michalczewski Napisano 1 Październik 2006 Napisano 1 Październik 2006 tfu oczywiscie po lewej a nie po prawej
victor Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 Senior michalczewski - m35 od m40 a w taki sposób, że m40 ma wywinięte" ranty nakarczka hełmu co dobrze widać na tej fotce z gostkami z MG (ślicznie wywinięte jak w miseczce do ciasta)- pokrowce na hełmach zamocowane są hakami, A co do MG masz racje jest to faktycznie MG34 - mój błąd. ;))
Albert Napisano 2 Październik 2006 Autor Napisano 2 Październik 2006 Kolego Victor ,chyba pomyliles m35 i m40 z m42.,35 i m40 roznily sie tylko wywietrznikami(m35 mial wstawiane ,a m 40 odlewane razem z calym dzwonem).Natomiast m42 mial wywiniete ranty nakarczka oraz odlewany wywietrznik ,no i troche chudsza blacha.Pozdrawiam
Fall Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 (nie odlewane, a wybijane na sztancy ;o) )poz Fall
Fall Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 pozatym o ile pamietam, ksiazeczka z tymi fotkami (SS w kamo i mg34) ukazala sie po raz pierwszy pod koniec 1940 roku...poz Fall
Vilkaloki Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 Wyszły 2 ksiażki. Jedna dokumentowała SS w Polsce a druga SS Verfugungsdivision we Francji. Ta zresztą wyszła w polsce w zeszłym roku z tłumaczeniem. Niestety fatalnym...
Albert Napisano 2 Październik 2006 Autor Napisano 2 Październik 2006 Właśnie o to mi chodziło Fall:) myślałem o jednym ,a napisałem o drugim.Pozdrawiam
Albert Napisano 2 Październik 2006 Autor Napisano 2 Październik 2006 Ta Fotka(Strzelcy MG 34 -SS-VT)pochodzi z okolic Sochaczwa z tego co jest opisane wlasnie w jednej z tych ksiazek. A szelki ,ktore maja Ci panowie to szelki paramilitarne ,uzywane min. przez SA.
sanitater Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 A wywiniete ranty o ktorych kolega mowi to w rzeczywistosci sztywny material pokrowca ktory wywija sie na zewnatrz. Nie czepiaj sie viktor, temat fotek jest na 39 bo wiekszosc fotek na 39, i nie mow glupot, ze nie da nosic sie lopaty bez szelek.Pozdro
Steiner7 Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Panowie!Dyskusja zaczyna byc akademicka. Myślę, że w naszej reko znajdzie sie miejsce dla tych co beda nosić łopatę z szelkami i bez szelek. I nikt złego słowa nie powie. Materiał fotograficzny z ostatniej wojny jest różnie interpretowany w różnych źródłach. Spór o to czy SSmani na fotce są spod Zakroczymia czy Sochaczewa do nikąd nie doprowadzi. Może ta fotka jest z Francji, a może z ćwiczeń gdzieś w Niemczech, a w książce została umieczczona, bo wygląda ojowo". Sami wiecie po obejżeniu pewnie całej masy różnych zdjęć, że co innego regulamin i nauka w koszarach, a co innego praktyka frontowa. Nawet w armii niemieckiej. Jak sierżant był wetetranem grup szturmowych w I wojnie swiatowej, to uczył rekrutów sposobów bardziej praktycznych i wygodnych. Jak wykładowcą był świerzo upieczony podoficer, to wszystko było tak jak w regulaminie. Ważne też było, jak długo jednostka była na froncie. Czy żołnierze już zfrontowieli i zaczeli używać nieregulaminowych patentów dla podniesienia praktyczności i wygody używanego sprzetu, czy były to jednostki świerzo przybyłe z Niemiec. Jak bardzo elastyczny był szef kompanii i na co pozwalał w konwersjach ekwipunku. Niestety mamy ograniczony dostęp do weteranów tamtej strony, żeby zapytać sie u źródła. Sytuacja jest podobna do użycia w kampanii wrześniowej polskiego munduru wz.36. Większośc rekonstruktorów go uzywa, bo jest wygodniejszy, ładniejszy, choć powinna byc przewaga kurtek wz.19 i owijaczy. Spróbójmy nie oceniać czyja reko jest bardziej kosher", bo to tylko mas poróżni
victor Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Brdzo właściwa wypowiedź, wogóle to tyczy się większości sporów na forum. Słowa i czyny świadczą o człowieku. Jesteś wielki Steiner 7
Vilkaloki Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Nie byłbym sobą jakbym się zgodził ze Steinerem. Mnie nie interesuje co jest w ksiażkach jako podpisy do fotek i interpretacja autora. W tych czasach każdy może napisać książkę i ją wydać. Przykładem jest przedruk książki o SS Verfugungsdivision we Francji w 40 roku. Zgodnie z autorem żołnierze np. noszą tam lenonki. Mnie interesuje co tak naprawdę jest na zdjęciu które można zidentyfikować bezspornie jako zdjęcie danej jednostki w danym miejscu i na tym się bedę opieral. Ten kto o to dba robi reko dobrze a kto ma to w d...użym nosie ten robi to kiepsko i musi liczyć sie z krytyką.
dudzin Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Chyba jednak Steiner jest bardziej rozsądny i ma zdrowsze podejście niż Vilkaloki. Zdjęcia to nie wszystko - jestem ciekaw czy Vilkaloki rozmawiał z weteranami i faktycznymi uczestnikami tamtych wydarzeń na temat praktyczności niektórych wymysłów regulaminowych ;-))
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Jeszcze słowo na temat interpretacji zdjęć. Nie chcę się z nikim spierać. Podaję tylko przykład. Fotka zamieszczona przez Hainiego saperów rozminowujacych drogę" (takie z czerwonym paskiem. Przykładowy podpis: saperzy rozminowują drogę"Jeśli rozminowują, to dlaczego fotograf jest za ich plecami, a przed nimi widać jadącą kolumnę zmotoryzowaną?Kolumna jedzie, bo motocyklista nie opiera sie o ziemię.Jeśli rozminowują, to dlaczego są bez hełmów.Jeśli rozminowują, to dlaczego są zwróceni twarzami do siebie.A może zakadają miny?Jeśli zakładają miny, to dlaczego są bez czapek, czy furażerek. Może zostały w samochodzie, tak jak reszta wyposażenia, chociażby broń sapera z łopatą.jeśli zakładają miny, to dlaczego przed swoją kolumną? Może minują pobocze drogi.Ciemna barwa pojazdu świadczyłaby o zrobieniu zdjęcia w latach 39 - 42. Może to jest Francja, może Rosja, może Bałkany, a może Afryka.A może fotograf poprosił tych żołnierzy o pozowanie do zdjęcia. Samochód sie zatrzymał, żołnierze wysiedli, zostawiając część ekwipunku w aucie. Upozorowali czynności saperskie na poboczu drogi. Fotograf ustawił sie tak, aby mieć słońce z boku, a w tle za saperami jadącą kolumnę.I już mamy zdjęcie propagandowe: saperzy niemieccy rozminowując drogę i otwierają ją przed oddziałami zmotoryzowanymi podążającymi za wrogiem" czy jakoś tak.Może mogło tak być, a może jeszcze inaczej. Może zdjęcie ma jakis odręczny opis na odwrocie lub pieczątkę zakładu fotograficznego.
Vilkaloki Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Dudzin spotykam się z weteranami. Z jednym regularnie 3 razy w tygodniu i nauczyłe się dzięki temu wielu potrzebnych rzeczy. Ale właściwa interpretacja materiału zdjęciowego jest nie do przecenienia.
otto33 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 hmmm....czy ta dyskusja dotyczy plecaka szturmowego w 39?? załozcie osobny temat !
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Jest to daleko idąca analogia. Temat dotyczył plecaka szturmowego i jego zastosowania.Rozwinieciem były szelki do jego troczenia.Następnie temat podryfował w stronę troczenia innych części wyposażenia, m.in. łopat.Cała dyskusja była podpierana zdjęciami, które można w różny sposób interpretować.Trochę tak, jak studencki egzamin z dżdżownic i analogia do słonia ( w dużym skrócie ).A przy okazji można zobaczyć mnóstwo fajnych fotek.
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Jeszcze krótko, jak juz dopadłem do kompa.Temat jest ciekawy i pewnie dużo możnaby napisać: kto w 1939 roku nosił szelki. W materiale zdjeciowym pewnie znajdziemy dużo przykładów, że noszono, bądź nie.Co innego rozkaz wydany w ministerstwie wojny, co innego rozkaz wykonawczy w sztabach poszczególnych jednostek, czy kwatermistrzostwach, a co innego frontowa rzeczywistość.Jak to sie ma do rekonstrukcji i rekonstruktorów?Rekonstruktorzy armii niemieckiej z początku wojny wiedzą, że:-Noszenie niemieckiego wyposażenia tylko na pasie głównym jest możliwe.-Noszenie niemieckiego wyposażenia tylko na pasie głównym jest szalenie niewygodne i niepraktyczne.Jeśli kurtka mundurowa i haki do zawieszenia pasa z tym całym szpejem jest nie najlepszej jakości, to rekonstruktor staje sie karykaturą żołnierza, a często tak jest, mundury i reszta wypozyczane z Hero pozostawiają wiele do życzenia.Skoro są zdjęcia na potwierdzenie obu wersji noszenia oporzadzenia, to niech tak będzie. Niech grupa ustali sobie wewnętrzny regulamin mundurowy.Dla niemieckiej reko z 39 roku jest kilka charakterystycznych elementów. Mówimy o WH.-wysokie buty-wełniane spodnie-wełniana kurtka (odpowiedni model)-zielony hełm-brak pokrowców maskujacych na hełmy-brak kurtek maskujacychJeśli chodzi o wyposażenie, juz mamy pewna dowolność ( na podstawie fotek )Tematu broni nie poruszam.Pamietajmy, że Niemcy też dopiero uczą się wojny z przeciwnikiem o wiele bardziej wymagajacym niz był w Hiszpanii czy w Czechach.Jest jeszcze jedna kwestia naszej rekonstruktorskiej działalności - publiczność.Publiczność nie dostrzeże w masie wojska pojedynczych egzemplarzy, choćby najbardziej wiarygodnych. Publiczności nie interesują jednoosobowe grupy reko, choćby niewiem jakim sprzętem obwieszone.Publiczności zapada w pamięć JEDNOLITOŚĆ.Wystarczy popatrzec na fotki, gdzie oddziały reko stoja na zbiórce. Tego, kto ma, czy niema szelek, nie widać. Widać natomiast elementy charakterystyczne: wysokie buty, wełniany mundur i zielone hełmy. Ciekawe konwersje mundurów i wyposażenia należy zostawić na prezentacje statyczne, gdzie jest kontakt z publicznością i czas, aby wyjaśnić zainteresowanym co, jak i dlaczego noszono właśnie w taki sposób, a nie inny. Psiakrew, miało byc krótko.
acer Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Za porównanie przez studenta dżdżownicy do słonia że to samo prawie, stawia się studentowi DWÓJĘ do indeksu :)A na serio - w końcu tak do końca nie można wywnioskować z postów jak to było z tymi plecakami a i szelkami.Jedni - nie było, naciąganie rekonstrukcjiInni - niewiele, ale były i zgodność rekonstrukcji.
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Jeszcze jeden przykład na szelki w kampanii wrześniowej. Fotka była podpisana gdzieś na przedpolach Warszawy".Ciekawe, żołnierze skrajni nie mają szelek, a żołnierz w środku, saper ma topór troczony do szelki ( może naramiennika, choć to mało prawdopodobne! ). Tak nosimy sprzęt saperski w naszej grupie AA7.
Stadler Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Mnie ciekawi sposób zapięcia tego pokrowca, żeby topór nie wylatał- koło knopika do zapinania widać jakąś skórkę, nie wiem do czego ja przyłatać...Czy nasi Pionierzy mogliby udostępnić fotkę oryginalnego pokrowca?
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Nie wiem, czy ktos ma oryginalny pokrowiec na topór. Może saperzy z 39 PiPzAbt. U nas w AA7 na podstawie tego zdjęcia zrobiłem atrapę takiego pokrowca, tyle, że mam oryginalny topór. Na naszej stronie www.abteilung7.org są fotki. Skórka w formie paska z otworkiem na knopik była przyszyta od tyłu, a ta na zdjęciu prawdopodobnie jest urwana.
Steiner7 Napisano 4 Październik 2006 Napisano 4 Październik 2006 Tak jak pisałem, wykonany przeze mnie pokrowiec jest na podstawie zdjęcia. Zapięcie do pasa głównego skopiowałem z pokrowca do łopaty. Wielkośc pokrowca dopasowałem do toporka.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.