Skocz do zawartości

SEROKOMLA ZA I PRZECIW


kamilo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 80
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
dyskusja na temat tego czy stalowa, czy aluminiowa" wynikła przypadkiem i nie z mojej woli, bo chodziło mi o co innego. Ja tylko żałowałem, że tak dużo rekonstruktorów jada z plastikowych talerzy, mimo, że organizator włożył tyle wysiłku w zorganizowanie kuchni i dań polowych". Cóż mogę rzec - cieszy mnie oddźwięk w postaci obietnicy Twojej Kamilu, bo to naprawdę będzie super!!!! A to, że dla niektórych każdy pretekst jest dobrym, żeby się pokłócić i popisywać to już nie moja wina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim ekwipunku sprzed 45 roku pochodzi bagnet, kolba karabinu, skorupa hełmu i puszka na maskę pgaz. Puszka i skorupa zostały zrekonstruowane. Wszystkie pozostałe elementy są elementami powojennymi bądź replikami.

Nie używam i nie będę używał nic zabytkowego.

Widzę meleskul, że masz problem... ok, Twoja wola. Wmawiasz mi coś czego nie powiedziałem.

Moja teza jest taka, że wszystko robi się dla siebie. I dlatego są ludzie, dla których jedzenie z menażki aluminiowej jest takim samym wykroczeniem" jak jedzenie z plastiku. Są także ludzie, dla których generalnie nie ma problemu jeśli je się z plastiku. Ich wola i nie ma co się obrażać i ich pouczać. O takich sprawach decyduje dowódca grupy rekonstrukcyjnej albo organizator. Dla mnie ważna jest waga ekwipunku i jego wierność, dlatego powojenna menażka stalowa. Nie widzę sensu w noszeniu dwóch menażek, dlatego wydałem więcej na stalową menażkę w dobrym stanie.

Nigdy Cię nie pouczałem i nigdy nie twierdziłem, że nie da się zorganizować prywatnej rekonstrukcji. Oczywiście, że można. Czy w Twojej brało udział 600 osób i taka ilość sprzętu jak na Bzurze?

Możesz mi powiedzieć dlaczego niby jest niedobrze jeśli przyjeżdża się na publiczne rekonstrukcje za darmo" postrzelać?

W Serokomli nie strzelałem, bo zabrakło dla mnie karabinu, tam gdzie mogłem i miałem taką możliwość zarówno za karabin i za amunicję płaciłem. I kupowałem znacznie więcej niż 10 przydziałowych sztuk.

Pozdrawiam
Krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Melescul, Krzysiek - każdy z Was ma swoje racje, ale po co zaśmiecać ten ładny wątek kłótnią ? Myślę, że wyższość menażki stalowej nad aluminiową i motywacja z jaką jedzie się na rekonstrukcję nijak się ma do wad i zalet rekonstrukcji w Serokomli ;). Sprawmy, by wątki o Serokomli nie zamieniły się w takie bagienko jak te o Iłży, Nowogrodzie, czy Bzurze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Teraz popisujemy się DUŻĄ ilością postów (1200) i DUŻĄ ilością dokupionej amunicji (ponad 10 sztuk) Wszystko ma Kolega Krzysiek takie DUŻE, łącznie z ego?
Nie ma głupich, nie dam sie sprowokować, będę milczał jak głaz.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz zasadniczo rację, Przemku, ale moja belferska krew mnie zalewa, kiedy stawiam jakąś propozycję, a ktoś ma to jedynie za pretekst do popisywania się i mądrzenia. Poza tym z biegiem lat straciłem dużo z mojej pierwotnej, iście skandynawskiej cierpliwości... To pewnie ten problem", o którym wspomina mój adwersarz.

Tak czy siak, dziecko nie zostało wylane z kąpielą i chba nacisk na mess-kity się zwiększy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meleskul - He, he. Naprawdę niezłe. :) Wystąpiłem w tym wątku przeciw moim zasadom, ale trzasnęła mi żyłka...

kiler_p - tak to niestety jest, że najlepiej dyskutuje się na przykładach. Takich przykładów dostarcza każda rekonstrukcja, a potem okazuje się, że ktoś ma jakieś kompleksy, ktoś inny zaczyna się denerwować... i wątek rozwija się w innym kierunku...

Moim zdaniem wyraźnie widać, że na wielu rekonstrukcjach pojawiają się podobne, albo te same problemy. Zazwyczaj są to problemy związane z jakością i wiernością ekwipunku, dyscypliną (a raczej jej brakiem) wśród uczestników, przestrzeganiem scenariusza.

Być może warto byłoby rozpocząć nowy wątek, tak, żeby zastanowić się nad tym globalnie. Niestety, pomimo tego, że może mam jakieś uwagi i pomysły, nie zawsze czuję się na siłach, żeby zwracać uwagę czy sugerować coś ludziom bardziej ode mnie doświadczonym w rekonstrukcji, czy wręcz w organizacji imprez. Tym bardziej, że wiele osób, często słusznie lub nie, odbiera jakiekolwiek sugestie w sposób niezwykle osobisty...

Pozdrawiam wszystkich
Meleskul, wybacz złośliwość, powodzenia w dorastaniu
Krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając już do tych nieszczęsnych menażek, to mimo że zgadzam się z Marcinem, że te plastiki źle wyglądają, to czarno widzę wprowadzenie nakazu uzywania menażek. Nawet jeśli cały oddział będzie miał menachy, a tylko jedna odoba plastik to i tak uwaga ludzi i błysk fleszy skupi się na tym jednym - tak juz jest i wiem to z mojego doświadczenia. A jestem na 100 % pewien, że taka osoba zawsze się znajdzie - zapomni wziąć menażkę albo będzie kupował wyposażenie w ostatniej chwlili i akurat tych paru złociszy na menażkę zabraknie, bo trzeba było się wykosztować na wz.31 i do tego jeszcze bilet żeby dojechac na reko trzeba było kupić. No i będziemy takiego kolesia głodzić w zwiazku z tym ?

Mam pewien pomysł, może kiepski, ale zawsze - może organizator na przyszły rok kupiłby komplet drewnianych misek - wielorazowego użytku, potem można użyć do agroturystyki, a wyglądałoby klimatycznie gdyby żołnierze z takich jedli - strawa od ludności z okolic ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziękuję, dziękuję, zwłaszcza, że życzenia pewnie szczere. Jaka tu może być złośliwość kolegi Krzyśka? Starszy doswiadczony kolega młodszego za darmo uświadomił, wybaczył mu - ja to doceniam...

Bo zawsze cenna jest wiedza na temat bliźnich. Ja kolegę Krzyśka mam wyjaśnionego w pół godziny, jak preparat pod mikroskopem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemku, zwróć uwagę, że każda menażka składa się z dwóch cześci, polowy obiad zaś rzadko z dwóch dań. Prosta kalkulacja mówi, że ilość naczyń wzrasta dwukrotnie, bo koleżeńska pomoc i pożyczenie dekla to chyba oczywistość. Awaryjne miski też nie zaszkodzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętasz, co było z konnym patrolem kozaków? Z naszego wyposażenia skompletowaliśmy jeszcze kawalerzystę i woźnicę. Ja osobiście mam zawsze nadmiar, jeśli coś mi wpadło w ręce tak jak dwie menażki, wyszydzone tu zresztą)i pożyczam. Ostatecznie, chodzi o to, żeby inscenizacja wyszła jak najlepiej, a nie tylko, zebym JA wyszedł najlepiej. Poza tym wolę kamerę wychwytującą jednego z plastikową miską, niż cały stół takich. To będzie mobilizujące dla tych pojedyńczych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobił się mały OT, ale może dodam, że jest jeszcze jedna alternatywa. Jak ktoś ma menażkę nie nadającą się do użytku, niech skombinuje sobie metalowy, lub drewniany talerz. Jeden z kolegów w Cytadeli sobie załatwił własnie taki metalowy (współczesny, wygląda lekko jak hełm brytyjski), zawsze to lepsze niż plastik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Menażki to bardzo dobry pomysł, tym bardziej, że przy dobrej współpracy z najbliższą jednostką wojskową (Dęblin mogę wziąć na siebie) istniałaby możliwość wypożyczenia menażek. W ten sposób nie byłoby problemu z tym, czyja menażka nadaje się do kontaktu z żywnością, a czyja nie, nikomu by nie zabrakło i każdy byłby zadowolony. Myślę, że na takie odstępstwo od prawdy historycznej zgodziliby się nawet najzagorzalsi ortodoksi" :-) i na tym można by było zakończyć temat służby żywnościowej.
Okaul zainteresował mnie tematem elektrycznego odpalania świecy dymnej, to jest możliwe do wykonania, bo jak się domyślam, nad Serokomlą ręczne odpalanie świecy wyglądało mniej więcej tak jak na załączonym obrazku ;-)
Pozdrowienia - Szarubek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szarubek,
Odpalanie prawie tak właśnie wyglądało ;-)
Myślisz że zakołysałem się specjalnie? Ano bateria z przyłączonym minusem świecy do łapy razem z drążkiem, drugą łąpą kabelek plusa na kontakt baterii.

ja to taki gość elektryczny" jestem... odpalanie jest już wymyślone (pod AZS od oświetlenia i dalej ze trzy włączniki i kostka" pod kadłubem -zeby tam przypinać kable świec, petard i czego tam jeszcze.

Dobre zestrzelenie powinno wyglądac mniej więcej tak:
prikaz z ziemi -> zakołysanie samolotem -> wyrzucenie jakichś farfocli (bibuła, kawałki srajtaśmy, byleby coś odpadło od maszyny) -> dym czarny -> odlot niskim łukiem za drzewa przy narastających obrotach silnika -> detonacja ładunku benzynowego ~20ltr za drzewami -> a ja cichutko i niziutko oddalam się.

pzdrw

K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam
ogromną przyjemność sprawiła mi Wasza rekonstrukcja,
było świetnie.

problem łączności
pomysł - dwie komendy, przyjmowanie meldunków z pola walki, wydawanie rozkazów - zamiast narratora - wszystko na wzmocnieniu, -> sterowanie oddziałami

komendy mogą być zagłębione" w linię widzów
podobnie punkty sanitarne - opatrywanie rannych do oglądania z bliska

w przyszłym roku (mam nadzieję) będzie problem z widzami...
przesunąć widownię na wzniesienie przy kościele, polepszy to widoczność, - da większy teren dla inscenizacji
ujęcie wody wykorzystać na stanowisko radiostacji i koordynatora lotniczego - lekkie maskowanie

motocykle i kawaleria były ok. wykazały się ruchliwością.
pojazdy pancerne nie pokazały swojej mobilności - nie wykorzystały terenu. Za długo zostały w centrum bitwy.

wykorzystać kuchnię polową jako element inscenizacji i atrakcję przed inscenizacją np początek - biwakujący oddział w czasie posiłku zaskoczony podjazdem pancernym oddaje pole, kontratak spieszonej kawalerii (UR) itd...
kuchnie są fajne - duże zielone i ciągnięte przez konie - ładnie rykają"...

Panowie - było extra

a jak będzie problem z maskowaniem radia dla lotnika oddam swoją RBM...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okaul napisał:
Dobre zestrzelenie powinno wyglądac mniej więcej tak:
prikaz z ziemi -> zakołysanie samolotem -> wyrzucenie jakichś farfocli (bibuła, kawałki srajtaśmy, byleby coś odpadło od maszyny) -> dym czarny -> odlot niskim łukiem za drzewa przy narastających obrotach silnika -> detonacja ładunku benzynowego ~20ltr za drzewami -> a ja cichutko i niziutko oddalam się."

I dopiero wtedy rozdzwonią się telefony do SARu ;-)

Trzeba będzie uprzedzić OZPP, albo wcześniej zgłosić u nich NOTAM, żeby nikt nie kręcił się w powietrzu w rejonie rekonstrukcji.
To też jest do zrobienia z odpowiednim wyprzedzeniem.
Pozdrowienia - Szarubek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, byłem w Serokomli w niedzielę już od godz. 10;
chodziłem z kamera i starałem sie zapisać kulisy Waszej inscenizacji. Mam prawie godzinę filmu łacznie z rekonstrukcją zapisaną non-stop. Jestem zadowolony że w każdej chwili mogę sobie przypomnieć fantastyczną atmosferę tego wydarzenia. Podziwiam Was w tym Waszym działaniu. Może niedługo dołączę do Was.
Teraz o samej organizacji tego widowiska. Przygotowanie sektorów dla widzów to nieporozumienie. Na waszej stronie na forum przed rekonstrukcją widziałem radę że nejlepszy widok będzie dla widzów będących za zeczką". Część pewnie uwierzyła do czasu jak musiała opuscic to miejce po interwencji straży pożarnej. Ci panowie mieli chyba dbać o porządek niestety dbali o własne rodziny które właziły przed taśmy i psuły kadr w kamerze!obok mnie stał człowiek z RADIA LUBLIN robił zdjęcia do ich strony w internecie , też był oburzony. Bałagan do tego stopnia ,że organizatorzy nie mieli gdzie usiąść wraz ze swoimi goścmi!
ale mimo to rekonstrukcja była bardzo widowiskowa i mam nadzieję że po wyborach za rok władze Serokomli zdecydują się na ponowną imprezę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladacz - a nie udostępniłbyś tego materiału Kamilowi, i za jego pośrednictwem -uczestnikom??? Przerobić to na DVD to nie jest zaden problem dzisiaj...

Szarubek - NOTAM (dla mniej obeznanych z awiacją -taka informacja dla lotników publkowana specjalnymi kanałami), to dobry pomysł i ja to na Bzurę przyszłą na 100% załatwię -bo już tam się kręcił jeden taki biały Virus" w czasie moich manewrów. Nawet nie wiedział że tam jestem... bo mnie nie widać. Fakt.


K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie