Skocz do zawartości

90-ta rocznica Powstania Wielkopolskiego


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 80
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Pomysł na widowisko w plenerze był super , natomiast wojownicy ninja" w czarnych kostiumach i z butami i kurtkami na kijach raczej nie bardzo pasowały do tego widowiska - oglądałem relacje na żywo w TVP i dziecko pyta się mnie co to jest a ja tylko karpia strzeliłem" . No ale cóż trzeba się przyzwyczaic do rożnorakich wizji reżyserskich . Mam jeszcze pytanie do chłopaków którzy strzelali do siebie karabinami z latarkami ( niebieskie i czerwone ) o co w tym chodziło ? -bo domyślam się że miał byc dym no i chyba snopy światła z tych latarek . Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten spektakl nadawał się raczej do teatru, gdzie mogłoby go zobaczyć grono pasjonatów surrealistycznej sztuki a nie na obchody 90 rocznicy powstania Wlkp. Miałem nadzieję, że widowiskiem uda się zainteresować młodzież i ludzi obojętnie do polskości czy historii nastawionych, niestety myliłem się. Wszyscy wkoło nie zrozumieli przekazu, ja też nie wiem np. po jakiego czorta dziwadła typu ninja biegały z butami na kijach. Pan Bajon poklasku od ludu nie dostał i miejmy nadzieję, że odpuści sobie na przyszłość tego typu eksperymenty. Ludzie wolą prosty, czytelny przekaz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem to przedstawienie na żywo i przyznam że po 20 minutach tego co miał na myśli autor" dałem za wygraną.
Skupiłem się raczej na wypatrywaniu znajomych twarzy :-)
Szkoda że wygrała wizja reżysersko-artystyczno-traumatyczna żeby nie powiedzieć narkotyczna bo jedyne wygrane przez nas Powstanie to okazja do pokazania młodzieży że jadnak czasem się udawało a nie na okrągło łomot jak nie od jednych to od drugich.Obawiam się jednak że po wystąpieniu Olbrychskiego i tym dziwnym monologu przez niego wygłoszonym , młodzież sięgnęła na powrót po mp4 i poszła szukać czegoś ciekawszego.
Zaangażowanie i entuzjazm rekonstruktorów reż.Bajon puścić mógłby raczej na deski teatru dramatycznego lub w okolice rzeźb Hasiora a nie w miejsce gdzie należało rzetelnie i czytelnie przedstawić doniosły fakt historyczny.
Te saperki , mundury , hełmy na kijach i te zombie wokół aktora Olbrychskiego...
Mimo całego szacunku dla organizatorów i przede wszystkim uczestników tego przedstawienia niestety nie mogę się oprzeć wrażeniu że znowu chcieliśmy dobrze a wyszło jak zwykle.
Szkoda bo mnie jako półpoznaniakowi zależało żeby to była prosta i czytelna lekcja historii.
Być może nie zrozumiałem przesłania artystycznego , cóż w końcu jestem tylko prostym zomowcem...:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, to co widzielismy przypominało francuskime ulicznyne przedstawienia (vide Mistrzostwa świata czy olimpiada we Francji. Były tylko zrozumiałe dla garstki tzw fachowców" cokolwiek by to miało określenie znaczyć. Niestety.
Ja liczyłem jednak na inscenizację, a nie wyłącznie na widowisko artystyczne". No trudno, stało się.
I tylko moje ooczy cieszyły owe wspomniane krótkie filmiki wyświetlane na ekranach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jako jeden z rekonstruktorów biorących w tym udział (4. pluton), a do tego jako poznaniak, i osoba zainteresowana Powstaniem, powiem tak - zmarzliśmy, potupaliśmy, ale staliśmy na historycznym miejscu, z orzełkami na rogatywkach, i przysięgaliśmy (z playbacku wprawdzie), tak jak lata temu przysięgali żołnierze młodej armii naszego regionu. To napawało dumą i naprawdę warto było wszystko przejść, by to przeżyć. I zdecydowana większość chłopaków naprawdę się starała i cierpiała z powodu durnych pomysłów twórców widowiska", by tylko przynajmnej ta część wojskowa wypadła tak, by nie trzeba było się jej wstydzić. W telewizji nie było widać ćwiczenia początku przysięgi, maszerowania w kółko, starań dowódców (chłopaki z Grolmana nieźle się namęczyli, ale wykonali kawał dobrej roboty; tu pochwalę także Schreka z Odwachu) - ale bez tego nie byłoby tego ważnego, choć małego w skali widowiska elementu przysięgi.
Dlatego z niedowierzaniem patrzyliśmy na to, że zmarnowano taką okazję, by pokazać coś wartościowego, że wtopiono wiele pieniędzy w imprezę, która miała być nową jakością (jako że reżyser F.Bajon powiedział, że rekonstrukcje go nudzą) - a w efekcie dominował dziwny balet, pomysł z żywymi trupami i wiejący z prawie każdego momentu smutek i groza... I to w widowisku, które miało upamiętnić radość z powodu zwycięstwa, z powodu odzyskania niepodległości i budowania silnego, dumnego ze swojej sprawności i odrębności wojska. Ech, wstyd teraz czytać, co portale wypisują o Poznaniu i Powstaniu, przez grupę twórców z ich wynaturzo... to jest, chciałem powiedzieć, dziwną, wizją...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hy !?
Osobiście wole widowiska bardziej „historio-realistyczne” Ale na temat gustu ponoć to się nie dyskutuje. Artysta dostał zlecenia więc zrobił widowisko artystyczne w nowoczesnym stylu ekspresjonizmu abstrakcyjnego.
Myślę że udział w widowisku był kolejnym doświadczenie dla rekonstruktorów. Skoro jest społeczne zapotrzebowanie na takie formy świętowania rocznic, jak niedawna parada w Warszawie z okazji 11 listopada, to ja nie będę się przeciw temu buntował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że czym innym jest oglądanie takiego widowiska w TV a czym innym uczestniczenie w nim na żywo.Ja widziałem w telewizorku zapewne to co chciał pokazać realizator.
Dla niego ważniejsze jest noszenie kalosza na kiju niż przemarsz kolumny rekonstruktorów.
Dla nas odwrotnie.
Niezaprzeczalnie udział w takim wydarzeniu jest przeżyciem i co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości bo sam ostatnimi czasy brałem udział w różnych inscenizacjach i wiem o co chodzi.
Tego żadnemu z Was nikt nie odbierze bo to zostaje w człowieku na długo albo na zawsze.

Natomiast przyjęta formuła imprezy była do bani i to nie tylko moje zdanie, ale to nie Wasza , Rekonstruktorów wina.
Tak jak nie naszą było salutowanie przez ss-mana po polsku na Czasie Honoru"
Ot i wsio...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem wczoraj powtórkę na Poloni . Nie wiem czy zauważyliście że jeden ninja na kiju miał niemiecką czapkę oficerską z gapą II wojenną - nie wiem co to miało wspólnego z powstaniem ??. Rekwizytora powinni wysłac na jakieś szkolenia dokształcające ;))). Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego to doszło że rocznice wielkich wydarzeń reżyserują i inscenizują 'artyści' w stylu rezysera tego cuda (zawsze powtarzałem że artystów trzeba trzymać z dala od wszystkiego co mozna popsuć...) a także agencje modelek i statystów gudejko... smutne to :(

Jak ktos wyzej napisał - festyn trwa, szkoda chłopaków co sie w to zaangażowali i chcieli coś zrobić bo czują jakies wieksze emocje zwiazane z tą rocznicą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie jako członek SGRH 3 Bastion Grolman i jako jeden z tych którzy przyczynili" się do tego widowiska wyrazić swoja opinię w temacie.
Jak zawsze okazało się że są grupy rekonstrukcji historycznej w Polsce z którymi można zrobić każdą imprezę. Panowie czapki z głów". 26 grudnia zjawiło się w Poznaniu 100 ludzi, rozleniwionych Świętami, zmęczonych po podróży ( w wielu przypadkach wielogodzinnej) raczej z przekonaniem że po co ja się dałem namówić ?". W ciągu 3 godzin pobraliście umundurowanie, dopasowaliście do siebie to co dało się dopasować, daliście się zapędzić na zbiórkę i udało się juz w tym czasie przeprowadzić z Wami pierwsze zajęcia z musztry.
To co udało się z Was wycisnąć w ciągu tych dwóch dni wzbudza u mnie pełen szacunek. 27 grudnia na Placu Wolności stała kompania Wojsk Wielkopolskich. Kompania którą bez najmniejszych problemów dało sie dowodzić, która bez problemów złożyła przysięgę. Gdyby nie to Panowie że staliście na mrozie a baczność" prawie 30 minut i byliście zesztywniali złamałbym wszelkie ustalenia i poprowadziłbym Was na defiladę wzdłuż drogi którą przeszedł ten nieszczęsny pochód Bóg wie czego". Otrzymalibyście podziękowania od poznaniaków na jakie sobie zasłużyliście.
Jeżeli ktoś kiedyś- chyba przez nieuwagę- pozwoli mi współdecydować o przebiegu kolejnej rocznicy z okazji wybuchu Powstania Wielkopolskiego zrobię wszystko aby powtórzyć przysięgę. Ale wtedy to Powstanie i Żołnierze tego Powstania zajmą miejsca im należne.
Czekałem na tą imprezę z niecierpliwością. W całej Wielkopolsce setki ludzi starało sie przez cały rok obudzić pamięć o Powstaniu. Ukazało sie parę naprawdę wartościowych książek,ja sam wiem o 20-25 dużych wystawach, mennica wybiła monety, mieliśmy dwie duże bardzo udane rekonstrukcje. Widowisko 27 grudnia miało być ukoronowaniem starań nas wszystkich. I co ? I nic, ale mam wrażenie że po tej imprezie w temacie popularyzacji i przybliżenia tematyki Powstanie cofnęliśmy się o cała epokę.

Jacek Czypicki
na Placu d-ca 3 plutonu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

To ja może dodam coś od siebie jeśli Szanowni Koledzy pozwolą.
Wizja artystyczna reżysera tego widowiska Pana Filipa Bajona była taka a nie inna. Również dla mnie nie wszystko było na początku jasne i zrozumiałe, jednak po przeanalizowaniu fragmentów widowiska, połączeniu ich z poezją recytowaną przez m.in tak skrytykowanego przez Was Daniela Olbrychskiego, sensem, alegorycznym przekazem wszystko ułożyło się w logiczną całość, choć przyznam, że taniec z butem do końca pozostał dla mnie tajemnicą. Jeśli chodzi o GRH Grosspolen Zombi" jak nazwał nas ( piszę nas ponieważ znajdowałem się w składzie tejże GRH") tryskający poświątecznym humorem użytkownik tego forum - nie jest dla Was jasne co miała owa grupa umarlaków przedstawiać. Wystarczy przeanalizować recytowany przez Daniela Olbrychskiego wiersz, aby zrozumieć. Analiza wersza - przerabialiście to zapewne w szkole średniej, jeśli nie to daremny mój trud, aby co niektórym z Was to wytłumaczyć.
Cóż, do świadomości niektórych ludzi można dotrzeć tylko jasnym obrazem. Proste - Niemiec strzela do Polaka, Polak do Niemca, dużo huku, ognia, dymu żeby potencjalny widz był w pełni zadowolony. Obraz jasny i czytelny. Ale jak trzeba ruszyć mózgownicą, żeby zrozumieć pewne przeslanie zawarte w obrazach przedstawionych przez Filipa Bajona to wylewa się wiadro pomyj na niego, aktorów, członków grup rekonstrukcyjnych, którzy zdecydowali się wziąść udział w tym widowisku i przyjechali w drugi dzień świąt do Poznania pokonując setki kilometrów. W ten sposób każdy z nas pragnął oddać cześć Bohaterom Powstania Wielkopolskiego.
Jak słusznie zauważyl Steiner Tego typu widowisk nie należy rozpatrywać w kategoriach rekonstrukcyjnych. Może poza udziałem członków Grup RH.To była wizja artystyczna reżysera, Filipa Bajona, który jako reżyser ma prawo do swojej wizji.
Czy widowisko mogło sie podobać? To już inna sprawa"
Każdy ma prawo do swojej oceny. Nie jest to jednak powód, aby kogokolwiek obrażać. Jadąc do Poznania również inaczej wyobrażałem sobie to widowisko. Co ciekawe, wcale nie żałuję, że jako Zombie jak tą postać nazywacie brałem w tym udział. Mi się podobało na swój sposób choć też wolałbym może, aby było inaczej.
Chylę czoła przed kolegami ze Stowarzyszenia 3 Bastion Grolman za trud i zaangażowanie w realizację ich części widowiska oraz całego zaplecza logistycznego dla rekonstruktorów. Szacunek dla kolegów ze wszystkich grup, którzy stawili się w Poznaniu i w sumie kilkanaście godzin spędzili na mrozie podczas prób, a także samego widowiska. Olbrzymie uznanie także dla wszystkich kolegów, wraz z którymi przez 40 minut leżałem w mrozie na materacach czekając na wyjście z fortepianu". Słowa uznania dla aktorów i artystów biorących udział w tym widowisku za ich kunszt aktorski, recytatorski.

Mirek Majkowski
PSRH X D.O.K.

P.S. No coż trwa festiwal love parady rozpoczęty Warszawie 11 listopada br. Jak się można do Was zapisać?" -
Paweł- drugi raz zastanów się zanim ponownie napiszesz podobne bzdury na tym forum, bo porównując wykonawców tego widowiska do pedałów ( czyli również rekonstruktorów z calej Polski ) przegiąłeś zdrowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikogo nie obraża ani nie wyśmiewa ,ja przynajmniej nie miałem takiego celu. Moim skromnyn zdaniem to trzeba było zrobić czytelniej i mniej artystycznie" , chwała wszystkim uczestnikom za wytrwałość ale formuła mi się nie podobała i już, mam tak jak pan Bajon prawo do własnego zdania i je wyraziłem.
Po prostu źle to wyglądało w TV a przecież najwięcej ludzi oglądało to właśnie w domach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w pełni z Tobą i do Twoich postów nie mam absolutnie pretensji. Najbardziej ruszył mnie post Jazłowiaka. W sumie tylko z tego powodu zdecydowałem się podjąć dyskusję. Choć zapewne popełniłem błąd.
Porównywać widowisko z okazji 90 rocznicy Wybuchu Powstania Wielkopolskiego do Love Parade ( padło tutaj też nawiązanie do Dnia Niepodległości 11 Listopada) , a wykonawców tychże do pedałów i lesbijek jest delikatnie to nazywając żenującym zachowaniem. WIdowisko może się podobać lub nie. I to jest całkowicie zrozumiałe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek jedna uwaga do tego co napisałeś: na Festiwal Malta przychodzą widzowie, którzy wiedza czego się mogą się spodziewać. To na co zostali zaproszeni mieszkańcy Poznania nosiło nazwę widowiska z okazji 90 rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Przez kolejnych parę lat pokazywaliśmy się przed Bazarem z wieloma rekwizytami ale nigdy nie miało to nic wspólnego ze sztuką czy baletem. Ludzie zostali po prostu zaskoczeni. Byli przygotowani na prosty, ciekawy wybuchowy" pokaz,a tu po dwóch godzinach stania na mrozie dostali do przetrawienia tekst Gombrowicza i balet zombi. Nie wypowiadam się na temat samego widowiska. Jestem za głupi i za prosty aby dyskutować o sztuce , a to co dostaliśmy 27 grudnia sztuką było na pewno.

Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczyna się...
Spróbujmy skrytykować jakąś kolejną nietrafioną imprezę, która za swoją kanwę obrała niwę szeroko pojętego patriotyzmu, to natychmiast okaże się, że ten patriotyczny kij ma dwa końce.
Z jednej strony spokojnie można tym bajonowym przebierańcom zarzucić zbyt daleko idące zakrzywienie rzeczywistości, być może wynikające z założeń artystycznych (choć mym zdaniem z przyczyn bardziej populistycznych- będzie się mówić, nie ważne dobrze czy źle, ale o Panu Filipie), po kilku temu podobnych imprezach zapytani na ulicy ludzie będą mówić:

-Powstanie Wielkopolskie wygraliśmy za pomocą nieumarłych, tylko po co były te buty na kijach, tego nie pamiętam..."

Z drugiej strony najlepszą obroną jest atak i zwolennicy tej śpiewogry" będą zasłaniali się patriotyzmem aby wytłumaczyć pewne ekscentryczne wyskoki Pana Bajona.
Tyle że zamiast upamiętnić tych, którzy walczyli w tym powstaniu imrezka upamiętnia głównie Pana Bajona. Daliście się nabić w butelke drodzy uczestnicy i przyznajcie się do tego. Nikt nie jest nieomylny. Nasi sztandarowi twórcy rokrocznie biorą jakiś patriotyczny kawałek na warsztat, nie dla chwały dawnych bohaterów, jeno swej własnej, współczesnej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż, tego typu widowiska faktycznie nie są najłatwiejsze w odbiorze, ale jak ktoś raz w życiu wbił se w łeb że uczczenie jakiegoś wydarzenia musi wiązać się ze strzelaniną to tak mu już zostanie, proste jak przewód myślowy danego delikwenta.

Również stałem na mrozie, wraz z kolegami z innych grup, podziwiam chłopaków z Warszawy, Gdańska, Przemyśla, Szczecina, Wałcza i wielu, wielu innych miast Polski, że wzięli udział w widowisku, które było czymś innym niż to co robimy w ciągu roku.

Nie wszystkie elementy widowiska były dla mnie jasne, co do butów, to akurat potrafię wyjaśnić, wszak pod niemieckim butem przez 123 lata zaborów duszona była polska dusza Wielkopolan, bez skutku, w końcu jednak się udało i mogło dojść do przysięgi na placu, przez Niemców zwanym Wilchelmowskim, przez nas - Placem Wolności, ale takie rzeczy można tłumaczyć ludziom którzy są w stanie zrozumieć coś więcej niż to, że karabin robi bum, a koń ma łeb z przodu a ogon z tyłu.

Dziwią mnie wypowiedzi ludzi których dotychczas uważałem za inteligentnych, dowodzące ich płytkiej wyobraźni i braku szacunku dla czyjejś pracy. Aktor Olbrychski nie stał tam po to, żeby pieprzyć o dupie Maryni, wystarczyło posłuchać twego co mówił, ale to była poezja, a do tego poza wykształceniem, potrzebna jest inteligencja.

Naturalnie, jako człowiek ceniący dobrą rekonstrukcję żałuję że dla uczczenia 90 rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego władze nie zdecydowały się na zrobienie klasycznej rekonstrukcji, decydując się na widowisko teatru telewizji, z elementami przedstawienia polskiego teatru tańca, ale porównywanie tego z lowparadą, to lekka przesada, chyba że takie wypowiedzi są obliczone na wywołanie ogólnoGRH-owskiej wojny na obelgi i gnój w postach. Jeśli tak, gratuluję zacięcia do wojaczki.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy po próbach 26 grudnia zdecydowali się zostać, którzy mieli na tyle otwarte serca że poświęcili swój czas, nerwy i okazali szacunek Powstańcom Wielkopolskim, dziękuję kolegom, którzy przejechali setki kilometrów po to, aby być tam z nami i wspomnieć ten czyn zbrojny który poza daniną krwi przyniósł upragnione zwycięstwo jego bohaterom.
Jazłowiak w jednym masz rację, Ci którzy tam byli to primus inter pares" GRH tego kraju, prawdziwie kochający historię, zdolni do poświęceń mimo wszystko.

Sebastian „Mizer” Mizerski
SGRH „3 Bastion Grolman”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś z uczestników GRH poczuł się urażony to przepraszam, ale moja konstatacja wynika z faktu, ze nie jestem w stanie zrozumieć sensu tego widowiska i tak jak napisałem sensowności angażowania się w nie przez GRH. Podobnie nie jestem w stanie zrozumieć 11 listopada i swobodnej interpretacji tego święta. Sam brałem kiedyś udział w podobnym poznańskim dziele o wkroczeniu Napoleona z pompowanym Napoleonem i wtedy powiedziałem sobie, że wolę Dni Ułana i zwykłe dla rekonstruktorów spotkania. Być może świadczy to o moim niezrozumieniu współczesnej sztuki i swobodnego strumienia świadomości, ale coż skoro istnieje możliwość tworzenia takowej sztuki, to zaiste nie zabraniajmy jej oceniania:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopy, czy wy macie naprawdę o co się sprzeczać?
Dajcie spokój, nie jedną zrobiliśmy imprezę RAZEM i nie jedną jeszcze zrobimy.
To było widowisko teatralne według wizji reżysera.
Więc na Boga oceniajcie wizję, a nie rekonstrutorów.
A rekonstuktorzy wykonali zadanie jakie przedstawił przed nimi twórca czy reżyser.

I Happy New Year wszystkim.

JaH - FWP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo.

Na samym początku chciałem podziękować za zaproszenie na tak ciekawe widowisko artystyczne. Musze przyznać, że kiedy leżałem pod ogromną klapą fortepianu nasuwały się różne myśli co do całego przedsięwzięcia. Pytania i odpowiedzi wypełnione muzyką przychodziły same. Forma spektaklu w konwencji nowoczesnego baletu pobudziła wyobraźnię i skoncentrowała myśli na wspaniałych wierszach i zadumie. Jak jesteśmy ubodzy myśląc tylko w kategorii rekonstrukcji i strzelanki i biegania z punku A do punku B?
Dlatego osobiście wyciągnąłem całkiem inne wnioski nie zastanawiając się czy spektakl był dobry czy zły, ale jak wykorzystać wiedzę i profesjonalizm ludzi sztuki do przyszłych widowisk historycznych, aby pobudzić potencjalnego widza do wyobraźni i zastanowienia się
nad beznadziejnością wojny.

Pozdrawiam i dziękuję
Jarosław Kuczyński /STAK/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo.

Na wstępie chcę z całego serca podziękować wszystkim członkom zaproszonych przez nas GRH:
- „Trójmiejskiej Grupie Rekonstrukcji Historycznej”
- Grupie Historycznej „Zgrupowanie Radosław”,
- Grupie Rekonstrukcji Historycznej „Pomerania”,
- „Lubuskiemu Towarzystwu Rekonstrukcji Historycznej”,
- Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznych „Odwach”
- Wronieckiemu Stowarzyszeniu Historycznemu „Historica”
- Przemyskiemu Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.”
- „7 Pułkowi Strzelców Konnych”
- Grupie Rekonstrukcji Historycznej „Viking”,
Specjalne podziękowania należą się naszym przyjaciołom ze Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej „3 Bastion Grolman” – nie jestem w stanie wypisać wszystkich, nie chcę nikogo pominąć – pamiętajcie jesteśmy grupą ludzi związanych pewną pasją, wariactwem. W życiu jest tak że ojców sukcesu jest wielu, do porażki nie przyznaje się nikt. Wg mojej oceny, jesteście wielcy.
SGRH „3 Bastion Grolman” był współorganizatorem obchodów 90. rocznicy Powstania Wielkopolskiego.
W zaproszeniu które wysłaliśmy GRH, ani razu nie pada słowo rekonstrukcja. Wszystkich zainteresowanych zapraszaliśmy na widowisko multimedialne pt. „27grudnia.pl”. W skrócie wyjaśniliśmy naszą (rekonstruktorów) rolę a sprowadzała się ona do dwóch zadań:
- zainscenizowana (przy współpracy z choreografem) potyczka oddziałów powstańczego z niemieckim
- przysięga Wojsk Wielkopolskich (w historycznym miejscu).
Panowie chcę Was uświadomić i zapewnić że te dwa elementy wykonaliście WZORCOWO (zważywszy na konieczność dostosowania cholernego telewizyjnego czasu – widowisko na żywo emitowała TVP 1, rytmu muzyki (którą napisał Krzesimir Dębski), która wyznaczała momenty ruchu walczących oddziałów, itd.
Przysięga i ruchy walczących, uzgadniane były z Majorem Szulejką (specjalizującym się w taktyce pola walki).
Nie czuję się na siłach oceniać samego widowiska – jest to sprawa bardzo trudna i jest wypadkową min. wiedzy, wrażliwości, zamiłowań najkrócej mówiąc, indywidualnych różnic charakteru. Jednym się podobało inni widowisko objechali od stóp do głów.
Zadania powierzone GRH ocenione zostały, powtarzam WZORCOWO – 130 osób równo umundurowanych, podzielonych na cztery plutony stworzyło jedno ciało, karne i zdyscyplinowane. Chwała Wam za to. Osoby, które pojawiły się na widowni, te które chciały zobaczyć w widowisku elementy wiążące się ściśle z wojskiem, musztrą – dostały dobrą lekcję (szkoda tylko że reżyser siedzący w centrum dowodzenia – 20 kamer nie pokazał przysięgi od A do Z. Wielka szkoda, bo ta rozmowa sprowadzała by się do uwag dotyczących aktorów i tancerzy a nie członków GRH).
Osobną kwestią są role nazwane przez lubiących bić pianę zombi. Krótko – trzeba było być na miejscu. Gra Paderewskiego w sposób obrazowy obudziła duchy powstańców , którzy doszli do Daniela Olbrychskiego mówiącego tekst Witolda Gombrowicza o narodzie i patriotyzmie. Scena przy akompaniamencie muzyki i gry świateł – hmmmmm…… każdy odbiera po swojemu.
Problem w tym widowisku polegał moim zdaniem na braku koordynacji nad 20 kamerami i zmianom w najmniej oczekiwanym momencie opowieści. Wyrwane z kontekstu skrawki obrazów wprowadziły niepotrzebny chaos.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim dzielnie znoszącym zimno, krzyki dowódców plutonów, spóźnienia w dostarczaniu ciepłych posiłków itd.

Panowie praca z Wami to dla mnie zaszczyt.

Grzegorz (HASZ) Rutkiewicz
Prezes SGRH „3 Bastion Grolman”
Koordynator widowiska „27grudnia.pl”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie