Zakuta-Zarzycki Napisano 12 Luty 2008 Autor Napisano 12 Luty 2008 Witam. Mam takie pytanie - czy koledzy spotkali się w literaturze z przypadkami omyłkowego wysadzania pociągów pasażerskich na terenach Polski / zamiast niemieckich transportów wojskowych / przez podziemie i strat cywilnych spowodowanych tych działaniami ? Rozumiem że o pomyłkę w przypadku wojny nie trudno - wystarczy jeśli okupant puścił dana trasą pociąg pasażerski z cywilami - Polakami a nie transport wojskowy...
Zakuta-Zarzycki Napisano 8 Kwiecień 2008 Autor Napisano 8 Kwiecień 2008 Naprawdę nikt nic nie wie w tym temacie ? Sam znam jeden przykład; oddział GL Wrony" w październiku 1943 r. wykoleił pod Kraśnikiem pociąg a jedynymi ofiarami byli Polacy.
mowglyn Napisano 8 Kwiecień 2008 Napisano 8 Kwiecień 2008 Bangla-desz! Czemu pytasz, skoro wiesz - mawiał w jednym ze skeczów kabaretu TEY Bohdan Smoleń...
Zakuta-Zarzycki Napisano 8 Kwiecień 2008 Autor Napisano 8 Kwiecień 2008 Bo znam tylko jeden przykład takiego błedu, a Wy może znacie inne. Wiem że temat trochę wstydliwy bo orły,sokoły,herosi" a tu bum, i wylatuje z torow pociąg pazażerski z Polakami...
parus Napisano 22 Kwiecień 2008 Napisano 22 Kwiecień 2008 Pomylkami to bylo samo wykonywanie kolejowek" Straty, jakie spowodowano byly niewielkie i z ich powodow Niemcy wojny nie przegrali. narazalo zas ludnosc cywilna na represje. Raptem od 1941 d0 1944 wykolejono okolo 450 transportow kolejowych ( zniszczono/ uszkodzono 1167 cystern, 6930 lokomotyw i 19058 wagonow. I to wg. zawyzonych naogol meldunkow oddzialow partyzanckich, bo ich wiarygodnosc" jest niewielka.
woytas Napisano 22 Kwiecień 2008 Napisano 22 Kwiecień 2008 ale cala sprawa kosztowala Niemcow duzo nerwow i musieli poswiecic ilustam ludzi - tysiecy raczej na pilnowanie torow mostow itp
elpasys Napisano 23 Kwiecień 2008 Napisano 23 Kwiecień 2008 Jedną z kompromitujących pomyłek" niemieckiego nadziemia w trakcie mordowania Polaków było zamordowanie w grudniu 1939r. w Wawrze kuzyna marszałka 1000-letniej Rzeszy, który mieszkał w Aninie i nazywał się Goering. Ale plama....
parus Napisano 23 Kwiecień 2008 Napisano 23 Kwiecień 2008 A co ma wspolnego Wawer z akcjami na pociagi? Chyba, ze czegos nie wiem i kolega raczy mnie oswiecic ...
parus Napisano 23 Kwiecień 2008 Napisano 23 Kwiecień 2008 Wieczorem, 26 grudnia, w restauracji Antoniego Bartoszka w Wawrze dwaj bandyci - Prasula i Dąbek zabili dwóch Niemców. W odwecie dowództwo niemieckie skierowało do Wawra karną ekspedycję, kierowaną przez majora Fryderyka Wilhelma Wenzla. Zarządził on obławę na mężczyzn na terenie Nowego Wawra i Anina. Patrole wchodziły kolejno do wszystkich domów, wyciągały z łóżek mężczyzn w wieku 16-70 lat. Wszystkich 114 aresztowanych skazano na śmieć. Była godzina 5 rano 27 grudnia 1939 r., gdy przystąpiono do egzekucji. Ogółem rozstrzelano tego dnia 106 osób oraz powieszono właściciela restauracji, Bartoszka. W liczbie zamordowanych było 62 mieszkańców Wawra, 27 Anina, 7 z Warszawy (święta spędzali u krewnych lub znajomych) oraz 11 osób z różnych miejscowości, byli to mężczyźni zabrani z dworca kolejowego."I gdzie tu kuzyn Hermanna i co oprocz ofiar zabranych z dworca ma zwiazek z kolejowkami"
elpasys Napisano 23 Kwiecień 2008 Napisano 23 Kwiecień 2008 Po wojnie, sądy polskie osądziły współodpowiedzialnych za zbrodnię w Wawrze, Najwyższy Trybunał Narodowy skazał Maxa Daume, wyrokiem z dnia 3 marca 1947, na karę śmierci. Wilhelm Wenzl otrzymał karę śmierci wyrokiem Sądu Wojewódzkiego dla miasta stołecznego Warszawy w 1951r. Wyroki wykonano.Więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_WawrzeCały ten dramat rozegrał się w odległości 50-100 m od toru lini Warszawa - Lublin, która była najczęstszym celem ataków bohaterskich żołnierzy AK. W tym samym miejscu we wrześniu 1944r. Polscy żołnierze atakujący od strony Międzylesia, wytłukli setki niemieckich żołnierzy w okolicy dworca Warszawa - Wawer. Niemieckie trupy leżały przy torach jeszcze na początku 1945r.
parus Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 na poczatku 1940 AK atakowala linie kolejowe? To fantastyczne, epokowe odkrycie!!! Gratuluje i czekam na dalsze, ego" typu rewelacje ...
elpasys Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 Niemiecka pomyłka; buch, strzelili do podczłowieka", a zabili krewnego marszałka 1000-letniej Rzeszy. Przy okazji: marszałek Rzeszy uważał, że Niemcy nie powinny atakować Polski, bo przegrają tę wojnę, no i przegrali, na pewno w Wawrze. Ostatnie niemieckie trupy na dworcu w Wawrze wydobyto w latach 70-tych XX wieku, gdy odkopano podziemny tunel, który zawalił się w trakcie walk we wrześniu 1944r.
parus Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 podaj choc pare zrodel potwierdzajacych, ze pan Daniel Gering byl krewnym marszalka Rzeszy. Moje nazwisko nieswiadczy, ze jestem wspolwascicielem jednej z austriackich firm motoryzacyjnych ... nawet niemiecka zandarmeria nie rozwalilaby krewniaka jednego z bonzow III Rzeszy. To nie czas po zamachu na Adolfa w 1944.
elpasys Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 29 stycznia 1944 żołnierze Armii Krajowej z oddziału Błyskawica", dokonali nieudanego zamachu na Hansa Franka, jadącego pod eskortą pociągiem do Lwowa. Zamach miał miejsce na stacji kolejowej Czarna Tarnowska, w akcji zginęło 17 Niemców jadących w pociągu. W odwecie Wyższy Dowódca SS i Policji, Wilhelm Koppe, nakazał rozstrzelanie 100 Polaków - więźniów politycznych z hitlerowskiego więzienia Montelupich w Krakowie. Ich egzekucja nastąpiła 2 lutego 1944, gdy oddziały SS, Schutzpolizei oraz Gestapo, rozstrzelały 50 Polaków w miejscowości Podłęże oraz 50 Polaków w Dębicy.Więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hans_FrankW dniu 25 października 1939r. Hans Frank został mianowany generalnym gubernatorem na okupowanych terenach Polski, a swoją rezydencją uczynił krakowski Wawel. Wkrótce zaczął określać siebie iemieckim królem Polski". Z tego powodu wśród przywódców III Rzeszy w Berlinie, Generalne Gubernatorstwo zaczęto ironicznie nazywać cesarstwem Franka" lub Frankonią" (niem. Frank-reich), a samego Franka nazwano królem" lub władcą Frankonii".W roku 1939 jego żona Brigitte Marie z domu Herbst nazwała się sama Königin von Polen" (Królową Polski").Dnia 1 października 1946 Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze skazał Franka na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok na wszystkich skazanych na śmierć w Procesie Norymberskim został wykonany przez sierżanta Johna C. Woodsa w dniu 16 października 1946 w nocy pomiędzy godzinami 1:01 a 2:45. Oczywiście, stosując proponowaną to logikę, można było powiedzeć, że zamach na Franka dnia 29.01.1944r. był pomyłką", bo przecież Frank i tak miał być zabity w 1946r. Ponadto był przecież królem Polski".Gdyby ten zamach udał się, byłoby to pierwsze i ostatnie królobójstwo w Polsce. Czyli byłaby to jeszcze jedna pomyłka". A tak cała robota spadła na sierżanta Woodsa. Jestem przekonany, że sierż. Woods naprawdę nazywał się Kowalski.
elpasys Napisano 29 Kwiecień 2008 Napisano 29 Kwiecień 2008 Hans Frank był autorem wielu specyficznie niemieckich wypowiedzi, zawartych zarówno w dzienniku który prowadził, przemówieniach, jak również w wywiadach prasowych które udzielał gazetom niemieckim, np.:Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty",Polska nie śmie nigdy więcej powstać!" - wywiad dla gazety Völkischer Beobachter, 6 lutego 1940r.,Nie powinniśmy być przesadnie wrażliwi, gdy słyszymy liczbę 17 000 rozstrzelanych Polaków. Nie waham się wyjaśnić, że gdyby zastrzelony został jeden Niemiec, w zamian rozstrzela się stu Polaków", Mój stosunek do Polaków jest stosunkiem mrówki do mszycy. Jeśli traktuję Polaka opiekuńczo, że tak powiem, przyjaźnie go dopieszczam, to spodziewam się, że odpłaci mi dobrą pracą" - posiedzenie rządu, 1940r., Jeśli wreszcie wygramy wojnę, to nie będę miał nic przeciwko temu, żeby z Polaków, Ukraińców i tego wszystkiego, co się wokół włóczy, zrobić rąbankę", Nie możemy wystrzelać ani wytruć 3,5 miliona Żydów, ale mimo to potrafimy poczynić takie kroki, które doprowadzą do ich zagłady. Nastąpi to w związku z gigantyczną akcją, która zostanie ustalona w porozumieniu z Rzeszą" - posiedzenie rządu GG,16 grudnia 1941r. W trakcie Procesu Norymberskiego Frank oświadczył: Tysiąc lat przeminie, zanim zatarta zostanie wina Niemiec", potem w ostatnim słowie po wysłuchaniu wyroku śmierci: Jestem wdzięczny za łagodny wyrok, który otrzymałem.".Wyjątkowo, w tych 2 ostatnich zdaniach zgadzam się z nim całkowicie.Oczywiście, ktoś może tutaj napisać, że ma się to nijak do tzw. kolejówek". Ale z tym ja się nie zgodzę.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.