Skocz do zawartości

radziecka swołocz


rob

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Przyznam się że pewna historia gnębiła mnie od dziecinstwa. W wiosce moich dziadków na Pom.Zach. przy przystanku kolejowym obok torowiska stoi krzyż nagrobkiem. Okolica dość ponura by nie powiedzieć trochę upiorna więc jako dzieciak wszelkie wycieczki do pociągu dla mnie kończyły się jakoś histerycznie. I zawsze gdzieś w podświadomości miałem ten grób o którym babka mówiał że wojenny. Nie wiadomo kto i za co . A to jakaś rosjanka wpadła pod pociąg a to kto inny.
Prawda jest taka że soviecka armia wracała z berlina i w trofejach mieli też kobiety. No i jedną tak gwałcili że zmarła. Wywalili ja prosto z wagonu na peron . Znaleźli ją kolejarze, już polscy i pochowali koło wiaty przystankowej.
Po prostu historia jak z najgorszych koszmarów. Takich upiornych historii ponoć w okolicy było więcej i wedle opowiadań lata 45/46 to były jeszcze gorsze niż wojna bo wcześniej luszie bali się jeszcze armat a jak wojna się skończyła to hieny wylazły z nor.
Ponoć jak sowieckie oddziały zdobyły wspomnianą wioskę to nie dość że po dwóch latach miejscowi znaleźli niemki powieszone gdzieś w zagajniku na górce to jeszcze w stodole dziadków armiści okazało się urządzili sobie w 45 miejsce egzekucji. Ot zrobili sobie ze stodolnej belki szubienicę a kogo powiesili to albo chowali na podwórku albo do rowu. Koleś który kupił gospodarstwo w 2001 opowiadał że jak zaczął kopać rowy pod fundamenty to znalazł 4 szkielety. A za stodołą było już sąsiednie gospodarstwo. Tam zrobili jakiś obóz jeniecki czy coś w tym rodzaju i ta stodoła to należała do tego obozu. Dziwnym trafem mieszkańcy tego domu poginęli jakoś dziwnie. Ojciec w latach 50 utopił się w jeziorze, syn zapadł na schizofrenię, matka też jakoś nie bardzo. Córka powiesila sie na strychu. Nie tam żebym wierzył w jakieś gusła i zabobony ale nikt , dosłownie nikt nie chciał nigdy kupić tej chałupy nawet gdy agent nic nie wspominał o właścicielach a gospodarstwo naprawdę piękne.
  • Odpowiedzi 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Otóż nie lokomotywa.Na terenach o których wspominasz rycerski wehrmacht niósł kaganek oświaty i cywilizacji.Rozdawał Czekoladę dzieciom kobietom pończochy mężczyzną gorzałkę(lub francuskie koniaki w zalezności od życzenia obdarowanego)a ta czerwona swołocz potem tak się odwdzieczała.Ale to pewnie tak się odwdzięczali azjaci tzn wojaki z terenów do których nie dotarła pomoc humanitarna niemieckiej czarnej swastyki.
Pozdrawiam
Napisano
Znam takie jedno miejsce na Warmii. Stał sobie przy drodze nie daleko lasu domek, taki zwyczajny poniemiecki zbudowany w stylu warmińskim. Niby tu u nas nic nadzwyczajnego, ale tylko z pozoru. Mieszkała w nim rodzina robotnika leśnego. Zwyczajna rodzina jakich setki w okolicy. Mąż pracował w lesie, a żona zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. Rzec by można istna idylla, ale nic bardziej mylnego. Zaczęło to się pewnego letniego popołudnia. Dzieci jak to bywa na wsi bawiły się bez opieki na podwórku, a matka zajęta swoimi sprawami co jakiś czas spoglądała z okna na swe pociechy. Dzieci bawiły się akurat w chowanego. W końcu gospodyni przestała interesować się dziećmi bo zbliżała się pora powrotu męża z pracy, a obiad był jeszcze nie gotowy.
Po pewnym coś ją tknęło i wyjrzała przez okno. Z nad stodoły unosił się dym! Matka wyskoczyła z domu by ratować swe dzieci i dobytek! Po pewnym czasie przyjechał straż pożarna i ugasił już dopalającą się stodołę. Dopiero w tym momencie okazało się, że niema jednej z córek.
Strażacy znaleźli jej szczątki w śród zgliszczy. Okazało się, że w czasie zabawy w chowanego dziewczynka weszła do klatki na króliki, a któreś bardziej dowcipne" z rodzeństwa zamknęło za nią skobel. W tym samym czasie wybuchł pożar.
To jednak nie był koniec tragicznych wydarzeń w tym domu. Za jakiś czas ta sama matka robiąc pranie w pralce typu Frania" zginęła porażona prądem (przetarta izolacja na przedłużaczu + rozlana woda). Jeżeli myślicie, że to już koniec tragedii w tej rodzinie to się mylicie. Upłynął znowu jakiś czas. Pewnego dnia gospodarz idąc na strych zauważył, że na jednej z belek pod dachem wisi jego najstarszy syn. Facet miał już tego dosyć ...rzucił się w objęcia alkoholizmu. Na tym jednak historia się niestety nie kończy. Trzy lata temu dom się spalił. Nikt już nie chciał go odbudowywać mimo, że okolica do zamieszkania jest na prawdę śliczna. Gospodarz i pozostałe dzieci wyprowadzili się do pobliskiego miasta.
Przypadki, które opisałem należały tylko do najdrastyczniejszych , które spotkały tę rodzinę. Było jeszcze wiele innych smutnych rzeczy, które ich spotkały, chociażby to, że z kilkorga dzieci, które tu przyszły na świat większość urodziła się z różnymi poważnymi chorobami. Wiem, że to co napisałem nie bardzo jest na temat, ale na pewno pokazuje, że są takie miejsce w których drzemią przeróżne niewytłumaczalne złe moce.
Napisano
W 1944 albo 1945 zatrzymal sie pociag z Red Army i jeden soldat przyszedl do moich dziadkow,dostal troche wodki i w chwili slabosci wyznal,ze stracil calą rodzinę-Niemcy wrzucili wszystkich do studni na zywca i na koniec wrzucili 2 granaty-soldat powiedzial ,ze zyje tylko poto zeby to samo zrobić w pierwszej Niemieckiej wsi...
Rob,taką miałeś swołocz na mysli? Oczywiscie to jego nie tłumaczy
Napisano
Jeszcze dodam sołdat to nie był żaden azjata a Niemcy to nie waffen ss tylko rycerski Wehrmacht,wsrod sowietow to najgorze scierwa były te oddzialy nie pierwszego rzutu ale te tylowe no i slynne jednostki karne.To tyle co mi babcia opowiadała o ruskach i frycach...
Napisano
Szanowny Rob,
temat, moim skromnym zdaniem, powinien brzmieć wojenna swołocz" bo radziecka soldadeska od tej z zachodu, różniła się podobnie jak w zachowaniu przy stole, i tu, i tam więcej paskudziła, ale żarła podobnie.
Oczywiscie dla kogoś wychowanego na Czterech Pancernych" taka historia, a jest ich wiele, może byc szokiem. Osoby zainteresowane historią, szczególnie historią wojen, a takie spotykaja się na tym forum, powinny być świadome, że wojsko to nie tylko mundury, broń i kampanie ale też często, CHOĆ NIE ZAWSZE(przedświąteczny ukłon w stronę forumowych, byłych i aktualnych wojskowych), najgorsza strona człowieczeństwa.
Pozdrawiam
ttt
Napisano
a kto powiedział że ja niemieckich morderców mam za bohaterów? no gdzie ja to napisałem. ktoś kto robi takie rzeczy - obojętnie czy jest niemcem czy ukraińcem, rosjaninem, biaorusinem czy polakiem to swołocz i tyle. Swołocz mimo że słówko rosyjskie to dla mnie jest europejskim ekwiwalentem określenia hołota.
w niemczech panuje przekonanie że mordowało ss a armia szła jak to ktoś napisał niesc kaganek oświaty. Widział kto fotki wieszanych Żydów na Ukrainie? Rozstrzeliwanych Ukraińców? Kto to robił? Ci sami żołnierze nad losem których wylano tyle łez . Czyli armia Paulusa. Wtedy jeszcze reichenaua jeśłi dobrze pamiętam
I nie potrzeba tu ironicznych docinek e niby to nie dostrzegam iemieckiego wysiłku" w tym temacie. Dla mnie jedni byli warci drugich i tyle. Wiele w życiu oglądałem, wiele cytałem i wiele rozmawiałem na ten temat i słyszałem tylko kilku którzy miło wspominali sojusz" bratnich armii. To był Janek Koss, Gustaw Jeleń, Olgierd Jarosz i Wojciech Jaruzelski. Pomniejszych propagandzistów nie wspomnę. Wszystkich żołnierzy WP jakich miałem okazję poznać w realu pamiętam z tego jak przeklinali sovieckich sołdatów na równi z niemcami. Piszę sovieckich bo widzę ż muszę tu dosłownie artykułować rzeczy oczywiste.
A jeśli ktoś twierdzi a są tacy, że krasnoarmiejcy ginęli za wolną Polskę to mu powiem że oni gineli po to żeby dojść do Berlina a może i dlej . A z po drodze była Polska... No cóż takie nasze zezowate szczęście. Jak nie spojrzysz widzisz to samo.
Nie zamierzam się tu jakos specjalnie gorączkować tym bardziej że posta załozyłem bardziej w celu przedstawienia jakiejś tam mniej lub bardziej ciekawej historii a nie w celu deprecjonowania osiągnieć Armii Czerwonej. Jak ktoś chce załozyć osobny wątek to przecież nic nie stoi na przeszkodzie. Można napisac jak wygladała władza radziecka w 45 na ziemiach odzyskanych i po czyjej stronie byli zdobywcy.
Napisano
rob po latach opowieści żyja własnym zyciem. Nie zamierzam tu bronić AC, ale powieszone NIemki to raczej popełniły samobójstwo ze strachu przed sołdatami, albo już niestety po spotakniu z nimi. Rosjanie raczej rozwalali- komu chciało by się bawić w wieszanie. Najgorsza była druga i trzecia linia, ci co nie walczyli. Pierwsza robiła wszystko w biegu. Jadła, spała, piła.
Napisano
Hallo Lokomotywa,
jak będziesz dalej taki nerwowy i rzutki w szafowaniu spadaj" itp. to trzeba będzie przed Świętami założyć nowy dział na forum pt. Naprawa Lokomotyw".
Wyluzuj trochę,
Tobie również życzliwy
ttt
Napisano
Poza tym irytuje mnie na tym forum że trafiają się kolesie którzy rzucają temat który faktycznie ich nie interesuje a sluzy im tylko do rzygnięcia jadem to na ruskich to na niemcow a tak naprawde do całego swiata - szczegolnie ci prawicowi sprawiają wrażenie jakby ciągle ktoś im przypominał o darach stanu wojennego rozdawanych na plebaniach (24 rocznica rozdawania serów używanych butów i wszelkiego barachła )
Napisano
No, no, Lokomotywa ! po co znowu te nerwy.
Co do darów to raz odebrałem paczkę żywnościową z plebanii dla mojej ponad osiemdziesięciolecniej babci i wszystko było świeże i smaczne o czym świadczę jako poczęstowany. Z drugiej strony wiem, że było wiele osób, na przykład rodziny internowanych czy zwolnionych z wilczym biletem" z pracy, którym ta pomoc naprawdę była potrzebna. Oczywiście urbanowska propaganda rozpisywała się o starzyźnie w paczkach, ale nie wielu poza Tobą w te mecyje uwierzyło.
Pozdrawiam
szczególnie prawicowy"
ttt
Napisano
Panowie o co sie kłócicie, widocznie nie znacie wypowiedzi Pawelki na ten temat

Wiemy jak było naprawdę - w rzeczywistości to radzieccy żołnierzy bronili często (Niemców) przed atakami polskiej milicji i pojedynczych polskich napastników" – powiedział Pawelka. Ziomkostwo Ślązaków jest jednym z 21 ziomkostw tworzących Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV), na którego czele stoi Erika Steinbach.

Dlatego nie rozumiem tematu: Radziecka swołocz :) przecież to złote chłopaki były :)
Napisano
Wasze wypowiedzi na ten temat sa conajmniej dziwne. To co tu wypisujecie sa to opowiesci slyszane od setnej osoby i nie oddaja rzeczywistosci. Nikt z nas, nikt, nie ma pojecia co sie wtedy dzialo w swiadomosciach ludzi, chocby nie wiadomo ile zeznan slyszal, ile ksiazek przeczytal czy filmow obejrzal. To wiedza tylko swiadkowie tamtych wydarzen. I to oni jedynie wiedza czy Rosjanin byl dobry" czy Niemiec, bo moze akurat dal im kromke chleba. Ale nigdy nie ukaza co wtedy czuli, jak duchowo odbierali rzeczywistosc, a tym bardziej My tego nie wiemy. I to czy Niemiec czy Rosjanin byl dobry" wynika, byc moze, z chwilowego spotkania z nimi. Poza tym wtedy tez byla propaganda a dzisiaj sa dziennikarze i kazdy z Nas tylko na tym bazuje. Sa tez wyjatki jak np. badacze tematu, ale tych na forum jest niewiele.
Napisano
Niestety - Kiler" - nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że: nikt z nas nie ma pojęcia.. itd. Otóż pochodzę z rodzinu osiadłej w niewielkim mieście od ponad 200lat i zamieszkującej tam własną kamienicę (a co.. ;) która podczas ostatniej wojny miała kilka lat aby się przekonać o tym jak wyglądała Niemiecka iewola", oraz później przez kilka miesięcy - jak to było z Radziecką przyjaźnią. Przegadałem z moimi dziadkami, ciotkami i wujkami DOKŁADNIE pamiętajacymi te lata i te miesiące... Mogę powiedzieć tylko jedno - może i Niemcy nie byli tu proszonymi gośćmi, ale to co przyszło ze wschodu, to naprawdę była SWOŁOCZ... Nie chce mi się specjalnie pisać o szczegółach tych dni, bo to naprawdę niesmaczne i fuuj.. . I jeszcze jedno - mój wujek (który za okupacji był 15 letnim chłopcem) zaprzyjaźnił się z pewnym oficerem jednostki zaopatrzenia Wehrmachtu stacjonującym wtedy w naszym mieście. Po wojnie przyjeżdżał często do nas i muszę powiedzieć że był to bardzo przyzwoity CZŁOWIEK. W lutym 1945 roku radziecka swołocz przykuła jego żonę i dwójkę dzieci do mebli i gwałcili do upadłego a na końcu obcieli im głowy. Takie rzeczy działy się w całym powiecie, więc nie były to jakieś wynaturzone jednostki.. to była norma. Więc nie p i e r d o l c i e - Lokomotywa i stulcie lepiej.. wiecie co, zani zaczniecie pisać coś o prawicowych" czy innych. Gówno wiecie i tyle...
Napisano
Zorganizowałem kilka biwaków harcerskich z żarciem z darów - było wysmienite i musze tu publicznie powiedzieć, ze dziekuje tym, którzy nam wtedy bezinteresownie pomagali. Ja osobiscie nie zapomne tych wszystkich ludzi, którzy oddawali nam kawałek swojego serca żeby przysłac nam dary. Dziękuję. A czerwona kamizelke z Francji mam do dzisiaj - chyba juz jest narodową pamiątka:-)
Napisano
Dzień dobry Crimson,
chyba wstałeś lewa nogą, że od rana robisz wioskę.
Nikt tu, nawet Lokomatywa, nie broni i nie wybiela Krasnoarmiejców. Hitlerowców wybielić się z kolei nie da. Fajnie, że Twoja rodzina trafiła na przyzwoitych Niemców, na pewno byli i tacy. Jestem jednak przekonany, zmieniła by zdanie gdyby ieproszeni goście" rozstrzelali pod Waszym 200-letnim domem zakładników, albo znalaźli w nim ukrywajacych się Żydów, nie mówiac już o pobycie w Oświęcimiu czy Gross Rossen.
Powtarzam, w warunkach wojny, w każdym narodzie znajdą się kanalie, które przy większej czy mniejszej aprobacie przełożonych robią swoje, jedni w rękawiczkach, dbając o dyskrecję inni odwrotnie. Ale zawsze pozostają trupy i krew, króre poprzedziła męka i upodlenie.
Miło by było gdyby to forum pozostało miejscem wymiany poglądów i wzajemnego przekonywania się rzeczowymi argumentami, tym bardziej, że idą Święta...
Pozdrawiam
ttt
Napisano
Przykuli do mebli?czym kajdankami?Niezłe filmy oglądasz Crimson, mogłbyś pisać scenarusze do tanich,hoollywoodskich horrorów klasy D.Skąd takie chore pomysly sie legną w mlodej glowie.Po co to zacietrzewienie w dyskusji?Po co ten temat?Zapraszam moderatorow do roboty-oni tna tylko watki o antysemickim podtekscie chuba...
Napisano
Szanowny Pik78,
przed chwilą polemizowałem z Crimsonem, ale nie zgodzę się na trywializowanie jego rodzinnej opowieści. Takich i bardziej makabrycznych historii było naprawdę wiele i to nie tylko na ziemiach odzyskanych". Zapoznaj się z korespondencją PKWN i później Gomółki do Stalina w sprawie zachowań oswobodzicielki" w centralnej Polsce.
Pozdrawiam
ttt
Napisano
Pozwolę sobie zauważyć że zarówno w armii niemieckiej jak i radzieckiej pierwszą linię frontu stanowiły przeważnie KARNE KOMPANIE.To w nagrodę za dobre sprawowanie",i dlatego działy się rzeczy takie jakie się działy zaraz po wejściu danej armii.W Wojsku Polskim zresztą było podobnie.Składały się one jak wiadomo z elementu" tzn więźniów wszelkiej maści najczęściej za przestępstwa pospolite.
Co do reszty-z opowiadań moich rodziców:
Niemcy -jak ich nie zaczepiałeś to nie zaczepiali ciebie,niemiecki kekarz wojskowy wyleczył moją mamę jak był tyfus np,a szeregowi rzołnierze jak jechali na przepustki to za rzywność przywozili piękne ubrania -w Niemczech też nie było żywności w czasie wojny.
Rosjanie -To zależało od tego na kogo się trafiło,przebywali krótko a zastępowała ich natychmiast WŁADZA LUDOWA.Tu nie będę się rozpisywał powiem tylko to:mój dziadek był chłopem średniorolnym najpierw.Walczył w Legionach Piłsudskiego i w nagrodę oprucz odznaczeń otrzymał też jeszcze trochę ziemi i przed wojną był już bogatym chłopem.Po nastaniu WŁADZY LUDOWEJ bez żadnego wyroku zostało mu to wszystko jako kułakowi" zabrane a on przymusowo przesiedlony na ziemie odzyskane".Zadnego odszkodowania nie otrzymał do dziś.
Jeszcze ciekawostka :jak wybuchła wojna to jako patryjota"-według mnie dureń oddał dwie pary koni dla wojska .Otrzymał pokwitowanie że jak Polska wygra wojnę to za te konie mu zapłacą.Polska wojnę wygrała więc poszedł po pieniądze i usłyszał że to nie ta Polska i może sobie tym papierem.....
Niech mi dziś ktoś powie że warto walczyć o Polskę to mu odpowiem -jak wyżej.
Z poważaniem dla innych opinii.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie