Skocz do zawartości

Do producentów wykrywaczy na tym forum


Rekomendowane odpowiedzi

Armand, oczekujesz że kto tę robotę odwali? Ja nie jestem producentem i w związku z tym nie jestem zainteresowany, żeby poświęcać swój cenny czas na takie rzeczy. Mało w Polsce producentów i producencików detektorów? Skrzyknijcie się, albo zrób coś takiego sam.

W teście który przeprowadziłem jest program i metodyka i sposób eliminacji błędów, tylko Ty uparłeś się go nie dostrzegać, bo nie pasuje do Twojej koncepcji.
Oczywiście, wszystko tu jest uproszczone. Ale takie miało być - maksymalnie dużo efektów z minimum pracy.
To nie są wrażenia, to są pomiary. Pierwiastek subiektywny został ograniczony do minimum. Wynik jest jak najbardziej wiarygodny.

Wrażenia" byłyby raczej, gdyby przeprowadzić Twój zamysł z nielaboratoryjną precyzją. Najlepszym dowodem ma to są posty na tym forum - opinie o różnych wykrywaczach i wieczne spory o wyższości jednego sprzętu nad drugim poparte subiektywnymi ocenami zasięgu bez dokładnej definicji warunków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

armand - Ty jesteś konstruktorem sprzętu, więc nie dziwię się, że masz zupełnie inne podejście i wymagania co do testów wykrywacza. Ja piszę test zawsze z pozycji poszukiwacza a ponieważ bardziej mnie interesuje co i jak działa a nie konkretnie dlaczego i na jakiej zasadzie, to moje testy są opisowe a nie techniczne. Przejrzałem test X70 i co prawda nie ma w nim danych ścisłych technicznych, to jednak opisałem w nim dokładnie działanie różnych cewek. Jeśli poczytasz zachodnią prasę detektorystyczną to zauważysz, że w zasadzie nie publikuje się tam żadnych innych testów. Tutaj masz bardzo dobry przykład takiego testu, napisany przez bardzo doświadczonego poszukiwacza:

http://www.thesaurus.com.pl/gazeta/numer3/cibola_test.html

Właśnie w ten sposób ja również testuję swoje wykrywacze.
Zdecydowana większość poszukiwaczy jest bardziej zainteresowana opisem i przekazaniem przez testującego wrażeń z autentycznej obsługi i skuteczności w terenie niż podawaniem faz i amplitud:) Jednak zdaję sobie sprawę, że Polacy są bardziej echnicznie" usposobieni od np. Anglików, dlatego podoba mi się podejście Brzęczyszczykiewicza które według mnie fajnie uzupełnia (ale nie zastępuje) test opisowy. Osobiście jestem jednak sceptykiem jeśli chodzi o testy bo w zasadzie o wszystkim decydują warunki gruntowe na danym terenie. Wynik uzyskany na poligonie doświadczalnym jest jedynie próbą przybliżenia realnych własności sprzętu i nigdy nie powinno się takich testów traktować jako ostatecznej opinii. Ostatnio, podczas testowania Proximy, zestawiałem ją z wieloma sprzętami w różnych warunkach terenowych na autentycznych, nie znanych nam przed wykopaniem celach. Choć nie jest to metoda pozbawiona wad to jak dla mnie jest najbardziej skuteczna. Na temat testów porównawczych polecam materiał kogoś kto się naprawdę na tym zna: http://www.thesaurus.com.pl/gazeta/numer1/abcPoszukiwacza.html

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście bardzo popieram pomysł B... .Jest to ciekawa inicjatywa która może pomóc w wyrobieniu sobie częściowej opinii o danym wykrywaczu.Jeśli ktoś na podstawie testów B... czy jakichkolwiek innych zdecyduje się na zakup wykrywacza X" to tylko wypada mu współczuć.Jest cala masa innych czynników które sprawiają,że ten lub inny detektor nam leży".Ale jeśli B... ma czas i ochotę na przeprowaczenie tego typu badań to ja to gorąco popieram.Ustawienie XLT jako wzorzec metra" to też dobry pomysł.Coś musi być od wzoraca krótsze" a coś dłuższe".To chyba normalne.A wydaje mi się,że metodologia a'la Armand" była by tak skomplikowana,że jak na razie sam Armand jeszcze nie wie jak to ma wyglądąć :))
Kolego B....,bardzo mi się to podoba !!! Choć Twoje zdanie gdzieś tam na dole o produkowaniu elektroniki dla maluczkich" płentujące przydługawy inżynierski wykład z lekka mnie odstręczyło to zwracm honor i zmieniam zdanie :))
Pozdrawiam,
wicja1.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test proximy był jak dla mnie fajny tylko, że przeprowadzony dla pewnego rodzaju gleby.Ciężko byłoby wymagać od testującego, żeby testował wykrywacze na wielu glebach, ale czy można by dodatkowo umieszczać osiągi uzyskane w powietrzu? To by też pozwoliło weryfikować wyniki testu innym użytkownikom danego wykrywacza i ewentualnie pozwoliło im się zorientować czy lub o ile różnią ich sprzęty od tych przygotowanych, wybranych lepszych egzemplarzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sugeruje kolega Brzęczyszczykiewicz w swoim poście: Do producentów wykrywaczy na tym forum Czy któryś z Was jest zainteresowany, abym poddał jego sprzęt(y) niezależnym porównawczemu badaniu skuteczności jakim została poddana Proxima?Jest szansa na lepszego przygotowanie sprzętu do testów, może wybranie lepszego egzemplarza, nie wiem..."

Ale też nie do końca bo w innym poście pisze: ...żeby nie było potem pretensji, że testy wyszły do d..y bo trafiłem "wyjątkowo nieudany egzemplarz. Bo przecież każdy z uporem twierdzi że "produkuje najlepsze wykrywacze w Polsce :]"
Więc czy coś sugeruje(i komu), czy chce odebrać argumenty niezadowolonym producentom? Wierzę, że to drugie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To drugie.
Subiektywna technika pomiaru, jaka jest machane wykrywaczem nad gruntem powoduje, że błędy tolerancji podzespołów i wykonania są nie do wykrycia w wykrywaczach cyfrowych" i co najmniej trudne do wykrycia w czysto analogowych. Dopiero błędy grube wykonania (wady produkcyjne) są dostrzegalne. A i z tym bywa problem, jak widać na przykładzie zdarzających się na rynku fabrycznie wadliwych cewek do XLT-E.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumię to, ale co w przypadku jeżeli producent przyśle do testów egzemplarz rzeczywiście ostro podrasowany, niemający nic wspólnego z wersjami przeznaczonymi na rynek?I zaplombowany.Ale kiedy pytałem o umieszczanie DODATKOWO zasięgów w powietrzu to chodziło mi raczej czy nie była by to pożyteczna informacja mówiąca ile dany wykrywacz traci w gruncie.No i zadowoliła by zwolenników testów powietrznych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, spiskowa teoria dziejów. Jeśli producent byłby w stanie robić lepiej, to na pewno by to robił seryjnie.
Co do testów w powietrzu, to moje zdanie jest niezmienne - są niemiarodajne. Sam sygnał przedmiotu a sygnał przedmiotu w połączeniu z sygnałem od gruntu, to 2 różne światy.
Zresztą wyników testów w powietrzu jest bez liku. Ja się tym zajmował nie będę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie