woytas Napisano 3 Grudzień 2009 Autor Napisano 3 Grudzień 2009 Wraz z kolega 41pp od jakiegos czasu staramy sie ugryzc (jak na razie nie skutecznie)kilka powojennych katastrof lotniczych. Niby sa one powszechnie znane i wyjasnione ale... wlasnie jest male ale. W rozmowach zakulisowych wlasnie na temat tych katastof pojawia sie watek ucieczki z owczesnej Polski. I tu pojawia sie pytanie do innych forumowiczow - czy ktos cos wie na temat katastrofy na Obidowcu w Gorcach? Oprocz faktu ze to samolot Morava z LPR wiozacy dziewczynke do Rabki - rozstrzaskal sie w sniezycy na stoku tej wlasnie gory.
41pp Napisano 4 Grudzień 2009 Napisano 4 Grudzień 2009 Miejsce startu N. Targ, raczej odpada, pozostaje Kraków. Lot blisko 2-tonowym letadłem", bez możliwości lądowania w Rabce, takim sprzętem" ????Coś nie pasuje!GWPS ale może się mylę!!
41pp Napisano 4 Grudzień 2009 Napisano 4 Grudzień 2009 Natomiast jest pewna analogia z Policą, tam nie rafiono" w przełęcz Krowiarki, a tu w Rdzawkę, Obu /oboje / zniosło na wschód! 3-4km, wiaterki u nas raczej zachodnie.Ale to tylko moje głupie dywagacje.GW
41pp Napisano 4 Grudzień 2009 Napisano 4 Grudzień 2009 I jeszcze jedno!Może jest na Forum Kolega z stm. Krakowa który sprawdził by rifing" z tamtego dnia, o ile istnieje, o ile jeszcze istnieje.GW
woytas Napisano 4 Grudzień 2009 Autor Napisano 4 Grudzień 2009 Ale u mnie na EPRG stacjonowala aeroklubowa L-200 - na trawiastym pasie (bo chyba o to Ci chodzi) - pas mamy 660*100. EPNT ma dlugosc 1680 m tez trawiasty.
41pp Napisano 5 Grudzień 2009 Napisano 5 Grudzień 2009 woytas, bardzo mało wiemy, a w zasadzie NIC!! Trafiłem na ślad mojego kolegi M. który był wtedy kierownikiem schroniska na Starych Wierchach. A to 20 minut na ucikach", od Obidowca /oczywiście na pełnym gazie/. I o ile pamiętam był tam jako jeden z pierwszych.Mieszka teraz w Słomnikach k/Krakowa.Niestety od poniedziałku nie będę obecny, Yeti wie to Ci powie. PozdrawiamGW
Cronos Napisano 5 Grudzień 2009 Napisano 5 Grudzień 2009 Podłącze się pod watek apropo wspomnianej Policy. Wie ktos gdzie dokładnie nastąpiła ta katastrofa? Bardzo często przebywam w tamtej okolicy, Police znam prawie jak własną kieszeń. Miejscowi mówią ze samolot uderzył raczej w podstawę góry, gdzieś wyczytałem że w partii pod szczytowej. Po wschodniej stronie, przy zielonym szlaku ( a raczej w górę trochę od niego), już na terenie rezerwatu widać taką zarastającą polane, to to??Pozdro
41pp Napisano 5 Grudzień 2009 Napisano 5 Grudzień 2009 Na pewno było to pomiędzy Krowiarkami a Halą Krupową, z tego co pamiętam ?????? to raczej na wysokości kulminacji" Policy. My podchodziliśmy od Domu Dziecka" w miejscowości Sidzina . Tak na oko" to było bliżej wierzchołka, wiesz 40-latek temu GPS nie był w powszechnym użyciu, a altimetru też nikt nie achał". Dla jasności ja tam obiłem" za tragarza szpeju".PS. A kierunek to raczej N lub NNE, ale nie E.Powtarzam mogę się mylić, to już tyle lat!!!!Serdecznie Pozdrawiam!GWWydaje mi się że to jednak partia podszczytowa !!!Ale głowy nie dam !!!!!Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 09:21 13-12-2009
sudajew Napisano 10 Grudzień 2009 Napisano 10 Grudzień 2009 To ja mam takie pytanie, wiem ze ok roku 1969/70 w okolicy miejscowości Zamłynie, kiedyś woj. Częstochowskie, obecnie Śląskie rozbił się samolot wojskowy, pilot zginą. Ma może ktoś jakieś konkretne info/zdjęcia dotyczące tej katastrofy typ samolotu, przyczyny wypadku itp. bo wujek google milczypzdr.
41pp Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 Wiem że, w tamtych czasach, okresowo pułk z Łasku, przebazowywał" się na lotnisko w Rudnikach k/Częstochowy, może chodzi o pilota i maszynę z tego pułku !!!!!Ale to taka dywagacja!!PozdrawiamGW
41pp Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 A i jeszcze jedno, spróbuję przesłuchać" swojego teścia na okoliczność" on grasował" w tym pułku jako pilot, do 1980 roku.PozdrawiamGW
41pp Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 No i coś się dowiedziałem, czyli nic!!Teść pozostał wtedy w Łasku, jako p/o d-cy resztek pułku i jego wiadomości są raczej kasynowe". Fakt wypadku potwierdza, ale, ale, tu zaczynają się schody!! zresztą jak zwykle, podobno to była 21"??Za powyższą wiadomość, to głowy bym niedał.Piszę dla tego że, może to pomoże w zbliżeniu" się do prawdy.Kol. woytas, może coś wniesie!!PozdrawiamGW
Szarubek Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 Wezwany do odpowiedzi, melduje się!Niestety, nie mam na ten temat za na ten wiele do powiedzenia, ale spróbuję go nieco zgłębić.Jeśli chodzi o możliwości Moravy", to bez problemu startowała ona i lądowała na niewielkich aeroklubowych lotniskach trawiastych.Pozdrawiam - Szarubek
woytas Napisano 12 Grudzień 2009 Autor Napisano 12 Grudzień 2009 24 stycznia 1969 roku:Pilotpor.pil. Mieczysław Wojciechowski s. Mieczysława ur. 29 kwiecień 1940 r. w m. Wilczkowice pow. Kraków absolwent OSL nr 5 w Radomiu z 25 marca 1962 r. - starszy pilot 11 PLM we Wrocławiu, pilot I klasyNalot:560 godz na samolotach Jak 11, UTI MiG 15, LiM 5, MiG 21Zadanie:Lot na przechwycenie w DTWA z użyciem celownika radiolokacyjnego.Okoliczności katastrofy:Pilot wykonywał lot na samolocie MiG 21 SPS (powinno być PFM) w dzień w trudnych warunkach atmosferycznych, wykorzystując celownik radiolokacyjny. Samolot zderzył się z ziemią w rejonie miejscowości ZAMŁYNIE, pilot zginął.Przyczyna:Prawdopodobną przyczyną katastrofy było niewłaściwe rozłożenie uwagi podczas poszukiwania celu.Miejsce spoczynku: Cmentarz Rakowicki w Krakowie rz II gr. 18 str prawaDane uzyskane od Grzegorza Klimasińskiego z serwisu Militarnego
41pp Napisano 13 Grudzień 2009 Napisano 13 Grudzień 2009 24 stycznia 1969 roku:Łaskowcy przenosili się do Rudnik, tylko w okresie letnim.Może dlatego mój informator, miał takie mgliste" wspomnienia, bo chodziło o inną jednostkę. Z tego co wiem, to w Łasku średniorocznie ginął jeden pilot, więc taki fakt na pewno by zapadł w pamięci!Przepraszam za OT.woytas, a jednak się dało SZACUNEK!!Panie Szarubek Cieszę się że, znów się objawiłeś", może coś wyskrobiemy" w sprawie Obidowca.Serdecznie Pozdrawiam.GW
41pp Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 Może też podłączymy" katastrofy i wypadki, latawców" komunikacyjnych!Na początek IŁ-y -62Ten okęcki", byłem naocznym świadkiem, 300m od początku pasa.I z Lasku Kabackiego, tu jak wiadomo, nałożyło się wiele przyczyn.Z tego co mi wiadomo, pierwotne źródło katastrofy, było to samo, wadliwie złożone łożysko igiełkowe wału.Ciekawią mnie też kulisy" wjazdu i zaparkowania", na terenie IL, rejsowego samolotu Czechosłowackich linii lotniczych, nikt nie zginął. W tej sprawie spróbuję się dopytać".PozdrawiamGW
41pp Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 No i jeszcze I-22 IrydaZnam dwie katastrofy i jedną awarięChronologicznie:1.Badanie zjawiska Flatteru", zginął pilot, mało wiem bo powołano mnie na 3-miechy pod bordowy aleśnik", ale woytas na pewno uzupełni!!2. Awaria układu sterowania silnikami, prowadził" śp Natkaniec, Dęblin, byłem wtedy tam na miejscu, szczęśliwie był wysoko, i zdołał odpalić" redundancja zadziałała!!. Skończyło się szczęśliwie, poinformował tylko nas prywatnie", sprawy nie było, ktoś popieprzył",czyli my, przewody od wieńca" termopar. Czyli zostało w odzinie".3.No i ostatnia sprawa dwóch pilotów, byłem wtedy w Dęblinie z ekipą, ale to wg. mnie ewidentny, błąd pilotów. Gdzieś w czeluściach" Forum, są jakieś moje wypociny" na ten temat.PozdrawiamGW
zmija Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 Ostatnia katastrofa w historii samolotu I-22 Iryda z tego co wiem nastąpiła (może po części) z winy samolotu. Jednym z pilotów był znajomy mojego wójka (również pilota Irydy) - Tomasz Ch. Był to ostatni wypadek tego samolotu, gdyż właśnie po nim został wycofany ze służby. Były co prawda plany reakywacji sprzętu poprzez jego modernizację, ale podobno koszt z nią związany był nie do przyjęcia dla WP. Chociaż pojawiła się szansa zakupu zmodernizowanego samolotu dla marynarki, ale pomysł updadł.
zmija Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 Niech Pan 41pp mnie poprawi, ale z tego co pamiętam, jeżeli chodzi o I-22 wykryto problem z usterzeniam (przy przeciążeniu ujemnym(?) ), którego część się rozpadła podczas kręcenia wyższego pilotażu ... może coś pomyliłem...
41pp Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 Nie, jest Pan blisko prawdy!! Ale, ale, z zapisów pomarańczowej" skrzynki, nad którą ślenczeliśmy miesiącami, wynika że, piloci wykonywali odwróconą" pętlę, nie pamiętam na jakie ujemne G była liczona struktura płatowca, ale nie sądzę aby więcej jak 5-6. Brutalnie mówiąc, nie było potrzeby, bo człowiek, chyba wytrzyma max, 2-3 G, oczywiście ujemnego". W liczbach mogę się mylić, to już tyle lat!!! Lekarzem nie jestem, a WIMLU to tylko chałturzyłem" przy wirówce, ale tam były z definicji" dodatnie, parę razy przewiozłem" się na tym sprzęcie, z ciekawości i przy czwórce" to na polomierzu" wychodził kąt ok. 20-25 stopieńków, czyli na myśliwskiego pilota raczej się nie nadawałem!!! Ach te papieroski, browarki i dziewczynki"!!!PS. drugim pilotem był kapitan M.
zmija Napisano 16 Grudzień 2009 Napisano 16 Grudzień 2009 Niestety, z ujemnym człowiek sobie nie potrafi radzić, tu nie pomoże napinanie dolnych partii mięśniowych, ani uciskowa dolna część kombinezonu - szyji przecież nie bedzimy uciskać;-). Z tego co wiem, wyższy pilotaż kręci się w ten sposób, aby ujemne przeciążenia nie wystepowały, ale wówczas (kiedy nastąpiła katastrofa) samolot ten był wciąż w fazie testów i takie figury jak odwrócona pętla musiały być wykonywane. Jak będę sie widział w weekend z wójkiem, to popytam go o ten wypadek, może coś wniesie nowego do tematu
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.