krzysiek Napisano 20 Wrzesień 2006 Napisano 20 Wrzesień 2006 CirrusCX - dla Twojej wiadomosci... prawo skarbu w takiej postaci jakie obowiązuje obecnie w Polsce obowiązywało od setek lat w różnych krajach Europy i o ile dobrze pamiętam w niektórych okresach Cesarstwa Rzymskiego.I nie ma to związku (najmniejszego) z komuną. We wszystkich krajach świata prawo skarbu jest (było) realizowane na dwa sposoby: 1. skarb należy do znalazcy i (lub) właściciela terenu na którym został znaleziony (różne kraje tak mają np. Wielka Brytania)2. skarb należy do Króla, Cesarza, Skarbu Państwa (np. Francja w okresie Napoleońskim i Polska przed wojną)Skarb dla wyjaśnienia jest to przedmiot o wartości materialnej ukryty lub porzucony, którego właściciela nie da się ustalić lub którego poszukiwanie jest bezcelowe.Czyli skarb świnek schowany przez dziadka (jeśli jest na to dowód) należy do spadkobierców, taki sam skarb świnek znaleziony w lesie, schowany przez nie wiadomo kogo należy do skarbu państwa.O ile dobrze pamiętam przedmioty ukryte przez obce armie na terenie Polski (nie zależnie od tego czy armie sojusznicze czy okupacyjne) nie podlegają zwrotowi, chyba, że są to dzieła sztuki ujęte w światowych katalogach i traktowane jako zaginione.I jeszcze jedna sprawa: wbrew pozorom wiele osób na całym świecie zwraca (i przekazuje) odnalezione skarby dla muzeów i służb państwowych. Dlatego Twoje przekonanie o tym, że ikt nie oddaje" jest fałszywe. Miałem przyjemność rozmawiać o tym zarówno z konserwatorami, jak i z ludźmi którzy oddali tego typu przedmioty (skarby).PozdrawiamKrzysiek
rozbooj Napisano 20 Wrzesień 2006 Napisano 20 Wrzesień 2006 ach, przy czytaniu niektórych wątków się człowiek czasem rozmarzy...
Vincent_Vega_69 Napisano 22 Wrzesień 2006 Napisano 22 Wrzesień 2006 Jedno jest pewne. Jeśli takie znalezisko będzie zgłoszone to na 90% nie dostaniesz nic dobrego - no może dyplom i średnią krajową jednak bardziej prawdopodobne jest, że zostaniesz ochrzczony przydomkiem złodzieja, hieny czy innego dewastatora. Moja rada byłaby taka - jeśli znalazłbyś taką kasę, to nikomu o tym ani mru mru. W przeciwnym razie masz murowane kłopoty lub w najlepszym razie dyplom, uścisk dłoni ( a może i nie tylko dłoni) prezesa no i świadomość, że kilka osób twoim kosztem jest ustawionych do końca życia. Prawo prawem, teoria teorią ale gdy w grę wchodzi kasa pułkowa w postaci 180 kg złota wszystko to nie ma znaczenia. Takie są realia w Polsce i dlatego należy prawo dostosować w ten sposób aby jasno wynikało co się komu należy. Tak aby praktyka potwierdzała to. Tak aby ludzie nie bali się zgłaszać takich znalezisk.
kuba321 Napisano 22 Wrzesień 2006 Autor Napisano 22 Wrzesień 2006 Vincent, widzę żeś swój chłop :)) Prosto i na temat. Pozdrawiam!
pomsee Napisano 24 Listopad 2006 Napisano 24 Listopad 2006 CirrusCX już parę osób tej kasy szukało i jak na razie bezskutecznie. Życze Ci powodzenia i mała rada - jak to mówią Rosjanie: Tichsze jedziesz dalsze budiesz".pozdr
mauser29 Napisano 24 Listopad 2006 Napisano 24 Listopad 2006 w pełni popieram 2 poprzedników, a jakby ci przyszło to oddać to z tych 180 kg po paru dniach(godzinach) zostanie 18kg-tyle ile wazy sama metalowa kasa a reszta sie rozpłynierecz druga, gdybania gadania na forum, chwalenie sie ale ostatnio parę razy był odgrzewany temat inwigilacji forum. Oczywiscie wiesz że jesteś przez to forum bardzo łatwy do namierzenia??no chyba że założyłeś lipne konto email(z którego nigdzie nie wysłałeś maila do znajomego), logujesz się zawsze nie z domu czy pracy tylko zawsze z jakiejś kawiarenki, gdzie nikt Cię nie zna. Pamiętajce Internet nie jest anonimowy-może tak się wydaje ale tak nie jest!!
kuba321 Napisano 1 Grudzień 2006 Autor Napisano 1 Grudzień 2006 Witam. Na początku ważne słowa .. NIGDY NIE WIESZ CO ZNAJDZIESZ - Oczywiście ja zadałem pytanie - co by było gdyby :) Nie twierdzę, że znalazłem. Inwigilacja - przecież ja tylko pytam. W mojej okolicy( kilkaset kilometrów ) podobno były zakopane 4 takie kasy - wszystkie zakopane podczas bitew. Opieram się na podaniach ludowych. U biskupa znalazłem dawnych właścicieli ziemskich, są wpisy o przeszukiwaniu terenów przez Francuzów w poszukiwaniu... tego własnie nikt nie wie. Mam konkretne miejscówki. Są też pierwsze fanty Francuskie. W jednej wiosce ludzie nawet wiedzą przez którą oborę wojsko ciągnęło za moskalami" - cytat z opowiadania ludowego, które znalazłem u pewnego Pana. Ale najlepszy jest wpis z ksiąg Cysterskich - Francuzi po owej akcji poszukiwawczej ( 35 lat po pierwszym szukaniu) wznawiają prośbę do władz Polskich o wznowienie poszukiwań ... i tu jest ciekawy moment - dostają odmowną odpowiedź ponieważ stosunki Prus z Francją były już mocno naprężone. Od tamtej pory .. cisza. Do poszukiwań podchodze bardzo skrupulatnie. Na razie zadaję pytania. Wiem że internet nie jest anonimowy. Pytam, czytam, wnioskuję - drażnię się. A tego co dla mnie cenne nie trzymałbym ( nie trzymam ) w domu i jego pobliżu. Nigdy nie wiadomo kto się zainteresuje. Może czasami po prostu moja radość ze znaleziska jest zbyt wielka żeby milczeć. Szkoda że takimi odkryciami nie można się pochwalić, zaistnieć. Trzeba siedzieć cicho... resztę dopowiedzcie sobie sami. ..Przecież ja nic nie znalazłem :]]]..CirrusCX
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.