8total4 Napisano 4 Styczeń 2009 Autor Napisano 4 Styczeń 2009 jak w temacie, chciałbym zaczerpnąć kilka porad jak to jest z prawem na terenie Holandii, jak wiemy przepisy często lubią sie zmieniac, więc może posiada ktoś świeże info??pozdrawiam!
dzieci3 Napisano 4 Styczeń 2009 Napisano 4 Styczeń 2009 Może tak samo liberalne jak w przypadku maryśki?Pzdr.
sebahol Napisano 5 Styczeń 2009 Napisano 5 Styczeń 2009 Ja mi wiadomo to na dzien dzisiejszy nic sie nie zmienilo.I watpie czy sie zmieni.Szukam w Holandi od pol roku i jeszcze nie mialem nieprzyjemnosci z prawem.Trzeba wiedziec co i jak:)Ps:Jak masz zamiar szukac w nl to daj znac:)Pozdrawiam
Igor Grożny Napisano 8 Styczeń 2009 Napisano 8 Styczeń 2009 Na upartego możesz kopać, ale na fanty nie ma co liczyć. W holandii prócz wiatraków zajadających się serem nie ma nic ciekawego.PozdrawiamBogusław
sebahol Napisano 8 Styczeń 2009 Napisano 8 Styczeń 2009 Powiem ci Igor grożny ze mylisz sie i to bardzo.Jest jeszcze sporo do znalezienia.Znam paru kolekcjonerow i wiem co maja:)Pozdrawiam
dzieci3 Napisano 8 Styczeń 2009 Napisano 8 Styczeń 2009 Witam,jeśli Igor nie słyszał o takich miejscowościach jak Arnhem,Nijmegen,Breda to uszczypliwie zapomniał o tulipanach które niestety można spotkać w Holandii.Pzdr.
Igor Grożny Napisano 9 Styczeń 2009 Napisano 9 Styczeń 2009 Te miejscowości są mi bardzo dobrze znane, ale niestety nie wszędzie można kopać:/. Łatwiej jest się poruszać tubylcowi po swoim terenie, niż przyjezdnemu. Sebahol wierze Ci,że są tam tez kolekcjonerzy, ale ja tam nic ciekawego nie trafiłem i z tego co pamiętam moi kumple też mieli podobne odczucia. Co do tulipanów - wolę róże heheh. Pozdrawiam Bogusław
marmotor Napisano 19 Styczeń 2009 Napisano 19 Styczeń 2009 Witam. Kopanie jest prawnie zabronione. Każde takie miejsce jest traktowane jako Mogiła Wojenna. Jak Cię złapie leśniczy, policja to stracisz piszczałę i pewnie auto, które zostanie zabezpieczone na poczet kar sądowych. Mam siostrę w Gellen i pytałem ją o to kiedyś. Nie polecam
sebahol Napisano 19 Styczeń 2009 Napisano 19 Styczeń 2009 Zabronione jest tylko kopanie na terenach gdzie były walki.Np pod Arnhnem.Reszta bez problemu:)Pozdrawiam
latający holender Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 Potwierdzam.Mnie z terenu przygotowywanego pod budowę w Eidhoven wyprosił policjant na motorze,ktoś zobaczył z sąsiedniego bloku i zadzwonił a wszelki wypadek".Powiedział proszę opuścić teren" i poczekał aż to zrobię,po czym odjechał.Co do efektów,kilka 1 i 5 centówek(Juliana i Wilhelmina)dwie klamerki małe cywilne,kulki(chyba muszkietowe)i jakaś malutka ozdoba.Na tegoroczny pobyt mam upatrzony fajny teren poza wzrokiem życzliwych",ale dalej od miasta,więc nie wiem czy cokolwiek piknie".Generalnie jednak teren kiepski,przynajmniej dla takich skoczków polnych jak ja,bo tereny poobsiewane i pogrodzone..nie to co Polska !
feld Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 No to klops-mozna powiedziec wrecz -ze tragedia..
Raned Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 Zawsze trzeba mieć pozwolenie właściciela gruntu, nawt na plażach przy jeziorach.
greg1 Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 Pewnym problemem może być odmienna mentalność, która nakazuje wielu Holendrom zajmowanie obywatelskiej i pryncypialnej postawy w stosunku do innych obywateli/ludzi, którzy zachowują się inaczej niż dozwolone - jeśli dozwolone są miękkie narkotyki i prostytucja to w porządku, ale jeśli sąsiad nie wystawi kubła na śmieci w czwartek to telefon do straży, a jeśli chodzi w terenie z dziwnym przyrządem i nie jest amatorem omułków to strzeżcie się:)
latający holender Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 W ogóle to kraj życzliwych",jak robisz coś innego niż wszyscy to spodziewaj się że właśnie ktoś życzliwie dzwoni po policję,albo pisze informację by sprawdzili skąd masz tego mercedesa:) Narzekamy na Polskę,a nawet nie wiemy wbrew pozorom jak dobrze nam się tu żyje !
terenowiec69 Napisano 20 Styczeń 2009 Napisano 20 Styczeń 2009 Kiedys pojechałem po samochós do holandii,i jak spaliśmy w samochodzie na jakims placyku, to zaraz zjawiła sie Policja i nas wyprosiła,obyło sie tylko na pogadance.Nocować musilismy pod lasem na polnej drodze.
greg1 Napisano 21 Styczeń 2009 Napisano 21 Styczeń 2009 Dokładnie tak, jak napisał kol. Latajacy Holender, donoszenie i informowanie policji o najdrobniejszych rzeczywistych czy domniemanych złych zachowaniach np. sąsiadów, jest tam jakby inaczej postrzegane niż w Polsce. jest to swego rodzaju norma.
latający holender Napisano 21 Styczeń 2009 Napisano 21 Styczeń 2009 najfajniejsze że oni nie robia tego ze złości! Im się wydaje że tak naprawdę trzeba,w trosce o nas !
d1978 Napisano 16 Sierpień 2009 Napisano 16 Sierpień 2009 Nie wiem jak z prawem ale chetni poszukalbym mieszkam w eindhoven moj nr0627909258
neokat Napisano 5 Wrzesień 2009 Napisano 5 Wrzesień 2009 Przeczytałem i załamałem się wypowiedziami, mieszkam w Holandii już dłuższy czas i raczej nikt nie donosi w sensie by cię sprawdzili skąd masz mercedesa bo 3/4 murzynów i turków by miało problemy.Ich tu nie interesuje to skąd masz płacisz podatek za auto to jesteś OK. Wracając do tego że ktoś zadzwonił bo chodziłeś z wykrywką, raczej zadzwonił ktoś bo chodziłeś po terenie budowy i dlatego. Ja mieszkam w Den Haag i często widzę ludzi z wykrywkami na plaży, nikt na nich nie zwraca uwagi nawet przejezdzająca policja. Można sobie szukać ale nie w miejscach zagrodzonych itp a co najważniejsze nie zostawiać dziur jak to robią niektórzy. Ogólnie teren ubogi ale trafiają się tez ładne fanty. Podpowiem tylko żeby przestudiować sobie jak przebiegał atak na Holandie bo walki były tylko w paru miejscach a resztę zdobyto wysadzając w sumie desant powietrzny na lotniskach i bombardując Rotterdam czym zmuszono holendrów do kapitulacji
latający holender Napisano 7 Wrzesień 2009 Napisano 7 Wrzesień 2009 Nie porównuj plaży z innymi terenami.Zdarzyło mi się czesać plaże w wielu miejscach na świecie i choć często spotykałem się z tamtejszymi służbami które patrolowały plażę problemów nie było nigdy.Plaże na całym świecie są urystyczne" i wolno tam dużo więcej.Ale teren w środku to co innego.Moje określenie eren pod budowę"-w rzeczywistości był ok 3 hektarowym pustym placem,po dawnej budowie szeregowej. Z lat biegania z wykrywką w Polsce taka historia którą tu opisałem się mi nie przydarzyła,nawet w terenie zurbanizowanym... Ludzie u których mieszkałem w Eidhoven,z emigracji I Solidarności(1981)właśnie opowiadali o tym o czym pisałem.To dobrze że ty masz lepsze doświadczenia,może po prostu masz lepszych sąsiadów.Pozdr.
neokat Napisano 9 Wrzesień 2009 Napisano 9 Wrzesień 2009 No cóż teren po za budowie szeregowej jest w Holandii dalej terenem budowy. Mój znajomy kiedyś z nudów poszedł z kolegą pochodzić po Hadze i zawędrowali na teren po wyburzeniu domów nic tam nie było tylko płaska ziemia z dwoma rowami wypełnionymi wodą dodam że nieogrodzony teren. Stanęli i dyskutowali paląc że stawiają w Holandii domy na wodzie. Podjechał policjant na motorze i pyta co tu robią i chciał im dać mandat po 75 euro że weszli na teren budowy. Po ciężkich tłumaczeniach odpuścił im tłumacząc że każdy teren po budynkach lub innych budowlach jest terenem budowy i to wie każdy Holender. Wracając do donosicielstwa najbardziej donoszą sami rodacy jeden na drugiego i twierdzą że to Holenrzy donoszą, nie twierdzę ze to idealni ludzie ale jako sąsiedzi są super jeśli samemu szanuje się panujące tu zasady, a nie jak dużo polaczków-cwaniaczków uważa że do nich świat należy i wszyscy na kolana.Generalnie Holendrzy jeżeli nie spotkali się z chamstwem ze strony Polaka są uprzejmi , uśmiechnięci i chętni do pomocy bezinteresownej.
Hanseaten Napisano 13 Wrzesień 2009 Napisano 13 Wrzesień 2009 Mam znajomego z Groonighelm (heim?) czy coś podobnie fonetycznie, jego dziadek był antykwariuszem, zostało po nim masa rzeczy i niedawno przyjechałem to obejrzeć. Jako, że bardzo się zaprzyjaźniłem z holendrem to niewiele rzeczy wziąłem, a on za resztę kupił sobie mieszkanie. Ciekawostką były stare, chyba wojskowe wykrywki,chyba nadal sprawne. Pytałem się czy jego dziadek nie miał problemu z szukaniem w Holandii, a on, że to zawsze here was problem, grandpa was digging like drill. Everywhere. He was very lool(czy moze luul fonetycznie. kumpel nie byl mi w stanie tego przetlumaczyc)". Więc wyszło na to, że przyszły urlop mam w Holandii.
pikpok44 Napisano 15 Wrzesień 2009 Napisano 15 Wrzesień 2009 Jak jest z prawem tego nie wiem. W lesie trzeba patrzec na znaki jesli wejdziemy tam gdzie nie wolno ktos zwróci nam uwage. Z kopaniem trzeba ostroznie jesli miejsce jest publiczne trzeba porzadnie zasypac dołek inaczej mamy pozamiatane. Na terenie prywatnym lepiej sie zapytac o zgode(osobiscie 3 razy pytałem i 3xtak ludzie nie maja nic przeciwko kazdy prosil zeby dołkow nie zostawiać)Tam gdzie łatwy teren nie warto wchodzic(zlatane dawno temu) . Wydaje mi się ze wiecej jast po akcjach z 1944 teren Roosendaal-Essen-Achtmaal-Zundert-Rajsbergen-Breda tyle ze teren rozległy dostepny pieszo albo rowerem(nie wszedzie). Wczoraj znalazłem stanowisko artyleri przy punkcie granicznym, okopy, zasieki i trawa do pasa ze nie da sie machnac. Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.