GrzeM Napisano 27 Listopad 2008 Napisano 27 Listopad 2008 Złożoność sprawy polega na tym, że UPA nie była strukturą spójną, zarządzaną centralnie, opartą na niepodległym państwie. Trochę jak biali Rosjanie w czasie rewolucji, wśród których byli i bohaterowie i zbrodniarze. UPA jest bardziej hasłem niż organizacją.AK było czymś zupełnie innym, i gdy jakiś AKowski dowódca miał głupie pomysły (a idioci zdarzają się zawsze i wszędzie), był doprowadzany do porządku przez zwierzchników (patrz nawet historię Hubala). UPA takich zwierzchników nie miała. Bandera siedział do końca wojny w KZ Lager Oranienburg, razem z Grotem-Roweckim. W UPA, zwłaszcza po 1944 roku, mnóstwo było zwykłych ludzi, którzy sprzeciwiali się komunizmowi tak, jak polskie podziemie niepodległościowe i nie mieli ze zbrodniami na Wołyniu i Galicji nic wspólnego - i to takich ludzi oni teraz odznaczają. Anders odznaczył Virtuti Militari generała Pawło Szandruka, ostatniego dowódcę SS Galizien.
grba Napisano 27 Listopad 2008 Napisano 27 Listopad 2008 UPA nie miała oparcia we własnym państwie i miała problemy wynikające z prowadzeniem wojny typu partyzanckiego; jej struktura nie była spójna, ale przyczyną braku spójności były walki frakcyjne, spory polityczne załatwiane z bronią w ręku między melnikowcami, bulbowcami a banderowcami. Trzeba jednak stwierdzić, że UPA była wzorową organizacją a nie improwizowaną zbieraniną realizującą doraźne cele. Organizacje te miały programy, strukturę, dowództwo, hierarchię, plany strategiczne i określone założenia taktyczne.
kindzal Napisano 1 Grudzień 2008 Napisano 1 Grudzień 2008 http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20081201&id=po16.txt
8total4 Napisano 2 Grudzień 2008 Napisano 2 Grudzień 2008 niech rozdmuchują, może chociaż nagłośnią sprawę i ktoś w końcu ruszy tyłek coby posprzątać..pozdro!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.