Skocz do zawartości

Spece od Religii, teologii itp potrzebni


zabi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Nie wiem czy to ta zima tak działa czy co ale wzieło mnie na takie rozkminy, a mianowicie tak się zastanawiam czy zabicie człowieka na wojnie to grzech? Ale trzeba na to spojrzeć w różnych aspektach weźmy kilka przykładów:
1. Czy polski żołnierz, który broni ojczyzny przed najeźdźcą zabijajać w walce niemca ma grzech?
2. Czy niemiecki żołnierz, który jest najeźdzcą zabijając w walce polskiego żołnierza ma grzech?
3. Np. niemiecki zwykły szeregowiec Wehrmachtu otrzymuje rozkaz rozstrzelania jeńca, wewnętrznie tego nie chce robić, ale boi sie sprzeciwić gdyż niewykonianie rozkazu spowoduje postawienie jego samego przed plutonem egzekucyjnym i w końcu zabija jeńca, czy ma wtedy grzech?
4. Analogiczna sytuacja jak w pkt.3 tylko że rozstrzelany ma być cywil
pkt 3 i 4 można odnieść do zwykłej zbrodni wojennej, ale to jest uregulowane świeckimi konwencjami jakby nie patrzeć, co na to kościół? Weźmy pod uwagę wewnętrzne przekonanie tego niemca, nie chce ale musi jakby nie patrzeć, jak odmówi sam zginie. Więc jak to jest?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
W pewnych przypadkach jak z punktu 1,2 4,3 gdy żołnierz broni swego kraju bądź jest zmuszony przez państwo do ataku i musi zabijać wroga KOŚCIÓŁ daje przyzwolenie i niema grzechu.
ALE nowy testament mówi co innego ... Jeśli ktoś cię walną w mordę to nadstaw drugi policzek " - czy jakoś tak .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra kolego ensiferum ale to by się odnosiło tylko do Polaka biorąc pod uwagę przytoczone przykłady, ale taki niemiec on nie broni kraju tylko chce zawojować drugi kraj, jak to by było w jego przypadku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak kolego tyfus, tylko tutaj jest postepowanie pewnych ludzi, św Augustyn miał na boku parę dzieciaków także, wiadomo jak Watykan pomagał SS manom w ucieczke do Ameryki łacińskiej, to jest postępowanie ludzi, a mi chodzi bardziej o doktrynę, teorie, jak to jest powiedzmy unormowane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, setki tysięcy ludzi zginęło pod znakiem krzyża, jednak to są wieki zamierzchłe, wiadome jakie wtedy było myślenie ludzi, średniowiecze charakteryzuję się tym że jedyną ideą był Bóg i nic poza tym się nie liczyło, teraz to się zmieniło mamy czasy nowożytne, poszanowanie podstawowych praw człowieka zarówno przez kościół jak i świeckie prawo międzynarodowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety takie myślenie nie daje jednoznacznej odpowiedzi

żołnierz w obronie ojczyzny jest, powiedzmy, usprawiedliwiony z zabójstwa - jednak pozostaje jego sumienie i pamięć o tym co zrobił.
Jeżeli jest jeszcze katolikiem, nijak ma się rozgrzeszenie kapelana, do tego co zrobił.

podam inny przykład

Mój kolega potrącił ze skutkiem śmiertelnym pijaka, który wtargnął mu na jezdnię, w miejsu nie przeznaczonym do przechodzenia (zebra). Sąd uniewinnił go, ponieważ nie była to jego wina - niby wsio OK, ale jednak w jego świadomości pozostaje piętno tego że zabił człowieka, nawet niechcący, ale zawsze....do dzisiaj strasznie to przeżywa....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się z tego wyspowiadał, chodzi regularnie do świątyni i daje datki na tacę (czyli oddaje ofiarę) - nie ma grzechu, bez względu jak bardzo sam siebie za to obwinia. Ale jeżeli nie spełnia któregoś z powyższych warunków, to musi pamiętać o tym przy ostatnim namaszczeniu. Wyjdzie na to samo, a taniej ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie chodzi też o to, że nie ma grzechu - mój kolega, oczywiście - kościół, a właściwie ksiądz podszedł do tego wydarzenia tak jak sąd - stało sie nieszczęście, ale....

nie ukrywam, że przy takiej traumie, przydałaby się fachowa pomoc, np. psychologa

niestety - służby mundurowe o takiej pomocy mogą sobie pomarzyć. Nie tylko żołnierze, ale i policja (częścij ma do czynienia ze skrajnymi przypadkami) jak również strażacy.
Na zachodzie jest to normą, że po użyciu broni w stosunku do innego człowieka - pomoc psychologa i wsparcie jest potrzebne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do okopu w którym siedzisz wdarł się przeciwnik i morduje twoich współtowarzyszy. Zarówno tych którzy walczą jak i tych którzy się poddają i widzidzisz że zaczyna mierzyć do ciebie....
Mając nabitą broń w ręku, co zrobisz ?
Będziesz przypominać sobie akt wiary i dekalog ?
Spróbujesz pertraktować ?
Czy bez zastanowienia sypniesz tym co masz w magazynku ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie