Skocz do zawartości

Gdzie była nasza AK gdy Ukraińcy mordowali Polaków na Wołyniu?


balans

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Koledzy obarczający AK zarzutem stania z bronią u nogi" i przypatrywania się mordowanej ludności Wołynia - ludności, bo UPA mordowało również Ukraińców, mam rozumieć, że koledzy spodziewali się wystawienia przez KG AK kilku dywizji i to najlepiej zmotoryzowanych, świetnie uzbrojonych w broń maszynową.
Zgadzam, się, że byłoby to bardzo korzystne. Możemy tu sobie również pomarzyć, że te dywizje byłyby wzmocnione chociaż plutonem czołgów każda .. ba ... wystarczyłyby TKSy. No i jakiś zwiad lotniczy.. chociaż po jednym RWD na dywizję... ale jak już marzyć to na całość: każda dywizja miałaby swój klucz Łosi albo Karasi z rzutem kołowym i 2-3 lotniskami polowymi. Byśmy rozpieprzyli te ukraińskie kanalie w jeden miesiąc, nie?
Wspieram kolegów w tych trudnych pytaniach ... dlaczego ani Rząd Emigracyjny ani KG AK takich dywizji nie wystawiła? No dlaczego? Pewnie nie chcieli.. zapomnieli... mieli swoje gierki polityczne jak ktoś zauważył. Oj zła AK .. oj zły rząd w Londynie.
Napisano
a teraz a poważnie trochę to marzycielstwo kolegów sprowadzę na ziemię, bo wasza niewiedza - by nie powiedzieć lekkomyślność i łatwość w formułowaniu tez mnie trochę zamurowała.
Otóż moi drodzy: przed wojną na terenie województwa lwowskiego Polacy stanowili około 60% ludności, na terenie województwa wołyńskiego około 16%, województwa stanisławowskiego ok.20% i województwa tarnopolskiego około 50%. Ludność ukraińska zamieszkująca te tereny była złowrogo nastawiona do wszystkiego co polskie (nie bez winy są tu polskie akcje polonizacji, w tym niszczenie cerkwi rękami wojska w XXleciu międzywojennym). Ludność ukraińska była więc w większości, i w większości była tu wiara grekokatolicka lub prawosławna.
Na te tereny wchodzi Armia Czerwona czy ogólnie ZSRR, który w momencie inwazji na Polskę miał sprecyzowane cele i zamiary wobec wszystkiego co polskie na terenach zajętych przez siebie. Do swojej polityki wykorzystał i rozdmuchał do granic mozliwości wszelkie antagonizmy narodowościowe.

Dalej: za okupacji sowieckiej z tych terenów wywieziono na wschód około 2 mln Polaków. Czy do kolegów dociera ta cyfra? 2 mln obywateli narodowości polskiej. Ponad 100 tyś zostalo wcielonych do Armii Czerwonej i wysłanych na granicę z Chinami. Zamordowano około 50 tyś osób mieszkających na tym terenie. Nie wliczam tu mordów ogólnie rozumianych pod hasłem Katyń. Czy koledzy mają świadomość i pojęcie co oznaczają takie straty?
Napisano
wymordowano lub zesłano głównie inteligencję, tą część społeczeństwa na której można by było budować opór wobec okupantów. Tą część społeczeństwa która była w stanie amnimozje narodowościowe nie dopuścić do stanu z roku 1943.

Dalej, jeżeli koledzy znają historię Wachlarza, to zapewne zauważyli, że w znacznej mierze oparto go o ludzi przerzuconych z Polski centralnej. Dlatego, że na Kresach nie było oparcia, nie było bazy osobowej na której można by powołać taką organizację. Pamiętajmy, że po wkroczeniu Niemców na terenie zostało wielu agentów NKWD.

Ludzie, którzy tworzyli 27 Wołyńską DP AK mieli w roku 1939 w większości bardzo naście lat. w 1944 mieli tych lat 18, 19 20 .. niektórzy więcej. w roku 1943 mieli o rok mniej. Ten rok to przepaść w dorastaniu młodego człowieka. i jeszcze większa przepaść w zorganizowaniu wojska jakim była 27 dywizja.

Co do przerzucania oddziałów z innych rejonów to zadam pytanie .. z jakich terenów niby te oddziały miały być przerzucone? z wysiedlanej właśnie zamojszczyzny? z pacyfikowanej kielecczyzny? z topionej we krwi Warszawy? czy z wileńszyzny i nowogródczyzny pacyfikowanej przez bandytów z radzieckich oddziałów partyzanckich?
Co do szybkości reakcji na napady ... przeczytajcie sobie Pozdrówcie Gówy Świętokrzyskie". Z Wykusu partyzanci Ponurego też nie zawsze zdązyli na czas. Poczytajcie wspomniane przeze mnie wcześniej Paprocie zakwitły krwią partyzantów". Może przestaniecie bredzić o przerzutach wojsk, braku zainteresowania, o staniu z bronią u nogi. Spójrzcie na realia roku 1943.

Odpowiadam koledze Zarzyckiemu:
zabicie kogoś z wierchuszki UPA było równie prawdopodobne jak zabicie Bora- Komorowskiego przez upowców. Z jakich powodów mam nadzieję, że kolega sam wpadnie na to :)

dwa: jeżeli chodzi o wysiedlenia na zamojszczyźnie to zaczęły się w roku 1941 (Wysokie - listopad 1941) a skończyły w roku 1943. Największe miały miejsce w 42 i 43. Całości dopełniło UPA w 1944.
Pierwsze bitwy partyzanckie to Cześniki (listopad 42) i Wojda (grudzień 42). Ogółem wysiedlono około 60 tyś osób - dla przypomnienia na Kresach zamordowano dwa razy tyle.
Zorganizowany opór, którzy Niemcy określili mianem Powstania Zamojskiego to rok 1944.
Dodatkowo:
- na zamojszczyźnie istniały zwarte kompleksy leśne zdecydowanie pomagające istnieniu dużych oddziałów partyzanckich,
- na zamojszczyźnie mieszkała w większości ludność narodowości polskiej,
- z zamojszczyzny nie wywieziono 2 mln obywateli narodowości polskiej,
- na zamojszczyźnie Ukraińcy byli w większości propolscy (wyjątek Bereść).

Dlatego prosiłbym kolegów stawiających zarzuty AK, by nim zaczną szafować tezami nie mającymi oparcia na racjonalnych przesłankach o dokładne rozważenie problemów z jakimi spotykała się polska konspiracja na terenie ogólnie Kresów. O dokładne przeanalizowanie WSZYSTKICH aspektów.
Napisano
a;propos Wieniawy .. popełnił samobójstwo .. lub ktoś mu pomógł je popełnić bodajże w USA. W momencie wybuchu wojny był na placówce we Włoszech. jako syn" Marszałka Piłsudskiego był niemile widziany przez klikę piłsudczyków.
Sam o sobie mawiał, że był zawsze całym sercem piłsudczykiem - natomiast do piłsudczyków nigdy nie należał. Brzydził się nimi.
Napisano
Tak od końca- sprawy Wieniawy nie rozwikłamy, prawdopodobnie, nigdy. Podobnie jak Gibraltaru. Nawet jeśli pojawią się nowe dokumenty, zawsze pozostanie jakiś znak zapytania i wątpliwości. Że o wersji spiskowej a'la archiwum X nie wspomnę.

Co do AK.
Nie bardzo rozumiem Twoje złośliwości. Coś tam o lekkomyślności, coś o niewiedzy wspominasz, ... Podobnie jak spora część Użytkowników cieszę się, że objawiłeś się nam ze swoją wiedzą absolutną. Wiedzą, która można spointować tak- się nie dało, się nie udało, miało być dobrze- wyszło jak zwykle.

Ewentualnie można dojść do innego wniosku ( uzasadniającego trudności, ale nie odpowiadającego na podstawowe pytanie- dlaczego? )- wszystko przez działania z premedytacją Stalina. Tyle, że w takim wypadku musimy przyjąć, że w 1939 szklana kula podpowiedziała mu, co będzie w 1941 ( tylko dlaczego nie reagował ) tudzież w 1943...

Tyle, że w Twoich wyliczeniach nie padają ani razu słowa o stanowisku Rządu Polskiego, Komendy Głównej AK, Delegatury Rządu... A o tym ( poza tragedią kresów i II RP spowodowaną przez ZSRR ) piszemy i na to próbujemy znaleźć odpowiedź.

Pozdrawiam.
Napisano
Za złośliwości - jeżeli kogoś dotknęły przepraszam.

Chcę podkreślić raz jeszcze, że
1. przerzucanie jakichkolwiek większych oddziałów AK na teren 4 województw Polski południowo wschodniej było nierealne z każdego punktu widzenia w roku 1943 i groziło ich fizycznym zniszczeniem.

2. Oddziały te. musiałyby być skoncentrowane na stosunkowo niewielkim terenie. Pojawiają się pytania o zaopatrzenie w środki do walki - głównie amunicja - oraz o możliwości aprowizacyjne tych oddziałów czyli zaplecza w postaci wiosek które tych żołnierzy poprostu by wykarmiły.
Tu powraca temat struktury zaludnienia województw o których mowa i relacji narodowościowych. Ludność narodowościowo polska została zredukowana przez ZSRR do liczby tragicznie małej, a pamiętajmy, że Polacy zamieszkiwali głównie mniejsze i większe miasteczka, rzadziej wioski.

3. polecam do przeczytania ogólno dostępne materiały:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Organizacja_Ukrai%C5%84skich_Nacjonalist%C3%B3w

http://pl.wikipedia.org/wiki/27_Wo%C5%82y%C5%84ska_Dywizja_Piechoty

a także .. a może przede wszystkim:
http://www.wolgal.pl
Napisano
co do braku reakcji Komendy Głównej AK.

Pierwsze mordy na Polakach zaczęły się przed wojną. W 1939 roku po wybuchu wojny przybrały na sile. Polskie Państwo Podziemne dopiero się organizowało. Do momentu okupacji tych terenów przez ZSRR i w obliczu biologicznego wyniszczenia Polaków przez sowiety ratowano co można było i kogo można było. Tu z ze zbrodniarzami sowieckimi współpracowali nasi sąsiedzi: Żydzi i Ukraińcy, ale i komunizujący Polacy. Wybito niemal do zera polską inteligencję.
Gestapo i NKWD WSPÓŁPRACOWAŁO w wyniszczaniu wszelkich odruchów organizowania się społeczeństwa polskiego.

Konspiracja polska. czy ogólnie Państwo Podziemne okrzepło około roku 1942. W lutym tegoż roku ZWZ przemianowano na Armię Krajowa i podjęto akcję scaleniową podziemia. Pamiętajmy, że kadry wojskowe trzeba było tworzyć praktycznie od podstaw. Większość była w oflagach, w siłach na Zachodzie, na dalekiej Syberii albo została zamordowana przez jednych lub drugich okupantów.
KEDYW zaczął być organizowany w roku 1942. Pierwsze większe akcje (co nie znaczy duże, gdzie liczbę oddziałów partyzanckich liczymy w setkach czy tysiącach żołnierzy) to przełom roku 42/43 (akcja Wieniec) i rok 43 kiedy te akcje zintensyfikowano.

Na Kresach, gdzie jak wspomniałem Sowiety wyniszczyły biologicznie Polaków proces organizowania się podziemia był zdecydowanie trudniejszy. Jednak oddziały samoobrony podlegały KG AK, i oddziały sensum stricte Armii Krajowej do obrony ludności przystąpiły. 27 Dywizja powstała właśnie z nich. Mówiąc wprost zebrano te oddziały w jedno miejsce i zebrało się wojska na dywizję.

Rok 1942 to złoty rok III Rzeszy. Stalingrad okazał się klęską dopiero na początku 1943, ale na terenach okupowanych ta klęska - poza nadzieją - nic nie zmieniła. Machina terroru działała w najlepsze.

Skala wystąpień ukraińskich a przede wszystkim sposób (czystki etniczne) z pewnością zaskoczyły wszystkich. KG AK również. Jak wiemy były zaplanowane dokładnie. To nie była przypadkowość. To było planowe unicestwienie ludności polskiej ..tej która pozostała po czystkach ZSRR.

Oczywiście możemy gdybać, że KG AK mogła wysłać kilka plutonów egzekucyjnych i odstrzelić wierchuszkę OUN czy UPA. Ale właśnie ze względu na brak oparcia w miejscowej ludności to było nierealne z jakiegokolwiek punktu widzenia. Na kresach fronty walki były: polsko - niemieckie, polsko - ukraińskie, polsko - radzieckie. UPA miało wsparcie Niemiec.
Napisano
co do reakcji czy braku reakcji rządu w Londynie sprawa ma się tak. Sprawę zauważono, ale problem został przerzucony na barki właściwie KG AK. Dlaczego?
Może to dziwić, zwłaszcza na tle tego, że rząd emigracyjny szybko i zdecydowanie reagował na akcje niszczenia polskiej inteligencji przez Niemców, reagował stanowczo szukając polskich oficerów, którzy rzekomo uciekli do Mandżurii, reagował bardzo szybko i mocno na wysiedlanie Zamojszczyzny.

Zwróćcie jednak uwagę, że tak uogólniając w tych przypadkach krzywdę obywatelom polskim robili agresorzy.
Z punktu widzenia Państwa Polskiego robił to ktoś inny niż obywatele Rzeczypospolitej.

W wypadku mordów ludności polskiej na Kresach to jedni obywatele Rzeczypospolitej występowali przeciwko innym obywatelom Rzeczypospolitej. To był (jak to się teraz mówi) wewnętrzny problem Polski, którym nie byli w żaden...podkreślam słowo w ŻADEN sposób zainteresowani nasi (tfu na psa urok) sojusznicy.

Z drugiej strony w Londynie nie dowierzano w rozmiar zbrodni. Nie dowierzano w Holokaust, nie dowierzano w czystki etniczne. Ludność cywilizowana tego świata nie dowierzała w palenie ludzi w piecach, nie dowierzała w nabijanie na pal, w skalpowanie siekierami itd itd.
To nie dowierzanie to nie tylko, że Polacy na emigracji nie do końca wierzyli ale poprostu nikt w to nie dowierzał.
Napisano
Z wcześniejszymi wypowiedziami kol. SZUKAM nie da się polemizować, bo można je streścić bardzo krótko - WSZYSTKO TO WINA JÓZKA STALINA! Natomiast w ostatniej wypowiedzi Kolegi widzę już bardziej racjonalne stanowisko i tu jest pole do podjęcia dyskusji w temacie...
Napisano
zgadzam się z Tobą.Władze cywilne, powinny powydawać zaoczne wyroki śmierci - nawet jeżeli nie istniała fizyczna możliwość ich wykonania.
OUN przed 1939 rokiem był zdelegalizowany, więc pewnie po 39tym nic się nie zmieniło. UPA jako zbrojnie ramię tych bandytów również było - głupio zabrzmi - ale nielegalne z punktu widzenia Państwa Polskiego. Z kimś takim się nie rozmawia, a w warunkach wojny po prostu eksterminuje.
Skala i sposób akcji Ukraińców myślę, że zaskoczył wszystkich.
Pojedyńcze mordy w roku 39, 40 czy nawet 41 jeszcze zostały bezkarne. To był ogromny błąd. Tu należało uruchomić plutony egzekucyjne. Mi się wydaje, że nie było możliwości.
Igo Syma zastrzelono po kilkumiesięcznym dreptaniu za zdrajcą. Z opisów innych wyroków wynika, że Polska Podziemna była państwem prawa. Każdy przypadek był rozpatrywany oddzielnie, na każdego zdrajcę zapadał wyrok.

Na jednym linku jaki podałem, jest bardzo dobry przykład rozmywania odpowiedzialności na Kresach. Tam wciągnięto w eksterminacje Polaków naród ukraiński. Poza nielicznymi. Powstaje a może już powstała Księga Sprawiedliwych na Kresach. Poświęcona tym Ukraińcom, którzy ratowali swoich współobywateli narażając własne życie i często to życie tracąc.

Ale masz rację, błędem niewątpliwie było, że w podziemnej prasie, czy za pomocą obwieszczeń, czy rozmaitych innych dróg propagowania nie ogłoszono, że śmiercią będzie karane bez sądu mordowanie jednego obywatela RP przez innego.
Może to się łatwo pisze i myśli z perspektywy czasu współczesnego. może w roku 42 nie wierzono w to, że obywatele eksterminowanego kraju będą występować przeciwko sobie w ramach czystek etnicznych.
Napisano
Balans- nie wypada mi swoich wpisów cytować, ale tak samo napisałem parę godzin wcześniej. Niestety, Szukam nadal omija ( z małym wyjątkiem- brak wiary Londynu w skalę zbrodni ) odpowiedzialność ( lub przynajmniej zaniechanie ) ze strony PPP.
Napisano
balans.. wszystko nie. Napewno większość.
Bardzo .. ale to bardzo duża wina, jest rządów II RP za akcję polonizacyjną na Kresach. W niszczeniu cerkwi wybijał się gen. Wład bodajże. OUN dano tym do ręki argument o jakim mogli marzyć. A jak jeszcze popi poparli ... to i dzisiaj widać, że ksiądz w kościele rząd dusz również sprawuje a co mówić wtedy. Sami (jako państwo) nakręcaliśmy tą sprężynę.
ZSRR że tak powiem pociągnął temat dalej a OUN wykorzystało wszystkie karty jakie miało w ręku. i im się to udało.

Jednym słowem, uważam, że graliśmy w 20leciu międzywojennym wspólnie z ZSRR i OUN w jednej drużynie przeciw sobie samym.
Napisano
człowiekuśniegu :) nie omijam, ale staram się opierać na jakichkolwiek źródłach. O reakcjach rządów w Londynie czy Delegata na Kraj słyszałem że były takowe - ale źródeł pod ręką nie mam niestety. Postaram się je znaleźć. Nie wiem ile to czasu zajmie, bo być może trzeba będzie korzystać ze źródeł będących w Instytucie Sikorskiego ale do tematu napewno wrócę z czymś co będzie można zacytować. Poza naszym gdybaniem i naszym wydaje mi się" trudno znaleźć jakieś źródła.

Trudno mi dlatego się odnieść do błędów rządu w Londynie czy Delegata na Kraj. Mogę tylko domniemywać, na podstawie tego co się działo ogólnie Kresach, że był to problem.
Problem podobny do tego, że nie przeciwstawiano się pacyfikacjom wiosek np. w kieleckim.

Czy ci co dokonali mordu na mieszkańcach wsi Gałki (za działania Hubala) zostali skazani przez Państwo Polskie na śmierć i czy wyrok próbowano wykonać?
Napisano
ale tu ogólnie dochodzimy do rozważań, czy Polska powinna być krajem wielonarodowościowym jak I Rzeczpospolita?
i czy przypadkiem dzisiaj nie powinniśmy się my sami szykować do przyjęcia do świadomości i do świadomości społeczeństwa, że stajemy się znowu państwem wielonarodowościowym.

Chcemy - ja przynajmniej bym chciał - by Kresy wróciły do Polski - ale czy jesteśmy na to mentalnie gotowi jako społeczeństwo?

a Chińczycy, Wietnamczycy, Litwini, Ukraińcy, Czesi, Niemcy, Słowacy, Białorusini, Żydzi ... i Bóg wie jeszcze jakie nacje mieszkamy razem w granicach obecnych. i co nas czeka? Złoty Wiek czy druga Jugosławia za lat paręnaście?
Napisano
Szukam- pytanie retoryczne. Jaka jest najliczniejsza mniejszość narodowa w RP?

Dwa- kto chce, żeby Kresy wróciły w granice RP?

Trzy- niekoniecznie była Jugosławia ( obojętnie co oznacza był ). Zwłaszcza, że wobec zmian i technologicznych, i mentalnych pojęcie państwa narodowego powoli odchodzi ( nie dyskutujmy stey czy niestety ) do lamusa.
Napisano
ja chcę żeby wróciły i cała moja rodzina. I wielu wielu znajomych. I dziwi mnie to pytanie .. jakby Czesi okupowali Kraków do dziś dnia od wojny też byś się pytał kto chce powrotu Krakowa ?

Państwa narodowościowe ... będzie powrót do tego. Zobaczysz. Jeżeli nie potrafimy wypracować i nauczyć się bycia państwem wielokulturowym i wielonarodowościowym .. obym nie dożył .. to demony nacjonalizmy w najgorszym pojęciu się obudzą. Już się budzą. ale nie o tym wątek.

Postaram się dotrzeć do źródeł nt. reakcji lub jego braku rządu emigracyjnego i reakcji delegata na Kraj.
Napisano
dlaczego przewróceniem? Żadne państwo nie znika z mapy świata. A Rzeczpospolita powraca na tereny które jej zagrabiono.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, wszelkie starania Polski o np.: zwrot zagrabionych dzieł sztuki jest bezsensowne. Jak już nam ukradli to trudno. Czy sprowadzając na rzeczy mogące bardziej obrazować.. jeżeli ukradną Tobie auto to też machniesz ręką ... no trudno... niech tam złodziej ma, bo jak mu odbiorę swoją własność to zburze jego plan wydatków na ten miesiąc? Czy jak wszystkie sady uznają, że w sumie złodziej no może i ukradł twoje auto..ale w odszkodowaniu dostałeś przecież rower, no może i trochę przechodzony .. no składak Pelikan.. ale jednak. A po miesiącu widzisz , że Twoim autem jeździ wójt gminy.
Więc próbując odzyskać swoją własność będziesz sam przeciw światu ... ale czy nie będziesz czuł się zdecydowanie lepiej a świat nie wyda się sprawiedliwszy jak odzyskasz to swoje auto?
Napisano
Szukam- ale tak pisząc żartujesz? Prawda?

Obawiam się, że niekoniecznie... No dobra- nie ma sensu dyskutować czy i dlaczego aż tak bardzo wielka Trójka potraktowała Polskę. Mówiąc kolokwialnie- pojechała po bandzie. Tyle, że w oparciu o tamte niekorzystne dla Polski ( i znów zacznie się dyskusja jak bardzo i czy w ogóle ) powstał powojenny ład w Europie. Ktoś dostał, ktoś stracił. Nam zagrabiono Kresy, dano Ziemie nibyOdzyskane. W jakim stopniu przydatki zostały wcześniej ograbione przez ZSRR również pomińmy.
Czyli tak- w potężnym skrócie.
1/ Ziemie nibyOdzyskane zostają w RP.
2/ Kresy Wschodnie wracają do macierzy ( pal licho co Ukraina, Białoruś, Litwa na to ).
3/ Żądamy reparacji od Niemiec.
4/ Żądamy reparacji od Rosji.
5/ Od obu powyższych państw + np USA, Anglia, Francja, Holandia... żądamy zwrotu zagrabionych dzieł sztuki no i oczywiście całego majątku zagrabionego czy to właścicielom indywidualnym, podmiotom prawa handlowego, Państwa i jego przedstawicieli.

Tak w skrócie- sporo pominąłem.

Nadal uważasz, że nic się nie zmienia?

Pozdrawiam.
Napisano
Ja napisze post .. Ty ewentualnie odpowiedz .. ja juz nie będę bo wypaczymy wątek tematu :)

Ale.. zwracam uwagę kolegi, że tzw. Ziemie Odzyskane nigdy nie były (nawet przez ZSRR) przedstawiane jako rekompensata straconych Kresów. Są częściowym zwrotem poniesionych przez Państwo Polskie strat materialnych, powstałych w wyniku agresji III Rzeszy.
Co do łupów wojennych ze strony Niemiec sprawa jest prawie prosta .. w większości wróciły ale zdarzają się jakieś curioza jak ze sztandarem związku legionistów, gdzie Niemcy żądają od Polski zwrotu kosztów przechowywania go od 1939 roku.
Co do łupów wojennych ze strony ZSRR to sowieci sami się wpędzili w kozi róg. Nie chcą zwrócić zrabowanego mienia twierdząc, że to łup wojenny (ten zwrotowi nie podlega wg. ich prawa). Z drugiej strony uparcie twierdzą, że 17.09. nie było agresji a bratnia dłoń i te inne dyrdymały. No i wybuch wojny świętują w czerwcu i rocznice odliczają od 1941. Więc jeśli nie było wojny a przyjazne wkroczenie to powinni zwrócić tym bardziej.

Zdanie złodziei (ZSRR) lub paserów (Litwa, Białoruś, Ukraina) mnie bardzo nie interesuje. Politycznie sprawę dałoby się rozgryźć. Ale to nie miejsce na to. Mogę jeżeli by Cię to interesowało na priwa.

Od Niemiec reparacje otrzymaliśmy w postaci Ziem Odzyskanych. Reparacji od Rosji nie ma co oczekiwać, bo obecnie Rosja chyba naszych ziem z okresu II RP nie okupuje.

Dokładnie zwrotu naszej własności żądamy od każdego państwa złodzieja lub państwa pasera. Jeżeli odmówią .. no cuż.. mamy dobry wywiad i mamy GROM.

Ustawa reprywatyzacyjna.. bo ona powinna zawierać regulacje prawne takich rzeczy jak zwrot zagrabionego majątku .. jest gniotem legislacyjnym jak większość polskiego prawa gospodarczego i podatkowego. Tu trzeba siąść napisać wszystko od nowa i wyznaczyć dzień X, w którym stare prawo przestanie obowiązywać a zacznie nowe. Bo już jest tyle noweli do noweli, poprawek do poprawek do ustaw, że chyba nikt się w tym nie łapie.
Napisano
konkludując (teraz to juz naprawdę ostatni wpis w tej kwestii)
złodziejstwa i złodziei nie akceptuję. co więcej będę robił wszystko, żeby złodziei i złodziejstwo zdemaskować, i będę złodziejom rzucał kłody pod nogi jakiekolwiek będą pod ręką. Zastanawiam się teraz czy np. płacić podatki, bo niby w imię czego mam wspierać szajkę okradającą Polskę obecnie?

Złodziej jest złodziejem czy ukradnie czapkę babci na ulicy, obraz w muzeum czy też terytorium mojego Państwa. Dla mnie jest złodziejem. Czy może się mylę?

człowieku śniegu.. to może we dwóch ustalmy, że koledze balansowi wyniesiemy z domu telewizor. I wyniesiemy. Czy balans będzie mógł o nas mówić złodzeje czy nie? Wszak my sobie ustalilismy, że jego TV jest nasze, a jego próby odebrania nam telewizora zepsują nam ład dnia, bo nie obejrzymy meczu naszych kopaczy piłki. :)
Pozdrawiam i szukam materiałów o rządzie londyńskim.
Napisano
Kol. SZUKAM napisałeś: Od Niemiec reparacje otrzymaliśmy w postaci Ziem Odzyskanych. Reparacji od Rosji nie ma co oczekiwać, bo obecnie Rosja chyba naszych ziem z okresu II RP nie okupuje".
To coś zupełnie nowego dla mnie, bo do tej pory byłem przekonany o tym, że to był pomysł Stalina aby nas przesunąć aż nad Odrę. Zresztą wbrew naszym zachodnim aliantom, którzy i owszem godzili się aby nas okroić na wschodzie, ale nie bardzo chcieli się zgodzić na przyznanie nam w zamian ziem na zachodzie...
Cała reszta Twoich wypowiedzi niestety nie na temat tego wątku i tylko jedna uwaga tak na marginesie - może jednak tego GROMU nie wysyłaj na wschód bo jak się o tym dowie Łukaszenko i się wnerwi, a wojska ma dużo więcej i lepiej wyposażonego niż my, to będzie bida z nami. Bo pewnie z całego NATO tylko Niemcy zechcą umierać za Gdańsk, a i to nie jest wcale takie pewne...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie