Czlowieksniegu Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 I tu się Bartols mylisz...Akurat towarzystwo pod wezwaniem św Archeologii za dobrze wewnętrznie nie żyje- zakładem, że jeden drugiego by w łyżce wody utopił ( choć oczywiście nie wszyscy mają tylko stan konta przed oczami, a o to w tym chodzi ).A niekończące się afery z badaniami ratowniczymi czy akcje podobne do Torunia (?) są na porządku dziennym- tyle że to zbyt mało nośny temat aby się w mediach pojawił.
arturborat Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 Myślę że ustawa definiuje to pojęcie najprecyzyjniej jak można je zdefiniować, pozostawiając orzekanie o tym czym jest zabytek w gestii osób uprawnionych do orzekania na ten temat- czyli historyków, historyków sztuki i archeologów zatrudnionych w państwowych placówkach zajmujących sie ochrona tychże zabytków." W sensie dosłownym opinie mogą wydawać tylko osoby posiadające świadectwo biegłego sądowego. Samo kierunkowe wykształcenie nie daje żadnych bezpośrednich uprawnień. Choć niewykluczone, że wszechstronny R51 oprócz tego, że jest poszukiaczem, archeologiem i jubielerem, ma też uprawienia biegłego sądowego. Moim zdaniem jednak zawarte w definicji zabytku stwierdzenie przedmiot stanowiący świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, którego zachowanie leży w interesie społecznym" daje nam wszystkim moralne prawo do dyskutowania szczegółów definicji zabytku. I dla jasności poszukiwań - czy szukamy w końcu zabytków czy nie, i ze względów ekonomicznych, bo zachowanie zabytku w interesie społecznym" po prostu kosztuje. Muzea utrzymują się z budżetu, pracownie konserwacji zabytków też. Urzędy WKZ też kosztują sporo i jeśli mają tracić czas na szykowanie formularzy wniosków o zgodę na poszukiwania nie wysilając się na wyjaśnienie, co jest zabytkiem wymagającym tej zgody, to mam wrażenie marnotrastwa czasu, pieniędzy i energii. Te wszystkie instytucje my bezpośrednio utrzymujemy i chciałbym mieć pewność, że moje pieniądze idą na rzeczywiście ważne sprawy, a nie że muzea są zasypywane zardzewiałymi bagnetami zabieranymi poszukiwaczom pod pretekstem łamania ustawy o ochronie zabytków, a potem nie wiadomo co z tym całym złomem robić (z bagnetami, nie z poszukiwaczami).Artur
arturborat Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 Ponadto sugeruję w rozmowie z pracownikiem WKZ odpowiedzialnym za archeologię być trochę bardziej subtelnym niż arturborat, bo to prawie zawsze są archeolodzy i wygadywanie takich głupot, jakie wypisuje arturborat może w efekcie zaowocować decyzją odmowną"Ten fragmencik wypowiedzi R51 warto podrążyć... Mój ewentulany brak subtelności pominę, bo to w końcu sprawa subiektywna. Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego R51 mówi o rozmowie z jakimś pracownikiem WKZ. Wniosek o zgodę na poszukiwania zabytków ukrytych i porzuconych składa się pisemnie. Najczęściej pocztą, bo nie ma żadnego obowiązku jeździć do urzędu i z kimkowliek rozmawiać. Urząd też nie może wzywać od siebie na jakieś przesłuchania - to nie policja!!! Składamy wniosek i urząd ma zgodnie z kpa max. 2 miesiące na decyzję. Nie ma też żadnej potrzeby stosowania jakichkolwiek formularzy. Co powinien zawierać wniosek określa ustawa (cytowałem odpowiedni fragment wyżej).Nie mogę też zrozumieć, dlaczego R51 w kółko grozi archeologami zatrudnionymi w WKZ? Poszukiwania zabytków przy pomocy wykrywacza to nie są badania archeologiczne!!! Ustawa wyraźnie to rozróżnia. Artur
zbyniek Napisano 14 Październik 2009 Autor Napisano 14 Październik 2009 Dla mnie tej sprawy nie ma już sensu dalej prowadzić, jest to przysłowiowe chlapnięcie g...m o beton!!! pozdr
tyfus Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 jasne panowie - wrzucamy na luz :) ani my nie przekonamy ICH, ani ONI nas - to jak walka z wiatrakami, lub jak ten słoik, co pisał Yeti :) tylko w tym słoiku może być tylko smrodzik.ja chyba pójdę do sauny, wybiczuję się rózgami, jako pokuta za dotychczasowe moje nielegalne działania i ......dalej będę robił swoje :)pozdrawiam całą spółkę, czyli jakiegoś borata, ms, zbyńka i pozostałą część naszej zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze poszukiwawczym ;)
arturborat Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 Oj, szkoda, mój wrodzony popęd polemiczny znów będzie musiał szukać innego ujścia. Może w końcu bruk w ogródku skończę...:)))Ale uważam, że dyskusja mimo wszystko dużo wniosła. Tutaj wcale nie chodzi o to, czy my przekonamy ich czy oni nas. Tutaj chodzi o to, że każdy z nas, dla własnego dobra, musi poznać przepisy odnoszące się do poszukiwań, zrozumieć je, potrafić interpretowac pojęcia nie zawsze jasno zdefiniowane i umieć bronić swojej interpetacji, znać praktyczne zastosowania tych pojęć i przepisów używane przez innych. A także orientować się choć z grubsza w procedurach. Inaczej damy się sprowadzić do poziomu tumana, któremu urzędnik odmawia rejestracji samochodu, bo mu się kolor nie podoba, a jak nie mamy samochodu to nękają nas rzekomym obowiązkiem zarejestrowania wózka dzieciecęgo leżącego w piwnicy...Dziękuję wszystkim za dyskusję. W sumie było miło!!Artur
bartols Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 Arturborat - miło ale pewnie nie dla wszystkich. Znając życie R51 już obmyśla zdradziecki plan, jak pozbyć się każdego, kto ośmiela się mieć inne zdanie niż jedyne słuszne (czyt. jego własne);D. Zawsze może napisać artykuł jak Adam Grajewski (w końcu po to skończył archeologię), albo jakiś obywatelski projekt ustawy napisać, żeby jeszcze bardziej nam życie uprzykrzyć. W końcu nie po to studiował x lat (nie piszę, że 5, bo mógł się za bardzo do nauki nie przykładać i zrobiło się 10;), żeby teraz jakieś osoby bez specjalnego wykształcenia" mogły mu fanty sprzed saperki wykopywać;D. Im mniej osób jak my (niewykształconych archeologicznie, więc jedynym miejscem, gdzie możemy wbić łopatę to ogródek, a i to po uprzednim sprawdzeniu go, za opłatą oczywiście, przez jakiegoś darmozjada z papierkiem, czyt. archeologa) tym więcej fantów zostanie dla R51 i jemu podobnych.Pozdrawiam
woytas Napisano 14 Październik 2009 Napisano 14 Październik 2009 i ja mysle, ze narazie wystarczy :)Aczkolwiek watek dodany jest do ulubionych...
zbyniek Napisano 15 Październik 2009 Autor Napisano 15 Październik 2009 hio hio hio, walka z władzą"(z prawem) to dziadkowa tradycja. Tego uczyli mnie i ja będę dalej propagował te odrodzeniowe( dla poszukiwaczy) ideologie xD pozdr
rad777 Napisano 15 Październik 2009 Napisano 15 Październik 2009 - I co Ty Jasiu będziesz teraz w życiu robił?- Dalej będę walcem jeździł";-]Póki się nic w przepisach nie zmieni, dalej będziemy robić to, co robimy, tyle tylko, że wciąż ielegalnie".Proponuję szpadel w jedną, piszczałkę w drugą rękę i dalej w las, pole lub coś tam :-]Mimo wiszących nad naszymi głowami wszystkich tych iebezpieczeństw" jest to jeden z niewielu skutecznych sposobów, jakie znam na stresa dnia codziennego i tzw. aktywny wypoczynek.Pzdr
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.