Skocz do zawartości
  • 0

Zamek od mauzera i logo z kluczami


Wyro

Pytanie

Napisano

Podobno ta część jest od mauzera. Potwierdzicie? Mogę to na zdjęciu zobaczyć. Jest nazwa, nazwisko więc powinno dać się zrobić dokładne wz.

Druga rzecz to coś od czegoś", ale jest logo z kluczami i napisem.

Trzecia wyszła na miejscu carskim i drugowojennym zarazem.

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Proponuje dowiedzieć się kol. mihura co to jest korona lufy .
Później na chłopski rozum pomyśleć w jaki można ją uszkodzić .
Pewnie rusznikarze uznali że jest to możliwe , więc zastosowali zapiaszczacz" .
Niesymetryczna korona lufy ma większy wpływ na celność niż lekkie miejscowe rozkalibrowanie .
Po czasie się okazało że lufa mocniejsza od wyciora i zrezygnowali .
Jak dla mnie aby uchronić lufę przed zapiaszczeniem , wystarczy byle jaki korek z miękkiego materiału .
Ps.
Śmiech to zdrowie więc życzę jak najwięcej onego .
Napisano
Nie jastem fachowcem od broni, poprosiłem o wyjasnienie
gdyż mimo wszystko sprawa wydała mi sie bardzo dziwna.
I wychodzi na to,że jednak jest dziwniejsza niż myślałem.
Poza tym, dziwi mnie też nazwa jakiej używa się w odniesieniu do tego elementu.
apiaszczacz" , przecież to ma chronić lufę przed wszelkim brudem, a nazwa używana sugeruje wręcz odwrotne działanie od zamierzonego.
Któż wymyślił taką nazwę???
Dziwne, to tak jakby coś zimnego nazwać gorącym lub powiedzieć,że coś białego jest czarne.
apiaszczacz" można by też nazwać zabrudzaczem" , a przecież on ma lufęchronić od brudu, piasku i wszelkiej wilgoci.
Więsosochozi???
Napisano

Kol mihura ty chyba niezbyt zdajesz sobie sprawę z faktu że realna walka na froncie to ułamek tego z czym się musi każdy żołnierz borykać podczas wojny a z twoich wywodów wynika że nie robili nic poza kropieniem do szwabów,kampania wrześniowa to ciągły odwrót,długie marsze i ciągłe narażenie broni na działanie warunków atmosferycznych i normalne że jak już regulamin nakazywał posiadanie takiego wynalazku to można było go na lufę założyć co by syfu,deszczu itp rzeczy nie naleciało,bardzo duża część żołnierzy nie miała nawet okazji wystrzelić zanim dostała się do niewoli więc raczej taka ochrona była adekwatna do sytuacji.
Druga sprawa że te wynalazki" były często w pierwszej kolejności wywalane jako zbędny gadżet stąd tyle tego się znajduje na miejscach pobyty wojsk.Co do strzelania z założoną końcówką to widać na zdjęciu ile pocisk włazi w otwór,nie trzeba mieć szczególnie rozwiniętej wyobraźni żeby przewidzieć co się stanie przy strzale z czymś takim.

Napisano
Vis: nie odbierz źle moich wypowiedzi bo nie jestem specem od broni, chciałem tylko aby ktoś dokładnie wytłumaczył zastosowanie..
Zawsze wydawało mi się iż było tak jak pisałem..

ps. czym tak skatowałeś na czerwono tę zatyczkę?
Za to masz u mnie minusa ;)
pozdro!
Napisano
Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, jak ten przedmiot-służący pomocą przy czyszczeniu przewodu lufy?????
To chyba jakaś nadgorliwość?
Kto chociaż raz w życiu opiekował się bronią,nigdy nie spotkał się z takim wynalazkiem.
pzdr.
ps.I kto na polu walki miałby czas na taki g.....y korek,zatyczkę?!
Napisano
Kol 8total4 niema problemu,ja też się za eksperta nie uważam ale już trochę w temacie siedzę i po ciężkich bojach w necie i książkach dowiedziałem się jaką główną funkcje oto" spełniało.
A ten piękny czerwonawy nalot to pamiątka po czasach gdy jeszcze nie wiedziałem że ocet jest dobry tylko do mięsnej galaretki,człek uczył się na błędach,:D
Pozdro.
Napisano
uszkodzic lufe wyciorem a przesto ja rozkalibrowac nie slyszalem glupszej teori lufe rozkalibrowuje sie przy nadmiernej ilosci syrzalow dlatego karabiny maszynowe mialy wymienne lufy MG42zmienic po 500 strzalach ruskie terz lub stare modele chlodzone woda a w karabinach np mauser najwiekszym wrogiem byl piasek wiec tz przeciw zapiasczacz lub w czasie srogiej zimy lud w lufie wiadomo padnij w piasek czy snieg przy strzale pocisk zostawal w lufie w tym wypadku niemcy uzywali w pozniejszym okresie zatyczek na lufe z cos w rodzaju kalczuku lezy ich mnstwo w Toruniu na miejscu bo bylej ruskiej jednostce mozna je bylo latwo przestrzelic co w przypadku metalowej nie otwartej konczylo sie uszkodzeniem lufy i rana strzelajacego raz spotkalem sie z polskim mauserem porzuconym przez polskiego zolnierza z zatyczka na lufie a z samymi zatyczkami (TZ ZAPIASZCZACZ)wielokrotnie na miejscu wrzesniowych potyczek
Napisano

Podobno ta część jest od mauzera. Potwierdzicie? Mogę to na zdjęciu zobaczyć. Jest nazwa, nazwisko więc powinno dać się zrobić dokładne wz.

Druga rzecz to coś od czegoś", ale jest logo z kluczami i napisem.

Trzecia wyszła na miejscu carskim i drugowojennym zarazem.

Napisano
R51 dzięki za poparcie fachową wypowiedzią.


ps. Hansdekawka: zauważ, iż otwór w tego typu zatyczkach, był jakby uleją prowadzącą" dla wyciora, który nie obijał się o gwint lufy (przy częstym czyszczeniu, dawało to jednak uszczerbek na kondycji" lufy)..

istota zatyczki czysto przeciw zabrudzeniom czy wilgoci jest raczej sprawą poboczną w tym temacie, jako iż aby prowadzić ogień, zatyczka z tego co pamiętam - musiała być zdjęta..

pozdro!
Napisano
zapiaszczacz to potoczna nazwa..

jest to przedwojenna polska zatyczka na lufę, służąca głównie temu, aby przy czyszczeniu, lufa się nie rozkalibrowała, dodatkowo przydatna była także w transporcie broni (aby żadne paproszki nie dostawały się do środka..)

producent Kranc & Łempicki.
są jeszcze sygnowane np. WP" z orzełkiem, Perkun" itp.
pozdro!


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora 8total4 16:31 23-07-2009
Napisano
Zdaję sobie sprawę.
pzdr.
ps.Jakieś dziesięć lat temu-Wywaliłem setki w kulochwyt.
Wcześniej spędziłem parę dni bez czyszczenia.
80% w celu.
Pieknie pachnie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie