revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 dziś 24 rocznica stanu wojennego, jak wspominacie ten okres i jakie jest wasze zdanie na ten temat?? Wg. mnie była to dobra decyzja, biorąc pod uwagę to co miało miejsce w Czechosłowacji czy Węgrzech. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 ja co prawda nie pamietam ale kolega z wojska mojego kuzyna był na wybrzeżu w zimie 1981, Spał na klatce schodowej w bloku z 3 kompanamii w czasie snu ktoś oblał ich rozpuszczalnikiem i podpalił. Goście nieprzezyli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaca2003 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 A cioci szwagra wójka koń to opowiadał jeszcze bardziej mrożące krew w żyłach historie.Ja osobiście nie pamietam aby wojaków w gdańsku spotkało coś złego.Ot normalka Oni na ulicach my po domach a to herbatę się im wyniosło a to bajerę przycieło po nocy można było łazic no chyba że sie trafiło na Zomola kostką trotylu od pługa oderwanego.Bo w sumie po 14 grudnia w Gdańsku pojawiło się mase ROMO i do nich tez nikt nic nie miał.tak ze opowiesci o tych sadystach z pod znaku zakutej pały to raczej między bajki lub do kombatanckiego życiorysu.Jak była zadyma to Zomo miało nas napier... a my mieliśmy napier... Zomo.Ot i wszystko.Każdy miał swoją robotę do wykonania.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 między porządnymi są zawsze szumowiny:/ nie każdy zomowiec zły, nie kazdy solidarnościowiec" dobry :):)Są ludzie i są taborety:) sam chyba przyznasz?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monti Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Kolega opowiadał mi jak w stanie wojennym służył w ulubionej jednostce Jaruzelskiego.Na kilka dni przed stanem wojennym wprowadzono najwyższy stan gotowości, wszyscy spali w butach i z karabinem przy łózku. Mówił,że nigdy nie chciałby przeżyć tego jeszcze raz. Młodzi żołnierze pytali go co chwila co się dzieje. Nie znał odpowiedzi i wszscy żyli w ciągłym strachu. Każdy spodziewał się jednego: wojny. Wyobraźcie sobie 18 letniego chłopaka, który podejrzewa,że zaraz wyślą go na 1 linię do walki,koszmar. 13 grudnia wypuścili ich na ulice i kazano patrolować. I nigdy nie czuł się tak źle jak wtedy. Ludzie przechodząc obok pluli na niego. A on musiał wykonac rozkaz i chodził z pkt do pkt.Powiedział,że najtrudniej było mu w Wigilię, gdy słyszał z domów ciche śpiewanie kolęd,a sam stał i marzł na dworze. Marzył tylko o kieliszku wódki by na chwile zapomnieć.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rob Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Stan jak to Stan. Co tu dużo gadać. W mniejszych miejscowościach to była fikcja tak naprawdę. co prawda nie można było wyjechać za granice swego województwa ale i tak nie było na czym więc problem z głowy. w większych skupiskach ludniści niż moje to można było po łbie pewnie oberwać ale w mieścinach to ludziska po nocach w karciory walili albo w co milszego (ponoć 81 rocznik wyszedł szczególnie udany). jeden pozytyw to taki że jak juz dostałeś przez łeb to od mundurowego, choćby i sąsiada a ni jak teraz od dresa i to jeszcze z drugiego osiedla. ja pamietam że w bloku w którym mieszkaliśmy to było wesoło bo sąsiedzi po prostu robili razem imprezy z tego co kto miał. A było niewiele. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ttt Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Witam Panów,moje wspomnienia z 13 XII 81 są następujące :byłem wtedy niezaangażowanym politycznie studentem ostatniego roku geologii, który otrzymał swój pierwszy, prawdziwy paszport 9 grudnia, by przed magisterką wyjechać do Włoch. W sobotę 12 XII w TV leciał późnym wieczorem nudny, włoski film o anarchistach. Przed godz. 24.00 zniknął program i zabrzęczał telefon. Wtedy to było nic dziwnego więc położyłem się spać. Ok 2.00, już w niedzielę, obudził mnie łomot na klatce schodowej, zabierano do internatu, o czym w tym momencie nie wiedziałem, mojego spokojnego sąsiada. Gliniarzy było kilku, zachowywali się na tyle pryncypialnie, że bałem się interweniować. Z ojcem włączyliśmy radio, program I, bo tylko on działał, tam powtórka z dnia poprzedniego, Wolna Europa to samo. Do rana już nie spaliśmy i co godzinę sprawdaliśmy radio. Dopiero o 6.00 na jedynce puszczono to sławne przemówienie i nic więcej. Zachodnie rozgłośnie były zdezorientowane jeszcze cały dzień. Chyba ok 8.00 puszczono generała w TV, potem godzina muzyki poważnej z nieruchomym, narodowym tłem i znowu generał. Wreszcie w południe, może później, prezenterzy telewizyjni w mundurach, ze spłoszonymi minami poinformowali społeczeństwo co to jest ów stan wojenny i jak będzie fajnie. Ja osobiście odebrałem stan wojenny jako potworne upokorzenie, powrót w sferę kłamstw i nieudolności władzy oraz zniewolenia społeczeństwa. To wydarzenie zmieniło mnie z neutralnego fircyka z pizdami w oczach w zagorzałego antykomunistę, którym jestem do dzisiaj. Uważam, że CCCP było już wtedy zbyt słabe (co historia za 10 lat udowodniła) by angażować się w następną militarną awanturę. Stan wojenny, miłośnicy wschodniego sojuszu, wprowadzili by jeszcze trochę utrzymać się u koryta, a innych rozwiązań jak siłowe, niestety nie znali. Społeczeństwo, coraz bardziej świadome, było im wrogiem, którego nie rozumieli i którego się bali. Tu mieli zresztą rację. Minęło 9 lat i komuna uklękła,zmordowana własną niemocą, zapętlona we własne nieprawdy, wyizolowana od poddanych. I na szczęscie nie tylko u nas, i na szczęscie bezkrwawo. Tliła się jeszcze, przemalowana na nowocześnie, przez 15 lat, czasem hardo podnosząc łeb, korzystając z krótkiej pamięci maluczkich. Mam nadzieję, że teraz upadnie plackiem i już się nie podniesie. Pozdrawiam Wszystkichttt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 ttt wruszające:) Pamietam tekst Kuronia - czy w ustroju demokratycznym polakom będzie lepiej?? - lepiej to może nie będzie ale napewno śmieszniej:) no i miał gość racje:) prezydent wybrany w demokratycznych wyborach- nie potrafił się wysłowić po nim gość z chorym kolanem który zapomniał jakie ma wykształcenie i to dwa razy:D a teraz mamy 150 cm chomika który pluje i sapie do mikrofonu:)i powtarza ze będzie lepiej a jest gorzej:):) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
doliwa7 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Mój znajomy wykonał kilka zdjęć 31 sierpnia 1982 roku we Wrocławiu na ulicy Legnickiej.Oto kilka z nich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
doliwa7 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 ZOMO atakuje barykade która znajdowała się na ulicy pod wiaduktem kolejowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
doliwa7 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 cd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peter7007 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Mnie wprowadzenie stanu wojennego uświadomiło że nasi żołnierze służą nie tylko do obrony granic" mogą też zostać skierowani przeciwko nam obywatelom tego kraju w którym żyjemy .Smutna to prawda ale prawdziwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
doliwa7 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Zomo sprowadza posiłki i z pomocą pojazdu pancernego rozbija barykade.Widać sylwetke pojazdu w górnym lewym rogu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxikasek Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 a swoją drogą jak on będzię sięgał do klamek w pałacu prezydenckim skoro są na wysokości głowy Kwacha. Przyjrzyjcie się filmikom :-). Ja jako młode pacholę ze stanu pamiętam tylko 13 grudnia. Niedziela wróciłem z mamą z kościółka, z porannej mszy. W TV leciał Jaruzel. Pod moim domem później był posterunek, po tygodniu dowieźli dopiero Wopikom koksownik. do tego czasu grzali się u nas, a ja miałem zabawy z bronią". Dla dzieciaka raj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
doliwa7 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Na tym zdjęciu widać już wyrażnie sylwetke pojazdu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ttt Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Dzięki Revolt za dobre słowo, mam nadzieję, że się nie rozpłakałeś. Pamiętasz Kuronia i Wałęsę to ładnie. Mam jednak nadzieję, że poczucie humoru masz większe niż pamięć, bo inaczej to szkoda mi tych, którzy będą musieli spędzić z Tobą całe Święta. A swoją drogą to nie wiem jak musiałby wyglądać i mówić nasz prezydent, bym miał żałować możliwości jego wyboru/niewyboru.Pozdrawiamttt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
J23 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Co do stanu wojenego to zdania będą zawsze podzielone są zwolenicy jak i przeciwnicy tego stanu.Wspominacie Panowie w swoich postach iż CCCP było już w tym czasie zasłabe aby wkroczyć do naszego kraju jako wojska UW.A czy oni musieli wkraczać skoro już tu byli,wkroczyły by napewno wojska NRD i Czechosłowacji (oni według mojej oceny bardziej na to czekali).Znam osobiscie taki śmieszny" przypadek było to 31.12.1981 roku po 22,oo we Wrocławiu dzielnica Sołtysowice dowódca patrolu WP w stopniu sierżanta (ze ZMECHU ) zatrzymywał kompletnie pijany wszystkie pojazdy cywilne i składal życzenia noworoczne w imieniu Ministra MON i swoim własnym .Zatrzymał pojazd którym jechali rosjanie (Sołtysowice to dzielnica Wrocławia gdzie było pare JW rosyjskich),jak się zorientował iż to rosjanie to powiedział im iż do Was też przyjdziemy zrobić porządek.Rosjanie powiadomili WSW i chłopina został zatrzymany miał straszne problemy nawet sprawę w Sadzie Garnizonowym we Wrocławiu.POzdrawiam ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Pozatym revolt skoro teraz jest ie lepiej ale śmieszniej" to są jescze pewne kraje jak np Kuba gdzie mozesz pojechać i poczuć sie lepiej ale nie wiem czy śmieszniej. Juz samo to że mozesz pisać takie pierdoły i nikt cie za to nie spałuje ani nie wsadzi świadczy chyba że ta ironizowana przez ciebie demokracja jaka by nie była jest lepsza od tego co było. Wtedy móglbyś krzyczeć conajmniej na masówkach to co ci napisali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 prosze jaka z was wypływa euforia:)to nawet nie mozna się śmiać z demokracji?? kiedyś mi było lepiej:)chodziłem sobie do przedszkola widziałem nyse z napisem milicja" a jak mama kupiła mi donaldówe" to byłem poprostu w 7 niebie:) i nic mnie nie interesowało:) a teraz...ech panie wszystko do dupy i tyle:D zawsze sie pamięta to co dobre:D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lokomotywa Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Na Sołtysowicach była wtedy tylko jedna jednostka ruska i to prawdopodobnie pusta bo swiatel nie bylo widać całkowicie .O skotach na ulicach to ja pisal nie będę bo je kazdy widział zresztą nie to zapamiętałem najbardziej - o stanie wojennym wiedziałem już trzy miesiące wcześniej -nie znalismy tylko daty jego wprowadzenia ale co innego utkwiło mi w pamięci Mieszkalem koło koscioła na Popowicach i mi się 24 rocznica kojarzy tylko z tłumami chętnych po dary od ksiadzów ,wystających w kolejkach przed plebanią ,paniusia w futrze taszcząca z 20 kg żóltego sera a pózniej to juz była era matekboskich ukazujących się na oknach - niezłe były jaja. Wóde sprzedawano od 13 ale mi to nie przeszkadzało - dziś też mi to nie przeszakdza bo pijam sporadycznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 ja pamiętam w Iłży na pomniku obronców władzy ludowej napisz zółtą farbą(pędzlem) JARUZELSKI SMOK WAWELSKI":) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Niby co w tym złego że ludzie stali w kolejce po dary skoro w sklepach był tylko ocet? Mieli zdychać z głodu?A niektórzy obżerali sie w tym czasie mielonką, szynką czy czymkolwiek tam z magazynów wojskowych albo milicyjnych i mieli swoje sklepy WCH ( wojskowa centrala handlowa) i pełne sklepy dla pracowników MSW. jak rozumiem to było wtedy ok ? Ale jak juz w kościele rozdawali paczki z darów to juz be. Czyzby amnezja niektórych... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SZUKAM. Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 słowo podobno" ... bo pewnie prawdy się ie pozna. Mój ojciec w stanie wojennym był już majorem WP w stanie wojennym komisarzem, w Zamościu a ja własnie skończyłem obchodzić 11 urodziny. Z tego o ojciec mówił w garnizonie zamojskim i hrubieszowskim wśród większości kadry oficerskiej było zdecydowanie, że jeżeli Jaruzelski rozwiąże sprawę jako wewnetrzną sprawę Polski, to rozkazy zostaną wykonane, jeżeli zaś by doszło do interwencji bratnych armii wojo miało wypowiedzieć posłuszeństwo i stanąć razem ze społeczeństwem do.. no do wojny chyba tak to trzeba nazwać. Mowił mi o tym w 89 roku ... w tamtą rocznice wojny polsko - jaruzelskiej. W Zamościu stan wojenny przebiegał niezauważanie, jak to w prowincjonalnym miasteczku. Internowano kilkaset osób, patrole, nawet nie pamiętam, żeby był jakiś skot na ulicach. Zamojscy zomole pacyfikowali Kraków i Śląsk. Pierwszy transporter jaki pamiętam stał na wjeździe od strony Zamościa do Lublina. Siostra studiowała w Lublinie.. raz czy dwa wróciła pobita przez ZOMO po manifestacji pod Katedrą. Mnie starszy kolega namówił i wydeptaliśmy w śniegu znak Polski Walczącej na wojskowym osiedlu .. zaco sąsiad sprzedał mi kopa w dupe (dlatego to pamiętam) ale ojcu nei powiedział czego się bałem. Chyba tego nie rozumiałem do końca wtedy. No i brak teleranka pamiętam, i oficera dyżurnego co po ojca przyszedł, i pocałunek ojca jak się żegnał. takie tam. i tyle ze stanu wojennego co pamiętam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Czyli generalnie ubaw był wtedy po pachy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SZUKAM. Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 a jeśli chodzi o sklepy WCH to tez były puste.. może zęsciej coś w nich rzucali, ale w Zamościu gdzie wszyscy się chyba znali to w tych sklepach całe miasto mogło stac w kolejkach, czy miał rodzinę w woju czy nie .. Pamiętam, że raz żeby zmylić kolejkowiczów sprzedawali masło na wagę w sklepie obuwniczym (butów i tak nie było) :) to był czas walki ze spekulacją - czyli prywatnym biznesem - widziałem jak raz zomole wyczaili na bazarku w zamościu kobiecinę co sprzedawała czekolady z NRD w cenie oczywiście wiele wyższej niż wyroby czekoladopodobne pojawiające się jak meteoryty niespodzianie tu i ówdzie. Spekulacją było sprzedawanie towaru po tych zawyrzonych cenach. Zapytali oficjalnie tej kobieciny po ile ta czekolada .. żeby nie podpaść pod paragraf kobieta powiedziała cenę urzędową. załóżmy 10 zł a nie 1000 zł. To ci zomole zwołali ludzi że jest czekolada i pilnowali aż kobieta sprzedała co miała w cenie urzędowej :) to się nazywa pech przemytnika, nie ? :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.