Skocz do zawartości

dziwy, dziwy, boratynki...


kopijnik2

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę się naprodukowałem, to na koniec jeszcze o Suczawie. To fakt, że tak było, że istnieli, że mieli duże moce przerobowe i byli prężni w swym rzemiośle. Problem jednak powinnismy widzieć w konkretnej sprawie, bo jeśli mówimy o boratynkach (bardzo małe prawdopodobieństwo ich podrabiania ze względu na koszty transportu przy rosnącej dewaluacji boratynek-opłacało się to tylko ludności miejscowej z blachy zdjętej z dachów), to boratynki generalnie były miedziane. Generalnie bo powiedzmy srebrne i ewentualnie posrebrzane (w skarbie z Przasnysza zawierającym 17 tys. boratynek była tylko jedna taka podchodząca pod posrebrzaną) to inna bajka). Dlatego pytam: jaki miał być sens srebrzenia boratynek w Suczawie, boratynek, które były moneta miedzianą? A no zaden, tymbardziej, że nie opłacało się ich w ogóle fałszować za granicą Rzeczypospolitej :)
Pozdrawiam,
Pokemon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 192
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
to głos w sprawie pęknięcia...

Trzeba by się dobrze nad tym zastanowić. Masz krążek więc łatwiej ci to ocenić. Zadam ci pytanie: jeśli na stemplu powstanie pęknięcie i chcielibyśmy przedłużyć żywotność tego stempla, a co za tym idzie i zahamować powiększanie się tego pęknięcia, to co powinniśmy zrobić?
Być może odpowiedź na to pytanie uwzględniająca ówczesny poziom techniki menniczej jest odpowiedzią na wygląd tego pęknięcia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i zahamować powiększanie się tego pęknięcia, to co powinniśmy zrobić...
jeżeli można było usunąć pozostałe ślady to i również zniekształcenie treści...
...Masz krążek więc łatwiej ci to ocenić... - tak to prawda...
biel powierzchni też... i to w dwóch przypadkach... - chociaż jeden zadziwiająco zużyty.

A póki Pan Kopicki w swoim katalogu będzie umieszczał Nr kat. K3591 Rok 1661 Opis TLB, ślepowron Metal Srebro Mennica Ujazdów Rzadkość R* - nie ma żadnych podstaw by negować próby fałszerstwa tego obiektu, chociażby z przyczyn wymienionych przez Jerzego Chałupskiego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Trochę się naprodukowałem, to na koniec jeszcze o Suczawie. To fakt, że tak było, że istnieli, że mieli duże moce przerobowe i byli prężni w swym rzemiośle. Problem jednak powinnismy widzieć w konkretnej sprawie, bo jeśli mówimy o boratynkach (bardzo małe prawdopodobieństwo ich podrabiania ze względu na koszty transportu przy rosnącej dewaluacji boratynek-opłacało się to tylko ludności miejscowej z blachy zdjętej z dachów), to boratynki generalnie były miedziane...

to znaczy, że szelągi ryskie miały większą wartość - bo te opłacało się fałszować? - :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu zamieszałeś :)
Szelągi ryskie? Ale które? Krystyny Wazy?
Szeląg w roku 1650 Kazika (Bydgoszcz, Wschowa) miał sporą wartość, więc mogło opłacać się i podrabiać Krystynę. Dlatego cały czas uważam, iż w tezach należy być bardzo dokładnym. Po wybiciu boratynek, Sejm Rzeczypospolitej zakazał posługiwania się obcą walutą zdawkową :)

Suczawa miała lepsze kąski do podrabiania niż boratynki :)
Podejrzewać należy natomiast magnaterię, która sama uważała się za nastepców tronu :)

PS. W samochodówce pęknięcia bloku uczą zahamować poprzez nawiercenie otworów na skrajnych końcach peknięcia. Tu wystarczyłoby zamiast nawiercenia stuknięcie punktakiem lub też przejechanie peknięcia dłutkiem. Zmiażdżenie nowych zarzewi ognisk pęknięcia daje skuteczną metodę przedłużenia żywotności stempla :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie jak te...
http://odkrywca-online.pl/forum_pics/picsforum21/pokemon3.jpg

co do śladu na Stivie - na ile musiał pęknąć stempel żeby zostawić taki ślad i co dalej z tą szczeliną się stało, bądź ze śladami po punktaku?
toć to stempel, co na stemplu to na materiale...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście metoda naprawienia stempla o której napisałem nie dotyczy raczej przytoczonej tu walcowej techniki bicia monet, stąd też nadal uważam, iż jeśli nie wszystkie, to większość monet była bita techniką ręczną. Postaram się znaleźć przykład tego o co mi chodzi i zamieścić tu zdjątko. Na razie posłużę się wymyślonym dla tej potrzeby ręcznym przykładem stempla z numerem 1.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nic nie zrobię, a będę nadal używał tego stempelka, a peknięcie dojdzie do rantu stemeplka, najprawdopodobniej stempelek peknie na pół i nie będzie nadawał się do użycia. Przykładając to do Boratiniego, pojawiał się problem: nowego stempelka szybko nie wykonam, a na jutro potrzebuję kolejnych 2 milionów sztuk boratynek aby zakończyć kontrakt! Co zrobić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie dla Ciebie kopijniku wrzucam zdjątko monety wybitej wyraźnie popękanym stemplem. Szansa bicia tej monety zastępczej była o tyle większa, że aluminium jest miększe a więc i plastyczniejsze od miedzi. Monety te bito podobno na przedwojennym automacie do produkcji guzików zaadoptowanym na potrzeby mennicy. Można doszukać się tu wielu analogii co do historii i okoliczności bicia boratynek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no Pokemonie - teraz odszukaj charakterystyczne znaki pęknięcia stempla na foto z 2007-11-06 08:29:00...
wieczorem sprawdzę czy w swoich zbiorach coś carskiego pękniętym stemplem bitego nie mam...

Pęknięcia dochodzą do krawędzi...
Pęknięcia dają minimalny rozstęp części stempla...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejmuję rękawicę :)
Najpierw sprecyzuj do czego pijesz. Od razu przedzę: egzemplarz jest z początkowej fazy popękania stempla (bywają znacznie znacznie gorsze i oczywiście nie naprawiane tj. bito nim dotąd aż się rozleciał).
Tak pęknięcia tu dochodzą do krawędzi, z takiego samego powodu jak brak pęknięcia na napisie GETTO. A powód? Napis GETTO jak i rant jest głębszy od tła na którym pęknięcie zostało zainicjowane :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw sprecyzuj do czego pijesz. - Rzadko, i raczej z kolegami... (taki mały przerywnik :) )
w temacie...
Wykaż podobieństwa zjawiska" na foto z 2007-11-06 08:29:00...
moim zdaniem ich brak.
Z foto 2007-11-09 10:42:00 nie dyskutuję - bo wszystko widać i jest oczywiste.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mam na myśli podobieństwa, to podobieństwa techniki menniczej a ściślej mówiąc defektów stempla.
Nie wiem nadal do czego pijesz, czyli w co nie możesz uwierzyć? Nie wierzysz, że stemple pękały? Nie wierzysz, że bito nadpękniętymi stemplami? Nie wierzysz, że próbowano je jakoś regenerować? Przedłużyć żywotność? Jedyne co jestem pewny na chwilę obecną to to, że nie wierzysz, że okulary Jana Kazimierza to efekt peknięcia stempla, więc niby co to twoim zdaniem jest? Zdrowo myślący rytownik a nawet fałszerz takiego bubla by nie puścił, chyba że po pijaku dłuto mu poleciało i zarysowało stempel :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok. - mamy jakieś kłopoty z komunikacją...
pęknięcie stempla związane z rozładowaniem naprężeń, powoduje zmianę ciągłości materiału (stempla)od maximum naprężenia w kierunku krawędzi materiału (gdzie naprężenia ulegają rozproszeniu)... im większe twardości (bardziej uporządkowana struktura materiału)tym większe prawdopodobieństwo przekroczenia krawędzi obiektu pękającego - przypadki skrajne:
fragmentacja - kryształ, szkło, stal hartowana...
nadpęknięcie - wapień, ceramika, plastik (ogólnie tworzywa)

element charakterystyczny - pajęczyna" spękań - (patrz getto").

w kontekście powyższego - foto 2007-11-06 08:29:00
centralna szczelina (nie ysa, pajęczyna"), o gładkich - nie przylegających krawędziach, z zeczywistą" szerokością, bez śladów rozprężenia w kierunku krawędzi (patrz getto") - nie jest efektem pęknięcia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie