Skocz do zawartości

SdKfz na Mierzei


zelig

Rekomendowane odpowiedzi

W Szczecinie na terenie urzedu celnego koło gocławia stoi stare podwozie od niemieckiego pojazdu, nie pamiętam już jakiego, w każdym razie nie miałem okazji sie przyjrzeć, gdyż przepływałem na jachcie i widziałem go z daleka, od strony lądu-bramy wjazdowej i płotu jest częściowo zasłonięty krzakiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 219
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
  • 2 months later...
witam
a jednak coś można zrobic!!! wyrazy wielkiego szacunku i poważic ania dla rekonstruktorów tego pojazdu, szczerze mówiąc uwierzyłem tym co mówili ze nic nie zrobicie z tym pojazdem ze rdza go zje!!! uwierzyłem im a teraz pewnie im głupio..... piekna sprawa dobra robota panowie oby tak dalej bedziecie szukali reszty do niego ?? bedzie dalsza rekonstrukcja tego pojazdu:)???

pozdrawiam
panzerhrabia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam
a jednak coś można zrobic!!! wyrazy wielkiego szacunku i poważic ania dla rekonstruktorów tego pojazdu, szczerze mówiąc uwierzyłem tym co mówili ze nic nie zrobicie z tym pojazdem ze rdza go zje!!! uwierzyłem im a teraz pewnie im głupio..... piekna sprawa dobra robota panowie oby tak dalej bedziecie szukali reszty do niego ?? bedzie dalsza rekonstrukcja tego pojazdu:)???

pozdrawiam
panzerhrabia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto fragment wspomnień Michała Dzikowskiego - Majka" ze strony Rekina dot. Poszukiwań i Junkersa:

„(…) wspomnę teraz o pierwszej chyba akcji Firmy, czyli szukania i wydobywania złomu z II wojny światowej z jezior mazurskich. Ale do rzeczy. Był to początek lat sześćdziesiątych. Spółdzielnia pracy „Złomowiec” w Gdańsku przeprowadziła akcję rozpoznawczą na Warmii i Mazurach mającą na celu zebranie informacji o zatopionych w jeziorach w czasie działań wojennych czołgach, armatach, samolotach i innym sprzęcie wojskowym. Trzeba tu dodać, że była to ogólnopolska propaganda ówczesnych władz, zbieranie złomu na potrzeby polskiego hutnictwa. Kursowała wtedy taka rymowanka, „miast za miasto iść na ksiuty zbieraj złom dla Nowej Huty”. Na tej to fali „Złomowiec „zebrawszy informacje zlecił „Rekinowi” sprawdzenie ich no i w konsekwencji dalsze wydobywanie złomu z jezior.
(…)
Wracając do spraw poważnych, czyli do poszukiwania czołgów, samolotów i innego sprzętu wojskowego to osiągnięcia nie były tak imponujące jakby to na początku akcji wyglądało. Na kilkanaście dokładnie sprawdzonych jezior, jeziorek tylko w dwóch znaleźliśmy to, czego szukaliśmy. W pozostałych utopionych „ fantów wojennych” nigdy nie było a informacje przekazane miejscowej prasie (na apel gdańskiego „Złomowca”) przez rzekomych świadków były wytworem fantazji informatorów, do czego zresztą przyparci do muru się przyznali. Na przykład w harmonogramie poszukiwań była pozycja: „latająca superforteca”, blisko brzegu, przy obniżonym poziomie wody w jeziorze wystaje ogon samolotu. Postrzelony samolot miał lądować na wzgórku nad jeziorem, po czym stoczyć się do wody. Na miejscu okazało się, że na wspomnianym wzgórku nie zmieściłby się nawet szybowiec, (co najwyżej było miejsce na latawiec) a oprócz tego nad samym brzegiem rosły drzewa o grubości tęgiego chłopa. W innym przypadku oczku wodnym (twarde dno) o powierzchni stawu w parku oliwskim miało być 10 czołgów. Oczywista blaga od początku do końca. Ale ..... czyli do rzeczywistych znalezisk. Pierwszy był niemiecki myśliwiec w jeziorze Głębockim blisko granicy z Sowietami. Według relacji naocznego świadka Niemiec spadł na skute lodem jezioro w styczniowe słoneczne a mroźne popołudnie w 1945 r. po krótkiej walce z dwoma „Jakami”. Spadł rozbijając się o lód w drobne kawałki. Jego fragmenty leżały na głębokości około 8 metrów i zrozumiałe na dość dużej powierzchni. Największym mankamentem bardzo utrudniającym poszukiwania było coś w rodzaju kurzawki na dnie jeziora, co sprowadzało widoczność do zera (nie widziało się ręki poprzez maskę). Muszę tu napisać, jak szukaliśmy, czyli co nieco o nazwijmy to technologii eksploracji. Wyglądało to tak: kilkudziesięciu metrowa ........... obciążona linami była ciągnięta po dnie jeziora we wskazanym akwenie przez dwie łodzie. W przypadku jakiejkolwiek zawady jeden z nas schodził pod wodę i sprawdzał, co jest. Trałowanie z reguły obejmowało powierzchnię jeziora o wiele większą niż to wynikało z informacji i trwało 4 – 5 godzin. Udało się nam wtedy wydobyć jakieś drobne fragmenty samolotu i kawałki czegoś podobnego do kredy, (co było prawie ponad wszelką wątpliwość kośćmi lotnika). Prasa nagłośniła nasze znalezisko, co spowodowało jak dobrze pamiętam interwencję niemieckiego Czerwonego Krzyża (tego z RFN) i zapytanie o dokumenty lotnika. Pytanie czysto retoryczne. Kuriozalny jednakowoż był fakt, że na wyciągniętym przez nas niewielkim zbiorniczku były napisy „US Army” czy „made in USA” już dobrze nie pamiętam. Powstało pytanie, kogo Sowieci zestrzelili, chociaż informator przysiągł, że odróżnia krzyże od gwiazd. Do Głębocka FIRMA przyjeżdżała już „prywatnie” w późniejszych latach i jak wiem w siedzibie klubu REKIN jest więcej fragmentów w/w myśliwca. Drugie nasze trofeum to był JU 188, jeden z nowej generacji samolotów Luftwafe, dwu silnikowy, służył chyba do zwiadów, bo miał za kabiną pilotów słusznej wielkości kamery fotograficzne. Znaleźliśmy go w jeziorze Mamry na wysokości miejscowości Kal w pobliżu Węgorzewa. Samolot leżał raczej można powiedzieć stał jak na lotnisku na głębokości około 15 m. woda w Mamrach, jak na polskie jeziora czysta, więc też widok tego nie małego samolotu (około 16 ton) był niezapomniany. Miałem tę przyjemność i satysfakcję pierwszy zejść pod wodę (wynikało to z kolejki) i stanąć na tylnym poziomym stateczniku. Wyciągnąłem rękę, ale kudy mi było dostać do końca pionowego statecznika (tak to się chyba nazywa nie jest ze mnie spec samolotowy). Historia zatonięcia JU 188 jest dosyć ciekawa i chyba prawdziwa. Według naocznych świadków postrzelony samolot (w jeden z silników) lądował na lodzie, lód nie wytrzymał jego ciężaru i samolot osiadł na dnie, jak na lotnisku. Niemcy mieli pecha, bo trafili akurat na dół podwodnej konfiguracji dna jeziora, gdyż 30 – 40 m do przodu była głębokość 2 – 3 m. z 40 osobowej załogi uratował się ponoć jeden z lotników, który korzystając z tlenowego aparatu wydobył ciała kolegów i zdemolował doszczętnie tablicę nawigacyjną. Według relacji świadków ukrywał się w okolicy do 1947 roku. Reasumując naszą wyprawę po „złote złomowe runo” trzeba stwierdzić, że „Złomowiec” na pewno do całej imprezy srogo dołożył, gdyż wydobyty JU 188 na pewno nie zrekompensował kosztów półtora miesięcznej eksploracji jezior, kosztów wydobycia, ale efekt propagandowy był kolosalny, oto studenci – płetwonurkowie oczyszczają, polskie jeziora z resztek wojny i zasilają polskie huty, więc też kto się ośmieli mówić o kosztach. My bawiliśmy się przy tej okazji wyśmienicie i nie za darmo. Z racji wydobycia JU 188 Węgorzewo stało się naszym ulubionym miejscem wyjazdów w celach rozrywkowych i rekreacyjnych (mimo dystansu od Gdańska ponad 380 km).”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Witam.
Rekonstrukcja trwa, obecnie skupia się głównie na:

-Kompletowaniu silnika, zakupiono miskę olejową i magneto.
Na zdjęciu Michał Janczukowicz (wraz z miską olejową), głównie dzięki niemu prace posuwają się na przód.
[URL=http://img369.imageshack.us/my.php?image=58zy.jpg][IMG]http://img369.imageshack.us/img369/1858/58zy.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img116.imageshack.us/my.php?image=96nw.jpg][IMG]http://img116.imageshack.us/img116/7443/96nw.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img330.imageshack.us/my.php?image=86gs.jpg][IMG]http://img330.imageshack.us/img330/7264/86gs.th.jpg[/IMG][/URL]

-Remont przekładni kierowniczej (spawanie, frezowanie). Wymieniono boczny dekiel na wykopany, najprawdopodobniej od SdKfz 251.
[URL=http://img369.imageshack.us/my.php?image=10wv.jpg][IMG]http://img369.imageshack.us/img369/1330/10wv.th.jpg[/IMG][/URL]

-Remont wyciągarki, ukończono już mechanizm układacza liny.
[URL=http://img116.imageshack.us/my.php?image=67lg.jpg][IMG]http://img116.imageshack.us/img116/9080/67lg.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img98.imageshack.us/my.php?image=45jm.jpg][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/5200/45jm.th.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img341.imageshack.us/my.php?image=102cg.jpg][IMG]http://img341.imageshack.us/img341/5188/102cg.th.jpg[/IMG][/URL]

Pytania i oferty ewentualnej pomocy (np. możliwość udostępnienia dokumentacji do skopiowania), proszę kierować pod numer telefonu 603750758.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za niedziałające linki mam nadzieje że te są dobre. (daje sie edytować posty na tym forum?)
http://img369.imageshack.us/img369/1330/10wv.jpg
http://img116.imageshack.us/img116/9080/67lg.jpg
http://img330.imageshack.us/img330/7264/86gs.jpg
http://img369.imageshack.us/img369/1858/58zy.jpg
http://img116.imageshack.us/img116/7443/96nw.jpg
http://img98.imageshack.us/img98/5200/45jm.jpg
http://img341.imageshack.us/img341/5188/102cg.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie