mowglyn Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Pokemon!A propos stroju. Kiedyś przyp********* się do mnie jacyś myśliwi. Jeden przedstawił się nawet jako gospodarz terenu" (określenie autentyczne!). Żądał wylegitymowania (sic!), straszył (broni nie miał, zapomniał?), pluł się, tupał. Stawiał nawet zarzuty (?). Co robię w lesie o tej porze (zmierzch), dlaczego jestem tak ubrany (nie wiedziałem, że są jakieś regulacje w tej materii), dlaczego mam łopatę. Wyjaśniłem, że złapałem tzw. sraczkę i chcę się tylko wysrać. Wtedy ten biedny, chory człowiek dosłownie dostał szału. Ja się tylko śmiałem, co go jeszcze bardziej rozjuszało. Dostał jeszcze tylko parę ch**** i na tym zakończyłem spotkanie.Pozdro!PS. Aha, panowie myśliwi" zupełnie nie zauważyli stojącej obok wykrywki", ani dwóch kumpli zabunkrowanych w dołku strzeleckim... . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Dokładnie takie sytuacje i pytania miałem na mysli, a przebieg opisanej sytuacji ie służy naszej sprawie" tj. lepszego nas postrzegania niestety :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mowglyn Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Pokemon!Trzeba być człowiekiem na nie k****! Żeby ten psychol zagadał normalnie to byśmy sobie porozmawiali kulturalnie i rzeczowo. Były już takie spotkania i nic z nich złego (ani śmiesznego) nie wyszło. Jak u ludzi. A tak ubaw miałem po pachy. Dziwne, że jego koledzy nie udzielali się w tej zabawie". Wyglądali na całkiem normalnych (czyt.: zdrowych) ludzi... . Może to był jakiś przywódca duchowy"?Pozdro!PS. Miał do gadania tyle, co Żyd za okupacji. Czy na jakiejś tam olimpiadzie szachowej ktoś chodzi po sali i legitymuje widzów? Nie! To był gorliwy uzurpator! PS 2) W sytuacji 1:1 dostałby w kły... . Też było... ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
martin280 Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Popieram wypowiedz Mowglyna bo co to za gospodarz terenu"Kilka lat temu dobry znajomy zresztą już niestety śp.biegajac po terenie lasu miał prawie identyczną przygodętylko myśliwi jeszcze z bronią przegladanie kieszeni itp.i słowa aby spr. i wiecej żeby go tu niewidzieli.To tacy gospodarze terenu". Znajomy pracował stanowisku kierowniczym w Ośrodku Doractwa Rolniczego i nie był małolatem (bez obrażania kogokolwiek).Nabrałtakiej awersji do braci myśliwskiej że szkoda gadać zresztą pogląd ten szeżył na zebraniach z rolnikami (zebrania z racji wyk.zawodu).Gdyby to bylo normalne wylegitymowanie to pewnie by nawet nie wspominał. I kto tu zaszkodził swojemu środowisku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Wcale cie nie potępiam, natomiast taki wniosek mi się nasunął: spotkanie na szlaku- pytanko co jest?- a no to i to- dzięki, cześć na ra :)A w przypadku ekwipunku: tak jak napisałeś- po co ten strój- po co ta łopata-...do tego może być: - co masz w plecaku- pokaż kieszenie- gdzie mieszkasz itd.Wasza sprawa. Ja chodzę w cywilu :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Swiety82 Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 mowglyn może wziął Cię za jakiegoś kłusownika czy coś, pewnie dlatego tak zareagował...?Ciekawi mnie zwrot gospodarz terenu", niedaleko mojego miasta jest wieś, w której mieszka facet, i wykupił mase terenu, razem z pobliskim lasem (a raczej jego większą częścią), a sam gościu wygląda-nie przymierzając-jak dziad borowy", może natknąłeś się na takiego właśnie właściciela czy kogoś podobnego i stąd ta sytuacja.A motyw ze sraczką i łopatą-the best:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Tak mi się jeszcze nasunęło, jak pokazywali w Wiadomościach TVP1 o naszym przystąpieniu do strefy Schengen, to pokazali nieźle wypasiony helikopterek który namierzył kilku podejrzanych" gości latających po laskach. Może to któryś z was był? Z pewnością Służby leśne albo Straż graniczna miała cynk z namiarami na interwencję. Ciekawe czy w takiej sytuacji mundur pomaga?:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Gospodarz terenu to najprawdopodobniej członek Koła myśliwskiego. Każdy z nich ma przydzielony tzw. teren którym się niby opiekuje tj. dokarmia zwierzynę, pilnuje kłusowników itd. W tym sensie mógł to być gospodarz terenu" a wyglądał jak wyglądał, bo to ni gajowy, ni leśniczy ni nie wiadomo kto jeszcze :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Sorki, że jeszcze ja, ale nie mogłem się powstrzymać, bo tak mi się skojarzyło mowglyn he,he...Otóż pewnie wyglądałeś w tym stroju lepiej od niego tj. na gospodarza terenu he,he a w dodatku kiedy okazało się, że nim nie jesteś to chciałeś bez jego zgody załatwić potrzebę fizjologiczną :))))No to może kazdego zdenerwować, nawet tak opanowanego gościa jak ja :)))Pozdrawiam was,Pokemon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pokemon Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 martin280- dopiero przeczytałem twój post. Tak to jest dokładnie. Gdyby był kimś więcej np. Burmistrzem, baliby się zaglądnąc do kieszonek nie mówiąc o użyciu grzecznego słowa he,heAle ponieważ Ś.P. znajomy był tylko (aż) Kierownikiem WODR, coż...gospodarze terenu byli Panami sytuacji :)Powiem wam, że 2 na 3 z tych gospodarzy terenu" sami posiadają własne pi i nie zasypiają gruszek w popiele. Oczywiście nie należy generalizować, ale trochę znam ich pijackie środowisko i o odstrzałach bez zezwoleń (niby polowania na lisa) albo nielegalnych skurach na ścianach też mógłbym cos niecoś powiedzieć. Wychodzę jednak z takiego założenia, że nie ja jestem od załatwiania tych spraw, więc i oni nie powinni bawić się w Konserwatorów Zabytków :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mowglyn Napisano 9 Styczeń 2008 Share Napisano 9 Styczeń 2008 Witam ponownie!Spotkania w terenie (również leśnym) z strażą graniczną, leśniczymi, myśliwymi są nieuniknione. Problem niby poważny, ale można go załatwiać różnie... . Generalnie rzecz biorąc w terenie stosuję zasadę: Jak ty do mnie, tak ja do ciebie" (inaczej: jaka akcja, taka reakcja"). Bywa różnie. Każdy z nich ma jakieś tam obowiązki i swoje racje. Straż graniczna z reguły spisuje. I co w tym złego? Nic! Chłopaki się cieszą, że mają jakiś tam sukces", ja się nie burzę, bo i po co. Przekroczeń granicy nie dokonuję, przemytem się nie zajmuję. Gadka-szmatka. Czasem dadzą jeszcze namiar na jakieś okopy". Z leśniczymi jest trochę inaczej. Nie lubią niszczenia ściółki, niezasypanych dołów i niedopałków. I słusznie. Trzeba kopać nie z łopatą, ale z głową. Trudne, wiem. Mi też zdecydowanie gorzej idzie zasypywanie dołów, niż ich kopanie... . Gdy w lesie widzę taaakie doły z reguły nie kopię. Po co mają mnie posądzać o ich autorstwo? W rozmowach z leśnikami zawsze mówię, czy widziałem wnyki, czy też nie (uwaga, robiąc dobrze" leśniczym nie zabierać tzw. petli, będzie mogiła jak zobaczą, niszczyć, tzn. ciąć na miejscu znalezienia). Myśliwi są różni. Początkowo z reguły sami nie wiedzą z kim mają przyjemność. Jedni okazują zainteresowanie, drudzy pouczają, jeszcze inni odstawiają cyrki (moi faworyci, tzw. bladź łowiecka). Być może zainteresowanie i jednych i drugich wynika z problemów z kłusownikami, choć tak naprawdę trzeba kozaka żeby leźć do kłusownika (mam na myśli nie takiego luja stawiającego petle, czy żelaza a prawdziwego, z giwerą). Wszystkich nadgorliwych (twierdzących, że kopanie w ziemi za pomocą wykrywacza jest zabronione, niebezpieczne, szkodliwe itp., itd.), uświadamiam, że szukam... meteorytów! Dwóch gości nawet przekonałem (nie miałem wtedy jeszcze nic wykopanego przy sobie!). Martin280!Dzisiaj to nawet jak ochroniarz zatrzyma kogoś w sklepie to nie może go przeszukać (gość ma sam wykładać, co ma w kieszeniach), tylko wezwać Policję. Ja bym kręcił aferę". Przeszukanie jest bezprawne (można dodać też nielegalne zatrzymanie, straszenie bronią). Mieli by trochę problemów... . Zwyczajny prokurator potraktowany w taki sposób przez ladź łowiecką" bez problemu załatwiłby" takim delikwentom areszt. Zwykły, szary człowiek nie zna swych praw i siedzi cicho. Pokemom!Wiem, że nie popierasz takiego sposobu myślenia, tylko próbujesz się asekurować przez debilami. A jaki strój nie budzi skojarzeń? Mam chodzić w slipkach? A garnitur, biała koszula i krawat w środku lasu coś pomoże? Jak trafisz na idiotę, to i tak będzie jazda". Strój militarny z wielu względów uważam za praktyczny i będę takowy nosił w terenie zawsze. Co do innych tekstów, to w zanadrzu mam jeszcze taki hardcorowy. Po co panu ta łopata? Jak to po co? Moja partnerka ma ochotę na seks na łonie natury i tyle! No ale po co ta łopata? Jak to po co? Jak się ona położy na ziemi skoro jest garbata? Chce wykopać dołek! ;)Pozdro dla wszystkich! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kundzio11 Napisano 27 Marzec 2008 Share Napisano 27 Marzec 2008 Niesamowity kawałek z garbatą,śmiałem się z pietnaście minut.Swoją drogą chciałbym to zobaczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.