Horhe Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 Na tej mapce zaznaczyłem dokładne lokalizacje placówek celnych w Kolibkach. Poprzednie zdjęcie jest z Newsweeka z 1939 roku,ale nie dam glowy kiedy dokłandie zrobiono zdjęcie. Jeszcze jest sporo do zbadania. Co do pnączy,to bluszcz rośnie stosunkowo szybko. Pewnie rok,dwa by wystarczylo na takie porośnięcie. Niech mnie jakiś biolog poprawi.
radett Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 Oceniam że około 5-6 lat aby od zera" się rozrosło (tyle przynajmniej rozrastało sie pnącze u mnie na działce :)Jeśli dobrze widzę to wg mapy oba posterunki sa oddalone od siebie o jakieś 100m, więc nasz powinien być dość dobrze widoczny od strony niemieckiego zollamtu, tymczasem na tej fotce go i ma" :(
woytas Napisano 19 Grudzień 2008 Autor Napisano 19 Grudzień 2008 Dobra nie mam wiecej mapek :(Macie jeszcze jakies fotki z przelamania" naszych szlabanow?
seeker Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 Moim zdaniem posterunek mógł być rozbudowany w ten sposób, że ze starego" pozostała centralna część widoczna na fotkach. Dobudowano tylko dwie części, po bokach. Jak było naprawdę, niestety nie wiem. radett jesteś pewien co do tej fotki niemieckiej strony? Jakoś nie mogę się dopatrzyć nasypu kolejowego, który wg mapek biegnie na tym odcinku, niemal równolegle do drogi. Tak przy okazji, średnio też widać niemiecki posterunek na mapce woytasa;)pzdr
Kuba_70 Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 seeker , mysle ze nasyp jest dobrze widoczny, na wysokosci przedniego okna autobusu widac nawet szyny. Dalej nasyp odsuwa sie od drogi(co widac na mapkach) i jest zasloniety przez pojazdy. pozdrawiam
Kuba_70 Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 c.d Z tym, ze moim zdaniem posterunek niemiecki byl bardziej na poludnie , tam gdzie nasyp jest przy samej drodze, nizej niz na mapie Horhe.
seeker Napisano 19 Grudzień 2008 Napisano 19 Grudzień 2008 Akurat tam go widać, ale za pojazdami nie bardzo;) Ale już nie wnikam, może kiedyś ktoś to wszystko poskłada w całość.Pzdr
lupo55 Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Panowie- przecież zachowały się ślady w miejscach po dawnych przejściach granicznych.Polski posterunek znajdował się tuż za przejazdem pod torami kolejowymi i jest w tym miejscu odkopany ostatnio kanał rewizyjny kontroli celnej. Po tej samej stronie drogi, w odległości ok. 260 m w kier. Sopotu znajduje się blok betonowy po zaporze drogowej. To jest tuż przed pierwszym budynkiem w granicach m.Sopot - przy tym drzewie o charakterystycznie rozwiniętej trójpiennej koronie, widocznym na fot. za autobusem. Budynek posterunku gdańskiego był po przeciwnej stronie drogi, gdzie dziś jest trawnik pasa rozdzielającego jezdnie. Budynek posterunku polskiego nie przeszkadzał przy poszerzaniu drogi - bo tam droga nie była poszerzana.Pozdr.
Horhe Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Zdjęcie zrobione z podobnego ujęcia jak fotka z newsweeka z ciężarówką i tablicą graniczną
Horhe Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Relikt zapory drogowej przy posterunku granicznycm WMG dzisiaj
Horhe Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Wojska niemieckie przekraczają granicę w Kolibkach. Szlaban jeszcze cały.
Horhe Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Mało znana historia dotyczy wiaduktu. Dzisiaj ponad nim lecą chyba 4 tory kolejowe, w 1939 roku było przewężenie z 1 torem granicznym. Na samym początku walk 1 września funkcjonariusze Straży Granicznej wysadzili go w powietrze, utrudniając znacznie wdarcie się do Gdyni drogą kolejową.
KonVonWin Napisano 20 Grudzień 2008 Napisano 20 Grudzień 2008 Horhe naprawdę kawał dobrej roboty, ładne podsumowanie. Gratulację!
@ndrew Napisano 22 Grudzień 2008 Napisano 22 Grudzień 2008 Witam,Dr hab. Piotr Semków i Z.Okuniewski dotarli do ciekawych materiałów-poczytajcie artykuły:ttp://www.eksploracja.eu/tps/pisza_o_nas/01.htmhttp://www.eksploracja.eu/tps/pisza_o_nas/02.htmhttp://www.eksploracja.eu/tps/pisza_o_nas/03.htmPzdr.@ndrew
wilzken Napisano 22 Grudzień 2008 Napisano 22 Grudzień 2008 Horhe, możesz mi powiedzieć co to jest za drzewo (jaki gatunek) na 3 i 4 zdjęciu od końca? Bardzo fajny przykład tego jak może się rozrosnąć drzewo przez 70 lat. Często będąc w terenie zastanawiam się czy dane drzewo mgło już tam rosnąć w czasie jakichś działań. Pozdrawiam
a.korbaczewski Napisano 22 Czerwiec 2011 Napisano 22 Czerwiec 2011 FILM propagandowy z Kolibek miał pobudzać uczucia patriotyczne.Wilno (PAP) - Zrywanie przed kamerami telewizyjnymi polskiej tabliczki z nazwą ulicy z prywatnego domu w Ejszyszkach nie było wymierzone w mniejszości narodowe, lecz miało pobudzić uczucia patriotyczne - tłumaczy producent reality show Kocham Litwę", w którym pokazano takie ujęcie. W programie, nadanym przed kilkoma tygodniami w prywatnej telewizji LNK, uczestniczący w nim młodzi ludzie demonstracyjnie zerwali tabliczkę z polską nazwą ulicy w Ejszyszkach w rejonie solecznickim, okazując przy tym wielką satysfakcję. W rozpowszechnionym w środę oświadczeniu producent programu Justinas Miluszauskas zaznaczył, że ym działaniem ani uczestnicy programu, ani jego twórcy nie mieli na celu obrażania uczuć mniejszości narodowych mieszkających w naszym państwie". Podkreślił, że zrywanie tabliczki było zgodne z litewskim ustawodawstwem. Kochający swój kraj młodzi ludzie zachowali się zgodnie z poczuciem sprawiedliwości i zgodnie z litewskim ustawodawstwem" - napisał producent reality show. W oświadczeniu ocenił, że uczestnicy programu, będąc patriotami swego państwa, zrobili to, co wcześniej powinni byli zrobić lokalni urzędnicy". O wadliwej praktyce oznakowywania nazw ulic w dwóch językach mówi się od lat. (...) Każdy szanujący Litwę człowiek opowiedziałby się za tym, by ulice na Litwie były pisane w języku państwowym. Litewskie ustawodawstwo przewiduje, że nazwy ulic mają być pisane tylko w języku litewskim, jednak w niektórych miejscowościach Litwy Wschodniej dotychczas wiszą podwójne nazwy" - podkreślił Miluszauskas. Oświadczenie wydano, gdy okazało, że sponsorami programu Kocham Litwę" są przedstawicielstwa polskich firm w Wilnie: Reserved i PZU Lietuva. PZU w poniedziałek zwróciło się do producenta widowiska o stosowne wyjaśnienie". Jak tylko je otrzymamy, ustosunkujemy się do sprawy" - czytamy na stronie internetowej PZU. Do 2010 roku obowiązująca na Litwie ustawa o mniejszościach narodowych pozwalała na używanie podwójnych, litewskich i polskich, nazw w miejscowościach zamieszkanych przez mniejszość narodową. Ustawa ta wygasła 1 stycznia 2010 roku, a nowa nie została przyjęta. Obecnie na Litwie nazewnictwo określa ustawa o języku państwowym, która przewiduje, że wszystkie nazwy mają być jedynie w języku litewskim. Na Litwie obowiązuje też zakaz używania w urzędach języka innego niż litewski. Zgodnie z decyzją Litewskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego z 20 października 2010 roku, osobom używającym w urzędach państwowych języka mniejszości narodowych grozi grzywna w wysokości 400 litów (460 złotych).
GeneralRemek Napisano 22 Czerwiec 2011 Napisano 22 Czerwiec 2011 Z całym szacunkiem, ale jak to się ma do tematu?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.