Skocz do zawartości

Iwo Jima


mihura

Rekomendowane odpowiedzi

Oj kolego już ci zazdroszczę odnośnie tych filmów, widziałem je już jakiś czas temu i mogę tylko powiedzieć, że Flint mimo swojego wieku wspina się na wyżyny kunsztu reżyserskiego (czytaj jest jak wino:D )

Filmy:
Sztandary Chwały czy Listy z Iwo Jimy to jedna nieodzowna spójność, mimo że pierwszy opowiada o dzielnym korpusie, Marines to dopiero drugi film tak naprawdę wgniata człowieka w ziemię.


POLECAM
Pozdrawiam Kurt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej gdyby reżyserem był Steven S.
Za dużo powtarzających się scen.
Na plaży prawie Rayan.
Prawda wyszła na jaw-Rzućcie kasę do puszki,bo inaczej przegramy wojnę.
Żałosny amerykański syf.
-rasizm(indianin,rezrewat)(bohater nie pije ,bo mu nie lawają)-Mel Gibson by się obraził.(Ta sama postać)
Film do dyskusji.
pzdr.
ps.na dziś wieczór listy z Iwo"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztandary chwały" - jak dla mnie zbyt łopatologiczne (typowe dla wielu amerykańskich filmów przeznaczonych DLA Amerykanów) choć pod względem realizacji reżyserskiej - ok. Listy..." z kolei to zupełnie inna ajka" - fajnie pokazana armia od środka - animozje miedzy oficerami, konflikt na linii oficerowie tradycjonaliści a oficer wykształcony poza Japonią,podejście oficerów i podoficerów do żołnierzy, no i klimat walk w jaskiniach. W dodatku film bardziej dynamiczny - przyciąga uwagę cały czas. No i pokazuje Japończyków jako ludzi (z problemami, uczuciami), a nie zezwierzęcone maszyny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie