Skocz do zawartości

WA-WA ul.Żelazna


AMIGO

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Poszukuje ksiazki adresowej z ul.żelaznej z Okresu Miedzywojennego oraz Okupacji.
Moze Ktos z kolegów dysponuje takimi danymi ,jesli ktos ma akze zdjecia z tej ulicy z róznych okresów .
Podobno na tej ulicy Pradziadek miał spory warsztat stolarski .Interesowałyby mnie takze informacje dotyczace Powstania i walk toczacych sie na tym terenie.

Z góry dziekuje za pomoc i zrozumienie.:)
Amigo
Napisano
A co to jest ksiazka adresowa ul. Zelaznej?:D:D:D
A powaznie, to podaj mi nazwisko Pradziadka, to poszukam, bo mam ksiege adresowa dla calej Polski dla przemyslu i handlu - taka owczesna Panorama Firm" o wadze 5 kg i grubosci 2 cegiel:)) Tylko uwaga, to stan na 1930 rok.
dth@poczta.onet.pl
Napisano
AMIGO - możesz poszukac jego telefonu pod tym adresem:
http://lcweb2.loc.gov/cgi-bin/ampage?collId=gdc3&fileName=scd0001_20020611001wapage.db
Napisano
Przy okazji tej książki PAST - ciekawostka: dzięki niej ustaliłem adres Tadeusza ośki" Zawadzkiego i jego telefon!
Popatrzcie na stronę 446 - po prawej: 8 61 91 Zawadzki Józef, dr., prof. Polit. Koszykowa 75".
Oczywiście to jest ojciec Tadeusza.
Napisano
Fajne. Książka duchów.
I Gestapo też pewnie ustalało" z niej polskie podziemie: - Halo! Guten dobren, ja dzwonić z gazownia, ja? Ja prosić do aparata te Zoschke z ruchu opora, ja? gut?
Napisano
Można to stwierdzić także bez książki, gdyż na ścianie domu profesorskiego przy Koszykowej 75 wisi nawet stosowna tablica pamiątkowa...

Józef Zawadzki był zaś profesorem Katedry Technologii Chemicznej Nieorganicznej, potem dziekanem Wydziału Chemicznego, a do 1939 - rektorem Politechniki. Główne audytorium wydziałowe (podobno największe w Warszawie) nosi aktualnie jego imię.

A ja jestem absolwentem tegoż Wydziału :-)
Napisano
niektóre duchy to robić geszeft...
słyszałem, że pewien obywatel, który po wojnie znalał się w USA,
na podstawie zeznań świadków i właśnie na podstawie książki telef.
otrzymał od NRF zadośćuczynienie (odszkodowanie?) za interes zdaje
się garbarnie. Niestety tylko słyszałem. Natomiast w/w książka leciała
na pewno za wielką wodę (rezem z grzybkami mar.)
guten appetit.
Napisano
sgh - oczywiście, że można to stwierdzić bez tej ksiązki! Nie znając adresu ośki" wystarczy przejść się przez wszystkie warszawskie ulice i przeczytać wszystkie wiszące na domach tablice pamiątkowe. Proste jak drut!
Na marginesie dodam, że nie wszyscy Polacy mieszkają w Warszawie - choć niektórym tak się wydaje...
Napisano
najłatwiej pluc na krawaciów" ...nie ? a ciekawe dlaczego tak jest że bardzo wiele osób zapytane gdzie mieszkasz? " odpowiadają w Warszawie" ...a dokładniej ? i tu padają nażwy miejscowosci nawet o kilkadziesiąt kilometrów od miasta. Nie jestem jakimś patriotą lokalnym, ale wybieraliśmy miejsca urodzenia i to ze ktoś mieszka w Pyrylandii, Lajkonikowie, Sljedzikowowie czy u Krawacików nie jest ani powodem do dumy ani do wstydu - ot tak jest i juz.

To tak apropos tego a marginesie" z poprzedniego postu
Napisano
A wracajac do tematu, dla zainteresoawnych, to na allegro wisi od kilku dni ksiazka telefoniczna Warszawy na 1937/38 rok
Napisano
ja między wódkę i zakąskę
Whatfor, kolega użył modulantu akże" wskazując na jeszcze jeden ślad, kolejny przyczynek historii. Tak to odebrałem.
Poza tym chciał nam może powiedzieć, że jest mgr chemii nieorganicznej
gdzieś niedawno było na forum ja jako prawnik".
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Napisano
Jacek, sugerujesz żeby się organizować w mobilne grupki naocznych świadków (augenzeugencommando) uzbrojonych w przedwojenne książki tel. PASTy?
A ile można na tym zarobić?
Napisano
Whatforze - wiem przecież, że nie jesteś z Warszawy, znam, czytam i podziwiam Twoją stronę, chyląc czoła przed włożonym weń wysiłkiem i byłbym jedną z ostatnich osób, które chciałaby sobie z Ciebie drwić. Zwłaszcza, że przecież na tym Forum w kilku wątkach już się chyba spotkaliśmy. Niemniej jednak, jeśli poczułeś się poirytowany - to przepraszam.

Jacek62 odgadł właściwą wykładnię mojego postu, więc nie będę jej powtarzał. A faktem jest również, że przechodząc przez kilka lat parę razy dziennie obok wspomnianej tablicy, skojarzyła mi się ona natychmiast z postem o adresie prof. Zawadzkiego i dlatego też o niej napisałem.

P.S. Jestem akurat mgr inż. technologii organicznej i katalizy :-)
Napisano
wielkie dzieki za pomoc dth wyslałem mail.
Moze mnie ktos oswiecic w kwesti walk które przetaczały sie na tej ulicy.
Interesowao by mnie tez jakie istnialy zkłady zapałczane
w Warszawie Podobno moja prababka projektowala opakowania oraz widoczki na tych zapałkach.
Oczywiscie mowa o zakladach istniejacyh w okresie miedzywojennym .
Amigo

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie