Skocz do zawartości
  • 0

KURICA prawda, czy fikcja?


Łukasz

Pytanie

Napisano
Witam!

Panowie, już naście raze widziałem kuricę półfabrykat. Teraz nawet była taka na aukcji: 492138072 . Ludzie mówią, że pochodzą z Moskwy, znalezione na terenie mennicy. Wszystko fajnie, ale... dlaczego to sztanca lubelska?!

Co o nich myślicie? Jak to było? Może to jednak półfabrykaty polskie?

Pozdrawiam, Łukasz

23 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Ja próbowałem wysłać do juljan123@o2.pl ale z jakiegoś powodu występował problem z dostarczeniem.Ale widzę,że już dostał.

Pozdrawiam
riteks
Napisano
Witam ponownie!

Podstawa w różnicowaniu i datowaniu kuric to sztanca.

Kurica stalowa mosiądzowana to rzadkość. Większość była z czystego koloru".

Wersja z lat 60. to jeszcze inna sztanca, dosyć charakterystyczna. Często niestety mylona z oryginałem wojennym.

Czy ktoś jeszcze jest w stanie cokolwiek powiedzieć o tych półproduktach?

Pozdrawiam, Łukasz
Napisano
a jakie jest prawdopodobieństwo, że np. maszyny z Lublina mogły zostać wywiezione do Moskwy ??
Nawet i po Wojnie...
Ciężko powoli wierzyć jakimkolwiek hipotezom, biorąc pod uwagę rzeczy jakie zaczynają się dziać na rynku..
pozdro!
Napisano
Numer jest taki, że tą historię słyszę już wiele lat... Nie jest to coś nowego.

Nie widzę specjalnie sensu wyjazdu matryc z Lublina do Moskwy. Orły wz.43 w Rosji bito w początkowym okresie. Było kilka różnych sztanc. Jednak zaraz po wyzwoleniu wschodnich połaci dzisiejszej Polski zaczęto produckję w Lublinie.

Jak widać kurica ta jest bita kontrą, starannie, jest wiele szczegółów. Czy byłby sens tłoczenia takich orłów z defektami w postaci nie do końca wyciętej wykrojnikiem blachy? Inna sprawa, że opcja półprodukt załatwia sprawę mocowania i śladów po lutowaniu drucików, czy paska. Trafiają się różne sztuki. Jedne mają owolnione głowę i skrzydła z blachy, inne nie. Zawsze jednak między nogami są płaty blachy. Nie pamiętam abym widział taką z wykrojonymi nóżkami.

Kolejną sprawą jest to, że 99% egzemplarzy jakie widziałem, a troszkę tego było są praktycznie bez żadnej patyny, mają drobne wżery, resztki grubego nalotu. Orły te leżą w poważnych kolekcjach.

Orły te praktycznie najlepiej znane są na Podlasiu, gdzie miały przyjechać z Rosji.

Nie wiem co o tym myśleć...

Pozdrawiam, Łukasz
Napisano
Między orłami wz. 43 produkcji moskiewskiej a lubelskiej różnic zasadniczych jest wiele począwszy od wzoru matrycy po staranność wykonania. Z tym że praktycznie wszystkie orły lubelskie z jakimi miałem do czynienia były wykonane ze znacznie cieńszej blachy i z innego słabszego materiału.
Półprodukty z aukcji wyglądają raczej dość solidnie, co z kolei wskazywałoby na jakąś ciężką sowiecką prowieniencje w stylu stali mosiądzowanej. W każdym razie osobiście nie ufam takim półproduktom. Kurice" produkowano także po wojnie, a znaczne ilości wypuszczono z okazji uroczystości rocznicowych w latach 60 jako pamiątki.

Dla mnie oryginalny sowiecki produkt to ciężki, solidny orzełek ze stali mosiądzowanej a oryginalny orzełek lubelski to lekka blacha miedziana. Klasyczne wyposażenie nowoformowanych oddziałów w ramach kolejnych jednostek WP.

Weterani, którzy zaczynali od Sielc znacznie bardziej byli przywiązani do pierwszego solidnego wzoru orła.
Napisano
Najprawdopodobniej ma Kolega przepełnioną skrzynkę.Próbowałem wysłać już drugi raz i wiadomość wraca z adnotacją - Skrzynka pocztowa przepelniona / Destination mailbox full.Rozmiar wiadomości 19,00 MB.

Pozdrawiam
riteks
Napisano
Witam ponownie!

Z całym szacunkiem, ale temat jest o półproduktach, a nie prawidłowo wybitych orłach jakie pokazujesz... Czytamy ze zrozumieniem.

Orzel z pierwszego linku to właśnie kopia z lat 60. na XX lecie zwycięstwa.

Pozdrawiam, Łukasz
Napisano
Pisząc to miałem na myśli bicie wspólczesnych kopii i pchanie tego jako oryginały:

Jak widać kurica ta jest bita kontrą, starannie, jest wiele szczegółów. Czy byłby sens tłoczenia takich orłów z defektami w postaci nie do końca wyciętej wykrojnikiem blachy? Inna sprawa, że opcja półprodukt załatwia sprawę mocowania i śladów po lutowaniu drucików, czy paska. Trafiają się różne sztuki. Jedne mają uwolnione głowę i skrzydła z blachy, inne nie. Zawsze jednak między nogami są płaty blachy. Nie pamiętam abym widział taką z wykrojonymi nóżkami."
Napisano
Witam

W numerze 5 czasopisma Mundur i Broń" z 2000 roku jest artykuł Tomasza Zawistowskiego Orzeł wz.1943"Jest tam wspomniane,że na początku lat dziewiędziesiątych ubiegłego wieku na terenie jednej z moskiewskich fabryk znaleziono duże ilości półproduktów i uszkodzonych podczas produkcji egzemplarzy odznak radzieckich pomidzy którymi znajdowały się też odpadowe egzemplarze orła wz.43.Są dwie fotki tych orłów.

Pozdrawiam
riteks

P.S.Być może ma Pan ten artykuł,ale piszę tak na wszelki wypadek.
Napisano
Witam ponownie!

Riteks, tak, mniej więcej znam ten artykuł. Raz, czy dwa go przejrzałem.

I z tego co kojarzę T. Zawistowski pisze właśnie o tych orłach, o które pytam.

Może masz ten numer i masz możliwość zeskanowania mi tych kilku stron? Może tam znajdę odp. na nurtujące mnie pytanie.

Pozdrawiam, Łukasz
Napisano
Witam!

Panowie, już naście raze widziałem kuricę półfabrykat. Teraz nawet była taka na aukcji: 492138072 . Ludzie mówią, że pochodzą z Moskwy, znalezione na terenie mennicy. Wszystko fajnie, ale... dlaczego to sztanca lubelska?!

Co o nich myślicie? Jak to było? Może to jednak półfabrykaty polskie?

Pozdrawiam, Łukasz

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie