Skocz do zawartości

Moje ostatnie odkrycie.


Rekomendowane odpowiedzi

nie 60 tylko 70 :) a wygląd jakby przez te 70 lat ktoś to codziennie czyścił.

Bicia i reszta taka sama jak w oryginale?
no trudno żeby nie była taka sama... coś co jest kopią nie różni się od oryginału :) to chyba logiczne nie?
piracki Windows jest taki sam jak oryginalny tylko jest piracki

Tutaj jestem pewien, że to kopia 10000%.
Nie widać nawet żeby to ktoś kiedyś w życiu używał...
ktoś już był tak leniwy że filca naderwał i to wszystko
zero podrabianych śladów użycia, a na takie są stosy patetntów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mylisz się.
ryngraf mógł być po pierwsze używany bardzo krótko, po drugie widać ślady przetarć i rysy na zaczepach, a szczególnie na ich brzegach, czego nie spotyka się raczej w kopiach (tanich i produkowanych dość szybko), nie wiem czy ktoś zadawał by sobie trud w tym celu, a filc ma plamy, przebarwienia, brzegi są pociemniałe i roztarte, co widać na zdjęciach..

pod materiałem widać patynę na metalu z którego ryngraf jest wykonany, szczególnie w miejscach które są odsłonięte..



proponuję swoją pewność siebie schować do kieszeni, tu widać gołym okiem że albo jest to świetna kopia, której wykonanie było bardzo żmudne i drogie (w co wątpię), lub też ładny oryginał. Niestety w niektórych przypadkach pewności w 100% mieć się nie da.


w.g. mnie przedmiot wygląda dobrze, i nie jest to fant 200-letni, o którym można by mówić że wygląda jak nówka, i wcale nie musiał być użytkowany długo, przez swojego epokowego właściciela.


czekam na kontrargumenty Złamany Korzeniu, tłumaczące powstanie rys i przetarć na metalu kolorowym (alpaka, plater ?), które nie są jak na tanich kopiach - wytrawione kwasem czy inną substancją, a naturalnymi następstwami użytkowania.

pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze dziękuję wszystkim kolegom za udział w wątku, nawet Złamanemu Korzeniowi gdyż dodał pikanterii do naszej dyskusji, każdy ma prawo się wypowiedzieć a ocenę pozostawmy ekspertom.


Przytoczę teraz wypowiedz jednego z takich ekspertów, Pana Marcina, któremu przy okazji dziękuję za pomoc.

Najlepsza węgierska kopia różni się na przykład takim szczegółem, jak sposób zawalcowania blaszanych ogniw łańcucha - w oryginale krawędzie styku są nierówne -schodzą się równo, ale krawędzie są nierówno wycięte. W kopiach jest to z kolei zrobione równiutko - wycięte równo, prosto stykające się krawędzie. Inny szczegół to farba użyta w napisie - jest inna niż oryginalna, ma nieco inną barwę i ma za mało (albo w ogóle) pozostałości bo bąblach powietrza. Najgorszy jest wieniec wokół swastyki - w kopii jest stożkowaty, idący stromo z zewnątrz do góry - a powinien być regularnie wypukły na obwodzie, bardziej płaski. Jeszcze parę szczegółów w orle itd. O gorszych kopiach nie ma co wspominać.
Najlepiej prześledzić tematy o ryngrafach na WAF. Ja mam z nimi kontakt dość często, oglądam je dość regularnie, bowiem często bywam na giełdach militarnych na zachodzie.
Były niesygnowane Assmanny (późne), sygnowane Assmany (logo Assmana w postaci przekreślonego A), Juncker - oraz niezidentyfikowane logo M w diamencie". Blacha musi być stalowa (magnes).
Aluminiowe oraz sygnowane RZM wyrzucamy do śmietnika, bo to lewki na pewno.
Oczywiście mowa jest o ryngrafach żandarmerii, innych dotyczą inne reguły.
Ryngraf w dobrym stanie to koszt 700 Euro najmniej, ale ciężko jest za tyle kupić. Normalna cena giełdowa to obecnie 1000 Euro - ale powtarzam, za niegrzebany stan kolekcjonerski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój osobiście wykopany ryngrafik nie ma śladów farby na orle, natomiast na napisie FELDGENDARMERIE farba zachowała się znakomicie. Co więc było regułą a co wyjątkiem - orły malowano standardowo, czy malowanie na orle z ryngrafu Leonarda to kombinacja?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie