Skocz do zawartości

J.T.Gross znowu w akcji :-(


slw

Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.onet.pl/1344076,1292,1,kioskart.html

NIE JEST moim zamiarem wywołanie tu kolejnej jałowej pyskówki.
Po prostu informuję o pewnym przykrym fakcie popełnienia kolejnej książki przez pewnego znanego i b. uważanego w USA, a wyjątkowo nierzetelnego, historyka". Nie będę też wstawiał cytatów z art. j/w, przeczytajcie sami.
Ciekawe co na to nasz rząd, powinien chyba z urzędu" dbać o dobre imię kraju i ludzi w nim mieszkających.
Ciekawe co dalej...
Oj panowie uczcie prawdy swoje dzieciaki, bo z bestsellerów to chyba się jej nie nauczą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy oby napewno ierzetelnego"?? - na tym forum pewne opracowania literackie" sa przyjmowane bezkrytycznie a ich autorzy" uchodza za autorytety
Może najwyższy czas aby tego rodzaju opracowania nas nie zaskakiwały , może minister Giertych nauczając historii zapoda także fakty o smrodzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Czy nie uważacie, że niektórzy autorzy piszą (nie chcę, żeby wyszło, że jestem stronniczy albo uprzedzony) tylko po to, żeby zaistnieć. Pan Gross pisze wyraźnie pod publiczkę", odkrywa tematy ieznane" i wychodzi z tego chryja absolutnie nie poparta rzeczowymi dowodami - po prostu specjalnie tworzy fałszywą historię, prowokuje opinię publiczną. Jest paru takich autorów - np. p. Piecuch.
Również pan prof. Wieczorkiewicz ma czasmi takie zagrania, i chociaż go nie lubię, jednak cenię za posiadaną wiedzę.
Parowóz - może byś się wziął za opracowanie czarnej listy opracowań literackich" autorytetów". Jak ją opublikujesz, nawet na tym forum, sam zobaczysz, że zaliczasz się także do ich grona.
Przepraszam, ale twoje wypowiedzi na wszystkich forach Odkrywcy są obecnie tak zjadliwe i prowokujące, że robisz to specjalnie dla jakiegoś ukrytego celu... Nie widzę sensu w tym co robisz, nie popierasz tego co piszesz konkretnymi dowodami, po prostu judzisz. Może byś się przeniósł... do Parozownii, odśwież się i wróć do nas w nowej wersji np. Elektrowozu. Czas się zmodernizować.
Przepraszam za uszczypliwości, ale mnie trochę poniosło.
Adieu
P.S. Gdzieś czytałem, że Gross ma poparcie i pieniądze od organizacji żydowskich w Ameryce. Czy to może być prawda ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kasę chodzi. Od zbrodniarzy jakimi okrzyknięto Polaków łatwiej będzie wydoić odszkodowania, zwroty majatków. G... już raz rzucone łatwo sie przykleja, a trudno odpada. W swiadomości innych narodów przypieta łata bedzie skutkować izolacją i ostracyzmem.
Mają te kiepełe".
A o powodach samobójstwa Zygielbojma w 1943r. to Pan Gross nie napisze.
Niestety słabego sie kopie Panowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa nowej książki Grossa to naprawdę żałosna sprawa.
Jak i autor.

Ludzie, na temat pogromu kieleckiego 4 lipca 1946 roku, napisano już tyle i wszędzie, że nie wiadomo co już można odkryć.

Nie trzeba być zawodowym habilitowanym historykiem, żeby dojść że sprawa pogromu w Kielcach sama w sobie była prowokacją, inspirowaną przez Urząd Bezpieczeństwa, a z dużą prawdopodobieństwa powiedzieć można że przez osoby pochodzenia żydowskiego.

Pan Gross wysnuł tezę, w skrócie mówiąc, że czego nie zrobili Niemcy, zrobią Polacy i nie będzie świadków rzekomego współdziałania z Niemcami.

Komu i czemu służy to co wyprawia Gross ? Na pewno nie Polsce i stosunkom międzynarodowym między Polską a innymi krajami, a zwłaszcza USA, które jak widać jest bardzo podatne na takie prowokacje.
To są prowokacje.

Cierpliwość gdzieś ma swoje granicę, i należałoby się zastanowić poważnie nad poważnymi krokami prawnymi w sprawie publikacji Grossa. Panu Grossowi powinno zakazać się wjazdu na teren Rzeczpospolitej.

Teraz nie ma pojęcia antysemityzm tylko jest pojęcie Grosizm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniaku - ja jestem i juz pozostane starym cynicznym Parowozem .
Problemem polskim tak jak za poprzednich rewelacji Grossa jest chęć mataczenia i kłamania mówiąc jezykiem prokuratora - i tak na temat Jedwabnego ktos kompetentny powinien wstać i powiedziec TAK. TAKIE FAKTY MIAŁY MIEJSCE - ALE WINNI TYCH ZBRODNI ZOSTALI UKARANI I SKAZANI JESZCZE W CZASACH ZGNIŁEJ KOMUNY .a nie podnosic krzyk ze to nie my to chyba niemcy albo ruscy albo UB albo Nkwd tylko nie my. Tak samo teraz -to UB inspirowała to nie my to Nkwd inspirowała i Kgb - ale to k....a nieprawda to MOI RODACY ZARŻNELI TYCH ŻYDÓW i nie potrzebowali do tego żadnych i niczyich inspiracji - jedynym pośrednim inspiratorem był katolicki kosciół -słynący z rozpuszcznia plotek o mordach rytualnych czy kociej wiarze i.t.p. bzdurach
W 70 roku na wybrzerzu czy w Poznaniu w 56 to strzelali ruscy - tak twierdzi wielu ludzi TO NIE MY -TO RUSCY w polskich mundurach (sic)
reasumujac - TO MY NIGDY NIE JESTEŚMY WINNI NICZEMU
A świat - świat się smieje i układa kawały o głupich polakach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jaka prowokacja UB odpowiedz jest prosta jak drut poprostu zadużo dawnych wlaścicieli zaczelo wracać i zrobio się za ciasno w nie których kamienicach w mieście Kielce a i kościól K. dolorzyl swoje trzy grosze troche moja babcia mi opowiadala a pochodzi wlaśnie z kieleckiego.Ale ogólnie chodzilo o dobra materialne a ubecja pozamykala się na komisariatach i wcale nie miala ochoty bronić swojch ziomków. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest że za prowokacją kielecką stał ówczesny szef wojewódzkiego UB w Kielcach. Faktem jest, że w Kielcach w aparacie bezpieczeństwa pracowały osoby narodowści żydowskiej. Prawdą jest że Niemcy nie wszystkich Żydów z Kielc wywieźli. Cud ? Współpraca w wydawaniu rodaków ? na piękne oczy Niemcy ich zostawili - NIE !
Kto zna odyseję Henryka Błaszczyka, chłopaka, którego miano chcieć ukatrupić dla rytualnego mordu wie jak jest.

Chłopaka wcale na Plantach nie było w kamienicy Nissenbaumów. Ale nie przeszkodziło to w rozprzestrzenieniu się plotki, i rozwałce mieszkańców kamienicy. Najlepiej było napuścić, wykończyć nie swoimi rękoma, potem szybko schywtać, osądzić i rozstrzelać. Bo taka była sekwencja zdarzeń w Kielcach w 1946 roku.
Z punktu widzenia prawa karnego uczestników zdarzenia osądzoną i skazano na śmierć, a wkrótce rozstrzelano.

Z punktu widzenia moralności niejaki premier Cimoszewicz celebrował uroczystości chyba w 1996 roku i padły słowa przepraszam, wmurowano na Plantach przed Silnicą tablicę.

Więc nie gadać dalej o winie i przeprosinach bo to było !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kielce, 4 lipca 1946
--------------------------------------------------------------------------------
Jedna z pierwszych, jesli nie pierwsza czynnoscia urzedowa nowego ministra spraw zagranicznych Dariusza Rosatiego bylo wydanie oswiadczenia w sprawie tragedii kieleckiej w 1946 roku. Oswiadczenie to wywolalo ciag zdarzen i reperkusji miedzynarodowych. Przypomniec tu wypada sprawe oswiecimskiego Karmelu, publikacje Gazety Wyborczej o mordowaniu Zydow przez powstancow warszawskich, demonstracje grupy Tejkowskiego w Oswiecimiu, czy list prezesa Moskala do Aleksandra Kwasniewskiego. Efekt byl podobny.
Smierc 42 Zydow Rosati nazwal „pogromem zydowskim” (chyba mialo byc antyzydowskim?), ktory „dokonal sie” (sam sie dokonal?) w chaosie wojny domowej, choc wszyscy wiedza, ze wowczas w Polsce nie bylo zadnej wojny domowej, tylko regularna okupacja sowiecka. Sam Gomulka wyrazil to bardzo dobitnie na posiedzeniu Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej w maju 1945 roku: Nie jestesmy w stanie prowadzic walki z reakcja bez pomocy Armii Czerwonej. Nie mielibysmy swoich sil, aby postawic je na ich miejscu. Komunisci w Polsce byli calkowicie uzaleznieni od dyrektyw Moskwy, a dodatkowo jej interesow w podbitym kraju pilnowaly dywizje NKWD oraz sowiecka obsada UB i Informacji Wojskowej. Nawet wojsko przesycone bylo sowiecka kadra oficerska.
Dalej minister spraw zagranicznych RP pochodzenia zydowskiego Rosati stwierdzil, ze pogrom kielecki byl aktem „antysemityzmu polskiego”, ktory dokonal sie w kraju, „w ktorym nazisci budowali obozy zaglady”. Na koniec dodal: Wstydzimy sie, ze ludzmi, ktorzy popelnili te zbrodnie byli Polacy i prosimy o wybaczenie
Po tym oswiadczeniu do akcji przystapily srodowiska zydowskie. Wiceprzewodniczacy Swiatowego Kongresu Zydow, Kalman Sultanik zaproponowal powolanie komisji sledczej (z udzialem prezydenta Aleksandra Kwasniewskiego), co mialoby wedlug niego zamknac sprawe Kielc i „oczyscic stosunki polsko-zydowskie”. W komisji mieliby sie takze znalezc przedstawiciele organizacji zydowskich, najlepiej z Izraela.
*

Mimo uplywu 50 lat od tamtych wydarzen, kolejne ekipy rzadzace PRL milczaly. Ograniczono sie do ujawnienia i powtarzania tylko ogolnie znanych faktow. Za smierc Zydow obarczono odpowiedzialnoscia stolarza, slusarza, dwoch milicjantow, gospodynie domowa, gonca, muzyka, fryzjera, brukarza, piekarza, szewca i woznego. Ot, typowy polski Ciemnogrod... Wyroki, wydane przez najwyzszy sad wojskowy na sesji wyjazdowej w Kielcach zapadly po bardzo pospiesznym sledztwie - prowadzonym najbardziej wowczas popularnymi metodami bicia i tortur - juz 11 lipca, czyli w tydzien po wydarzeniach. Po co ten pospiech? Proces byl pokazowy, ale juz dwa dni przed wydaniem wyroku na miejscu byl specjalny pluton egzekucyjny. Wyroki zapadly zapewne jeszcze przed procesem, co wowczas równiez bylo sprawa normalna. Wszelkie wnioski obroncow wskazujace na lamanie procedur prawnych, wnioski o powolanie bieglych zostaly odrzucone.
Nastepnego dnia po procesie zgromadzenie sedziow Najwyzszego Sadu Wojskowego na posiedzeniu niejawnym (przy nieobecnosci obroncow) odrzucilo skargi rewizyjne, pospiesznie i pod przymusem napisane przez adwokatow. I jeszcze tego samego dnia o godz. 21.25 odbyla sie eegzekucja skazanych.
Tak zacierano slady, a cala propagande wokol sprawy wyciszono w ciagu kilku tygodni. Nastepne procesy (w ktorych nie zapadaly juz kary smierci) odbywaly sie juz niejawnie. Wszystkie te elementy wskazuja jasno, ze prawdziwym celem procesu nie bylo wcale wyjasnienie prawdy, ale jej ukrycie. Za pogrom obarczono bowiem odpowiedzialnoscia m.in.: „pacholkow andersowskich” i „Armie Andersa”; „reakcje, ktora za wszelka cene chce zohydzic rzad i zywioly demokratyczne”; „peeselowsko-eneszetowska negacje”, „reakcyjne podziemie”; „najemnikow polskiej szlachty”; „bandy eneszetowskie”; „chuliganow i harcerzy”, „reakcyjne i klerykalne elementy”. Inne watki kierowaly podejrzenia na „bandy AK i WiN”. Przypisanie przeciwnikom komunizmu w Polsce winy za smierc Zydow mialo na celu skompromitowanie ich w oczach calego swiata.

*

4 lipca 1946 roku w Kielcach doszlo do pogromu, w czasie ktorego zginelo 42 Zydow i dwoch katolikow - Polakow. Wiele osob zostalo rannych i pobitych. A wszystko to na skutek plotki, ze Zydzi porywaja i morduja polskie dzieci. Dowodzil tego przypadek Henia Blaszczyka, ktory zniknal w niewiadomych okolicznosciach i pojawil sie trzy dni pozniej, twierdzac, ze wiezila go zydowska rodzina.
Wypadki z Kielc byly wielokrotnie rekonstruowane, a ich przebieg pozwala domyslac sie prowokacji. Jedyna sila, ktorej taka prowokacja byla potrzebna, byl uklad pepeerowsko-ubecki. Brakuje jednak odpowiednich dokumentow. Jak mozna sie domyslac, takich dokumentow nigdy nie sporzadzono. Nie mozna wiec lekcewazyc zadnych opinii i ustalen dokonanych nie po uplywie lat, gdy czas zaciera pamiec, ale wowczas, w 1946 roku, zaraz po 4 lipca.
Po pogromie i wobec obrzydliwej nagonki propagandowej, dane dotyczace przebiegu wydarzen zebrali czlonkowie podziemia poakowskiego. Dane te podano do wiadomosci publicznej w ulotce, zawierajacej równiez stanowisko podziemia wobec tej sprawy i ocene jej znaczenia w owczesnej polityce.
W dotychczasowych rekonstrukcjach zdarzen w Kielcach brakuje odpowiedzi na pytanie, w jakich okolicznosciach czlonkowie Gminy Zydowskiej znalezli sie w posiadaniu broni? W tamtych czasach bron mogli miec tylko nieliczni uprzywilejowani, po prostu czlonkowie PPR i funkcjonariusze UBP.
Wiele wyjasnia zeznanie jednego z zydowskich swiadkow, ktorzy pozostali przy zyciu. Otoz na kilka tygodni przed pogromem UB ostrzeglo Zydow, ze w okolicy nasilila sie dzialalnosc „band eneszetowskich” i reakcyjnej AK, ktore palaja nienawiscia do Zydow i ze moga wobec nich podjac akcje terrorystyczna. Na kilka dni przed pogromem UB zaopatrzylo Zydow w kilka sztuk broni, jak powiedziano „na wszelki wypadek”. Tak wiec 4 lipca, w chwili, gdy rozpoczal sie atak na kamienice i zaczeto wywazac drzwi, ze srodka padly strzaly, od ktorych zginelo dwoch Polakow. To tylko rozjuszylo atakujacych, ktorzy rozpoczeli regularny mord.
Wiele swiatla na tlo wydarzen w Kielcach rzuca dokument wojskowy „Sprawozdanie o walce z bandytyzmem w woj. kieleckim za okres 1-10.07.1946” Sztabu 2 Warszawskiej Dywizji Piechoty podpisane przez plk. Kupsze:
Dnia 4. 07. 46 o godz. 8.00 na komisariat MO w Kielcach zglosil sie Blaszczyk Walenty wraz z synkiem, ktory opowiadal, ze od 1 do 3 byl trzymany w komorce pewnej rodziny zydowskiej, zamieszkalej w Kielcach przy ul. Planty 7. Komendant komisariatu porucznik Zagorski Edward po porozumieniu sie z z-ca komendanta wojewodzkiego MO, mjr Gwiazdowiczem rozkazal grupie 3 wywiadowcow i 9 milicjantow zrobic rewizje w miejscu wskazanym przez chlopczyka. Zdazajacy do domu przy ul. Planty 7 natkneli sie na grupe mezczyzn i kobiet, wykrzykujacych, ze w tym domu Zydzi morduja polskie dzieci. Milicja wraz z ta grupa udala sie do domu. W tym czasie funkcjonariusze UB w Kielcach zainterweniowali zabierajac do WUBP chlopczyka i ojca oraz kierujacego rewizja funkcjonariusza MO Szelega. Rezultat dochodzenia prowadzonego z chlopcem i milicjantem jest nastepujacy. Chlopiec dluzszy czas obstawal przy legendzie, ze zostal dnia 1 lipca 1946 uprowadzony przez Zyda i trzymany w piwnicy, skad uciekl 3 lipca 1946 r. Ojciec zeznal, ze rzeczywiscie w tym czasie chlopczyk zeznal, ze od 1-3 lipca 1946 r. byl w domu niejakiego Passowskiego Antoniego (dotat nieujety), gdzie ten dawal mu cukierki i uczyl go ww legendy, jak ma zeznawac przed ojcem i milicja.
Tymczasem przy ul. Planty 7 zbieraly sie tlumy ludzi, ktore wraz z milicja demolowaly mieszkania i zabijaly mieszkajacych tam Zydow. Poslane natychmiast wojsko i KBW zmieszalo sie z tlumem i milicja, równiez brali udzial w zajsciach, zabijajac i maltretujac Zydow, a takze napadaly na interweniujacych funkcjonariuszy UBP. Byly liczne wypadki dobijania kolbami rannych Zydow przez zolnierzy i milicjantow.
Sprawozdanie niewatpliwie posluguje sie skrotami, podajac tylko najwazniejsze fakty. One wlasnie spowodowaly postawienie nastepnych pytan. Takich, na ktore nie odpowiedzialo sledztwo, ani pozniejsze opracowanie tematu.
Wiadomo, ze chlopca - Henryka Blaszczyka nikt nie porwal. W czasie pozniejszego sledztwa ujawniono, ze gospodarz domu, w ktorym mieszkali Blaszczykowie, Antoni Passowski, byl obecny w mieszkaniu Blaszczykow, gdy ich „odnaleziony” syn wrocil 3 lipca wieczorem do domu i to on kazal ojcu Henia zameldowac MO, ze dziecko porwali Zydzi. Passowski nie zostal jednak postawiony przed sadem, nie pytano o jego role w wypadkach. Czyzby byl jednym z prowokatorow? Czy rodzice chlopca brali udzial w prowokacji? Swiadkowie zeznali w sprawie, ze rzekomo porwany chlopiec byl miedzy 1, a 3 lipca na podworku domu we wsi polozonej 25 km od Kielc. Jak tam dotarl? Przebywal tylko na podworku? Nie jedzac i nie spiac? Gdzie byl naprawde?
Zydow z budynku przy Plantach 7 wyciagali i oddawali w rece tlumu „mundurowi” milicjanci. Nie brali oni - wedlug swiadkow - udzialu w mordzie i nawet nie chcieli na to patrzec. Za to w tlum wmieszalo sie wojsko i KBW. Wzieli udzial w mordzie, co pozniej podczas procesu za wszelka cene starano sie ukryc. Prowokacja widocznie przewidywala, ze krwiozercze mialo byc tylko spoleczenstwo. Zwrocmy uwage na jeszcze jeden szczegol, ktory w swej ksiazce o wydarzeniach kieleckich podaje znany reportazysta Krzysztof Kakolewski. Otoz w budynku przy ul. Planty 7 zgromadzono Zydow, ale nie kieleckich, tylko swiezo przybylych z ZSRS. Budynek byl podzielony na dwie czesci. W jednej byli Zydzi wierzacy i tzw. kibucnicy, a w drugiej klatce mieszkali funkcjonariusze UB i PPR. Do tej drugiej klatki nawet nikt nie podchodzil. Caly pogrom i zbrodnia toczyly sie godzinami w jednej klatce, gdzie mieszkali zwykli Zydzi. Mieszkancy czesci komunistycznej, choc byli znakomicie uzbrojeni, nawet nie kiwneli palcem w obronie atakowanych wspolbraci.
O stosunku owczesnych wladz do wydarzen moze swiadczyc tylko jeden fakt. Nikt z ludzi, ktorzy mordowali Zydow przy ul. Planty 7 nie zostal osadzony w procesie kieleckim i nie zostal ukarany zadna kara. Wszyscy mordercy uszli bezkarnie. Owszem, Sobczynski, szef kieleckiego UB siedzial w luksusowym wiezieniu na Rakowieckiej pol roku. Ale fakt ten stal sie pozniej podlozem jego wielkiej i wspanialej kariery.
Pytania mnoza sie:
Dlaczego nie powiodly sie pogromy zydowskie przygotowywane wczesniej w Krakowie i Rzeszowie? A dlaczego powiodl sie kielecki? Nie wiemy, dlaczego w dniu pogromu Zydow przebywali w Kielcach wysocy przedstawiciele centrali MBP, w tym Adam Humer. Nie wiemy, dlaczego przed poludniem tego dnia przebywali juz w miescie wysocy urzednicy KC PPR Chelchowski i Buczynski, ktorzy w pozniejszym sprawozdaniu napisali, ze przyjechali w zwiazku z rozruchami antyzydowskimi. Skad jednak wiedzieli o nich na kilka godzin przed ich rozpoczeciem? Nie wiemy jaka role odgrywal w tym wszystkim specjalny wyslannik NKWD, doradca w WUBP - niejaki Michail Aleksandrowicz Dyomin (Domin), ktory wyjechal dwa tygodnie pozniej z miasta...
Nie wiemy, dlaczego miejscowe wladze komunistyczne przez wiele godzin zachowywaly sie biernie. Wojewoda kieleckim byl wowczas Eugeniusz Wislicz-Iwanczyk, w czasie wojny oficer AL, uznany przez AK za kolaboranta niemieckiego. W miejscowym UB byli oficerowie pochodzenia zydowskiego. Zydowskiego pochodzenia byl tez owczesny prezydent miasta, Zarecki. I sekretarzem KW PPR w Kielcach byl Jozef Kalinowski, ktory nie ukrywal swego zydowskiego pochodzenia. Za antysemite uchodzil natomiast mjr Wladyslaw Spychaj vel Sobczynski, ktory objal funkcje miejscowego szefa UB po Zydzie A. Korneckim, przeniesionym do Poznania. Sobczynski, oskarzony o inspirowanie pogromu, tlumaczyl po latach, ze wszystkim kierowalo NKWD. Jak wspominalismy, przesiedzial w wiezieniu pol roku, a pozniej zrobil kariere...
Sprawa kielecka powinna byc rozpatrywana w znacznie szerszym kontekscie. Ma ona bowiem swoje tlo, ktore pozwala nieco glebiej na nia spojrzec. Po pierwsze; do pogromu doszlo tuz po referendum 30 czerwca, ktore mialo uwiarygodnic komunistow w oczach swiata, jako wladze legalna, cieszaca sie poparcie spoleczenstwa. Inna zastanawiajaca zbieznoscia jest fakt, iz wlasnie 4 lipca 1946 roku na procesie norymberskim rozpoczely sie przemowienia stron w sprawie Katynia, o ktory komunisci sowieccy oskarzali Niemcow. Ten watek nie mogl sie utrzymac nawet w tak sprzyjajacej Stalinowi atmosferze na Zachodzie. Pogrom kielecki stal sie wiec znakomita zaslona dymna, ktora przycmila te sprawe.
Na tym jednak nie koniec. Dziwnym trafem, wydarzenia podobne do kieleckich mialy miejsce prawie rownolegle w innych krajach podbitych przez Sowietow: na Wegrzech, Ukrainie i w Slowacji. Efektem tych dzialan byla kilkusettysieczna emigracja wschodnich Zydow do Palestyny, gdzie wkrotce powstalo panstwo Izrael. Stad zapewne bierze sie rozpowszechniana czasem wersja o spisku syjonistycznym, aby odwrocic uwage od prawdziwych sprawcow.
Wnioski nasuwaja sie takie:
Trudno owe wydarzenia okreslac jako „pogrom”. Byl to po prostu regularny mord dokonany przez komunistyczne oddzialy milicyjne i wojskowe. Na poczatku milicja rozbroila Zydow, a potem ich kolejno, systematycznie zabijano.
Obarczanie oddpowiedzialnoscia za wydarzenia Polakow, czy ludnosci Kielc jest calkowicie bezpodstawne. Nie mordowal zatem „motloch”, tylko regularne oddzialy milicji i wojska, dzialajace w zwartych formacjach, zgodnie z rozkazami dowodcow.
Zaden ze sprawcow pogromu nie poniosl kary, choc nietrudno wskazac, przynajmniej niektorych, z imienia i nazwiska. Ludzie, ktorych skazano w procesie nie mieli dostepu do miejsca zbrodni. Faktyczni zbrodniarze prawdopodobnie dotat spokojnie zyja.
Oceniajac wydarzenia w kategorii odpowiedzialnosci narodowej moznaby powiedziec, ze kowal okradl kowala, a Cygana powiesili. Powszechnie wiadomo, jaki byl sklad narodowosciowy rzadzacego na terytorium Polski kierownictwa partii komunistycznej. Zas z przebiegu wydarzen jasno wynika, ze decyzja zabicia tych nieszczesnikow musiala zapasc na wysokim szczeblu. W tej sprawie jest o wiele wiecej niejasnosci...
Na marginesie nalezy dodac, ze podczas obrad okraglego stolu w Magdalence w 1989 roku dziwnym trafem wielogodzinny pozar pochlonal cale zasoby kieleckiej bezpieki z pierwszych lat powojennych. Miedzy innymi tajne akta dotyczace pogromu Zydow z 1946 roku...

na podstawie artykulow: „Pretekst kielecki” Leszka Zebrowskiego (Gazeta Polska, 29 lutego 1996), „Naukowa ostroznosc i niewierni wierni” Marii Dominiki Antosik (Gazeta Polska, 13 czerwca 1996), „Co sie stalo w Kielcach” Anny Grazyny Kister (Gazeta Polska, 13 czerwca 1996) i ksiazki Krzysztofa Kakolewskiego „Umarly cmentarz” (Wydawnictwo „von borowiecky”, 01-231 Warszawa, ul. Plocka 8/132, tel/fax 675-3681).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acer, a ja jako zródło polecam Ci dzisiejszą Rzeczpospolitą", jest tam artykuł dotyczący mordu w Kielcach,przeczytaj go uważnie i nie obwiniaj,proszę,wyłącznie wojska i milicji.Dlaczego nie wspomniałeś o robotnikach z Huty Ludwików, mordujących ludzi przy pomocy łomów,kamieni,prętów...?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedwabne było zrobione rękami niemieckich pachołków, którzy to zostali przerzuceni do Jedwabnego z Niemniec (np. mogli się dostać do Niemiec we wrześniu 1939 roku i przejść na ich stronę). Potem ci ludzie poprowadzili ten mord, dobierając sobie swoich ludzi i podburzając resztę.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie przesadzajmy. Wśród Polaków była swołocz i nie widzę powodu dla którego mam tego nie przyznać.
Tak samo jak swołocz była i jest wśród np. Francuzów, Niemców, Ukraińców, Rumunów, Rosjan i Żydów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, ale nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej.
A to są metody Grossa. Polacy zabili - co, całe społeczeństwo pojechało do Kielc na pogrom ? - NIE,
ale to Grossa nie obchodzi. Ważne żeby przypiąć łatkę Polaków jako społeczeństwa faszystów i eksterminatorów Żydów.
Ciekawe czemu nie napisze o reakcji amerykańzskiejjak Karski
powiedział o tym co dzieje się w okupowanej Polsce, w gettach. Został olany przez ziomków społeczeństwa wyznania handlowego, nikt go nie traktował poważnie. Czyżby wyrachowanie i nadzieja na przejęcie majątków ?
Potem nagle jakieś pretensje.
Czemu o tym Gross nie napisze - nie w modzie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zacząć wątek Żydami w tle, trzeba oczywiście zacząć od słów wyjaśniających że się nie ma nic złego na myśli. Nawet w internecie tresura działa. „NIE JEST moim zamiarem wywołanie tu kolejnej jałowej pyskówki”. Sam tak zaczynałem niektóre posty. Historia Ratajczaka przykładem. Za to co napisał zrujnowane ma życie, a właściwie niewiele tam napisał, bo napisał że są ludzie, którzy uważają to i tamto.

Taki Gross pisze co chce a prezydent RP musi przepraszać. A kto przeprosi mnie za morderstwa w Warszawie. Jakoś nikogo to nie obchodzi na świecie. Zresztą co mi po przeprosinach jeśli miasto i ludzie przestali istnieć raz na zawsze i lepiej by było może gdyby w tym miejscu było jezioro bo miasto nigdy już się nie odbuduje i nigdy już nie wrócą tu Warszawiacy. I jeśli mówicie że Warszawiacy są tacy i owacy i że krawaciarze i chamy zważcie, że znaleźć tu Warszawiaka jest trudno i większość to ludzie z wiosek z całej Polski. A nie zobaczycie w Warszawie zdjęć, które pokazują jak ona wyglądała w 1945. Pewnie by to drażniło szwabów turystów. Jak się przejdziecie po Starówce albo obok Zamku Królewskiego to nie ma tam informacji że przez wiele lat w miejscu gdzie stoi Zamek był skwerek z alejkami ławkami i trawnikami. Napiszcie w googlach hasło miejsca pamięci w warszawie" to zobaczycie jakie mamy miejsca pamięci w Polsce. A tak poza tym w czasie wojny zginęło 6mln Żydów. ale też 6mln obywateli Polski, z czego wszyscy żydzi z Polski, więc ilu zginęło Polaków? A ilu Ukraińców Białorusinów i Łemków. A jeśli Żyd z Lwowa wstąpił do Armii Czerwonej i zginął pod Stalingradem to czy liczy sie jako jeden z 6mln, jako jeden z 20mln Rosjan" jako 1 z 6 mln obywateli RP. A jeśli tak dużo zginęło Żydów to własciwie skąd ci wszyscy spadkobiercy się pojawiają. Faktem jest że byli w Warszawie a teraz ich nie ma i to jest większy dowód na zbrodnie NIEMIECKIE niz jakiś tam pochłaniacz maski znaleziony w Oświęcimu.

Na Woli i Ochocie na każdym rogu ulicy stoją a tablice typu „ W tym miejscy Hitlerowcy rozstrzelali spalili 45 osób, 200 osób 12.000 osób itp.” Są ich setki i nikt nie przeprasza i krzyku nie robi.

A i tak Polska najlepszym krajem dla Zydów była, skoro w całej Europie dziś tak postępowe demokracje ich wytępiły przez stulecia. Polska była ostatnim krajem gdzie mogli żyć nie asymilując się wyznając swoja religię i mając własny system prawny. A tylko na terenie Polski szwaby karały śmiercią za kontakty z Żydami. Jakie mają prawo nas krytykować, dawni handlarze niewolników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Popieram post a.korbaczewskiego i uważam, że jeszcze ponad 60 lat od wybuchu wojny, jeszcze teraz Warszawa goi rany z lat wojny i okupacji. Poszukajcie w Warszawie budynków ze śladami kul, pocisków i odłamków. Jeszcze ich sporo zostało, niestety nikt nie zwraca uwagi, że to jest świadectwo walki, prawdę mówiąc zabytek klasy 0.
Niestety Niemcy trąbią o zniszczeniach Drezna, Kolonii, Hamburga, Aachen(Akwizgranu i wielu innych, Rosjanie o zniszczeniu Leningradu, Anglicy o bombardowaniu Coventry, Holendrzy o Rotterdamie, Jugosłowianie (teraz Serbowie) o Belgradzie, Żydzi o zniszczonej diasporze i własnym majątku, a psiakrew, żadne z nich nie zaproponowało pomocy (oczywiście z wyjątkiem bratnie ręki ze wschodu, która podarowała nam PKiN, dodatkowo burząc cały kwartał (ale, nawet kilka kwartałów) miasta). A przecież w Warszawie przed wojną mieszkało ponad 300 tys. obywateli narodowości żydowskiej.
Może powinniśmy zażądać odszkodowania od świata, bo jesteśmy jedynym krajem, który zaatakowany walczył najdłużej, jego jednostki wojskowe walczyły na wszystkich frontach, zdobywały Berlin, a pomimo to przegrał swoją przyszłość.
Eh, świat nas po prostu oszukał...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą w TVN 24 skończyła się audycja z udziałem
kilku historyków i Grossa.
Temat - Jedwabne i po wojnie - Kielce.

Pan Gross jednoznacznie twierdził że tylko jego badania i wnioski w książkach są najbardziej wiarygodne i rzetelne.
Jego i koniec.

Panom z IPN i PAN stwierdził nie owijając w bawełne że nic nie wiedzą. Badania IPN w sprawie Jedwabnego są nierzetelne i warte kosza.
Postawił tezę, że Żydzi z Polski po wojnie wyjeżdżali do Palestyny bo groził im natychmiastowy powtórny Holokaust w formie lokalnych pogromów.

hasła z filozofią podobną do haseł negacji krematoriów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak. Ogladałem. Usmiałem sie też z tego fragmentu. Szczegolnie z faktu że zydzi uciekali po wojnie ponieważ na kazdym kroku groziła im śmierć od sąsiadów Polaków.Prawie jakby Polak z nożem w zębach czatował za rogiem aby zabić żyda...Pominął jakoś fakt że to Polacy mają najwiecej medali nadawanych przez YAd Washem za ratowanie żydów. To nic ale dla diaspory szczegolnie amerykańskiej to my w końcu wsadzaliśmy żydów do wagonów i potem gazowaliśmy. Jak tacy jak Gross jawni kłamcy i manipulatorzy faktów wykładaja na amerykańskich uniwersytetach to nie ma sie co dziwić że te amerykańskie półgłowki nie maja pozniej pojęcia o najnowszej historii poza wojną secesyjną ( i to pewnie nie w pełni). Swoją drogą dlaczego np nie zaprosili Krzysztofa Kąkolewskiego którego książka o pogromie kieleckim jest najlepiej jak dotąd opracowaną monografią nt. pogromu? Bo nasza prawda jest bardziej mojsza niż twojsza (Czyt. GW).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo moja jest mojsza niż twoja jest twoisza !!!"

:/

Szkoda mówić o tym prowokatorze Grossie.
Ja zapytałbym go reakcje diaspory żydowskiej w USA na doniesienia Jana Karskiego o sytuacji gettach i ośrodkach natychmiastowej zagłady. Czemu wtedy wszyscy olali krzyk na puszczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie