Skocz do zawartości

zlomiarze i wykrywki


tomcat3

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogłem znaleźć pracy. Pewnego dnia przychodzi do mnie baba i mówi z uśmiechem na ustach"
-Kochanie,do mojej wyłaty jest jeszcze ponad tydzień,a na nas troje zostało na życie 30 zł.
Bez słowa wziełem wykrywacz i na końcówce paliwa pojechałem na posowieckie lotnisko.Trafiłem na miejsce gdzie mieli warsztaty remontowo-naprawcze.Stali nie brałem,tylko kolor,przeważnie alu i duraluminium oraz mosiądz.Moje dniówki się wahały 150-250 zł.Dumę trzeba było wsadzić głęboko w buty i nie wstydzę się tego.
W tej chwili,mimo że pracuję to jak mam info o jakiejś większej ilości koloru,to też jadę.
Mam swoje zaskórniaki".Nie muszę żebrać u baby o kasę na paliwo,a jak czasami zabraknie do wypłaty to potrafię coś extra wyczarować".Uwielbiam wtedy patrzeć na zdziwienie mojej kochanej żonki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstydem jest tylko kraść.Jeżeli ktoś dorabia na kolorkach i innym żelastwie bo nie starcza mu do pierwszego to jest to walka o własny i rodziny byt i nie ma czego sie wstydzić!Raz nad wozem raz pod wozem i nie wiadomo kogo i kiedy taka sytuacja dosięgnie.Ale i zakończenie dobre bo zawsze sie jakąś robótkę znajdzie i człowiekowi aż na sercu lżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na każdej wyprawie znajdujemy różnego rodzaju odłamki czy większe kawałki stali... I zawsze zabieramy je ze sobą, jak zbierze się tego troche, to wywozimy to na punkt skupu, zawsze te kilkadziesiąt zł jesteśmy do przodu. Co do kolorów, to porozrywane, urwane czy zgniecione łuski też się wywozi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie z tym spotkałem.Znam gości co mieszkaja w pobliżu miasteczka gdzie jest huta stali.Kiedyś wszelakimi kawałami złomu utwardzali drogi ,dojazdy przy lasach.Miał kolesi co mu pomagali,mieli tarpana z wciągaką i dorabianym pomostem żeby duże żelaziwo nie wrzucać na pake tylko wciągać.Za domem ogromna pryzma stali.okolo 20 ton jak mówił.Trafiały sie im kawały nawet około 300 kg.Na podwórku pokazał mi miejsce gdzie wykrywaczem zakreśliłem prostokąt 2 na 3 m tam zakopał kolorek a ciężkie czasy" około tony.Dziwne że ich nikt nie złapał jak kopią stare drogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio na wykopach przywiozłem dwa mmotory znalazłem w lesie bez silnika i kuł pozatym wmiare kompletne wska M06 i wfm poszły na złom :( POTRZEBNA BYŁA KASA ostatnio zbieram wszystkie wieksze zelastwo dobre i to jak nic sie nie znajduje chociaż za paliwo sie zwruci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu kopiąc na opuszczonym gospodarstwie cały złom rzucałem na środek na kupę, aby nie przeszkadzał przy dalszym szukaniu. Była tam też podkowa w ładnym stanie, po którą po kilku dniach zdecydowałem się wrócić. Ale ktoś wymiótł wszystko, jedynie kapselki zostały. Teraz jak wychodzą odłamki to zabieram, w końcu i tak je wykopuję. Cały dzień to ponad 150 kg odłamków, u mnie płacą niewiele bp jakieś 55gr/kg. Paliwo zwraca się jednak ze sporą nawiązką, hobby samo się finansuje więc nie ma dylematu kosztów wyjazdu na kopanie. A gdybym chciał zmienić wykrywkę to nie musiałbym brać z wypłaty. Z jednego sezonu wystarczy na paliwo i nową wykrywkę dobrej firmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Ja mam swoją miejscowke na mosiądz i to ładną dzenie nazbiera śię tego 10 kg a raz było 14 kg i zelastwem niegardzi śię życ trzeba a kolorek drogi bo unas 11zł za 1kg to i ładna dniówka jest przez 5 godzin i las śię wyczyść chłopu bendze ładnie rósł he he .

POZDDRO >>>>>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie