Skocz do zawartości

Rekonstrukcja walk na Kępie Oksywskiej.


Rekomendowane odpowiedzi

Było bardzo fajnie. Z mojej strony wielkie brawa i uznanie dla organizatorów. Warto więc chyba napisać co nieco ...

Chyba nie pomylę się jeżeli powiem, że była to najlepiej zorganizowana logistycznie impreza rekonstrukcyjna do tej pory. Pomijając samą bitwę i próby + obcowanie z innymi grupami, które zawszę są przyjemnością dla rekonstruktora to w tym wypadku cała reszta była zorganizowana wzorcowo i na takim poziomie, że to co widziałem do tej pory na innych masowych inscenizacjach to było jak jakieś nieporadne przedszkole przy wzorcowym hotelu.

Warunki zakwaterowania super, wyzywienie ekstra, zapewniona pomoc w dojazdach na dworce, odprawy prowadzone przejrzyście jasno i czytelnie z pomocą rzutników, komputerów. I to co chyba najważniejsze - zupełny brak chaosu. To co było bardzo widoczne to poczucie że wysiłek każdego pojedyńczego rekonstruktora jest dla organizatora niezwykle ważny i cenny. A to ostatnio uciekło na wielkich imprezach.

Przed samą bitwą 2 dni prób ćwiczeń, omówień. Wszystko było jasne i przejrzyste. Podobało mi się bardzo.

Przy okazji pozdrowienia dla chłopaków z LOW i reszty organizatorów. Przyznam że pierwszy raz miałem okazję zobaczyć w akcji TGRH i też jestem pod wrażeniem, szczególnie części odtwarzającej LWP wojenne.

A bitwa ? B. fajnie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
wielkie dzięki wszystkim z którymi mogłem się pomęczyć w tym piekielnym skwarze ... podziękowania dla organizatorów, kolegów i koleżanek którzy walczyli po obu stronach ... szczególnie podziwiam ekipę która od samego rana w sobotę, na długo przed śniadaniem biegała po polu i w polskich wrześniowych mundurach do perfekcji opracowywała swoją część scenariusza. Serdeczne podziękowania i pozdrowienia dla ekipy z TGRH, jak zawsze panie i panowie, z wami przegrać to jak z kimś innym wygrać ... co tu wiele kryć ... kto nie był niech żałuje. Wszyscy jak sądzę bawili się przednio, miła atmosfera rekompensowała zmęczenie i skutki upału

Sebastian
Mizerski
LTRH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PANOWIE REKONSTRUKTORZY !!! Co tu gadać-jako jeden z około 30 tysięcy widzów chcę powiedziec ze WYKONALISCIE KAWAŁ DOBREJ ROBOTY !!! W taki skwar tyle czasu w tych mundurach :) Poza tym takiego scenariuszu i efektów nie powstydziła by się kronika filmowa:) Mi osobiscie najbardziej podobała się scenka pod koniec kiedy to po ataku czołgów na pozycje niemieckie wkroczyli ruscy i..na jednego skoczył niemiec z bagnetem.Nic w tym nie było by dziwnego gdyby gosc z krasnej armii nie oberwał na tyle skutecznie ze trzeba było go opatrzyc-polało się trochę krwii :) - ten wojak to zapewne jedyna ofiara tej wspaniałej inscenizacji ktora moglismy dzieki Wam podziwiac. Powiem tak-miło było popatrzec na kawał dobrej roboty! Pozdrawiam Wszystkich którzy tak wspaniale przyczynili się do miłego zagospodarowania nam cywilom" niedzieli w malowniczych Mechelinkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak podawali w lokalnej prasie.Cala akcja byla bardzo dobrze zareklamowana-potwierdza to Panowie z grup rekonstrukcyjnych bo ktos w 3miescie rozlepial te plakaty:) Na to miejsce trudno bylo przedostac sie rowerem taki tlok...drogi zapchane autami,wszedzie pchajacy sie ludzie..zamiast uciekac od wojny to na nia gnali;)Mi udalo sie zajac miejsce po drugiej stronie wawozu w wysokich krzakach:) z lornetka i kamera:) Na przeciwleglym wzgorzu byla na prawde imponujaca masa narodu...Najlepszy byl wyjazd-dantejskie sceny, dobra robote (i meczaca) wykonali policjanci,straz pozarna i gminna.Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Serdecznie
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w zrealizowaniu tego przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że za rok wiekszość błędów i niedopaczeń wyeliminujemy - zgodnie z przysłowiem pierwsze koty za płoty"
Marynarze oczywiście są z GRH Lądowej Obrony Wybrzeża.
Co do ilości widzów to liczba podana powyżej wydaje się znacznie przesadzona, ale niestety nie jestem w stanie na chwilę obecną podać nawet przybliżonej liczby widzów (prawdopodobnie do 10 tys.)

Piotr Adamczak
Organizator z ramienia GRH LOW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Impreza moim zdaniem udała się w 100%. Widzowie, rekonstruktorzy, no i oczywiście organizator WÓJT GMINY KOSAKOWO Pan Jerzy WŁUDZIK są zadowoleni.
Tylko tak dalej, a za rok będzie to imreza większa od BZURY oraz rekonstrukcji z innych epok tj. GRUNWALD, MALBORK... Tego sobie i wam Organizatorzy życzę...

PS. Pozdrowienia dla członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej LĄDOWEJ OBRONY WYBRZEŻA.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, od czego tu zacząć ...

Na początek w 100 % zgodzę się z Bolasem: organizacja imprezy była wręcz idealna i wszyscy od chłopaków z LOW powinni się uczyć jak zadbać o dopięcie wszystkich szczegółów na ostatni guzik. Doskonałe zakwaterowanie, super jedzenie, wody pod dostatkiem. Sama bitwa świetnie przygotowana, wspaniała pirotechnika, efektowny scenariusz.

Jedynym iedociągnięciem" jeśli można tak to nazwać była zbyt mała ilość ulotek do rozdania, gdy reklamowaliśmy imprezę w Gdyni. Nam z Września 39" skończyły się po 30 minutach (przy okazji pozdrawiam Kolegę z Kotwicy", który nas dzielnie wspierał), a chłopakom z Kaniowskich, którzy stali przy Błyskawicy" po 10 minutach. Dodam tylko, że sam pomysł patroli promujących imprezę w Gdyni był posunięciem wręcz genialnym.

Najlepszym podsumowaniem będzie jeśli powiem, że warto było przejechać te 700 km z Krakowa (a 2 kolegów nawet 900 z Tuchowa) żeby tam być. A jechaliśmy w 5 osób z całym sprzętem fordem fiestą. Gdy zajechaliśmy pod szkołę chłopaki powitali nas słowami: O k..., jak wy się tam zmieściliście". :D

P.S. Jak nasz fotoreporter wróci z przedłużonych wakacji nad morzem wstawimy fotki. Proszę też o kontakt chłopaków w mundurach Grossdeutschland", którzy zrobili sobie z nami fotkę po bitwie - wyszła bardo fajnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna robota, Panowie! Oczywiście imprezę widziałem tylko na fotkach, ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem! Pirotechnika rewelacyjna! Do tego świetna miejscówka - właśnie w takich miejscach powinno się organizować inscemizacje - pole bitwy poniżej widowni, tak aby każdy miał całość jak na dłoni. Który to już raz przyszło mi żałować, że nie obię" września...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

info dla horhe.
marynarze buyli z grh low.
pomysł na marynarzy zrodził się dlatego......iż nie mieliśmy mundurów piechoty,a chcielismy troche pobiegać w skwarze.
Generalnie, pomimo pewnych niedociągnięć (zbyt krótki czas na ukompletowanie sprzętu)...nie było zle i od tej inscenizacji marynarze wchodzą na stałe do światka!

jeden z marynarzy
Sebastian Draga
Gdynia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!Zgadzam sie z poprzednimi rozmowcami ,ze impreza byla jak najbardziej odpalona!Wygodne lozka ,smaczne posilki ,duzo wody(to chyba najwazniejsze w takie dni ,gdy slonce wydawalo sie wisiec kilka centymetrow nad glowami).Organizatorzy naprawde dali z siebie wsyzstko ..a wysilek organizatorow dal impuls do dzialania dla rekonstruktorow ,ktorzy mimo dreczacego upalu stawili czola zadaniu!Chcialbym sredecznie podziekowac organizatorom ,rekonstruktorom ,pracownikom kuchni:),oraz Koniowi ,ktory przedstawil mi historie mostow w Tczewie i Stopczykowi za to ,jak efektownie strzelil mi w kark podczas mojej ucieczki w 1945r :)
Do mr2z ,przeciez macie kurtki m 40 ,a one na 1939 rok pasuja idealnie ,szkoda ,ze Was nie bylo!
Jeszcze raz wszystkim dziekuje za wielki wysilek i poswiecenie jaki wlozyli w to ,aby impreza byla udana ,a wlasnie do takiej imprezy mozna zaliczyc Rekonstrukcje Walk o kepe Oksywska 2006
Pozdrawiam

Albert ,3 Bastion Grolmann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z marynarzami to było tak:
koncepcja udziału marynarzy w inscenizacji zrodziła się na samym początku prac przygotowawczych tzn. już w ubiegłym roku. Jak mogłaby się odbyć inscenizacja walk o wybrzeże bez udziału żołnierzy w marynarskich mundurach, którzy we wrześniu 1939r. pod dowództwem kmdr ppor. Horydy dzielnie walczyli w rejonie Mechelinek. Prace z rekonstrukcją marynarzy skomplikowały się około 2 miesiące temu, ale na szczęscie nasi nowi członkowie nie posiadali mundurów piechocińskich i wystąpili na inscenizacji jako marynarze.
I na pewno tak już zostanie (sekcja marynarska w grupie GRH LOW).

Piotr Adamczak
GRH LOW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja dodam że fotka erlina" w hełmie wz.31 dla mnie wygląda jak żywcem z 1939 (mimo że nie znam się na detalach umundurowania marynarskiego z okresu) ... wygląda to świetnie - pomysł kapitalny ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bolas za komplement :). Na komplement najlepszy jest komplement :) he he he- widziałem jak co niektórzy ubrani w sukienne umundurowanie spoglądali to na żar lejący sie z nieba to na wasze drelichowe mundury :))

Umundurowanie marynarzy było kompletowane w/g zachowanych zdjęć z okresu 1936-39 a także relacji z literatury, min. ta oto fotka :)- obrńców Kępy Oksywskiej po kapitulacji.
Dowiedziałem się iż niedawno odnaleziono jednego z tych żołnierzy w hełmie i przeprowadzono wywiad.
Chciałbym go zobaczyć/przeczytać ale to trzeba ponoć zrobić ukłon do TGRH?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa właśnie z tą fotką mi się od razu skojarzyłeś jak zobaczyłem cie w akcji w wz.31 na głowie :)

faktycznie jak napisał Piotr, trudno sobie wyobrazić rekonstrukcje w tym miejscu bez udziału marynarzy ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie