Skocz do zawartości

duza kasa , czy legalna


pik12

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Panowie jest taka sprawa do wyjasnienia; koledzy znalezli 416 ZLOTYCH MONETEK 20$ LATA 1900-1924. znalezione na posesi w ursusie. pracowali na dzierzawionej posesi , facet odmawia znaleznego. jak postempowac dalej.
Napisano
Skoro sie przyznali i wszystko oddali to..nie jestem pewien ale prawo do znaleziska"ma chyba tylko wlasciciel posesjii na ktorej to znaleziono lub panstwo.Jesli gosc nei chce sie podzielic to trzeba go zapytac czy zglosic znalezienie skarbu do odpowiednich organow.To jedynie moje domysly.Moze ktos sie lepiej zna odemnie na literze prawa w tej kwestii?
Napisano
Zamiast sie domyślać - trzeba było przeczytać zamieszczony na stronie Odkrywcy - Prawo tekst stosownego rozporządzenia - rzeczy znalezione.To są pieniądze; zawiadomić trzeba starostę powiatowego / w kazdym starostwie jest odpowiednia komorka rzeczy znalezionych/ - i to nawet wtedy gdy oddano zalezione $$ dzierżawcy/właścicielowi posesji.Jesli ten odmawia wypłaty znaleznego,pozostaje tylko droga sądowa. .
Napisano
DZIEKI ciekawe jest dlaczego facet twierdzi ze je kiedys zakopal, dlaczego nie trzymal tego w banku. a moze musial po wojnie kilku zabic zeby zgromadzic takol sume.
Napisano
Kodeks Cywilny reguluje ten problem następująco:
Art.183. [Znalazca]
1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.
2.Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.

Art.184. [Kosztowności]
1. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną znalazca powinien oddać niezwłocznie na przechowanie właściwemu organowi państwowemu, inne zaś rzeczy znalezione - tylko na żądanie tego organu.
2. Jeżeli znalazca przechowuje rzecz u siebie , stosuje się odpowiednio przepisy o nieodpłatnym przechowaniu.

Art. 186. [Znaleźne]
Znalazca, który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, jeżeli zgłosił swe roszczenie najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej do odbioru.
Pozdrawiam. Andrzej.
Napisano
Pracownicy przy oddaniu spisali umowe zwlascicielem ze oddaja mu monety w celu wyjasnienia. teraz zaczyna krecic i ich straszyc.
Napisano
Do Coriollana i Kopijnika.Nie jestem znawca.Chcialem jedynie wywolac reakcje na anons kopijnika.Wystarczyl prosty tani wybieg by wzbudzic kontrowersje i wywolac odzew tych co to sie znaja":) Pzdr..
Napisano
Witam!
Nie, nie moi drodzy! W żadnym wypadku nie ma tu zastosowania art. 183 Kodeksu cywilnego!
Bez dwóch zdań będzie to artykuł 189 Kodeksu cywilnego, który głosi:
Jeżeli rzecz mającą znaczniejszą wartość materialną albo wartość naukową lub artystyczną została znaleziona w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela było oczywiście bezcelowe, znalazca obowiązany jest oddać rzecz
właściwemu organowi państwowemu. Rzecz znaleziona staje się własnością Skarbu Państwa, a znalazcy należy się odpowiednie wynagrodzenie."

W razie odkrycia takiego przedmiotu, co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem, to art. 32 ust. 9 ustawy o zabytkach postanawia, że z wyłączeniem zabytków archeologicznych, w sprawach własności i wynagrodzenia dla znalazcy stosuje się odpowiednio art. 189 Kodeksu cywilnego.

Skarb Państwa staje się właścicielem znalezionej rzeczy w chwili jej znalezienia, a nabycie ma charakter pierwotny. Znalazcy należy się od Skarbu Państwa odpowiednie wynagrodzenie". Kodeks cywilny nie podaje kryteriów dla
określenia odpowiedniego wynagrodzenia". Należy, więc rozumieć, że to odpowiednie wynagrodzenie" stanowi odpowiednik tzw. znaleźnego". Jeśli tak, to powinno ono zostać ustalone z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy.
Jak słusznie zauważa prof. Skowrońska-Bocian (prawnik), wysokość znaleźnego, a raczej odpowiedniego wynagrodzenia" nie powinna być jednak niższa niż jest to określone w art. 186 KC. Z tym poglądem nie zgadza się prof. A. Stelmachowski (prawnik), który uważa, że nie jest on w pełni uzasadniony, gdyż jego zdaniem należy bowiem mieć na względzie charakter skarbu i jego wartość. Według niego nie jest przypadkiem, że ustawodawca nie odesłał do rozwiązania przyjętego dla
znaleźnego, lecz posłużył się innym określeniem. Przychyla się jednak do tego, że ogólnie przyjęta wysokość znaleźnego może stanowić wielkość orientacyjną, szczególnie w przypadkach wątpliwych. W sytuacji, gdy organ
Skarbu Państwa określi wysokość tego znaleźnego zbyt niską zdaniem uprawnionego znalazcy, to może on wystąpić do sądu z żądaniem zasądzenia wyższej sumy. Wtedy sąd, biorąc pod uwagę okoliczności konkretnej sprawy,
ustali wysokość należnego znaleźnego . Dla ustalenia wysokości odpowiedniego wynagrodzenia" istotne znaczenie będą miały takie okoliczności, jak nakład pracy potrzebny do znalezienia rzeczy, koszty poniesione przez znalazcę itp.
Okolicznością wskazującą na oczywistą bezcelowość prowadzenia poszukiwań właściciela może być zarówno wiek znalezionej rzeczy, jak i czas jej przebywania w ukryciu, czy inne jeszcze okoliczności.
Pozdrawiam
wars98
Napisano
Przeczytalem, spojrzalem tu http://coins.listings.ebay.com/Gold_20-Double-Eagle_W0QQfclZ3QQfromZR11QQsacatZ39472QQsocmdZListingItemList i az przysiadlem...
Napisano
hmmmm , witam , to jak znaleźli?? wykopali??? przy właścicielu???wiem ,że do sprawy to nic nie wniesie , a przerzucanie się przepisami prawa zostawiam innym.można to było faktycznie jakoś rozwiązać - 10% znaleźnego ,dogadac sie. A tak - kiedyś hmmm słyszałem powiedzenie-czemu biedny - bo głupi , czemu głupi - bo biedny" , no i państwo ukradnie jak robiło to już wiele razy .pozdrawiam.liha
Napisano
liha a kojarzysz skarb ze srody slaskiej?
niby po cichu a potem ktos powiedzial za duzo i ludzie w kryminale wyladowali
Jak cos wiedza 2 osoby to juz przynajmniej o jedna jest za duzo- a jak wie dziesiec....
Napisano
DZIEKI za wszystkie wypowiedzi , troszke puzno odpisuje ale nie mnialem mozliwosci. skarb zostal wykopany przy wlascicielu, chodzil za nimi jak zaczeli kopac jagby oczyms wiedzial.Waluta jest jeszcze w posiadaniu wlasciciela".
Napisano
Niechce tu do niczego namawiać,ale jeśli koledzy powiadomią,konserwatora plus policje to są małe szanse że gość zostanie właścicielem tych monet.Było już pare takich przypadków,że pazerność pozbawiła wszystkich korzyści z tego tytułu.
Napisano
:))))))))
Ludzie ! Jaki konserwator! Złote 20-sto dolarówki są monetami niemal obiegowymi.Można je sprzedać od ręki w większości kantorów i lombardów.Wartość historyczna jest mocno wątpliwa.
Facet jerst czysty jak łza i może z czystym sumieniem powiesić na drzwiach plakat Mleczki:A pocałujcież wy mnie wszyscy w dupę".
Z niejasnego opisu wynika,że ohaterowie" tego postu szukali właśnie tych monet na zlecenie.Jeśli dali się zrobić w konia to trudno.Ich strata.A umowę" muszą oprawić w rakę i zostawić dla potomności.obacz wnusiu jakim dziadziuś był frajerem".
Pozdrawiam,
wicja1.
Napisano
Dzisiejsze wiadomości na Onet.pl:
Stolica: garnek złotych monet w piaskownicy
Garnek złotych monet znaleźli robotnicy budowlani wykonując zadaszenie piaskownicy należącej do przedszkola w warszawskim Ursusie. Policja wyjaśnia skąd się tam wziął i do kogo należy.
Jak powiedziała w sobotę PAP oficer prasowy komendy rejonowej policji III (Ochota, Ursus, Włochy) Dorota Tietz, policję o niezwykłym znalezisku poinformowali sami robotnicy. Według ich relacji, kopiąc dół pod podstawę zadaszenia natrafili na garnek, z którego zaczęły wysypywać się monety.

nalezisko oddali przedszkolankom, a te obiecały, że przekażą je właścicielowi posesji na której znajduje się przedszkole. Pracownicy budowlani stwierdzili jednak, że należy im się znaleźne, zadzwonili do właściciela, a ten - jak mówili zaczął im grozić" - powiedziała Tietz.
Według relacji mężczyzn, właściciel posesji powiedział im, że monety należą do ludzi z miasta" i, żeby się nimi nie interesowali. Policji z kolei tłumaczył, że zakopał je tam jego dziadek.

Teraz ustalamy czy nie pochodzą one przypadkiem z przestępstwa. W sumie monet jest 395, najstarsza z 1908, a najnowsza z 1929 r. " - dodała Tietz.
I chyba po sprawie (albo to dopiero początek).
Pozdrawiam. Andrzej.
Napisano
Dla wielu to może być niezły szok. Ok. 400 monet razy średnio po 2000 PLN to daje jak by nie patrzył sumkę około 800 tys. nowych złotych. Za taką kwotę to w IV RP już trochę można i jest o co walczyć.
A tyle człowiek chodzi i nawet takiej jednej nie można znaleźć.
Pzdr. Andrzej.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie