MrSmith Napisano 21 Październik 2008 Autor Share Napisano 21 Październik 2008 Mam takie małe pytanie. Które typy bombowców i myśliwców będące na uzbrojeniu Armii Czerwonej mogły w lipcu/sierpniu 1944 r. odbywać loty bojowe w nocy na obszarze Polski?PO-2 to wiadomo,a PE - 2? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trooper85 Napisano 21 Październik 2008 Share Napisano 21 Październik 2008 Na dobrą sprawę mógłby to być kazdy typ będący na uzbrojeniu RKKA. Przez całą wojnę Rosjanie nie dorobili się wyspecjalizowanych maszyn do działań nocnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukas P Napisano 21 Październik 2008 Share Napisano 21 Październik 2008 Witam,ja bym tu postawił na Po-2, czyli popularnego Kukuruźnika". One praktycznie wykonywały nocne zadania bombowe na korzyść wojsk walczących na przyczółkach warecko-magnuszewskim i baranowsko-sandomierskim. Wnioskując z miesięcy to kolega może właśnie o tych walkach szuka informacji :) Z opowiadań mojego dziadka i babci (Ostrowiec Świętokrzyski) to właśnie te samoloty słychać było nocami. Łatwo je było rozpoznać po charakterystycznym pyrkocie" silnika. PozdrawiamŁukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 22 Październik 2008 Share Napisano 22 Październik 2008 Hehe moja babcia też opowiadała o nocnych rajdach kukuruźników" na Ostrowcem Św. :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Speedy Napisano 25 Październik 2008 Share Napisano 25 Październik 2008 HejRosjanie faktycznie nie za bardzo latali w nocy, ale trochę tego jednak było. Jeśli chodzi o nocne bombowce, to prócz nieśmiertelnych kukuruźników" atakujących cele w pobliżu linii frontu, ataki na dalsze zaplecze wykonywały średnie bombowce Ił-4 oraz cięzkie Pe-8 i Jer-2. Na niewielką skalę i chyba już raczej nie w 1944 stosowano także transportowy Li-2 (lic. DC-3 Dakota) dostosowany do roli nocnego bombowca. Myśliwców nocnych z prawdziwego zdarzenia Rosjanie w zasadzie się nie dorobili. Na początku lat 40. eksperymentowali z odpowiednio dostosowanymi Pe-3 (wersja Pe-2) jednak fatalny radar sprawił że żadnych efektów to nie dało. W późniejszym okresie zbudowali sobie kilka sztuk takiego P-70 dla ubogich" instalując lepszy nieco radar na pokładzie importowanego bombowca A-20 Boston (chyba 4 egz.? nie pamiętam). Również i w tym przypadku efekty były niewiele lepsze z uwagi na zawodność aparatury elektronicznej. Wspominam o tym jednak, bo samoloty te pod koniec wojny operowały również nad terytorium Polski. M.in. w czasie oblężenia Wrocławia przechwytywały one niemieckie samoloty i szybowce transportowe zaopatrujące garnizon twierdzy; wtedy też uzyskały swoje jedyne w karierze zestrzelenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.