Skocz do zawartości

Uroczystości ku czci UPA w siedzibie ZUwP w Przemyślu


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Złożoność sprawy polega na tym, że UPA nie była strukturą spójną, zarządzaną centralnie, opartą na niepodległym państwie. Trochę jak biali Rosjanie w czasie rewolucji, wśród których byli i bohaterowie i zbrodniarze. UPA jest bardziej hasłem niż organizacją.

AK było czymś zupełnie innym, i gdy jakiś AKowski dowódca miał głupie pomysły (a idioci zdarzają się zawsze i wszędzie), był doprowadzany do porządku przez zwierzchników (patrz nawet historię Hubala). UPA takich zwierzchników nie miała. Bandera siedział do końca wojny w KZ Lager Oranienburg, razem z Grotem-Roweckim.

W UPA, zwłaszcza po 1944 roku, mnóstwo było zwykłych ludzi, którzy sprzeciwiali się komunizmowi tak, jak polskie podziemie niepodległościowe i nie mieli ze zbrodniami na Wołyniu i Galicji nic wspólnego - i to takich ludzi oni teraz odznaczają.

Anders odznaczył Virtuti Militari generała Pawło Szandruka, ostatniego dowódcę SS Galizien.
Napisano
UPA nie miała oparcia we własnym państwie i miała problemy wynikające z prowadzeniem wojny typu partyzanckiego; jej struktura nie była spójna, ale przyczyną braku spójności były walki frakcyjne, spory polityczne załatwiane z bronią w ręku między melnikowcami, bulbowcami a banderowcami. Trzeba jednak stwierdzić, że UPA była wzorową organizacją a nie improwizowaną zbieraniną realizującą doraźne cele. Organizacje te miały programy, strukturę, dowództwo, hierarchię, plany strategiczne i określone założenia taktyczne.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie