Skocz do zawartości

B-25 vs JU-52


wiluś

Rekomendowane odpowiedzi

A ja dalej będę uparcie twierdził, że zdjęcie to fotomontaż (bo samego zaistnienia takiej sytuacji negować nie zamierzam)
Ta iezła bateria" jak pisze Balans składała się z czterech pólcalówek i 20 mm działka, a te rozpryski wyglądają, jakby ktoś co najmniej ze sporej armaty strzelał. Biorąc pod uwagę perspektywe, musiały by być większe od tych junkersów.
Poza tym same junkersy wyglądają jak sfotografowane z samolotu lecącego praktycznie na tym samym pułapie, a układ zdjęcia sugeruje, że fotograf znajdował się znacznie wyżej.

Może ja już mam coś z oczami, ale jak to mówią wątpić jest rzeczą ludzką.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad wodą bardzo trudno o perspektywę, bo nie ma punktów odniesienia i całkowitą pewność co jest bliżej a co dalej dawałyby jedynie fotografie trójwymiarowe.
Załączam to samo ujęcie ale w wersji nazwijmy to panoramicznej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jedynie dodać na zakończenie, że nie da się wykluczyć że posłużono się fotomontażem aby zilustrować tą walkę. Ale jak już pisałem nad wodą bardzo trudno o perspektywę, a łatwo o złudzenie. Odpowiedzi należałoby poszukać na amerykańskich stronach np. dot. historii 310 BG.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Trochę się pobawiłem grafiką i zmieniłem perspektywę na taką jaką powinien widzieć operator kamery czy aparatu i teraz widać, że Mitchel lecący na górze jest znacznie bliżej obserwatora" a zdjęcie wykonane jest raczej z samolotu lecącego równolegle do niego. Ostrzał jest prowadzony z więcej niż jednego samolotu znajdujących się po lewej od obserwatora" ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Balansie...napisałem że zdjęciezalatuje fotomontażem :), napisałem że nie sytuacja taka jest jak najbardziej możliwa, i jak sam przyznałeś niektóre działy zalatuja amatorką. Ten watek jednak wjechał na własciwy tor dzięki Tobie Balans. Dzieki.
Posty o kolejnym czołgu w oczku wodnym u sąsiada, motocyklu zakopanym na podwórku dziadka...zresztą co mi tam. :D
A co do Glenna millera, nie wiedziałem że jeszcze ktos go lubi :). Skoro moge ja mogą i inni jak widac.
Huk, rzeczywiście wyszły jakiś rok temu takie przypuszczenia. Czytałem że zestawiono jakieś wspomnienia nawigatora RAFu Freda Shawa z czasem i przypuszczalnym miejscem zaginięcia Millera. Historia podobna do Saint Exupéry'ego... a łącząc oba wątki on latał na P38 ale nieuzbrojonym :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie