bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 W II RP koce rolowano na kostkę gdy żołnierze nie mieli wydanych płaszczy. Przy wydanym płaszczy płaszcz rolowano i troczono na zewnątrz kostki a koc złożony wędrował po klape. Rolowanie koca/płaszcza to dla żołnierza byłą czynność zajmująca jakies 15s (pewnie nie wiecej - ja to robie sprawnie mając tylko kilka prób)Znane przeze mnie wersja koperty":Sorki że koc udaje gezeta wyborcza ale nie chciało mi sie walczyć z dużym formatem. 1. Kładziemy koc na płasko i równamy
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 2. Zaginamy go wzdłuż jednej z dwóch najdłuższych przekątnych . Równamy nierówności.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 3. Zewnętrzne rogi koca zaginamy do środka (prawdopodobnie ten punkt robie się jednak po następnym - nie jestem pewien) - nie ma to chyba znaczenia. Znów wsio równamy.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 4. Górne rogi także zaginamy w dół. Zapomniałem dodać że w poprzednim punkcie nr3 tak należy dobrać zagięcie rogów aby długość dolnej krawędzi odpowiadała długosci 3 ścian kostki. Po paru próbach każdy sobie wyłapię swóją czujkę - jedni to liczą na łokcie inni na ręce itp ... trzeba parę rezy spróbować.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 5. Począwszy od świeżo zawiniętyc gónych rogów zaczynamy po up[rzedmi wyrównianiu powolutku i dokłądnie rolować koc uważając na to żeby był możliwie mocno ściśniety i żeby nic nam po bokach nie wsytawało.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 6. Najważniejszy moement - pod część rolującą się należy zagiąć i podłożyć fragment rogu który skłądaliśmy w punkcie 3. Tworzy on wtedy kieszeń w której wewnątrz trafia zrolowany już rulon. Dobre wykonanie tego elementu zapewnia trwałe zrolowanie koca - koc położony później swobodnie nie ma prawa się sam z siebie rozwinąć.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 7. To samo robimy z drugą stroną koca - i oto efekt jaki mniej wiecej powinnismy otrzymać - spod zrolowanego koca siedzi w kieszeni".
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 A takto to wygląda w oryginale zrolowane przeze mnie na moich klamotach - jak widać kocyk jest zrolowany całkiem wprawnie mimo tego że czynność tą miałem okazję robić może ze 30 razy w życiu i w wojsku jak na razie nie byłem i sie nie wybeiram.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 No to tyle - mam nadzieję że moja mini-lekcja się Wam przyda. Przy okazji chętnie poznam ten drugi sposób rolowania koca.
bolas Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 Płaszcz roluje się w bardzo podobny sposób - jak będzie kiedyś okazja wrzucę fotki.
Benny Hill Napisano 23 Maj 2005 Napisano 23 Maj 2005 Wszystko super bolas,jest tylko jedno ale". Na Twoim manekinie koc jest zalozony w ten sposob, ze w przypadku marszu np. przez chaszcze galezie beda sie o niego zaczepiac i powodowac jego ozrolowanie". Wystarczy go tylko odwrocic.Tak mnie uczono w harcerstwie i wojsku.Jesien 93-03 :-)PozdrawiamPS Prawidlowo zrolowany koc nie ma prawa rozwinac sie po rzuceniu o sciane :-)
Benny Hill Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Chodzi mi o cos takiego:www.allegro.pl/show_item.php?item=52430572
Benny Hill Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Sorry! Jednak to nie to samo! Przyjzalem sie i widze, ze Niemiec ma zrolowany plaszcz a na nim zelte.W kazdym razie mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi :-))
Brutus Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Benny Hill ma rację prawidłowo zrolowany koc nie ma prawa się rozwinąć nawet gdy rzucimy nim o ścianę, przeważnie sprawdzało się prawidłowość podrzucając koc do góry jeśli po upadku na ziemię nie rozwinął się to jest prawidłowo zrolowany. Sztuka ta wymaga trochę wprawy, tajemnica sukcesu tkwi w odpowiednim dobraniu wielkości kieszeni do której wchodzi rolka koca, muszą być ciasno spakowane. Słuszna uwaga koc powinien być założony odwrotnie niż jest to u Bolasa na zdjęciach. Powód oczywiście praktyczny aby w czasie biegu gałęzie nie zachaczały o kieszeń. W czasie wojny takie zaczepienie mogło kosztować życie. Brutus
Brutus Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Między fotkami 3 i 4 gazety należy dodać założenie kieszeni na dolnej krawędzi koca. To ona decyduje o trwałości rolowania.BrutusPs. Bolas - Ładny zbiór i widzę że koc najprawdopodobniej oryginalny wrześniowy, a tak na marginesie może masz niepotrzebny pas nośny do chlebaka wz.33 oraz maski p.gaz. RSC. Pozdrawiam
Pitt34 Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Ad michalmiazga Napisałeś:Nie mam pod ręką stosownych regulaminów ale pamiętam, że przed wojną na tornistry rolowano płaszcz (latem i zimą) a koc noszono pod klapą (zimą). W żadnym więc wariancie nie ma rolowania koca na tornister."W żadnym regulaminie nic podobnego nie znalazłem. Więc jak nie masz pod ręką regulaminów to niepisz podobnych bzdur.W ten sposób swoimi wypowiedziami wprowadzasz w błąd innych forumowiczów.
Pitt34 Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Koc u bolasa jest dobrze założony. Przykład chocby tej fotki. Z reszta jak sie biegnie przez krzaki to i tak sylwetka jest pochylona.
michał ł Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Benny Hill: Ciebie uczono zakładać odwrotnie, dlatego że własnie po wojnie to zmieniono (m.in z tego powodu co podałeś)
Schrek Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 bolek ma dobrze zrolowany płasz bo tak było ładniej" i na wszystkich fotkach i chyba w jkims regulaminie tak sie troczyło. Pitt - cos sie tak przyczepił do Michała kazdy sie mylic moze i nikt nie jest nieomylnya pozatym wiez pod uwage ze bolass juz sprawe rozwiazał a po drugie po to jest forum żeby dyskutować ;-)Wracając do tematu koc apropo wrzsnia 1939 - jestem ciekaw jak to było wydawano zołnierzom płaszcze a jestem ciekaw czy wydawano im koce. Napewno było tak , że nie wszedzie było jednakowo.Np. w pułkach poznanskich -spotkjałem sie z taka opinia-niestety nie mam potwierdzenia na 100%- żołnierz dostwał sukno,płaszcza a pod kalpe drelich ;-)a gdzie koc? ale to wymaga sprawdzenia.Schrek
Brutus Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Pitt34 - Kwestia czy kieszeń jest skierowana do przodu czy do tyłu oczywiście jest dyskusyjna trzeba tu przedstawić konkretny fragment regulaminu. Załóż tornister ze zrolowanym kocem kieszenią do przodu i przejdź w pozycji pochylonej czy innej przez krzaki a przekonasz się w czym rzecz.Zdjęcie jest najprawdopodobniej z połowy lat 20-tych więc nie może być dowodem.W drugiej połowie lat trzydziestych wprowadzono nowo opracowane regulaminy, pozatym w okresie z którego pochodzi zdjęcie mogło tej kwesti nie być w regulaminie. Pozdrawiam,Brutus
Brutus Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Płaszcz żołnierski specjalnie sięgał do kostek aby w warunkach polowych spełniał rolę koca, najprawdopodobniej koc wydawano dodatkowo w ściśle określonych sytuacjach np . niskie temperatury.
Pitt34 Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Brutus - to obejrzyj sobie zdjęcia z lat trzydziestych to zobaczysz tak samo zrolowane koce. Kieszenią skierowaną do przodu. A to czy lepiej jest koc założyc kieszenią do przodu czy do tyłu to inna kwestia. Nas interesuję jak było to robione w armii przedwojennej.
Gebhardt Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Zwijanie plaszcza (Podrecznik podoficera, 1930)Plaszcz rozklada sie na ziemie podszewka do gory, rozpiawszy tylna patke (dragon), zapinajac guziki tylnego rozciecia; rekawy rozklada jak ramiona w prawo i lewo. Dla latwiejszego zwiniecia mozna ewentualnie zwinac rekawy do srodka (poszewka do gory). Nastepnie zaklada sie do wewnatrz boki plaszcza na tyle, by posiadal potrzebna szerokosc.Plaszcz zwiniety umieszcza sie na tornistrze lub na plecaku, przytraczajac go trokami, konce trokowzwija sie tak, aby nie wystawaly, kierujac zwiniete kolko troka w strone plecow. Plaszcz zwiniety umieszcza sie na tornistrze(plecaku) w ten sposob, ze miejsce laczenia zwinietych brzegow zwrocone jest ku plecom; w ten sposob na zewnatrz wystepuje gladka powierzchnia plaszcza. Podobnie moze byc rowniez zwiniety plaszcz w wypadku, gdy szeregowy nie nosi tornistra (plecaka); umieszczony jest on wtedy wprost na szeregowym [rzez prawe ramie na lewy bok, konce zas zwinietego plaszcza spiete sa trokami w miejscu laczenia sie zwinietych brzegow, zwrocone ku dolowi. W miejscu spiecia obu zwinietych koncow umocowuje sie manazke, lub kociolek. Rysunkow niestety nie ma. Chodzi tu oczywiscie o plaszcz starego typu. I plaszcz piechoty roznil sie od plaszcza kawalerii, ale roznice co do rolowania byly chyba niewielkie. Koc byl czescia wyposazenia zimowego i nie byl wydawany w lecie. Tak wiec gdy zolnierz nosil plaszcz w zimie, koc wedrowal na plecak, inaczej byl pod klapa. Ale cos mi sie wydaje ze w latach 30tych ostatecznie wprowadzono koc jak czesc podstawowego wyposazenia i byl noszony na tornistrze gdy zolnierz nosil plaszcz, a pod klapa gdy plaszc byl na tornistrze. Musze to jeszcze spawdzic.Odroznienie plecaka od tornistra bylo o tyle istotne przed wojna ze stosowano do zuzycia placaki roznych wyrobow jako ersatz tornistra i zaleznie od rodzaju inaczej je pakowano.Marek 123 - jezeli mogbys mi udostepnic przynajmniej czesc instrukcji piechoty to bylbym super-wdzieczny. Moj priv Chris.Gebhardt@stgeirges.nhs.uk.
Lokomotywa Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 koc jak czesc podstawowego wyposazenia i byl noszony na tornistrze gdy zolnierz nosil plaszcz, a pod klapa gdy plaszc byl na tornistrze" Koc w przeciwieństwie do płaszcza nigdy nawet po wojnie nie był na stanie żołnierza dlatego nie znajdziecie go we wkładkach mundurowych-ten element wyposażenia byl na stanie kompani czyli szefa kompani
bolas Napisano 24 Maj 2005 Napisano 24 Maj 2005 Co do sposobou noszenia koca to właśnie rzekłbym jest jedna z ciekawostek WP II RP - koce własnie noszono pod prąd" - czyli własnie odwrotnie niż wielu z Was miało okazję się nauczyć. I to nie jest przypadek tylko raczej pewna reguła bowiem widać to wszedzie. W porówaniu z LWP płaszcze przedwojenne były znacznie dłuższe - z płaszczy powojennych chyba poza wz.48 żaden późniejszy nie dał sie zrolować i przytroczyć do kostki z powodu że był po porstu za krótki. Fakt że taki sposób noszenia koca był nie praktyczny bo jak wspomialiście wydaję się że sporo się może w niego zaplątać to ja np. nie zauważyłęm tego podczas licznych rekonstrukcji historycznych gdzie samemu miałem okazję w plecaku z zamiennie przytroczonym kocem lub płaszczem miałem okazję przedzierać sie przez wszelkiego rodzaju krzaczory i chaszcze. A wracacjąc do kwestii jak wyćwiczony był sam nawyk rolowania koca i jaką wprawę mieli w tym żołnierze - polecam przyjrzeć się fotce obok gdzie widzimy kolumnę jeńców idącą do niewoli. Żołnierz na pierwszym planie mimo wielu dni walki i niewątpliwego wyczeńczenia fizyczynego i psychicznego ma koc zrolowany i przytroczony praktycznie jak na defilade.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.