Mirek69 Napisano 16 Marzec 2006 Autor Share Napisano 16 Marzec 2006 Luty szczęśliwie minął, a ja, wbrew staremu porzekadłu, o podkutych butach i innych drobiazgach chciałbym porozmawiać. Wątek sprowadza się do hasła życie a praktyka". Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że jeśli rekonstruować, to jak najwierniej, najlepiej, dokładnie z oryginałem. Ale teoria to jedna, a życie -druga sprawa. Przykład z Bzury 2005. Ilu kolegów rekonstruujących WH miało np. podkute saperki? Z moich (subiektywnych zaznaczam!)obserwacji wynika, że chyba mniej niż połowa. Na pytanie Czemu ?" odpowiedź brzmiała Stary! W podkutych bym się zabił!". Trudno polemizować. Człowiek chyba wie, co mówi. Przez ostatnich 60 lat,mimo wiecznych narzekań na finansowanie infrastruktury, nawierzchnie nam się jednak zmieniły, więc rzeczywiście spacer w buciorach na gwoździach dla kogoś nieprzyzwyczajonego do takiego obuwia może się zakończyć w najlepszym razie skręceniem kostki. Sam od kilku miesięcy cieszę się wygodnymi i dopasowanymi (wreszcie!) saperkami, pięknym kompletem oryginalnych gwoździ, dobry szewc jest pod ręką, tylko jakoś odwagi brakuje, by wszystko to oddać fachowcowi, bo ...czy wtedy czar nie pryśnie? Taki banalny dylemacik, w którym być może ktoś zechce zabrać głos. A wiadomo, że takich problemików z innymi częściami umundurowania i wyposażenia pojawia się sporo. Co koledzy rekonstruktorzy- praktycy na to? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirek69 Napisano 16 Marzec 2006 Autor Share Napisano 16 Marzec 2006 Mała stalingradzka fotka, dla podkoloryzowania" dyskusji :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vilkaloki Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Powiem z własnego doświadczenia przy rozchadzaniu butów. Był wrzesień zeszlego roku, wybrałem się ze znajomymi na forty i przy wchodzeniu i schodzeniu z górki fiknląem koziołka dwa razy. Niepodkuta skórzana podeszwa wogule nie trzymała kontaktu z podłożem. Po podkuciu sytuacja znacznie się poprawiła. Gwiździe zadziałały jak bierznik. Pozatym osłaniają one też podeszwę przed starciem bo skórajest bardziej podatna na ścieranie niż gumowy protektor. Należy tylko zauważyć 2 rzeczy:1. Podkute buty to buty w teren a niedo śmigania po ulicy gdzie na asfalcie lub betonie o fikołka nietrudno.2. Trzeba czasu i cierpliwości żeby nauczyć się w nich chodzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pik78 Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Mialem kiedys nasze ,brazowe opinacze ,jak pamietam mialy w podeszwie jakies metalowe obiekty " .moze nie tyle co na fotce i się chodziło w nich super ....Jedne z lepszych butow jakie mialem ,3 lata wytrzymaly :0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ursus Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Widzisz, drobiazgi to jest najlepszy smaczek rekonstrukcji.Kupiłem sapery ze skórzanymi podeszwami i trzeba było coś z tym zrobic. Wtedy nie miałem jeszcze oryginalnych gwoździ, wiec wbiłem polskie. [grubsze] Ale nie żałuje. Świetna sprawa. Jest hałas na chodniku [trzeba uważać!] i przyczepnośc w terenie. Jak rozchodzisz buty, to są bardzo pewne". Nie raz już mi dolne kończyny wchodziły w deupea'e, stopy bolały. W Wyrach wziąłem ostry skręt na asfalcie i padłem jak długi... :-) Dziś się z tego śmieje.Jeśli ufasz szewcowi, to mu to powież. Będziesz miał legendarne niemieckie, podkute buciory, które nadepnęły Damę z łasiczką".Obok moje butki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ursus Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 A tu oryginalny schemat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ursus Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 A tu oryginalny schemat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Ostatnio, naprawiając swoje buty dowaliłem tam drugie tyle gwoździ. Mam nadzieję, że za szybko się nie zużyją.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pik78 Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 popatrzylem na fotki podkuc ,gwozdzikow i cofam to co pisalem o opinczach ,to zupelnie co innego ,inna bajka . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sanitater Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 W zimie może być ciekawie. Zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę rekonstrukcje na jakimś bardziej oblodzonym terenie (np. inscenizacja zdobywania miasta). Wiem, bo wybierając sie na tegoroczny styczniowy MWB nie zmieściłem już saperek do bardzo wyładowanego plecaka, ubrałem je więc na podróż. Mam saperki BW, komplet gwoździ też, ale jeszcze nie podkułem. Same natomiast metalowe podkówki zapewniły mi niezłą jazdę kiedy przemierzałem Łódź. Po taktyce małych kroków" wziąłem jednak taksówkę, bo chciałem dotrzeć do hali niepołamany. Przypuszczam, że w gwoździach na lodzie byłaby jeszcze lepsza jazda. PozdrawiamHainrich/Sanitater Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirek69 Napisano 16 Marzec 2006 Autor Share Napisano 16 Marzec 2006 Po tych opisach jestem niezwykle ciekaw zimowych przeżyć na podkutych butach tych panów na czarno-białej fotce powyżej... Czytając wypowiedzi kolegów nabieram przekonania, że przyczyna klęski WH pod Stalingradem może mieć związek właśnie z podkutymi saperkami :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Horst Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Podkute buty są niezbędnym elementem niemieckiej czy polskiej rekonstrukcji. Swojej pasji trzeba się poświęcić, choćby było to mało wygodne czy kosztowne, jak to napisali na stronie internetowej grupy AA7 ekonstrukcja jest sztuką kompromisu".Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Muszę powiedzieć, że chodziłem cały luty i pół marca w butach z gwoździami (trzewiki kompanii reprezentacyjnej). Rzeczywiście problem przyczepności jest. Szczególnie zauważalny jest na chodnikach (beton, gres) oraz na lodzie. Tylko, że trzeba po prostu nauczyć się chodzić. Po kilku dniach treningu potrafiłem już tak chodzić, żeby się nie ślizgać i żeby jakoś szczególnie nie hałasować. Uważam, że w butach o skórzanych podeszwach gwoździe są niezbędne - podeszwa zużywa się naprawdę szybko. Polecam wszystkim. Można naprawdę się tego nauczyć. A efekt (także dźwiękowy) jest całkiem niezły :)PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mongo Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Według mnie nie ma żadnego problemu w chodzeniu w butach z gwoździami. W podkutych saperkach (blacha 2mm przód, gwoździe, na obcasie podkowa i blacha 3mm) chodzę często bo jakieś 5 dni w tygodniu. Idealne są na każdy teren oprócz terakoty czy jak to się nazywa. W pracy trochę mnie wynosi na zakrętach na klatce schodowej. Ogólnie terenu się bardzo dobrze trzymają. Resztę butów, które noszę mają skórzane podeszwy podklejane gumą, obacasy i przody na blachach. W takich butach bez bieżnika można wyrżnąć dopiero orła na śniegu, błocie i podobnych. Jedyna przewaga gumowanej podeszwy jest z brakiem poślizgu na terakocie. Najgorzej wypada niepodklejona gumą podeszwa skórzana. Wtedy dopiero są balety ale szkoda chodzić na takiej podeszwie bo szybko się ździera.pzdrMongo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Eh...podkute buty....odgłos kroku na kostce brukowej.....jak patrol szedł.....Był kiedyś taki film-środek miasta - środkiem brukowanej drogi w podkutych saperkach idzie dwóch niemieckich żołnierzy, MP-40 na piersiach, jeden gra na harmonijce, echo odbija się od murów....do dziś pamiętam, robiło wrażenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike Napisano 16 Marzec 2006 Share Napisano 16 Marzec 2006 Zgadzam się z opiniami przedmówców. Skórzana, goła" podeszwa to dopiero wywrotowa sprawa. Kiedy się ją odpowiednio podkuje, to w zasadzie śmiało można biegać po najróżniejszych rodzajach podłoża. Za wyjątkiem, tak jak napisał Mongo, terakoty i kilku innych paskudztw. Najbardziej niebezpieczne to są chyba pasy dla pieszych, zwłaszcza, jeżeli położone jest kilka warstw farby.Będąc ostatnim razem w Londynie widziałem dwóch gwardzistów prowadzonych przez kaprala. Jak jeden z tych biedaków zrobił salto właśnie na przejściu dla pieszych... A trzeba wiedzieć, że w Gwardii stosuje się ankle breakers"- wyjątkowo obficie podkute Ammo Boots, z potrójnymi gwoździami (trible hobnails). Szybko się jednak pozbierał i nieśmiało szepnął sorry, corporal", po czym odmaszerowali dalej.Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kopi Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Witam.A jak wygląda sprawa podkuwania oficerek? Też się nabija gwoździe czy tylko placzki na nosku i obcasie?PozdrawiamKopi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mr2z Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 W zasadzie mogę powtórzyc za kolegami - na śnieg czy błoto, gwoździe są rewelacyjne. Jednak każda utwardzona powierzchnia zamienia rekonstruktora w panczenistę :) Nie wiem czy ktoś wspominał o jeszcze jednym problemie, jakim jest zimno - gwoździe niemiłosiernie przewodzą zimno do wnętrza buta. Odczułem to nie dalej jak dwa tygodnie temu, spędzając cały dzień w lesie. Jednak innego wyjścia nie ma - rekonstrukcja sztuką kompromisu ;)A tak naprawdę trzewiki (przynajmniej moje) są bardzo wygodne i trwałe. Gwoździe są niezbędne, aby zabezpieczać skórzaną podeszwę przed szybkim zużyciem. Nie mam większych powodów do narzekań. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Horst Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Widziałem oficerki podkute gwoździami i niepodkute, nie wiem od czego to zależało. Ja bym wolał podkuć ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kikifas Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Widział ktos takie saperki DDR, jakie w wolnym tłumaczeniu nazywają butami Honeckera? Są na gumowej podeszwie. Może ktos w tym biega? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Horst Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Dla mnie to kicha ze względu właśnie na gumową podeszwę. Chyba że wymienić u szewca na skórzaną.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
atyl Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Oficerek nie powinno się podkuwać gwoździami. Ze wzgledu na specyfikę jazdy konnej ,(żeby noga nie została w strzemieniu) podeszwa powinna być gładka i zaopatrzona w obcas. Zwykle buty długie podkuwa się płaskimi blaszkami z przodu (małe)i obcas z tyłu(wieksze- obie w kształcie półksieżyca).Oryginalne buty dla szeregowych broni jezdnych (tzw juchtowe)posiadały małą blaszkę na czubku buta, obcas po całym obwodzie posiadał podkowę z wypełnieniem skórą (tak jak obcas obecnych butów KReprezentacyjnej) oraz gwoździowanie wokół podeszwy wykonane z malutkich gwoździków (chyba mosiężnych)o średnicy łebka ok.2mm i wystające ok 0,5mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirek69 Napisano 17 Marzec 2006 Autor Share Napisano 17 Marzec 2006 Argumentacja kolegów jest na tyle sugestywna, że odwiedziłem dziś szewca :) Po wstępneej rozmowie za podzelowanie i podkucie zaśpiewał 80 PLN (saperki BW, oryginalne gwoździe daję własne). Norma za taką usługę czy się potargować? Pozdr. Mirek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vilkaloki Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Poszukaj na złomie albo targowisku kopyta szewskiego, cena 15-25 złotych i podkuj sobie sam. Nie jest to nic trudnego. Bierzesz maleńki punktak lub wiertełko i robisz nim płytki otworek w podeszwie tam gdzie ma być gwóźdź (bez tego gwoździe by Ci po pokoju latały) i nabijasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalczewski Napisano 17 Marzec 2006 Share Napisano 17 Marzec 2006 Ja podkuwalem za 10zl. Wiec 80zl to przegiecie, najlepiej zrobic to samemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.