Skocz do zawartości

Łączność II RP vol.2


artur135

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 330
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Zrozumiałem to tak, może błędnie, każdy komplet, konnej radiostacji", i innych, miał własny UNIKATOWY, warsztat naprawczy?
Czy tak.
Fakt, wtedy żadna, unifikacja, nie jest potrzebna, a nawet jest szkodliwa.
Tabliczki znamionowe" są zbędne, można na nich wypisywać", co dusza zapragnie!
Czy dobrze zrozumiałem?
Czy tak głoszą, prześwietne", WT???
Oświećcie, mnie głupiego, starego, komunistycznego, inżynierka".
Będę wdzięczny.
gw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I proszę, nie mówić że, byliśmy biednym państwem i nie stać nas było, na szminkę", papierek, + ujednoliconych abliczek znamionowych", po 10gr, za sztukę z /montażem/, bo dyskurs, zaczyna być, kuriozalnie, karykaturalny.
Po prostu urdel" był!!!! W naszej wierchuszce" od łączności i nie tylko.
Pozdrawiam.
gmv

Lepiej siedzieć w Adrii, i rząkać " ostrogami.
Za skarbowy gelt".

Stać nas było, na H100, na drewnianych kółkach, za 143 000zł, ponoć była ze złota, tylko po co, trza było normalną obić" ze stali i na pneumatykach, było by ze trzy razy taniej.
Idę zażyć, krople na serce, bo mnie piorun" albo zawał strzeli"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tłumaczę, jak ustalaliśmy sprawę odbiornika ROD, to użyłem określenia, zbliżamy się do portu", potem z W2, wróciliśmy na redę, to taka użyta przeze mnie przenośnia, dojścia zbliżenia się" do prawdy, faktów.
Czy teraz OK?
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już, pisałem, układowo i obsadą lamp, elektrycznie", RBM-1, przypomina N1, /moc mniejsza w RBM , ze cztery razy, to daje 1-S, na plus N1/, ale już o tym pisałem, powyżej".
sp9gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha ;-)

Wystarczy long wire albo vertikal powiedzmy 7 metrowy, i łączność na dystansie 3km. po fali przyziemnej . Chodzi o sam fakt użycia przedwojennego sprzętu - i niezapomniane wrażenia ;-)Dlatego RBM-1 odpada.....
Mógłbyś kolego 41pp pokusić się o poszukanie schematu N-3 ?
bardzo ,bardzo jestem ciekaw jak wyglądał.
Pozdrawiam serdecznie . 73 .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumie niepotrzebne zlosliwosci ale sprobuje wytlumaczyc jeszcze raz. Po zakonczeniu procesu rozwoju w ktorym byly WT na rozne modelowe elementy, serie probne itd. powstawaly ostateczne warunki techniczne na sprzet typowy. W tym przypadku warunki techniczne opisywaly kompletna radiostacje z calym osprzetem i pojazdem i po skompletowaniu przez producenta calosci caly komplet dostawal numer seryjny.

Odbior wojskowy byl przeprowadzany na podstawie tych warunkow technicznych i gdy dana radiostacja zostala zaakceptowana, numer seryjny KOMPLETU byl inwentaryzowany.

Oczywiscie radiostacja skladala sie z elementow produkowanych nierzadko przez wielu roznych producentow - np lampy, woz, opony itd. Kazdy z tych elementow byl oddzielnie znamionowany i mial rozne numery seryjne. Po to by jezeli jakis element okazal sie wadliwy latwo bylo dojsc do producenta i serii produkcyjnej. Jest to normalna procedura stosowana do dzis o czym mozna sie latwo przekonac rozkrecajac odkurzacz czy rower.

Ergo patrzac na tabliczke znamionowa pojedynczego elementu radiostacji (jak np radioodbiornik) nie mozna miec pewnosci ze to jest numer seryjny calej radiostacji zainwentaryzowany przez wojsko.

Co to ma do warsztatu naprawczego tez nie bardzo rozumie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, oczywiście, tylko miałem w łapkach",schemat RX, chodź część, układów TX, się przenikały", o PA, TX , nie mam zielonego" pojęcia.
Wracając, do tematu, zrobię co mogę, ale obawiam się że, to trochę potrwa; o ile, powtarzam, o ile, układ RX, KK1 + kF4 + KF4, jest N3, ale chyba tak, to to odkopię".
Pozdrawiam 73!
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Krzysztofie, byłem i jestem daleki, od złośliwości w stosunku do Pana. Złośliwy to byłem i jestem , czego nie ukrywam, w stosunku do naszych Wodzów.
Jeśli Pan, przyjął to do Siebie , to proszę o wybaczenie, nie było to moim zamiarem.
Z Szacunkiem
Grzegorz Wiklik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Nazwa AQ2/4 użyta w stosunku do wyprodukowanego pod okupacją odbiornika N2 (AN-1) pojawia się tutaj :

No widzisz, znam ten egzemplarz ale nie miałem fotki tabliczki a nazwa z opisu mi umknęła.
Wynika z tego że i do AN1 Niemiaszki zastosowały nową nazwę.
Być może nazwa AQ2/4 oznacza kolejny element całego zestawu, pamiętajmy że AN1 był używany jako odbiornik dodatkowy do radiostacji AQ1. Ciekawe co było nazwane AQ2/1?

Odbiorników AN1 rokujących nadzieję na uruchomienie jest w kraju przynajmniej kilka (naliczyłem 4 sztuki w ładnym stanie i kilka w gorszym), gorzej z nadajnikami. Do AN1 wiem tylko o jednym zachowanym ale w średnim stanie. AQ1 są dwie w muzeach i wiem o jednym nadajniku AQ2 w rękach prywatnych.
Ja mam kompletny odbiornik AN1. Problemem w uruchomieniu jest na razie brak wszystkich lamp jak i moje praktycznie żadne doświadczenie w zakresie uruchamiania sprzętu lampowego. Ale myślę że z czasem jakoś przez to przebrnę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak na tym przykładzie; kaprala, nie będzie obchodziło czy to jego VT86 wyprodokował Marconi, Brimar, Sylvania, Telefunken, Visseaux, czy ZSRR, lub US.
Dlatego uważam że, bardak tu zrobili Nasi Wodzowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu bałagan? Przyjrzyj się dokładnie tabliczkom. AN1, AQ1 wybite malutkimi literkami (tabliczka fabryczna zresztą była gdzieś głębiej) na wierzchu zawsze była tabliczka z dużą nazwą aktyczną" N2/T, N2B itp. Przeciętny kapral pewnie na nie nawet nie spojrzał bo sprzęt identyfikował po wyglądzie. Natomiast mogli być nimi zainteresowani intendent i serwisant, każdy zresztą inną tabliczką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiku :
Odbiorników AN1 rokujących nadzieję na uruchomienie jest w kraju przynajmniej kilka " - czyli rozumiem nie widziałeś żadnego działającego ?

Lampy serii K nie pojawiają się niestety często na alle.. Jedyne rozsądne czasowo" rozwiązanie to zakup przez niemiecki ebay - tam KK2 i KF4 są prawie zawsze w ofercie. Niestety cena z reguły jest słona .

Gdybyś potrzebował porady i pomocy w uruchamianiu odbiornika to chętnie pomogę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że Pan, rozważa sprawy "pokojowe , a ja niestety "wojenne i wtedy to "guzik mnie obchodzi "sygnatura producenta, nie będę przecież leciał do "firmy XX, 500 mil od frontu, aby "reklamować ich wadliwą" część, bo ona posiada ich sygnaturę".

Jezeli zle rozumie argument to prosze wybaczyc. Prosze rozwazyc nastepujacy przyklad:

Kapralowi skonczyla sie lampa w radiu. Wstawia nowa, tez nie dziala. Nastepna - to samo. Zaczyna mu cwierkac ze to moze lampy nie sa OK. Przychodzi mechanik radiotelegraficzny i stwierdza ze rzeczywiscie radio jest OK, za to wszystkie lampy w pudelku sa wadliwe. Wraca do swojego magazynku - o cho...a! Cala ostatnia dostawa jest wadliwa. I teraz:

Wg systemu ktory Pan przypisuje lacznosci (bo w innych dzialach to wiem na pewno ze tak nie bylo) aliantow rozchodza sie komisje po wszystkich fabrykach produkujacych te lampy na calym swiecie, szukac gdzie nastapila wada czy sabotoz. Wszystkie armie badaja kazda lampe w zapasie czy nie jest wadliwa a w miedzyczasie wojsko otrzymuje dalsze dostawy wadliwych lamp.

Wg systemu ktory istnial w WP, na lampie byla, jak na kazdej powiedzmy zarowce do dzis, wybita nazwa producenta, seria i batch number, to samo bylo na opakowaniu. Od razu wiadomo dokladnie w ktorej fabryce, od kiedy zaczela sie wadliwa produkcja. Zamykamy ta linie produkcyjna az problem sie zlikwiduje, zwiekszamy produkcje gdzie indziej (o ile mozliwe) by pokryc zapotrzebowania. Magazynierzy wyrzucaja pudelka lamp z wadliwej serii czy podserii.

Nie widze tutaj zadnej roznicy miedzy sytuacja pokojowa i wojenna. A nawet na odwrot, takie sygnatury sa jeszcze wazniejsze w czasie wojny, bo unieruchomienie sprzetu ma duzo dramatycznisjsze konsekwencje a dostawy sa premiowane (bioroac pod uwage ze dostawy lacznosci byly bodajze dopiero na 4tym stopniu priorytetowym).

Wiec jezeli byl bajzel to w systemie Aliantow a nie polskim.

A tak na marginesie, wiem że jest Pan, jednym z czołowych znawców:"

Tutaj to gruuuuuuuba przesada ale dziekuje za komplement :). Czolowymi znawcami tutaj to Fiku i Mariusz.

Proszę zauważyć, jak tą sprawę, załatwili "alianci, lampy np; VT86, to dla kaprala, była VT86, i go guzik obchodziło, czy Pan to sobie nazywa 6K7, 6K7G, czy 6K7GT, lub 6K7S!"

I w czym to sie roznilo od systemy polskiego? Kaprala pewnie nawet nie obchodzil odpowiednik VT86" tylko prosil podoficera sprzetowego o lampe do Nki". A ten juz zamawial nastepna paczke lamp z katalogu wg numeru katalogowego i opisu. Tyle ze, wybacz Panie Grzegorzu, ale niestety nie uwierze ze lampy VT86 nie byly sygnowane producent/seria/batch number jezeli na wlasne oczy nie zobacze :).

N1, N2, RKD, AN1, AQXX, Bałagan na własne życzenie, na Forum."

Balagan zaistnial (zostal stworzony na sile?) raczej w umyslach powojennych historykow i znawcow, wsrod uzytkownikow, projektantow i producentow wspolczesnych go nie zauwazylem! Osobiscie tez uwazam ze jest to system bardzo logiczny, przejrzysty i latwy w obsludze porownujac z wiekszoscia. Ale moze po prostu nie rozumie :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Krzysztofie, pozwoli Pan zacznę od pół końca, zlazłem" do magazynku i przyjrzałem się dokładniej, w serii lamp metalowych", wygląda to tak, jak Pan napisał; jest firma np Raytheon, typ np, 6k7, na dole przy połączeniu, pierścienia ekranu , z cokołem jest, wybita data produkcji i podejrzewam numer serii". Natomiast oznaczenie wojskowe VXXX , jest nadrukowane, biało srebrną farbą.
To na razie tyle.
Pozdrawiam
GW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz następna sprawa; szczególnie do Panów Krzysztofa i Piotra, oczywiście nie tylko, czy istniało, w naszej armii, pojęcie ZIP, /czyli zestaw podręcznych części zapasowych/, w tym wypadku chodzi o sprzęt radiowy?
Sugeruję, czy istniało coś takiego jak w armii, ZSRR, USA, o Brytyjskiej nie wiem.
Pozdrawiam.
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wszytkiego innego byly, wiec zapewne i byly do radiostacji, nawet mi sie majacza w pamieci. Powinno to byc wyluszczone w WT radiostacji i w instrukcjach. Sek w tym ze nie mam w tej chwili dostepu do zbiorku i nie bedzie mnie przez tydzien. Moze Fiku bedzie mial cug to spawdzic? Sugeruje WT radiostacji N1/T wz 39 i instrukcje do N2.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie lekkie" OT; ale sądzę że, może być przydatne;
VR 18-VR 505, nomenklatura przyjęta, przez RAF, dla lamp różnych producentów.
VT1-VT289, nomenklatura przyjęta, dla lamp różnych producentów, przez US-Army i częściowo przez RAF, oznaczenie L".
VU29-VU134, oznaczenie przyjęte przez RAF, dla lamp różnych producentów.
Czyli coś tam próbowano unifikować".
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie