Skocz do zawartości

rekonstrukcyjne dziwadła


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 612
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wiem i bije się w pierś za to i za inne niedociągnięcia, ale proszę o troszke wyrozumiałości, bo w rekonstrukcji jestem dopiero od jakiś 3 misięcy, a zaczynałem od zera, ale wiem, że inni o tym nie wiedzą. W miarę możliwości będe się starał poprawiać. W tym celu proszę o pomoc doświadczonych rekonstruktorów http://odkrywca.pl/mundury-do-rekonstrukcji-paskudne-szwajcary-,477342.html#477342. Z czasem będe pytał o inne rzeczy. Mimo wszystko dziękuję za zwrócenie uwagi.
Tomek - Schutze aus GD.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że nie bardzo znam się na WH/SS ... ale czy faktycznie każdy niemiecki żołnierz w czasie wojny nosił żelazny krzyż (czy może wstęge od niego na klapie kurtki) ? Wydaje mi się że to w rekonstrukcji taki standard jak łopatka ... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na duże braki w ewidencji nadawania tych odznaczeń zwłaszcza w końcowym okresie wojny nie da się jednoznacznie określić liczby żołnierzy, którzy zostali nimi nagrodzeni. Historycy szacują, że w czasie całej II WŚ w Wehrmachcie (biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje sił zbrojnych, służb pomocniczych etc.) przyznano od 300.000 do 575.000 Krzyży Żelaznych I klasy, natomiast II klasy ok.1300000. Biorąc pod uwagę fakt, że przez szeregi Wehrmachtu w ciągu wojny przewinęło się ładnych parę milionów żołnierzy należy przypuszczać, że co dziesiąty z nich mógł nosić jedno z tych odznaczeń (albo oba w przypadku nadania I klasy). Ale proporcja ta nie odnosi się w prosty sposób do stanu w roku 1939, kiedy dopiero co Krzyż Żelazny został powtórnie ustanowiony jako najbardziej prestiżowe niemieckie odznaczenie wojskowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, ze obwiesznie sie" przez rekonstruktorow odznakami bojowymi jest moim zdaniem, delikatnie mowiac, niesmaczne. Problem byl juz wielokrotnie sygnalizowany i dotyczy szczegolnie rekonstruktorow strony niemieckiej....
Moim zdaniem, jesli ktos nabyl prawo w ealu" do noszenia jakies odznaki - to moze nosic jej historyczny" odpowiednik na swoim mundurze w rekonstrukcji. Mysle tu przede wszystkim o odznakach sportowych i specjalistycznych. Wszystko oczywiscie pod warunkiem, ze nie udziwnia to" rekonstruowanej postaci.

Pozdrawiam,

Smoczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem, co drugi, może co trzeci rekonstruktor niemecki jakiego widać na zdjeciach ma minimum Krzyż Żelazny i zwykle np. odznakę szturmową czy za walkę wręcz itp ...

Dla rówowagi chyba co drugi trzeci wrześniowiec" powinien latać z Krzyżem Walecznym za 1920, odznaką za rany i paroma innymi ;)

Z tymi wstążkami od ŻK to naprawdę wali po oczach ... albo wręcz odwrotnie - dla laika, jak ja coś jest nie tak z sylwetką gdy go brakuje ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w pełnej rozciągłości - zwłaszcza, że frontowi żołnierze WH raczej z ironią odnosili się do odznaczeń bojowych (o czym świadczy choćby popularne wśród nich określenie z tamtego okresu „Lametta” – lameta) i rzadko przyozdabiali się nimi w warunkach polowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sprawie sanitariusza : w trakcje zdobywania fortu w W.Górce (bo to zdjecie z tego miejsca ) nie widziałem tego pana jako sanitariusza pewnie walczył jako zwykły zołnierz juz bez opaski azdjecie nie opowie w jakiej sytucji zostało zrobione
dziekuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro drążymy temat sanitariusza - to po za opaską Czerwonego Krzyża, ma on na rękawie munduru „Kaduceusza” – naszywkę z oznaczeniem służby sanitarnej Wehrmachtu (pomijam już, że naszytą na niewłaściwym rękawie) – a to bardziej zobowiązuje niż opaska – chyba, że do walki też ją odpruł…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką propozycję, by w tym wątku zamieszczać zdjęcia nie starsze niż jednoroczne. Wielu rekonstruktorów cały czas pracuje nad swoim wyglądem (umundurowanie, oporządzenie)i np. fotka z 2004 r. w stosunku do stanu obecnego może mieć niewiele wspólnego i przykro, gdy zamiast doceniać czyjeś postępy krytykujemy go za błędy z przeszłości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znalazłem takie zdjęcie z omawianej w innym wątku imprezy i ręce mi po prostu opadły – „dobre reko” w najgorszym tego słowa znaczeniu!
Majora w tle pomijam – komentowany już obszernie w paru wcześniejszych postach, ale „żołnierz” na pierwszym planie jest rewelacyjny.
Długo się zastanawiałem co ta sylwetka przedstawia i myślę, że jest to chyba próba odtworzenia wschodniego ochotnika w służbie Wehrmachtu ;)
Pomijam furażerkę z dederonu, pomijam kompletnie nieprzerobioną bluzę z „turkusgrau”, ale po prostu powaliły mnie patki i naramienniki Bundeswehry (z których nawet nie zostały usunięte „gwoździe” dystynkcyjne)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie