Skocz do zawartości

Snajperzy -...jak to było?


oda

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam.
Poruszaną w temacie kwestię chyba wszyscy zainteresowani znają. Mnie osobiście nie interesują statystyka- ekordy"*,sprzęt, ale istota problemu nstp. natury(w okresie II WŚ):
1. Pojedynki - fakt, czy mit??? (wynaturzeniem rzeczywistości mógłby być scenariusz filmu SNAJPER (...rzecz się dzieje w Stalingradzie).
2. W jaki sposób wrogie wojska traktowały strzelców wyborowych wziętych do niewoli (ew. złapanych na gorącym" uczynku)?
3. Czy w Naszym wojsku (..nie biorąc pod uwagę Janka Kosa)
była jakaś znana osoba zajmująca się tą profesją" ?
Pozdrawiam
_____________________
*http://www.snipercentral.com/snipers.htm
Napisano
To Janek przed służbą w wywiadzie zajmował się pracą snajpera?

W magazynie Wojna!" nr. 7 jest artykuł Leszka Erenfeichta na temat celowników optycznych i szkolenia snajperów. Bogato ilustrowany zdjęciami z testów polskiego celownika w maju 1934 roku.
Napisano
Kiedy Janek pracował w wywiadzie??
To już prędzej chyba był strzelcem wyborowym !!!
Bo kulę za kulą to tylko wyborniak może trafić
A wywiad w T 34 to lekka przesada chyba że tak można się zakonspirować ale to musiałby za lufę się przebrać.
Jedyne co tam widziałem konspiracyjnego to tylko nadawanie morsem kodu KOS.
Napisano
Komuś się pokiełbasił Jan Kos z Hansem-Janem Klosem-pseudo Janek".Zdarza się;-).Prawda w tym zawarta to to że Janek był myśliwym w Ussuryjskim Kraju.A to właśnie myśliwi,leśnicy,kłusownicy są najlepszymi strzelcami wyborowymi.Broń i jej obsługa to ich drugie ja,no i sąoswojeni"z zadawaniem śmierci.Zresztą czytałem kiedyś część opracowania na temat profilu psychologicznego potencjalnego snajpera.Spokój i cierpliwość,plus cechy podane powyżej no i wiele innych.Amerykanie opracowali sobie takie profile dla operatorów AT.Inne cech musi mieć szturman-tarczowy inne snajper,saper czy negocjator.Często sa to cechy wykluczające się nawzajem.Nie ma więc mowy o jakimśRambo",jest ścisła specjalizacja i zawodowstwo.
pozdro
kruszyna
Napisano
Co do punktu drugiego, czytałem gdzieś że niezależnie od kraju każdego schwytanego wrogiego snajpera częstowano kulą.
Napisano
Pojedynki snajperów :]

Filmowa wersja to bajka. Snajperzy wykorzystywani byli i są do niszczenia ważnych celów, jednak w obronie strzelali do wszystkich. Dobry snajper po wykonaniu zdania zmienia niezwłocznie pozcyję. W Stalingradzie było nieco inaczej. Snajperzy za priorytet mieli niszczenie kadry dowódczej, ale i nie gardzili innymi, ale nie mieli specjalnych rozkazów szukania i niszczenia snajperów. Wróg po zlokalizowaniu strzelca wyborowego, niszczył go za pomocą możdzierza, haubicy albo unikał pola ostrzału.

Ruscy idąc na Berlin przyjęli taktykę profilaktycznego ostrzału wież kościelnych, kominów i innych wysokich obiektów w miastach (ba, nawet walili do składów drzewa!). Walili do takich obiektów z działek OPLot. Sam znalazłem kiedyś takie stanowisko i zastanawiałem się do czego mogli walić? Po 5 min dostrzegłem wśród drzew w odległości 1 km. wieżę zamku, jakby lekko podniszczoną. Po obejrzeniu jej z bliska ucieszyłem się jak cholera. Zegar wyglądał jak ser szwajcarski, a mury nosiły ślady tego ostrzału. Podobnie było z kominem, który dwukrotnie został trafiony z działa czołgowego, tyle że tym razem strącono niemieckiego snajpera.
Napisano
Witam, z historyjek snajperskich z naszego wojska, pamietam taką autohistorię niejakiego Jerzego Łyżwy (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska) z II Armii WP z jednostki ckm-ów. Z jego opowiadań wynika, że był takim trochę Jankiem Kosem - szczególnie jeśli idzie o zamiłowanie do różnej broni (chociaż z niepoprawnych ideologicznie broni stanowczo p. Łyżwa preferował MG-42 jak broń osobistą (!)a nie np, mauzera c 96 :)) Natomiast miał on poprawną ideologicznie snajperkę Mośka 31/30. Były nawet w książce zdjęcia jego z karabinem - ale z historyjek o jego użyciu utrwaliły mi się tylko dwie: zastrzelenie zająca i wystrzał połączony z rozerwaniem łuski i zaklinowaniem przewodu lufy podczas wprowadzania naboju do komory w tej snajperce. Innych nie zapamiętałem - nawet wrogiego snajpera, który tak się rozbestwił, że pokazywał im swe cztery litery załatwił moździerzami a nie strzałem z tej snajperki...
pozdrawiam
Jeager
Napisano
Z tymi pojedynkami snajperów to nie do końca taka bajka. Wasilij Czujkow w książce Bitwa stulecia" opisuje działania najsłynniejszych radzieckich snajperów w czasie walk o Stalingrad. ( m.in. Wiktora Miedwiediewa i Wasilija Zajcewa ).Działania radzieckich snajperów były na tyle skuteczne, że cyt. Działo się to pod koniec września.W nocy nasi zwiadowcy przyprowadzili "języka,który zeznał,że z Berlina przyleciał samolotem instruktor hitlerowskich strzelców wyborowych, major Koenings,który otrzymał zadanie zabicia przede wszystkim najwybitniejszego rosyjskiego strzelca wyborowego". Ostatecznie po długim polowaniu" majora Koeningsa zastrzelił Zajcew.
Oczywiście snajperów najczęściej zwalcza się artylerią ale pojedynki między snajperami zdarzały się. I pewnie zdarzają się nadal.
Napisano
Hmmm... Zajcew stał się legandą, co strasznie obniżyło morale i zasiało blady jak kostucha strach w szeregach niemców. Zajcew stał się mimowolnym bohaterem wykreowanym przez czerwonych propagandzistów. Wiadomo - niskie morale - słaba wola walki.

Sprowadzenie mjr. Koenigsa było niczym innym, jak Gebelsowską próbo uzyskania przewagi psychologicznej. No cóż - nie powiodło się, ale też nie ma pewności, że pierwszy spust III Rzeszy" zginał z rąk Zajcewa.

pozdrawka
Napisano
Ksiązka Czujkowa była wydana w latach głębokiego socjalizmu i w zgodzie z obowiązującą wówczas propagandą. Wiadomo,że trochę inaczej wyglądała wtedy obiektywna prawda historyczna" ;) Inna sprawa,że wojna psychologiczna była prowadzona z powodzeniem zarówno przez Rosjan jak i Niemców. A zapotrzebowanie na bohaterów było z obu stron ogromne. Zajcew jest postacią autentyczną, ciekawe jak jest z majorem Koeningsem.. ?
Z ciekawostek- Czujkow pisze,że Zajcew wybrał się na polowanie" na Koeningsa z oficerem politycznym Daniłowem.
Napisano
Piryt - przy ruskim ostrzale wież i kominów chodzilo raczej o punkty obserwacyjne skad mozna bylo obserwować teren a jeszcze lepiej kierować ogniem artylerii . Rola snajperów w II ww była minimalna i nie warta wzmianki. Bo najlepszą snajperką była armata 76 mm
Napisano
Lokomotywko- oczywiście zgodzę się z Tobą, ale sprawa załatwienia snajpera na kominie to fakt :)

Dostał biedak od czołgistów.
Napisano
Z tego co się orientuję w armi polskiej przed wybuchem wojny było zaledwie ok 300 sztuk karabinków snajperskich i nie wszystki zostały wykorzystane podczas wojny.Nie zdązono
zrealizować planu aby do wybuchu wojny w każdej brygadzie piechoty był jeden strzelec wyborowy.Widać z tego że u nas snajperzy byli zjawiskiem marginalnym.
Pozdr
Napisano
podobny temat walenia z czołgów do wiez dotyczy Siedlec
tam w katedrze sa dwie wieze. jedna zniszczyli rosjanie bo w niej byl obserwator albo snajper. Dziadek mi opowiadł jak po wejsciu ruskich chodzili go ogladać bo lezał w gruzach z wiezy
Napisano
Witam,
odnośnie saperów , to przypomniało mi się opowiadanie znajomego - ślązaka wcielonego do WH że najbardziej bał się ruskich snajperów na drzewach - bo podobno przywiązywali się do nich(pewnie też ze względu na swoje bezpieczeństwo) i nawet przy trafieniu go nie było do końca wiadomo czy został unieszkodliwiony - po prostu nie spadał .....
Pozdrawiam
Natan
Napisano
Witam. Kol. Fall mimo wszystko na oście obydwie strony brały jeńców z resztą widać to na kronikach.Myśle że przetrwanie jeńca zależało od aktualnej sytuacji bojowej. Na froncie zachodnim czy Włoskim tak samo dochodziło do wykańczania jeńców.Co do snajperów słyszałem że w czasie aktualnie wojny na Bałkanach jak dorwano snajpera to umierał długo bardzo boleśnie tą kare stosowały wszystkie strony konfliktu niema nic gorszego niż wojna domowa. Pozdrawiam.
Napisano
Gdzieś czytałem,że jak dorwali snajpera w Bośni to do drzewa go przywiązali, brzuch rozcięli, i flaki na krzakach rozciągneli. Facet napatrzył się przed śmiercią jak bebechy mu pracują brrrrrryyyyy
Napisano
Oj chłopcy trochę niezdrowo podniecacie się wojenką i snajperstwem. Prawda jest mało romantyczna i bardziej szara. Był bardzo dobry snajper polski ale zginął po pewnej operacji w Zatoce perskiej w czasie pierwszej wojny w Zatoce. Samochód półapka. A co do kłusowników i myśliwych to nie zawsze musza być dobrymi snajperami. Pozdrawiam Hakas

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie