Skocz do zawartości

[23 sierpnia 2009] Falaise 1944/2009


Rekomendowane odpowiedzi

23 sierpnia na terenie podkarpackiej Stępiny w 65 rocznicę bitwy pod Falaise, odbędzie się rekonstrukcja zamknięcia kotła pod Chamboise, oraz walk stoczonych przez 1 Dywizję Pancerną generała Stanisława Maczka z wycofującymi się oddziałami niemieckimi.

Rekonstrukcja odbędzie się dzięki finansowemu wsparciu Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego.

Organizator:
Gminny Ośrodek Kultury Frysztak
przy wsparciu:
Urzędu Gminy Frysztak
Stowarzyszenia Fundusz Promocji i Rozwoju Gminy Frysztak
Stowarzyszenia Pasjonaci Munduru i Pamięci


Sponsorzy:
Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego
Urząd Gminy Frysztak
Firma Eko-Smak Górno


Honorowym patronatem imprezę objęli:
Senator RP Zdzisław Pupa
Poseł na Sejm RP Grażyna Gęsicka
Poseł na Sejm RP Stanisław Ożóg
Marszałek Województwa Podkarpackiego Zygmunt Cholewiński
Wojewoda Podkarpacki Mirosław Karapyta
Starosta Strzyżowski Robert Godek
Uniwersytet Rzeszowski


Patronatem medialnym imprezę objęli:
Gazeta Codzienna Super Nowości
Polskie Radio Rzeszów
Miesięcznik Gazeta Frysztacka
Portal Historii Ożywionej Dobroni.pl
Portal Valkiria.net


Rekonstrukcja nie miałaby możliwości zaistnienia gdyby nie czas i poświęcenie następujących Stowarzyszeń i Grup Rekonstrukcji Historycznej:
Po stronie 'alianckiej':
Stowarzyszenie Historyczne 'Wielka Czerwona Jedynka'
SRH '45th Infantry Division'
GRH 'Karpaty'
GRH 'Krwawe Koszule'
GRH 'Siedemnasty'

Po stronie 'wojsk Osi':
GRH 'Pionier 39'
GRH 'Panzer Lehr'
GRH 'Reichshof'
GRH 'San'
GRH KG 'Adler'
GRH KG 'Edelwiess'


Podczas rekonstrukcji jak i statycznych dioram poszczególnych Grup i Stowarzyszeń będzie można obejrzeć:
niemiecki czołg średni Panzerkampfwagen IV
M29 Weasel
Dodge 62
Dodge ¾ tony
Jeep Willys


Rys historyczny przedstawianego epizodu:
Bitwa pod Falaise - (8-22 sierpnia 1944 r.) Miasto w północnej Francji, w dniach 8-22 sierpnia 1944 r. stało się głównym ogniskiem bitwy stoczonej miedzy wojskami alianckimi (w tym polskiej 1 dywizji pancernej) a niemieckimi Grupy Armii 'B' (Heeresgruppe 'B'). 25 lipca 1944 r. wojska alianckie przełamały niemiecka obronę w rejonie St. Lô i w lukę weszły oddziały amerykańskiej 3 armii (dowódca gen. George Patton), które rozwinęły natarcie w dwóch kierunkach: na zachód i południowy zachód (St. Malo, Lorient, Brest) ruszyły VIII korpus i XX korpus, na wschód zaś w stronę Laval i Le Mans - XV korpus. 7 sierpnia niemieckie dowództwo skierowało do walki 5 dywizji pancernych i 1 Dywizje piechoty nowo utworzonej grupy pancernej gen. Heinricha Eberbacha, które uderzyły w kierunku Argentan - Mortain, aby przeciąć oddziały 3 armii i zamknąć wyłom. Początkowo Niemcy odnieśli sukces: cześć 4 dywizji pancernej odbiła Mortain, jednakże wobec zagrożenia alianckimi nalotami czołgi zamaskowano, a żołnierze zajęli pozycje obronne na poboczach dróg. Mimo to już pierwszego dnia alianckie samoloty zniszczyły lub uszkodziły 40 z 70 niemieckich czołgów, powstrzymując dalsze postępy wojsk niemieckich. Wykorzystując te sytuacje, dowództwo wojsk alianckich postanowiło okrążyć i zniszczyć niemieckie dywizje. Plan przewidywał, ¿e z południa z rejonu Le Mans, uderzy XV korpus 3 armii kierując się w stronę Argentan i Falaise, od północy zaś, w kierunku Caen i Falaise zaatakuje II korpus 1 armii kanadyjskiej. Na wschodnim skrzydle jednostki kanadyjskiej działała 1 dywizja pancerna (dowódca gen. Stanisław Maczek), której zadaniem (wspólnie z kanadyjska 4 dywizja pancerna było zdobycie miasta Falaise. W nocy z 7 na 8 sierpnia z południowego skraju Caen ruszył kanadyjski II korpus, ugrupowany w dwóch rzutach: w pierwszym kanadyjska 2 dywizja piechoty i szkocka 51 dywizja piechoty wzmocnione brygadami pancernymi, w drugim zaś rzucie polska 1 dywizja pancerna i kanadyjska 4 dywizja pancerna. Drugi rzut miał być wprowadzony do walki po przełamaniu przez dywizje piechoty niemieckiego pasa przesłaniania oraz zbombardowaniu przez lotnictwo alianckie głównych pozycji niemieckich. Niemcy mieli w obronie 12 dywizje pancerna, 89 i 272 dywizje piechoty oraz 85 dywizje piechoty z 5 armii pancernej. Zgodnie z planem 8 sierpnia w południe, gdy alianckie dywizje piechoty wdarły się w niemiecki pas przesłaniania na głębokość ok. 2 km, ruszyły do natarcia dywizje pancerne. Działania polskiej jednostki były utrudnione, gdyż alianckie samoloty omyłkowo zbombardowały stanowiska jej artylerii i czołgów. Po krwawych walkach polska dywizja 14 sierpnia wdarła się w główne linie niemieckiej obrony i doszła do rzeki Laison, gdzie ponownie znalazła się pod ogniem alianckich bombowców. Tymczasem amerykański XV korpus doszedł do Argentan. Miedzy tym miastem, a stanowiskami polskich czołgów pozostała luka o szerokości ok. 30 km, przez która Niemcy zaczęli wycofywać swoje oddziały na wschód; głównym zadaniem wojsk alianckich stało się zamkniecie tego przejścia. 1 ` Dywizja pancerna, wysunięta najbardziej do przodu, otrzymała rozkaz sforsowania rzeki Dives pod Jort oraz Vendeure i zdobycie miasta Trun, gdzie miała się połączyć z amerykańskim XV korpusem. 15 sierpnia 1 dywizja pancerna sforsowała Dives, 16 i 17 sierpnia kontynuowała natarcie na Trun. 17 sierpnia wieczorem polska jednostka otrzymała rozkaz zajęcia rejonu miedzy Chambois i kompleksem wzgórz 262 (Mont Ormel), co pozwoliło aliantom zamknąć okrążenie. Zadanie to polska dywizja wykonała wieczorem 19 sierpnia; w Chambois nawiązała styczność z piechotą amerykańskiego XV korpusu. W okrążeniu znalazły się dywizje pancerne: 1 SS, 9, 116, które uderzyły na polskie stanowiska obrony, usiłując przebić się na wschód. Jednocześnie od wschodu uderzyły jednostki niemieckie, które zdołały wcześniej wyjść z okrążenia: dywizje pancerne 2 SS, 10 i 21. Polska 1 Dywizja Pancerna odpierała silne niemieckie uderzenia na froncie o długości 7 km do 21 sierpnia wieczorem, gdy nadeszła kanadyjska 4 dywizja pancerna. Walki ustały 22 sierpnia. Polska dywizja wzięła do niewoli 5.650 niemieckich żołnierzy, zniszczyła 70 czołgów, 500 pojazdów mechanicznych i 100 dział. Straty 1 dywizji pancernej wyniosły 446 zabitych, 1.501 rannych, 150 zaginionych, oraz ok. 100 czołgów.

Mapka satelitarna i większy plakat pod adresem:
http://dobroni.pl/rekonstrukcje,rekonstrukcja-bitwy-pod-falaise-23-sierpnia-2009,2281

Pozdrawiam
Yuri

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 83
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
... I choć z pośród rekonstruktorów upstrzonych liśćmi oraz trawą w swych hełmach jak i gałęziami w szelkach przypominających swym wyglądem żołnierzy japońskich z okresu II Wojny Światowej, a przez niektórych przezywanych „wodnikem szuwarkiem”, rodziła się myśl aby na przekór wszystkiemu zrobić niespodziankę amerykanom i z pełnym tchem krzyknąć: „BANZAII” oraz nadzianym bagnetem na swą „Arisakę” (przy. aut. W rzeczywistości Alu-Mauser) przywitać pikantnie amerykanów. Siejąc wśród nich popłoch oraz zgorszenie ...

Mario ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem już na wielu inscenizacjach, ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Absolutna rewelacja!!! Mała Stępina bije totalnie wszystkie inne imprezy na głowę!!!

Ledwo żyję więc będzie krótko:
- 50 pestek na głowę !!!
- pyszne jedzenie
- genialne pole bitwy
- rewelacyjna scenografia i przygotowanie pola bitwy
- świetna pogoda (trochę deszczu i duuuuużo błota)
- wspaniała atmosfera i wysoki poziom grup
- ogromna widownia

Zdjęcia będą za chwilę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieniu SH Wielka Czerwona Jedynka chciałbym podziekować organizatorom i budowniczym pola rekonstrukcyjnego" no i przede wszystkim Yuriemu za udaną rekonstrukcje.
Pole rekonstrukcyjne w skali 1-10 bez kozery powiem 15 :). To było mistrzostwo, jakiego chyba jeszcze w kraju nie było.
Zaplecze socjalne i miły dyrektor szkoły rewelacja.
Niedzielna pogoda dodała tylko realizmu całości. Gmina wielkości małego osiedla w aglomeracjach zrobiła coś naprawde niesamowitego./jeśli chodzi o $/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yurek tak jak juz mówiłem, jak na impreze klasy C(minus) to całkiem nieźle... Co prawda jedliśmy na plastiku a nie porcelanie, piwo było ciepłe a baby.. tfu... żaby (w okopach) były zimne, zamiast na odwrót, i jeszcze kosztowało mnie to z 10 zł, to kawał niezłej roboty ;)

Hats off! :)

PS: Wszelka krytyka i pomysły jak się jeszcze poprawić na przyszły rok mile widziane jak sądzę. Także ze strony tych co nie byli i oglądają tylko fotki/filmiki. Co więcej, ci co nie zamierzają 'zrobić lepiej' też mogą nam pomóc i wskazać uchybienia, żeby było jeszcze lepiej za rok !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieniu GRH Pionier 39 bardzo dziękuję za zaproszenie na imprezę. Tak pod względem logistycznym jak merytorycznym było świetnie. Organizator w osobie Yurego spisał się wzorowo. Niczego nie brakowało – czy to o amunicję czy o jedzenie chodzi.
Zaproszone grupy trzymały wysoki poziom pod względem umundurowania i wyposażenia – przyjemnością było razem z Wami wojować.
Już o tym wspominano, ale należnych pochwał nigdy za wiele: ogromny plus za przygotowanie pola inscenizacji. Brawo dla osób które spędziły nad jego przygotowaniem masę czasu! – co było doskonale widoczne. Dla tych których nie było napiszę: wykopane głębokie leje po pociskach artyleryjskich, ciekawie rozmieszczone transzeje, świetnie przygotowane wraki pojazdów. Teren przecinały transzeje, a przygotowane przez organizatorów ziemianki dały możliwość nocowania na polu bitwy, z której nasza grupa z przyjemnością skorzystała. Całości dopełniały szczegóły świadczące o staranności przygotowania imprezy: rozrzucone po polu rekonstrukcji kanistry, bańki na mleko, spalone wozy konne, resztki motocykli, pogiętych części pojazdów, skrzynek – rzeczywiście wyglądało to jak teren ostrzału artylerii czy dewastacji dokonanej przez Jabo. Makieta domu przeznaczona do spalenia wykonana była bardzo porządnie. Do tego stopnia, że wielu rekonstruktorów wchodząc po raz pierwszy na teren inscenizacji dawało się nabrać i sądziło, że jest to dom mieszkalny! Tutaj wielu mogłoby brać przykład.

Pozdrawiam
Maciek/Hainrich
GRH Pionier39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieniu moich kolegów z GRH Panzer-Lehr chciałby serdecznie podziękować za zaproszenie nas do udziału w projekcie!!!
Nie chciałbym powtarzać tego co już napisał Sanitater, więc tylko nawiążę do słów Mario - jeżeli mógłbym wybierać, to życzyłbym sobie w przyszłości brać udział tylko w imprezach klasy C(minus), jeżeli tak one miałyby wyglądać!!! :)
Wielki szacun dla Organizatorów za całokształt przygotowań do imprezy!

Pozdrawiam serdecznie
Hindus

P.S. Ech…szkoda, że problemy rodzinne nie pozwoliły mi być tam z Wami… :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad Steiner7 - na www.diegams.org jest już fotorelacja. Szybciej niestety się nie dało.

Na początku chciałbym serdecznie podziękować za przybycie i kredyt zaufania wobec mojej osoby ze strony wszystkich Grup uczestniczących w tym przedsięwzięciu. Wszyscy bez wyjątku Panowie, odwaliliście kawał porządnej ( niektórzy dodają, ikomu niepotrzebnej ", ;) ) roboty!. Mam nadzieję, że choć częściowo spełniłem Wasze oczekiwania wobec strony logistyczno/organizacyjno/rekonstrukcyjnej, która leżała w mojej gestii.
Za wszelakie uwagi w powyższych aspektach, a szczególnie te krytyczne, będę osobiście ogromnie wdzięczny. Sam mam już kilka spraw, które wyszły w praniu" i które sam chciałbym poprawić/ulepszyć.

Pogoda sprawiła nam niespodziankę i akurat w ten dzień i noc poprzedzająca padało na tyle, że pole bitwy zamieniło się w iście łotnisty Kocioł" :) Sądzę, że gdybyśmy spalili kilka szwajcarów" i saperek DDR to Wielki Repron byłby dla nas bardziej łaskawy. Niemniej naprawdę nie mogłem ich znaleźć u nikogo celem rekwizycji. Następnym razem kupię zawczasu kilka na ofiarę całopalną ;]

Raz jeszcze dziękuję wszystkim bez wyjątku za Wasze podróże przez kraj cały, za dostosowanie się do wymogów mundurowych, za wspólne nocne rekonstruktorów rozmowy, na znoszeniu mojej osoby kończąc :)

Osobne podziękowania należą się Jackowi Tomace, który to skoordynował pracę, ludzi i maszyny i przez 6 dni budował scenografię, którą mogliśmy wysadzać, deptać, demolować:)
Raz jeszcze Jacku wielki dzięki za wszystko - Repron zapłać:)

Panowie z FireShow zasługują na osobne peany - profesjonalizm z Waszej strony w połączeniu z miłym usposobieniem na co dzień :) powodują, że praca z Wami to naprawdę spora przyjemność. Przepraszam za świńskie żarty przez krótkofalówki;]

Gminie, placówkom jej podległym i pracownikom - bo od ludzi zależy sukces, czy nie każdego przedsięwzięcia - serdecznie dziękuję za współpracę w przed, w trakcie i już po jej zakończeniu. Bez dobrej woli ze strony władz, cała impreza i całe wydarzenie pozostałyby tylko w głowach kilku zapaleńców i na zakurzonych kartkach kilku książek do historii.
Osobne podziękowania - choć pewnie nie będą miały okazji przeczytać - kieruję do Pań obsługujących Zespół Szkół w Stępinie. Drogie Panie jesteście cudowne, wspaniałe i wielce Wam wszyscy dziękujemy za Waszą pracę.

Panie Januszu serdecznie dziękujemy za wyżywienie i gościnę w Szkole. Grochóweczka - bo ją z menu dostępnego wybrałem - była wspaniała, że aż menażkę myć żal było w domu na samo wspomnienie:)

Wszystkim którzy wsparli całą imprezę swoimi pojazdami ciężkimi - podziękowania równie ciężkiego kalibru i tonażu jakim nas wsparliście:) Wasze przygotowania, wyjazd i przyjazd, są wiele razy trudniejsze niż nasze podróże samochodem,PKSem,pociągiem. Dziękuję.

Jeżeli o kimś zapomniałem, lub kogoś pominąłem w formie pisanej powyżej - przepraszam najmocniej. Naprawdę z całego serca dziękuję wszystkim zaangażowanym w przeróżny sposób w cały ten bałagan. Nie pomijając Władka, który za sfinansowanie nowej harmonijki popilnował dziś lawety i Dodgea;]

Pozdrawiam i wracam do czyszczenia ekwipunku z błota, bo szczoteczka stygnie

Michał Yuri" Jurasz
Kampfgruppe Edelweiss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluje ciekawej imprezy, scenografia robi wrażenie ;D
http://diegams.nazwa.pl/galerie/stepina2009/pic019.jpg to jest węgierski kamuflaż
skoro wszystkie szwajcary i ddry są spalone, może warto przedyskutować sprawę włocha ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, kicha... nie ma muminów do obśmiania... co to za impreza?

A teraz na poważnie.
Skoro był wgląd w niemieckie pozycje z góry, to moze warto było pokazać głębię obrony?
http://diegams.nazwa.pl/galerie/stepina2009/pic120.jpg
Choćby ustawiając w drugiej linii moździerz czy jakieś stanowisko dowodzenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hindusie, na zdjęciach widać wiele powojennych modeli włoskiego kamuflażu (inne kolory i kształt plam niż wz.29), tylko jedna czapeczka wygląda na zrobioną z oryginalnej celty.
Myślę, że tak jak szwajcary i ddry przeszły do
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, scenografia robi wrażenie. 10 leveli wyżej nad średnią krajową. Fotki bardzo interesujące, przyznam że wygląda to świetnie.

Przy okazji zauważyłem niemieckie fotoreportera, czy może pstrykał tymi zabytkowymi aparatami ? Widzę jakiegoś miechowca (Bessa?) i pokrowiec coś jak Leica (Zorkij?). Nawet statyw przedwojenny, miło spojrzeć ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wloskim jest na:
http://www.panzergrenadier.net/forum/viewtopic.php?f=26&t=11845&sid=2920e6d3e590a12c3885463c3bde6cd1&start=30

Choc autor http://www.dererstezug.com/italiancamo.htm twierdzi iz ma przynajmniej 6 odmian kolorystycznych

Bywaja mieszane ze soba M29 i San Marco: http://camo.henrikc.dk/sanmarco_vs_m29.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, kicha... nie ma muminów do obśmiania... co to za impreza?"

Choćby ustawiając w drugiej linii moździerz czy jakieś stanowisko dowodzenia?"

Było i stanowisko dowodzenia i dalsze linie obrony. Ustawienie początkowe wynikało z zasad BP względem umieszczenia pirotechniki.

Hindusie, na zdjęciach widać wiele powojennych modeli włoskiego kamuflażu (inne kolory i kształt plam niż wz.29), tylko jedna czapeczka wygląda na zrobioną z oryginalnej celty.
Myślę, że tak jak szwajcary i ddry przeszły do lamusa tak i dni tych kamuflaży są już policzone ;)"

Czapeczka" jak to ująłeś jest moją własnością i tak - jest z oryginalnej zelty. Co do niezgodności reszty mundurowania włoskiego to gwoli ścisłości znalazł się jeden kombinezon San Marco, z usuniętymi kieszeniami i bez pagonów, oraz jedna para spodni z późniejszego Telo Mimetico niż zaraz powojenny. Szyte były z zelty o ile mi wiadomo.

Przy okazji zauważyłem niemieckie fotoreportera, czy może pstrykał tymi zabytkowymi aparatami ? "
Aparat jest sprawny i jest w stanie robić zdjęcia, niemniej zakupiony został na tyle krótko przed całą imprezą, że po prostu nie miałem okazji zgłębić na tyle tematu, by zakupić odpowiedni sprzęt, rolki etc.

Widzę jakiegoś miechowca (Bessa?)..."
Agfa

...i pokrowiec coś jak Leica (Zorkij?)..."
Leica

Nawet statyw przedwojenny, miło spojrzeć ;)"
Sygnowany na 1936 rok.

Kol. Bolas jeżeli istniałaby taka możliwość prosiłbym o PMkę, lub kontakt - mój numer 669669640. Miałbym kilka pytań wzgl. starej sztuki fotografii:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Re Italian camo - jest fajna stronka, która m.in. porównuje wzory wojenne i po-. Niestety jest tylko po angielsku (pisane przez niemca o włoskim kamo ;)

http://www.ww2-camouflage.com/page1.php

plus dyskusja autora z rekonstruktorami m.in. armii włoskiej tu:

http://panzergrenadier.net/forum/viewtopic.php?f=26&t=11845

Sam teat jest bardzo intrygujący, warty myślę nawet swojego odrębnego wątku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie