milbas Napisano 12 Listopad 2003 Autor Napisano 12 Listopad 2003 Witam. JAko nowicjuszowi w gronie poszukiwaczy wydawało mi się, że pomiędzy posukiwaczami wszystkich maści (i nacji) istnieje mocna więź jakiejś solidarności, koleżeństwa czy czegoś podobnego(ale patetycznie wyszło :-))). Wydawało mi się, że wystarczy aby ktoś latał po lesie z saperką w jednej ręce i byle czym do wykrywania (różdżka ???:-))) w drugiej, a jest swoim chłopakiem". Ale niestety już przestaje mi się tak wydawać.Zauważyłem mianowicie, że tworzy się bardzo wyraźny podział na tych, którzy mają super wykrywacze zachodnie - minelaby, garrety i inne - i na tych gorszych - pozostałych, posiadających samoróbki i polskie wykrywacze. A więc my prawdziwa elita" a pozostali to motłoch nie wart splunięcia. Przed chwilą przeczytałem post na forum sprzęt" - facet, ty nie zabieraj głosu na temat minelaba, bo sam masz jakiegoś klozetowca własnej roboty, a minelaba to ty nawet włączyć nie umiesz."Dla mnie osobiście facet, który sam złożył swój wykrywacz, jest niezłym gościem, bo ja w życiu bym czegoś takiego nie zrobił. Ale może moje zdanie jest nic nie warte, bo mam tylko klozetowca" polskiego.Podsumowanie - napiszcie (jak wam się chce:) - czy uważacie, że tworzy się wśrod nas podział na lepszych i gorszych ze względu na posiadany sprzęt, a jesli tak, czy to dobrze czy może jednak nie.PozdrawiamMILBASPS. Pokaż mi swój sprzęt, a powiem ci jakim jesteś człowiekiem :-)))
dago Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Sądzę, że masz sporo racji a rzecz dotyczy nie tylko sprzętu. Jak zwykle wszystko zależy od ludzi. Pozdrawiam.
ms Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 nie generalizujmy, wszedzie, w kazdym srodowisku sa rozne jednostki, nie ma idealistycznej wizji zbioru ludzi wedle naszych marzen:-)jezeli ktos kieruje sie w swojej pasji wylacznie cena (a co istotne owa cena jest dla niego determinanta poczynan a nie tylko aspektem uzupelniajacym nie wplywajacym zasadniczo na jakosc poczynan w miedzuludzkich relacjach) spychajac przy tym na margines tych ktorzy maja rachunek opiewajacy na nisza kwote to pozostawmy go w jego materialistycznym (nie)szczesciu.
MTC Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Milbas , nie przejmuj się , ja dwadzieścia pare lat temu chodziłem ze stalowym prętem i dalej można znim chodzić , mieć osiągnięcia , tyle że zabiera to bardzo dużo czasu. Chodź więc z tym co masz i miej z tego radochę ,innymi się nie przjmuj.Znasz powiedzenie pies co dużo szczeka , nie gryzie".Powodzenia.
danieloff Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Ja mam bardzo prosty sprzęt, nawet bez dyskryminacji i innych ajerów", a na wyprawach z przyjaciółmi, którzy mają sprzęt za kilka tysięcy mam podobne a nawet lepsze wyniki. Jak komuś brakuje pasji, chęci poszukiwania, tego bliżej nieokreślonego uzależnienia", to nawet minelab mu nie pomoże.
ms Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 i oto w tym wlasnie chodzi a nie o przeglad najnowszych typow - obecnie mozna je okreslic - elementow przestepczych":-)Dzis nawet mozna uznac ze powinna zaistniec tendencja odwrotna - kto ma samorobke- 2 lata w zawieszeniu, sprzet powyzej 2000zl - 3 lata bezwarunkowej odsiadki w wiezieniu o zaostrzonym rygorze:-)oczywiscie powyzsze w swietle panujacej nad od niedawna nowej ustawy o roznych takich i innych.....
past Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 PANOWIE NIE PRZESADZAJCIE czy i wam udzieliła się spiskowa teoria dziejów ???????? mnie coś takiego nie potkało choć w czasach jak miałem klozetowca i wcześniej w3p spotykałem właścicieli lepszego sprzętu , ale byli zawsze chętni do pomocy
ms Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 do wszystkiego nalezy podchodzic z dystansem i humorem:-)inaczej w tym szalenstwie nie znajdziemy metody dla zaspokojenia naszych pasji.
SZUKAM. Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Tak sięlajf mi ułożył, że od jakiegoś,dłuższego czasu nie mam własnego wykrywacza. Nawet tego najprostszego. Poprostu są ważniejsze wydatki. Jedyne co mam to dwa szpadella .. Fiskarsa i Mercedesa :) I chodzę z ludźmi co mają Whits'a i Scopa. Czasami uda mi się pożyczyć Smętusia. Tak to prawda , trudniej się chodzi .. co by nie mówić, zawsze lepiej każdy na wypadzie ma swoją piszczałę. Ale mam takich Przyaciół po szpadlu, że nie czuję sięjako ktoś II kategori .. mimo że nie mam narazie żadnego.Jak zauważył przedmówca ... nie wpadajmy w spiskową teorię dziejów. Ze smętkiem trudno się chodzi za monetami .. aczkolwiek nie jest to niemożliwe .. z Whitsem trudniej p militariach ... coś jest zawsze ca coś :)))PozdrawiamSZUKAM
mac Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Za przeposzeniem dupa" . Od dłuższego czasu chodzę z kolegami z wykrywaczami o różnej skali wydajniości. Żadnych nieporozumienń nie ma . Odwrotnie, jest pełna współpraca, a sprzęt mamy od b. dobrego do chińskiego " który też działa dobrze. Jeśli ktoś ma problemy, podchodzi ktoś z leprzym sprzętem np. Minelabem i weryfikuje znalezisko. I tak powinno być.
Zwierzak Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Każdy kiedyś zaczynał od prostego sprzętu. Tylko że dla jednych prostym sprzętem jest klozetowiec, dla innych np Smętek, a jeszcze inni startują od czegoś co kosztuje ponad 2000. Myślę że nie jest ważne czym się szuka, ale raczej co się znajduje. Nie ma się czym przejmować!Moje najciekawsze znalezisko - ogniwko od Elefanta - znalazłem samoróbą i to naprawdę żałosną (wiem bo sam ją skleciłem). Do dziś pamiętam miny kumpli z zachodnimi sprzętami. A więc: szukać czym się da, a nie martwić się!Zwierzak
bjar_1 Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Liczy się człowiek , nie maszyna" !!!Nie jest ważne czym się szuka ,ważne jest aby coś znaleźć.W poszukiwaniach nie wystarczy mieć tylko super sprzęt - nawet jak go masz to fanty same nie wyskoczą ci na powierzchnię... ważne jest aby mieć to coś" ,orientować się w terenie i wczuć się jak to wyglądało kiedyś.Trzeba myśleć ,że na przykład ta dziura w ziemi to zasypana ziemianka ,albo ,że ta górka była świetnym stanowiskiem strzeleckim dla rkm-u.pzdrbjar_1
Raned Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Uważam, że nie ma takiego problemu. Każdy szuka takim sprzętem jaki mu odpowiada lub na jaki go stać. Na dzień dzisiejszy jest przeogromny wybór wykrywaczy, prawie każdym można coś znaleźć, ale prawdą jest, że jednym więcej drugim mniej.
random Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 problem jest jednostkowy - zdarza się, że ktomuś posiadającemu wykrywacz z górnej półki zaczyna uderzać woda sodowa do głowy; zdarza się również, że ktoś majacy sprzęt obiektywnie biorąc lichszy, będzie sobie leczył kompleksy i na siłę udowadniał, że lichoty nie posiada...
vis Napisano 12 Listopad 2003 Napisano 12 Listopad 2003 Liczą się tylko efekty, a jeśli chodzi o jakiekolwiek podziały w tym srodowisku to tylko stopień zaawansowania może tu byc brany pod uwagę.10 lat temu gdy pytałem na Kole co oznacza skrót ERS na niemieckiej blaszce wszyscy patrzyli na mnie z usmieszkiem-po prostu laik,i nie bardzo chcieli gadać.Nikt nie pytał jakim sprzętem to znalazłem.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.