wojnie, jak i przez poszukiwaczy, ale jak widać nawet przeorane miejscówki przynoszą nieoczekiwane fanty.
Napisano
Historii o bombie na Suleckiego nie znałem :)Z tym że nie jestem z Rubinkowa. No i 20 lat temu jeszcze się interesowałem militariami bardziej teoretycznie, jak coś znajowałem to bez wykrywacza. Wtedy jednak różnych znalezisk było więcej, tych na wierzchu także.

Z typowaniem miejscówek - to jest dobra metoda, pod warunkiem, że ktoś przed Tobą nie wpadł na identyczny pomysł. Część z nas już 7 i więcej lat temu usiadła nad starymi mapami, sprawdziła ówczesny przebieg dróg leśnych, ponanosiła na Google Earth lokalizację starych karczm, po czym wyskubała" te miejsca w 90%. Powiedzmy że teraz przeprowadzisz takie samo śledztwo" i wyniki mogą być zniechęcające - unasz że dana karczma była mało uszczęszczana albo zlokalizowana gdzie indziej, a to nie tak. Niektóre lokalizacje są po prostu wyczyszczone" niemal do zera.

Dlatego ja (jeśli się gdzieś wybiorę) to nie kombinuje już z typowaniem miejsca, tylko idę tam, gdzie ileś lat temu bym nawet nie zajrzał na grzyby. Czasem daje to bardzo ciekawe rezultaty. Oczywiście każdy ma swoją metodę na sukces", ale przede wszystkim to trzeba dużo chodzić i sporo się nakopać.
Napisano
Na tych przeszukanych miejscówkach coś jeszcze wychodzi ale nie ma co liczyć na to, że zasypią kogoś monety. Mając w miarę dobry sprzęt i chodząc bardzo dokładnie nawet na leśnych karczmach coś wykopałem.

Może te kilkanaście monet to kiedyś było nic ale teraz dobre i to. Trzeba się liczyć jednak z tym, że cierpliwości potrzeba sporo, dołki kopie się coraz głębiej, znajduje coraz mniej.

W każdym razie takie przeszukane miejscówki chętnie sobie kolekcjonuję i jeśli jakiś stary" poszukiwacz ma takie i może się podzielić to na pewno jestem zainteresowany :)

Blisko Torunia dziewicze miejscówki można znaleźć tylko metodami szukania każdego pola czy lasu i liczenia na przypadek.
Napisano
@Voucur i @jwaldek

Zdaję sobie sprawę, że czasy ciekawych fantów w dużej mierze minęły. Przyzwoita wykrywka jest dużo bardziej osiągalna, niż miało to miejsce jeszcze dekadę temu. Mimo wszystko mam nadzieję na to, że coś wyskoczy, czego dowodem jest choćby dział ID. Nie chcę się też porywać z motyką na słońce, dlatego skupiam się na kilku miejscach w bliskiej dość okolicy miejsca zamieszkania, żeby skrupulatnie je przeczesać. Zdaję też sobie sprawę z tego, że pasjonaci zawitali i w moje okolice (co potwierdził FAGIL w tym wątku) i nie spodziewam się spektakularnych znajd, ale też nie odpuszczę tak łatwo;) Może się zrażę brakiem efektów, może nie... czas pokaże. Miejsce o którym wspomniałem wcześniej wyglądało na dziewicze w pewien sposób. Średnio co 3-5 metrów sygnał się wzbudzał. Fakt, że nie było to nic wielce ciekawego (jak wspomniałem części uprzęży, podkowa, jakieś elementy łańcuchowe, dekoracyjne /zwieńczenia ogrodzeń bądź ornamentów/) i zbrakło zwyczajnie czasu na przeoranie wręcz miejscówki, a trzeba było po sobie jeszcze posprzątać. Takich typów mam kilka i nawet jeśli nakopie się złomu, to dobre na poligon późniejszych doświadczeń, nauki lepszej obsługi samej wykrywki. Nie zraża mnie to;) Miejsca typowo jałowe też odwiedzę. To tak jak z wyjściem na grzyby, które bardzo lubię zbierać, a niekoniecznie już jeść. Sama przyjemność ze spaceru, element ciekawości kiedy coś zapika... to jest już samo w sobie frajdą.
  • 3 weeks later...
Napisano
Nawet całkiem całkiem Ci to wyszło :)

Ech, jeszcze parę lat temu wszelakich postsowieckich tabliczek walało się na JAR-ze sporo... temat przez niektórych wzgardzony, ale to kwestia czasu.
  • 2 weeks later...
Napisano
perunvit coś tam przybąkiwałeś o tych zołtych polach tzn miejscówkach co nikogo nie było przed tobą ,wyszło Ci coś??? pochwal się ,tyle o nich pisałeś....
  • 1 month later...
  • 3 weeks later...
Napisano
Ktoś napisał że w Kamionkach Małych nie było rzadnych walk. To nieprawda. Starzy ludzie opowiadali mi że sowieci wystrzelali tam cały oddział Niemców. Wiem dokładnie gdzie. To pole naprzeciwko takiej nowej fabryki co ja zbudwoali niedawno. Po orce wychodziły łuski jakieś guziki. Po szkole chodzilismy tam je zbierać. Jak ktoś chce to mogę mu wytłómaczyc gdzie dokładnie bo sam wykrywki nie mam.
Napisano

Były walki napewno. Po orce biegalismy po tym poletku i zbieralismy guziki i łuski. Były też jakieś znaczki- dosyć dużo ich było dwa znalazłęm w szufladzie. Kolega znalazł też tą klamrę. Wymieniłem ją od niego za figurkę z gwiezdnych wojen. Ktoś mówił że takie nosiło SS

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie