Skocz do zawartości

Duchy na polu bitwy(okopy)


emilwkpg

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz jesli niechcesz tego doswiadczyc i niedopuszczasz do siebie takiej mozliwosci to napweno nic sie nie wydazy.odblokoj swoj umysl. juz tu nawet o zadne dochu mi nie chodzi to jest cos w stylu przenosni. chodzi o taka obecnosc.nawet gdy nikogo niema. swiadomosc historia, zdazenia bol cierpienie takie zeczy nie znikaja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś jak kobieta z pieńkiem" w Twin Peaks? :)

Alez jak zamkne oczy to jestem w stanie sobie wyobrazić walki, żołnierzy, eksplozje ale jak je otwieram wracam do rzeczywistości.

Emilu...zostaw duchy i parę procent muzgu" na ortografię :).

Faktory o których wspomniałeś nie znikają...jak sie ma ich świadomość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troszke inna bajka:mam tak że jest sobie sen-długa, logiczna fabuła i w końcu np. w tym snie wlącza się alarm w samochodzie, słychać wystrzał czy coś - jest to część snu.W tym momencie budzi mnie prawdziwy alarm, strzał itp. dźwięk.Jest to w jakimś sensie przepowiadnie przysżłości, bo mój umysł minutę temu nie wiedział że będzie wystrzał w lesie a już stworzył sobie sytuację żeby ten wystrzał był jej logicznym nastepstwem.

Inna sprawa.Moja babcia zmarła, a u jej siostry w odległym o 40 km mieście zatrzyamał się zegar dokładnie w tej samej chwili.Bateria padła
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dziecinstwie straszono mnie duchami, zjawami, topielcami i czym tylko sie dało. Nie wiem po co ale musialo to na mnie działac bo sie faktycznie bałem tak jak i inne dzieci z mojego otoczenia. Kiedy podrosłem i skonczylem podstawowke i probowałem myslec samodzielnie moj strach przed duchami, pieklem itp.. powoli sie oddalał bo zaczałem sobie uswiadamiac ze to fikcja jednakże do dzis probuje spotkac" sie z duchem, zaznajomiony z wiedza gdzie ich szukac. Niestety zaczynam trzecia dziesiatke zycia i nadal bez rezultatu. Nie mam szcescia nie tylko do duchow ale tez do UFO, do wampirów, do krasnoludkow itede. No coz,szkoda ze bezposredni kontakt z duchami jest tylko dla wybranych. Jestem złym czlowiekiem bo one mnie nie chca nawet próbnie postraszyc jak wracam poznym wieczorem z lasu z torba pelna fantów :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Emilwkpg za bardzo się wczuwasz i masz bardzo bujną wyobraźnię. Kolego Płomyk, nie rozśmieszaj mnie tym materiałem, tą dziewczynę zniszczyła wiara powiązana z chorobą psychiczną. Żadnego duszka Kacperka dyszącego w kark nie uświadczyłem bo jestem właśnie polskim ateistą, który nie wieży w takie pierdoły. I jeśli propaganda komunistyczna zadziałała na mnie i dlatego nie widzę żadnych mistycznych zjawisk to znaczy, że jestem normalny i dziękuję tej propagandzie. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwirerzęta boja się nocy ???? ha ha ha moge wymienic duzo takich które sie nie boja i w nocy poluja mój kot spi w dzień a w nocy grasuje,sowy poluja w nocy itd.Sen nie jest potrzebny kolego a kolega to jakis naukowiec ja ostatnio przerabiałem to w szkole i wiem ze jest potrzebny sen pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem dziwny sen a mianowicie byłem strażakiem no i dostaliśmy zgłoszenie że wybuchła sala pełna ludzi i słyszałem dzwonek alarmu i nagle się obudziłem okazało się że mój brat o 4 rano dzwonił do drzwi bo przyszedł z dyskoteki.Taki ot sobie sen:)
W duchy nie wieży ale wiem gdzie podobno straszy" a mianowicie jest to klasztor gdzie w czasie II wś był niemiecki szpital polowy i jakiś ss'man rozstrzelał żołnierzy WH za dezercję czy coś tam.Podobno słychać w nocy maszerujących żołnierzy i konie ciągnące wozy.

Cała historyjka (oprócz tego że był tam szpital polowy i tego że zostali rozstrzelani żołnierze ) jest tylko tym co mówią ludzie".

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ensiferum3 czy mowisz o tym klasztorze ktory jest kolo Walbrzycha? jak z walbrzycha sie na Breslau jedzie to po prawej stronie stoi taki. tam mowi sie ze pan AH mial fabryke dzieci" aryjczykow. historia ciekawa na cmentarzu obok sa pochowane 3 blizniaczki ktore tam pracowaly.tez bardzo straszne miejsce.ale to sprawa na inny watek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychika psychiką a zdaje się że nasi kochani strażacy przyznali, że gdyby rodzina jednego z zabitych przez szkwał na Mazurach nie przyniosła im namiarów od niejakiego Jackowskiego - to ciała by nie znaleźli. O Jackowskim możecie poczytać sami - jest pełno na necie.

Niewątpliwie pewne postacie - vide Jackowski, Ossowiecki, Klimuszko - by trzymać się jedynie polskich nazwisk wymykają się poznaniu i interpretacji naukowej. Jakakolwiek jest interpretacja działalności" tego typu osób - przy zachowaniu uczciwości - nie można wykazać, że stan naszej wiedzy pozwala na wyjaśnienie dziwnych właściwości ww.

Osobiście uważam, że interpretacja świata musi mieć charakter holistyczny i nie wolno posługiwać się odrębnymi filozofiami w interpretacji różnych stron tej samej rzeczywistości.

Stąd - nawet jeśli inicjator wątku chciał po prostu zażartować - poruszył dość ciekawy i mało wyjaśniony temat.

Apropo poszukiwań - proponuję poczytać nt. zdolności np. X. Klimuszko dotyczących wskazywania miejsc pochówku osób zaginionych w czasie wojny. Osoby poszukujące otrzymywały miejsce o czasie zgonu/miejscu zgonu/miejscu pochówku/pozycji ciała. Obecnie podobną działalności para się Jackowski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukaszpol26 czy ja pisałem że wszystkei zwierzeta? Argumentacja do bani bo człowiek w nocy nie poluje jak i setki innych gatunków a te które się wyspecjalizowały w nocnym trybe życia nie znaczy że śpia. Argumentujac tak jak Ty mój kot nie śpi ani w dzień ani w nocy. Śpi kiedy mu sie nudzi.
Czego to w szkole nie naopowiadają... o duchach tez uczą? moze pora zmienić placówkę albo dorosnąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh no i zaczęło się, wszyscy skaczą sobie do szyji ;]
ja niejednokrotnie siedząc przed komputerem w chacie czułem, że coś za mną i jest i się we mnie wpatruje - odwracając się zauważałem kota, który tym patrzeniem wymuszał na mnie zabawę :) historia niestraszna, aczkolwiek odnosiłem takie samo wrażenie jak w przypadku wykopków na tym strasznym pobojowisku". Aha - idąc tam pierwszy raz, nie miałem pojęcia o rozmiarach walk, nie znałem nawet stron walczących tam przeciwko sobie. Po pierwszej wyprawie w to miejsce zainteresowałem się nim i zacząłem dużo czytać...
Jak już wspomniałem - ja z natury jestem racjonalistą i niejednokrotnie śmiać mi się chce, słyszać o jakichś strzygach, goniących ludzi na cmentarzach, czy w opuszczonych domostwach. Jednak - w każdej bajce jest ziarno prawdy. Panowie, nie możemy wszystkiego wrzucić do jednej szuflady!
Poza tym - ludzie wojują ze sobą za sprawą niedawno wydobytego Stuga, i mają ku temu powód, który jest jak najbardziej realny, a my mamy się kłócić o głupie duchy? :]
Więcej dystansu, zamiast starać się uświadomić każdemu, że to bajki dla małych dzieci to potraktujmy to z zupełnie innej strony. Zachowajmy swoje zdanie na siebie, a przytoczmy różne historie i miejscowe legendy, w których główną rolę grają duchy. Pozdro ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płomyk, a co Ty masz do polskich ateistów"? I nie wiem, co propaganda komunistyczna miałaby mieć wspólnego z tym tematem - racjonalizm jest dużo starszy niż ideologia komunistyczna, więc jak ktoś po prostu nie wierzy w duchy i zabobony, to nie przyszywaj mu łatki komunisty", gdybyś był tak uprzejmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można sobie wierzyć lub nie, ale próba udowodnienia swoich racji przy pomocy nauki, to wybaczcie-jaja sobie robicie.
Nauka po dziś dzień nie ma pojęcia skąd się biorą sny i do czego służą.Pewne choroby same zanikają i tu też nauka rozkłada ręce, inni z kolei dopatrują się ingerencji boskiej.
A tzw.racjonalizm to też religia tyle, że ateistyczna.
Niestety-wierzycie w jakieś czarne dziury, antymaterie itp.
Więc nie dziwcie się inni że wierzą w duchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega pastuszek napisał wcześniej Ale jeśli NAJPIERW sie dowiadujemy że była jakaś zadyma, a dopiero później, z tą wiedzą idziemy w las i duchy w dwuszeregu defilują-no to już ewidentnie podświadomość dorabia zjawiska do tego co wiemy."

Mam pytanie do ludzi, którzy przeżywają takie mistyczne zdarzenia. Czy idąc ulicą, bądź będąc w miejscu, w którym jest się pierwszy raz i w ogóle nie zna się jego historii, też przeżywają takie różne...?

Myślę, że człowiek potrafi sobie wmówić co nieco. Dodatkowo, jeśli zna się historię danego terenu łatwo sobie coś wmówić. Chociaż dla niektórych i mały zagajniczek może wzbudzić podobne emocje, a jak jeszcze potem okaże się, że rzeczywiście przypadkiem 300 lat temu był tam cmentarz, to mamy medium...

Nie dajmy się zwariować. Może są ludzie, którzy coś tam odczuwają. Ale popatrzmy na siebie krytycznie, czy czujemy to tylko jak wiemy gdzie czuć, czy też idąc ulicą itp...

Kiedyś chodziłem po parku w nocy, piłem piwko, itp itd... Wiele razy tak było. Aż się dowiedziałem, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu tam był cmentarz... i co? Wcześniej żadnej nadprzyrodzonej siły tam nie czułem. Teraz już nie chodzę tam pić... Szacunek dla miejsca, co więcej teraz idąc alejką w biały dzień z dziewczyną czuję się dziwnie. I jestem pewien, że wynika to tylko i wyłącznie z mojej wiedzy o tym miejscu. Ahh rozpisałem się ;)hj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Setki razy chodziłem po różnych głębokich sztolniach i zalanych bunkrach nie raz w pojedynkę,nigdy nie miałem obaw i lęków,nie widziałem ani nie słyszałem duchów i zawsze czułem się pewnie.Jednak trzy tygodnie temu miałem okazję bawić w pewnym bunkrze,który w przeciwieństwie do tych poprzednich nie był specjalnie głęboki ani rozległy,do wyjścia dzieliły mnie maxymalnie 10 metrów.Nigdy nie słyszałem historii tego obiektu.Przed schronem czekał na mnie kolega z którym miałem kontakt głosowy.Zwykły niewielki bunkier.Jednak po wejsciu do niego nieswojo się poczułem,ogarnął mnie dziwny lęk,wyrażnie czułem czyjąś obecność lecz nikogo nie widziałem, brnąc coraz głębiej miałem tylko jedno pragnienie: iech tylko nie bedzię rozległy,dojść do końca i czym prędzej stąd zmykać"
Oczywiście po wyjciu z bunkra wszystko wróciło do normy i nie miałem póżniej problemów w stylu kłopotów z zaśnięciem i tym podobnych symptomów.Dalej chodze po podziemiach jak wcześniej,bez żadnych obaw,ale tamten bunkier będe pamiętał jeszcze bardzo długo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ensiferum3 czy mowisz o tym klasztorze ktory jest kolo Walbrzycha? jak z walbrzycha sie na Breslau jedzie to po prawej stronie stoi taki. tam mowi sie ze pan AH mial fabryke dzieci" aryjczykow. historia ciekawa na cmentarzu obok sa pochowane 3 blizniaczki ktore tam pracowaly.tez bardzo straszne miejsce.ale to sprawa na inny watek .


Kolego emilwkpg, więcej czytaj o ortografii, niż o duchach i TRZECH bliźniaczkach. No a co to za miasto Breslau ? I to na trasie z Wałbrzycha ? W Polsce takiego NIE MA. Aha, oprócz POLSKICH nazw miast, używaj też POLSKICH znaków.

Ale ad. rem, koło Poznania ( w Czerwonaku) jest stary szpital psychiatryczny, tam jak się wejdzie to gęsia skórka murowana. Wygląda jak z filmu Przerażacze"(The Frighteners) P. Jacksona.

tu są fotki http://www.urb-ex.pl/galeria-2007_11_10_Owinska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie