Skocz do zawartości

Otyłość w rekonstrukcji


Rekomendowane odpowiedzi

Czy GRH mają jakieś normy dotyczące wagi swoich członków - rekonstruktorów? Czy obowiązują zasady w tym aspekcie? Czy przechodzą egzaminy z WF-u jak w prawdziwym wojsku? Będąc na imprezie Jak Czarniecki do Poznania" widziałem taką masę otyłych rekonstruktorów z różnych epok i różnych jednostek, że aż było mi żal. Ogromne brzuchy wylewajace się zza pasów, puchate policzki, grube paluchy, które uniemożliwiają wsadzenie palca w kabłąk spustu ;-)
Czy wszystko musimy zżynać z Amerykanów - także otyłość? Z litości dla tych kolesi, którzy wyglądali jak kulki, nie wkleję ich zdjęć. Zapraszam do dyskusji, ale nie obrażę się jak mi wyrzucicie wątek do owarzyskiego" ;-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 137
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
niestety to prawda...
sam jako gabaryt" wiem cos o tym.. może dlatego preferuje pojazdy a zwałszcza kierowanie nimi (mało mnie widać)ale co do kondycji bym sie kłócił.. na toruniu 12 km z buta + zawody. cały dzien na kasprowym na nartach .... to nie problem dla nas.
powodem jest chyba to ze roko zajmuje sie troche ludzi w pewnym wieku" a wiecie jak to jest przy pracy za biurkiem lub w samochodzie ... sie tyje no i wiek ma tez swoje prawa..... na szczęscie np w Aa7 wojsko" ma niska srednia wiekową wiec i chłopaki jak osy .... :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek „czytanka” - rok temu na portalu Reenacting.eu pojawił się artykuł dotykający omawianego w tym wątku zagadnienia – załączam go jako, myślę, ciekawy wkład merytoryczny, do dalszej dyskusji, bo temat uważam, za ważny:
http://www.reenacting.eu/index.php/danny-determinator/

W naszej GRH specjalnych testów sprawnościowych dla potencjalnych kandydatów, ani tym bardziej ograniczeń wagowych nie mamy, ale nowych kolegów uprzedzamy, że rekonstrukcja wymaga wysiłku fizycznego ;)

Mnie osobiście temat w pełni dotyczy, bo w lutym b.r. po powrocie z manewrów wewnątrzgrupowych i obejrzeniu zdjęć z nich, doszedłem do wniosku, że wyglądam już karykaturalnie nawet jak na tyłowego podoficera WH z komedii francuskich („Wał atlantycki” etc.)… Byłem najgrubszym i jednocześnie jedynym facetem z nadwagą z całej bandy, więc nie było sensu dalej się oszukiwać, że wszystko jest ok…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego od marca postanowiłem szybko swoją sylwetkę i kondycję fizyczną zmienić i udało mi się zrzucić 20 kg – choć szło ciężko, bo jak wspomniał Okejos praca za biurkiem i upodobania kulinarne, wcale nie sprzyjały mi.

Mundur co prawda wisi obecnie na mnie jak na psie frak, ale to już detal… :)

Pozdrawiam
Hindus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiej o nadwadze lub otyłosci mówić tym , którzy nie mają takich genetycznych skłonności i nie wiedzą jak to jest kiedy przybiera się na wadze z powietrza" , mimo ograniczenia michy do minimum.

Są przecież ludzie u których jest to spowodowane czynnikami chorobowymi i praktycznie nie ma możliwosci tego zmienić.

Przy okazji,moim zdaniem, różnorodność postaci od przewiewnych" typu Mariano do masywnych typu Hindus na cz-białej fotce dodaje kolorytu grupie a nikt mnie nie przekona że w wojsku jakiegokolwiek kraju byli sami wysocy , szczupli i niebieskoocy blondyni...:-)))no może w szeregach elektryków" ale to też pewnie tylko na początku :-)
Sam zrzuciłem z siebie 12 kg i wiem jaki to piekielny wysiłek , oczywiscie większy problem mają koledzy niższego wzrostu bo stają się okrągli , wysocy przyłapujac kilka kilo mogą to łatwiej zamaskować.
A Hindusowi ,duży szacun , 20 kg to ogromny wyczyn .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najproszta sprawa - zdobyć wymagania fizyczne dla danej grupy wiekowej i profilu sylwetki jaką się odtwarza i spróbować to osiągnać. Ja spróbowałem i ... no właśnie ;) Nie zakładam już odznaki POS", tylko kupiłem sobie karnet na siłkę ;)

Trzeba mieć masę siły, wytrzymałości itp ... naprawdę to nie takie proste. Większości z nas się wydaje że eee jestem młody, bęben nie zakrywa mi widoku nóg to co za problem ;) Proponuję więc zrobić sobie np. teścik z współczesnych wymagań dla podoficerów jednostek rozpoznania itp ... piekło. Bieganie na czas, podciągnięcia, pompki, wytrzymałość, sprawność ... tego się niestety przy kompie nie zdobywa.

Założę się, że dla wielu będzie to jak walnięcie z biegu w ceglany mur. Mi się nie udało. Ale to tylko motywuje do działania, bo wtedy chce się ćwiczyć. A to również doskonały temat - bo poprawiając swoje możliwości fizyczne nie uzyskujemy tylko wierniejszą sylwetkę, ale to co przedewszystkim najważniejsze na codzień - czyli zdrowie.

Może to zabrzmi brutalnie, ale nie ma się co tłumaczyć skłonnościami do nadwagi itp ... mi też łatwo zadek rośnie, szczególnie w kompilacji piwo/pizza. Tyle, że chcąc realnie odtwarzać sylwetkę trzeba niestety jakoś to pogodzić. Nie można być przecież 150 kilowym Falschrimjeagerem, czy gościem z Airborne ... tak samo panowie z 150 kilową tuszą nie mieliby szans skończenia szkoły podchorążych i uzyskania gwiazdki. Sprawność fizyczna była kluczowa w óczesnym temacie, z resztą - spójrzcie nawet na współczesne wojsko - grubasów widać tylko w WKU i na ciepłych posadkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba sobie znaleźć takie miejsce, żeby nie psuć wrażenia artystycznego. Moje grubej d. z pancerki nie widać.
A pitolenie o skłonności do nadwagi... Panowie, ja się chce to można schudnąć. Jak się nie chce - to trzeba sobie znaleźć inne rozwiązanie - np: obszyć się na miarę, co kosztuje wielokrotnie więcej albo wejść pod pancerz.

pozdrawiam

JaH (aktualnie 124kg)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym którzy mają problem ze zrzuceniem zbędnych kilogramów polecam lek który sam stosowałem i za pierwszym razem zrzuciłem 17 kg a po kolejnych 6 latach jak pisałem wcześniej 12 kg.Jest wydawany wyłącznie na receptę i po badaniach krwi na enzymy wątrobowe ( tak było w moim przypadku).
Nazywa się MERIDIA i działa bardzo skutecznie , jedyny problem z nim związany to czasowe osłabienie możliwości sexualnych (wszystko wraca do normy po zaprzestaniu używania leku), tak więc tym którym milsze bzykanie nad odchudzanie ,nie polecam....zresztą wszystkie informacje można znaleźć w sieci wpisując hasło MERIDIA.

Żeby było jasne , nie jestem przedstawicielem handlowym żadnego koncernu farmaceutycznego :-))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawa to niestety zmiana nawyków żywieniowych. Bez dobrej diety nawet największy wysiłek może zostać zmarnowany. Można biegać, siedzieć na siłce, ale jak się pije Colę, wcina pizze, słodycze, czipsy i całą masę niezdrowego syfu to później niestety ... spodnie pękają, guziki rykoszetują ;)

Wszelkie suplementy wspomagające zrzucanie wagi są dobre, ale tego się nie używa cały czas. Jeżeli się nie zmieni menu, to wraz z odejściem piguł wróci stara waga :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierozpoznane działania uboczne mają także wędliny nafaszerowane chemią , warzywa rosnące przy drogach , napoje w PET-ach itd a ostatnio chińskie zabawki i mleko.
Co do Meridii , przedstawiłem ja jako alternatywę dla katowania się na siłowniach i wyłamywania sobie stawów hantlami.Też uważam ,że farmakologię należy stosować jako ostateczność.Przejście na dietę tzw.śródziemnomorską też powinno przynieść porządany efekt.A przede wszystkim mniej piwska i tych badziewnych zapychaczy jak orzeszki , chipsy etc.
Każdy jednak wybierze taki sposób jaki będzie chciał albo oleje temat i tak jak wspomniał kolega JaH co jakiś czas wpadnie do krawca na nowe obszycie...:-)) wolny kraj i wolna wola , wszystko zależy od samopoczucia i chęci do ew. zmiany wizerunku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem opuszczonej marynarskiej piersi", to tylko kawałek większej całości.

Kolejnym problemem jest wiek rekonstruktorów. Nie jest tajemnicą, że nasze hobby jest drogie. Dlatego też w inscenizacjach biorą udział osoby, które na to stać. Dojżali panowie przed lub po 40-stce, udający" nastoletnich poborowych, harcerzy czy podchorążych.
Dobrze jest też dopasować się wiekowo do odtwarzanej postaci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,...po MERIDII miałem dużo lepszy apetyt,a przynajmniej nie zmniejszył się.Żona,farmaceutka stwierdziła,że na mnie nic zadziała i trochę się ze mnie ponabijała.Waga pozostała taka sama i dalej ważę 98 kg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma cudownych cukierków, po których można siedzieć przed TV, wpieprzać chipsy, a smalec sam leci. Meirdie i podobne to BARDZO SILNE specyfiki stosowane przy chorobliwej otyłości, pod kontrolą lekarza. A i tak ten zaleci przede wszystkim DIETĘ I RUCH! Więc kto chce zrzucić tłuszczyk to przede wszystkim musi się złapać za zdrową michę i kilka godzin w tygodniu wylewania potu. Suplementacja to jedynie mały procent ogólnych efektów. Cudów nie ma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pi... NIE BRAĆ MERIDII POD ŻADNYM POZOREM.

Uzależnia i powoduje efekt jojo, nie przeszła żadnych badań klinicznych pozytywnie ( siedzimy z żona w tej branży), bardzo obciąża serce ( zwanienie ścian tentnic, czyli miażdżyca) etc.etc, etc...

Chcecie schudnąć - prosze bardzo (20 lat doświadczeń)

a. MŻ - mniej żreć.
b. Żreć regularnie ale w małych ilościach.
c. Bardzo ważne - przed każdym posiłkiem 0.5 litra najzwyklejszej wody. Żeby zapełnić żolądek. Potem mały posiłek.
c. RGDST- rusz grubą dupę sprzed telewizora i idź na spacer.
d. patrz co zjadasz - współcześnie żywność konserwuje sie benzoensanem sodu - sód zatrzymuje wodę, woda magazynowana jest w tkance tłuszczowej. Przeczytaj metkę na konserwie zanim ja zjesz :))))))))))))
e. nie brać żadnych cudownych środkow na odchudzanie, bo może byc tylko gorzej.

A w ogóle, to przebadajcie sie dokładnie, bo można miec pecha i posiadać problem innej natury - np: zespół metaboliczny.

Kolega Hart zjada na śniadanie 12 jaj i trzy schabowe na obiad i za cholere nie chce tyć.
Ja zjem jednego i czuje sie grubszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla,który zaczął się odchudzać przy 120 kg.Przez 3m-ce 1,5 godz. basenu,2 godz. siłowni,biegi i oczywiście prochy(już wycofane)schudł do 105 kg.To była granica mimo katowania się dalej ani drgnęło.Lekarz orzekł,że po prostu taki jest i koniec.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja proponuje metodę 3x30x130. Kiedyś dosyć głosno było to reklamowane w telewizji.

Bieganie trzy razy w tygodniu minimum 30 minut przy tętnie 130 uderzeń serca na minutę. To na pewno da efekt. Ważne jest aby bieg lub na początek marszobieg trwał minimum 30 minut, bo dopiero po tym czasie następują w organiźmie przemiane zapewniające schudnięcie.

Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie