Zwierzu Napisano 2 Styczeń 2008 Autor Napisano 2 Styczeń 2008 http://www.mts.org.pl/finlandia.htmlZobaczcie Szanowni Forumowicze jaka kolekcja.U nas starczyło by na DOZYWOCIE a ten Pan ze zdjęcia byłby bohaterem wszystkich mediów.A znając naszych strózów prawa" by dostał etykiete prawej ręki Osamy Bin Ladena i brata mułły Omara.A to jest po prostu normalnosc kolekcjonerska...Troche to przykre.... :(
zancus Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 co do przykrości, to niekoniecznie. W moim muzeum posiadam ponad 30 szt. karabinów, kilka szt. krótkiej broni, bagnety i inny sprzęt wybuchowy. Link do strony www.zaniewscy.mazowsze.pl
f35jsf Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Kolego Zancus wszystkie te karabinki to deki??
f35jsf Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Ech jaka szkoda...:)))A kto Wam te deki robi, jeżeli można wiedzieć??
zancus Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Generalnie, zgodnie z ustawą i rozporządzeniem są trzy podmioty uprawnione do wydawania zaświadczeń: WITU w Zielonce, CLK i jeszcze ktoś. Ale zgodnie z prawem muzeum nie wymaga jakichkolwiek pozwoleń. Dla bezpieczeństwa sprowadzamy deka" z UE zgodnie z obowiązującymi (Polskę również) przepisami UE.
f35jsf Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Nie bardzo kapuję:Ale zgodnie z prawem muzeum nie wymaga jakichkolwiek pozwoleń"Czyli co muzeum samo może wiercić i nikt się nie przyczepi??
zancus Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Nieeeeeeeee. Nie wolno niszczyć przedmiotów z mocy prawa uznanych za zabytki (ustawa o ochronie zabytków). Dekowanie dotyczy broni, w rozumieniu ustawy, bedącej w posiadaniu osób fizycznych. Muzeum może posiadać broń, przedmioty ronio podobne" itp. Nie dokonujemy żadnych uszkodzeń, bo jest to przestepstwo.
f35jsf Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Acha czyli muzeum może posiadać broń nie zdekowaną (nie zniszczona), ale musi ona być uznana za zabytek.Hmmm tego nie wiedziałem. A kto wydaje takie zaświadczenie?? Konserwator zapewne, ale czy może nie uznać jakiejś broni za zabytek?? (chodzi mi o broń sprzed 1945). Są jakieś kryteria??PSSorki, że się tak wypytuję, ale akurat ciekawi mnie ten temat i widzę, że jesteś osobą która w tym siedzi, czyli ma informację z pierwszej ręki:)))
Berlin Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Zancus-> fajna strona szkoda ze nie ma zdjęć eksponatów a przynajmniej karabinków i karabinów :)
akagi Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Tej kolekcji nie znam, natomiast moge zaręczyć, że wszystkie te karabiny są w pełni sprawne i legalne - Finlandia to USA drugi równie liberalny kraj na świecie. Osobiście z Patronem i Fortecą widzieliśmy we wrześniu prywatną kolekcję w Finlandii - wielokrotnie większą, samej broni strzelcekiej , ja oceniam było tam ok. 20 000 egzemplarzy. Niestety, żadnych zdjęć nie mogę pokazać, bo właściciel sobie nie życzył. Pytanie co zrobić, aby u nas też się dało, abyśmy przestali być wreszcie przestępcami.
zancus Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Odpowiedź dla f35jsf Jedyną osobą uprawnioną do decyzji czy coś jest zabytkiem, jest wojewódzki konserwator zabytków (i NSA jeśli zaskarżysz decyzję). Ale nie dotyczy to eksponatów muzealnych. O tym czy cos jest eksponatem muzealnym decyduje dyektor lub właściciel muzeum. Nikomu nic do tego czy uznam, że najnowszy F-16 jest eksponatem muzealnym. W moim muzeum będzie traktowany na równi z fajką z XIX wieku czy karabinem z lat 30-tych XX wieku. Tak to wygląda.
f35jsf Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Dobra dziękuję za pomoc. Acha zgadzam się z opinią kolegi Berlina co do Twojej stronki:)))Mam nadzieję, że foty pojawią się w przyszłości. Pozdrawiam f35jsf.
to17071990 Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Kolekcja to wypasiona w jak najlepszym tego słowa znaczeniu.
kindzal Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 zancus, jedno slowo skierowane do Ciebie : RESPECT !
zancus Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 jeśli pozwolicie, to przekażę Wam kilka wskazówek nt. przypadkowo" znalezionych przedmiotów podczas kopania w ogródku. Ustawa o ochronie zabytków nakazuje traktować jako zabytek przedmioty w szczególności militaria. Wszelkie militaria: od guzika po czołg. Zatem jeśli znajdziecie przedmiot (zupełnie przypadkiem) niebezpieczny w postaci skrzynki z amunicją, to należy ją dokładnie sfotografować i opisać, następnie na piśmie zawiadomić właściwy wojewódzki urząd ochrony zabytków z żądaniem wpisania przedmiotu do ewidencji zabytków i uzyskać potwierdzenie wpływu pisma, następnie zawiadomić saperów i pokazać im przedmiot i to pismo z zaznaczeniem , iż rozbrojenie może być jedynie w przypadku zapewnienia niepogorszenia stanu przedmiotu, potem następuje zwrot przedmiotu do znalazcy, który go sobie trzyma w domciu już zupełnie bezpiecznie. Trochę inaczej rzecz sie ma cała z przedmiotem typu szczątki karabinu. Też fotografujemy i opisujemy, znowu pisemko itd. Nie zawiadamiamy saperów a tym bardziej wykształconych" policjantów, a oddajemy w depozyt ten przedmiot do najblizszego zaprzyjaźnionego muzeum, które wprowadza przedmiot do ewidencji depozytów i prezentuje go na wystawach z odpowiednią tabliczka o deponencie (lub nie jak ktoś nie chce) i czekamy na lepsze czasy. W ten sposób dbamy o dziedzictwo narodowe, o które tak się biła poprzednia, jakże nam przyjazna, władza.
kindzal Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Zancus, ponownie jestem zmuszony do wyrazenia mego uznania wzgledem Twojej osoby !
whisper Napisano 2 Styczeń 2008 Napisano 2 Styczeń 2008 Aż chce się zakląć :)Tyle problemów, nerwów, straconych fantów, wyroków nie zawsze w zawiasach... a rozwiązanie takie proste.
zancus Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 Odp. dla Kolegi realisty:O tak późnej porze też pewnie miałbym nieciekawy humor i nastawienie do Świata. Proponuję najpierw zapoznać się z przepisami a nie szerzyć defetyzm rodem z poprzednich rządów.A poważnie: w swoim wywodzie do mnie popełniasz zasadniczy błąd. Zakładasz, że przypadkowy znalazca przedmiotu wszedł w jego posiadanie. A wiec przywłaszczył sobie coś co jest z mocy prawa chronione (vide USTAWA z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami Art. 6 ust 2 pkt c). Należy wyłączyć przypadki poszukiwania rzeczy przy pomocy urządzeń elektronicznych (wykrywaczy metali) bez zezwolenia, bo jest to przestępstwo. Znalazca przedmiotu niebezpiecznego ma obowiązek zabezpieczyć ten przedmiot, oznaczyć miejsce i zawiadomić odpowiednie służby o znalezisku. Ma również obywatelski obowiązek niedopuścić do zniszczenia zabytku. Niestety policja działa jak każda bezwładna struktura administracyjna – nie ma dowodu nie ma sprawy (to jeśli chodzi o niszczenie np. naboi) i jest człowiek jest wynik w statystykach. Sądy w Polsce nie mają obowiązku dochodzenia prawdy – nieszczęście ale tak jest niestety. Ale wracając do nurtu sprawy. Zakładam, iż znalazcą jest osoba odpowiedzialna a nie „szczeniak fanatyk”. Jeżeli będziesz postępował zgodnie z przepisami, to nie ma powodu do obaw. Owszem, będziesz ciągany po komisariatach lub prokuraturach, ale taka jest procedura. Jeśli natomiast zabierzesz taki przedmiot do domu, to automatycznie popełniasz przestępstwo. Posiadasz bez zezwolenia, w rozumieniu ustawy o broni i amunicji, broń lub materiał wybuchowy. Nikt ci nie każe zabierać szczątków karabinu do domu. Wystarczy jak je sfotografujesz, opiszesz, zabezpieczysz i wezwiesz pracownika muzeum. Każde muzeum ma obowiązek zareagować na takie wezwanie (vide USTAWA z dnia 21 listopada 1996 r. o muzeach art. 1). W przypadku gdyby, pracownik dowolnego wybranego przez ciebie muzeum odmówił przyjęcia takiego przedmiotu podlega karze ustalonej przez kodeks karny. Powtarzam NIE WOLNO WEJŚĆ W POSIADANIE TAKIEGO PRZEDMIOTU.
Tankist Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 Kol. zancus ma w pełni racje co do obecności niekoniecznie zdekowanej broni w muzeum. Muzea są wyłączone z Ustawy o broni i amunicji. Nie dotyczy ich.Natomisat muzea dotyczą inne przepisy traktujące, min. o zabezpieczeniu takich zbiorów. Ale to już dłuższy temat.
akagi Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 a obawiam, się że obaj nie do końca macie rację. Kolego realistą - na pewno są sprawne. Tam nie ma żadnego obowiązku niszczenie broni, by móc ją legalnie przechowywać w domu. Więc po co mięliby to robić?
stangret Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 Kol. Zancus. To co piszesz nie jest pozbawione sensu i dla mnie poboznym rzyczeniem jest aby w praktyce wygladalo to tak prosto. Niestety ludzie sa ludzmi a wsrod ludzi tez sa parapety. Przy mnie prosty czlowiek ktory tylko przez przypadek wykopal destrukt pistoletu dostal wyrok w zawieszeniu. Byl w szoku. Prosty czlowiek, ktory kopiac fundament przypadkowo to dotknal. Z przekazywaniem do muzeum to tez nie takie proste. Policja na karku to pewnik, a wsrod tych panow narwancow jest wielu. Gdybym byl na 100% pewien, ze obejdzie sie bez zadymy po zdeponowaniu, to ktores muzeum byloby jeszcze fajniejsze, a tak to co do tej pory widzialem nawet nie dotykalem. Jesli masz konkretny zbior przepisow, ktore po okazaniu odpowiednim organom gwarantuja nietykalnosc, bo przecierz prawo jest prawem i jest dla wszystkich bez wyjatku to bede wdzieczny za opublikowanie. Bedzie to krok milowy w normalizacji stosunkow miedzy poszukiwaczami i kolekcjonerami a znienawidzonymi organami wszelkimi.pozdrawiamstangretps. kolekcja swietna.
zancus Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 Oczywiście życie życiem a prawo prawem. Zapewne ów prosty człowiek" troszkę się tym wykopkiem pobawił, pokazał sąsiadom, po pijaku komus groził w zabawie itp. komuś sie to nie spodobało i donosik gotowy. Prawda zawsze jest subiektywna. Gdyby tego nie dotykał, wezwał policję, żeby sama to zabrała i to przy śwadkach, to inna byłaby rozmowa. Gdybamy sobie. Faktem jest, że sądy ostatnio zaczęły troche inaczej na sprawy patrzeć jeżeli są do tego zmuszane przez strony. Zazwyczaj oskarżonego. Jestem w posiadaniu ciekawego postanowienia sądu w sprawie kolekcjonera i jego zabawek". Jeśli ktoś jest zainteresowany, to proszę o kontakt na maila zancus@poczta.onet.pl zeskanuję i powysyłam. Ciekawa literatura.
realista Napisano 3 Styczeń 2008 Napisano 3 Styczeń 2008 Kol. zancus.Pohamuj się trochę. Twoje popisy nie służą niczemu i są daleko od rzeczywistości.Przeczytaj swój post z 2008-01-02 20:16:00 i powiedz szczerze czy jest to rozsądne, co napisałeś.Nie wystarczy przeczytać ustawę, ale trzeba jeszcze umieć czytać ze zrozumieniem!!!Po pierwsze:Udzielasz wskazówek odnośnie przypadkowo" znalezionych przedmiotów podczas kopania w ogródku.Już w tym momencie dajesz pewne insynuacje, jak ominąć prawo i to na dodatek nieskutecznie. Nie dosyć, że źle interpretujesz przepisy, to dajesz jeszcze gorsze rady.Po drugie:Napisałeś Ustawa o ochronie zabytków nakazuje traktować jako zabytek przedmioty w szczególności militaria. Wszelkie militaria: od guzika po czołg".Nie ma w ustawie napisane, że guzik jest zabytkiem podlegającym przepisom tej ustawy. Przepisy dotyczą zabytków i wymienia w szczególności które są militariami, sztandarami, pieczęciami, medalami, orderami.W szczególności co oznacza , że nie można interpretować tych wypadków rozszerzająco. Po drugie spójrz na to wyliczenie przykładowe i zwróć uwagę o przedmioty jakiej rangi chodzi.Twój guzik, choćby nawet wojskowy nie podlega tym przepisom, a rozszerzać interpretacji nie wolno.Już widzę jak po znalezieniu guzika biegną ludzie do konserwatora, aby wpisał go do rejestru zabytków.Przeczytaj też definicję zabytku z tej ustawy i art 3 punkt 3. gdzie zabytkiem jest też część zabytku. Czy ucho od guzika także?Poza tym ustawa określa obowiązki przypadkowego znalazcy przedmiotu, co do którego istnieje przypuszczenie, że jest on zabytkiem ARCHEOLOGICZNYM.A więc nie zwykłym zabytkiem a jedynie zabytkiem archeologicznym. Polecam przeczytanie definicji legalnej zawartej w tej ustawie co to jest zabytek archeologiczny.To są proste i zrozumiałe rzeczy. Tylko trzeba je interpretować zgodnie z obowiązującymi zasadami a nie zgodnie ze swoim wyobrażeniem.I nie pozostaje mi nic innego jak skierować do Ciebie Twoje własne słowa, które do Ciebie bardziej pasują cyt. Proponuję najpierw zapoznać się z przepisami a nie szerzyć defetyzm rodem z poprzednich rządów."Po trzecie:Pisałeś o tej skrzynce z amunicją. Dajesz dobre" rady co w efekcie prowadzi do tego, że cyt.: potem następuje zwrot przedmiotu do znalazcy, który go sobie trzyma w domciu już zupełnie bezpiecznie".To jest kłamstwo i totalna bzdura!Po czwarte:A poważnie: w swoim wywodzie do mnie popełniasz zasadniczy błąd. Zakładasz, że przypadkowy znalazca przedmiotu wszedł w jego posiadanie."Skoro tak, to na jakiej podstawie zakładałeś zwrot skrzynki z amunicją znalazcy? Czy ustawa mówi gdzieś o zwrocie zabytku znalazcy? Nie.Po piąte:Dalej już nie mam czasu i nie chce mi się analizować Twojej wypowiedzi, bo mógłbym wykazać w prawie każdym zdaniu, że nie wiesz o czym piszesz. Co zdanie to kwiatek!Trochę mi szkoda na to czasu.Ponieważ masz talent do konfabulacji, to teraz zagadka czysto teoretyczna. (równie ralna jak Twoja pierwsza wypowiedź) Kupując stary drewniany domek na wsi znajdujesz na strychu tubę z napisem wędka. Tuba jest dokładnie oklejoną taśmą. Schodzisz do kuchni po nóż, lub inne narzędzie, by zajrzeć do środka. Otwierasz ... a tam sprawny karabin, zapomniany przez poprzedniego posiadacza. Czy wszedłeś w posiadanie tego karabinu? Albo inny przykład bardziej realny, kopiesz w ogródku i znajdujesz kawał rury, kanalizacyjnej. Dużo rdzy, lecz w środku coś siedzi. Chwytasz za koniec i wyciągasz a to ... karabin. Czy wszedłeś w jego posiadanie czy nie?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.